Wydawnictwa płytowe aspirujące do najlepszych
(rozdział czterdziesty pierwszy, część 1)
Wydawnictwa płytowe przedstawiające nagrania zrealizowane przy pomocy historycznych instrumentów szczególnie są zainteresowane tym by one zabrzmiały atrakcyjnie. Efekt jest często bardzo atrakcyjny dla słuchaczy, w wyniku którego coraz więcej fanów poszukuje tego rodzaju nagrań, coraz częściej odwiedza miejsca- sale koncertowe czy kościoły, gdzie muzyka przedromantyczna rozbrzmiewa. Ten rozdział dotyczyć będzie wyłącznie nagrań wytwórni Ayros, która może być dobrym przykładem, że wytwórnia płyt muzycznych wykonanych z dbałością o jakość techniczną może się, bez obaw o wystarczającą sprzedaż, specjalizować w jednym gatunku muzycznym wspartym o rzadkie instrumenty I na niestandardowym repertuarze.
Paweł Iwaszkiewicz, grający na dudach, w 2010 roku założył zespół Orkiestra Czasów Zarazy, by móc realizować pasję poszukiwacza i wykonawcy utworów w stylu polskim (głównie Tańce Polskie różnego typu) powstałych w drugiej połowie XVII i pierwszej połowie XVIII wieku.
Zespół zwrócił uwagę na fakt, że muzyka zanotowana przez Georga Philippa Telemanna podczas podróży z dworem króla polskiego po Polsce, miała odzwierciedlenie w późniejszych kompozycjach wielkiego niemieckiego kompozytora. Instrumenty: dudy, skrzypce, regał, puzon i basy odpowiadają opisowi z zapisków kompozytora. Orkiestra Czasów Zarazy podjęła się próby rekonstrukcji muzyki z polskiej karczmy i dworu początku XVIII wieku na podstawie zapisków Georga Philippa Telemanna. W repertuarze Orkiestry znajdą się tańce z zachowanych utworów Telemanna utrzymanych w stylu polskim oraz z odkrytego w 1987 rękopisu zawierającego jego notatki muzyczne z lat 1717–1722, w tym m.in. 31 tańców polskich.
- Muzycy zespołu Orkiestra Czasów Zarazy: Paweł Iwaszkiewicz (dudy), Olena Yeremienko (skrzypce), Witold Broda (skrzypce), Piotr Wawreniuk (puzon), Maciej Kaziński (violone [1]) Mirosław Feldgebel (regał [2]), w 2018 roku zrealizowali nagranie płyty „Telemann’s Poland” dla wytwórni Ayros.
Informacja od wydawcy [3] podaje: „’Słusznie chwali się to, co raduje serce: cały świat tańczy do pieśni polskiej sztuki; więc z łatwością wypowiadam to stwierdzenie: Muzyka Polaków nie jest z drewna’. Georg Philipp Telemann. Lata 1681-1767 to ramy życia Telemanna. Był wybitnym niemieckim kompozytorem, który żył i tworzył w późnym baroku – w tym samym wieku co mistrzowie Bach i Händel. Chociaż współcześni jego sławni współcześni często go przyćmiewają, za życia był znany jako jeden z najbardziej produktywnych i wszechstronnych muzyków. Po wiekach zaniedbań, jego charakter i kreatywność wydają się ponownie zdobywać ten szacunek. Jednym z wpływów niewyczerpanej inwencji melodycznej Telemanna był jego bliski kontakt z muzyką polską. Pracował na Śląsku – w Żarach (Sorau) i Pszczynie (Pless) na dworze hrabiego Erdmanna II – dworzanina, przyjaciela, Tajnego Radnego, wreszcie ministra Gabinetu Króla Polski i elektora Saksonii Augusta II. Z Erdmannem Telemann przemierzał Rzeczpospolitą, zatrzymując się w przydrożnych tawernach i gospodach, gdzie z podziwem i zdumieniem przysłuchiwał się polskim graczom, którzy zabawiali ludzi popularnymi melodiami. W swoim dzienniku wspomniał o tych wizytach: ‘Aż trudno uwierzyć, jak wspaniałe są pomysły tych dudziarzy i skrzypków, kiedy w przerwie w tańcu zaczynają improwizować. Słuchając ich uważnie, w ciągu ośmiu dni człowiek mógłby zebrać dość muzycznych pomysłów na całe życie!’ Telemann był człowiekiem praktycznym i doceniał skarby, które znalazł w tym zbiorniku polskiej muzyki. Jak mówił, zebrał wiele pomysłów i wiele inspiracji, czego dowodem może być liczba jego kompozycji, w których występują rytmy i frazy typowe dla polskich tańców. W innym miejscu pisze: ‘Jestem wdzięczny za znajomość z muzykami polski’. Brzmienie i muzyka są wyjątkowe i rzucają nowe światło na rolę muzyki polskiej w Europie”.
Płyta zarejestrowana w czerwcu 2014 roku w zabytkowym kościółku w Lutkówce [4], a wydana w czerwcu tego roku, jest wyjątkowym nagraniem, które można uznać (tak mi się zdaje) za źródło poznania polskiej muzyki sprzed co najmniej 300. lat, głównie odnoszącej się do rytmów tanecznych. Muzycy profesjonalni i ludowi na tej płycie podjęli się pierwszej rekonstrukcji zapisanych w rękopisie tańców polskich. Kapela swą nazwą nawiązuje do tragicznych wydarzeń historycznych, które miały miejsce w Rzeczypospolitej początku XVIII wieku, natomiast: dudy, skrzypce, puzon, violone i regał, odzwierciedlają tamten trudny czas. Niełatwo określić na ile gra zespołu Orkiestra Czasów Zarazy jest wierna w brzmieniu kapelom tych trudnych czasów, ale na pewno ich gra jest wyjątkowa. Wyjątkowa w brzmieniu i repertuarze.
- Album „Dahlhof: Stil Polonaise” Orkiestry Czasów Zarazy, wydany we wrześniu 2018 przez Ayros (nr kat.- AYCD03), oparł repertuar o zbiory Nilsa Denckera, szwedzkiego muzykologa, badającego w latach 30. XX wieku archiwa w Polsce i innych krajach bałtyckich. Sesje nagraniowe odbyły się w Oranżerii Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego w Pruszkowie [5].
Z opisu wydawcy dowiedzieć się możne, że: „kopie archiwów wykonane przez Denckera uratowały przed zapomnieniem bezcenne utwory w stylu polskim, z których znacząca część wykonywana była na prawie zapomnianych już dzisiaj koźle polskim i koźle wielkim (odmiana dud [6]). Kolekcja J. H. Dahlhoffa jest największym zbiorem XVIII wiecznej, tanecznej muzyki popularnej w krajach niemieckojęzycznych. Johann Heinrich Dahlhoff (1704-1764) był wiejskim muzykiem, prawdopodobnie skrzypkiem, z westfalskiej wioski Dniker. Pełnił tam funkcję kościelnego w miejscowym zborze ewangelickim. Do jego obowiązków należała zaś również organizacja rozrywek dla miejscowej wspólnoty, co sprowadzało się głównie do aranżowania zabaw tanecznych oraz dostarczania i wykonywania stosownego repertuaru. W ten sposób, w ciągu kilku dziesięcioleci, powstał zbiór złożony z kilku tysięcy melodii tanecznych spisanych później przez syna Johanna Heinricha– Johanna Dietricha. Cała kolekcja złożona jest z 10 tomów (przeszło 1400 stron) i przechowywana jest w Staatsbibliothek Preussischer Kulturbesitz w Berlinie. Tym co zwraca uwagę w zbiorze Dahlhoffa jest pokaźna liczba Polonezów (org. Polonoise) i Tańców Polskich (Polnischer Tanz). Wraz z Menuetani i Tańcami Niemieckimi stanowiły one podstawę repertuaru tamtejszych muzykantów. Zbiór Dahlhoffa świadczy więc o rozprzestrzenianiu się muzycznego stylu polskiego w środowiskach plebejskich, nawet w miejscach położonych dość daleko od obszarów bezpośredniego oddziaływania kultury polskiej. Być może znaczenie miała tu działalność wędrownych dudziarzy i skrzypków polskich czy naśladownictwo wzorców z obszaru kultury dworskiej i mieszczańskiej, na co wpływ miała polityka kulturalna zasiadających na polskim tronie Sasów. Korona polska była chlubą dynastii, tym co wyróżniało ją spośród szeregu innych książąt niemieckich, zaś środkiem, którego chętnie używali dla podkreślenia swej godności była polska kultura. Król August Mocny wydał nawet dekret, w którym nakazywał, aby każdy bal, tak w Polsce jak i w Saksonii, otwierać polonezem. Sam król chętnie taniec prowadził, czy to z żoną czy z jedną ze swoich wielu kochanek. Polonezy ze zbioru J. H. Dahlhoffa (i tylko one) zostały skopiowane przez Nielsa Denckera (1887-1963), szwedzkiego badacza folkloru, pracownika Asa folkhögskola w Sköldinge. W swojej pracy badawczej zajmował się on głównie muzyką tradycyjną. Dokonywał nagrań repertuaru muzyków wiejskich. Dencker, świadomy polskich źródeł muzyki szwedzkiej, w latach 1931-32, dokonał szeroko zakrojonej kwerendy archiwów muzycznych na terenach (historycznej) Rzeczpospolitej oraz państw związanych z nią więzami kulturowymi bądź lennymi, jak Inflanty, Gdańsk, Prusy Książęce, Pomorze, Meklemburgia. Oryginalne (w tym polskie) zapisy nutowe, których kopie sporządził Dencker zostały utracone w toku działań wojennych. Dotyczy to też manuskryptu Ms 4023. Według posiadanej wiedzy, jedynym śladem po powyższym zbiorze jest kopia wszystkich Tańców Polskich wykonana przez szwedzkiego badacza, dostępna obecnie w zbiorach szwedzkich. Notatki Denckera więc, stanowią obecnie unikalne świadectwa nieznanych polskich, bądź inspirowanych polskim idiomem, tańców i melodii. Manuskrypt Ms 4023, będący do końca II wojny światowej w posiadaniu Stadtbibliothek Danzig, zawiera około 140 Tańców Polskich i około 200 Menuetów.”
Zbiór „Stil Polonaise” XVIII-wiecznych polskich tańców ludowych to żywiołowa ale i uroczysta muzyka taneczna o kosmopolitycznym charakterze, mimo ludowego pochodzenia, zawierająca elementy stylów różnych narodów- polskiego, ale też ruskiego, ukraińskiego i białoruskiego. Wykonanie Orkiestry Czasów Zarazy, w składzie: Paweł Iwaszkiewicz (dudy), Olena Yeremienko (skrzypce & nyckelharpa), Witold Broda (skrzypce), Piotr Wawreniuk (puzon), Maciej Kaziński (skrzypce) i Mirosław Feldgebel (klawesyn), jest bardzo precyzyjne i pełne ekspresji. Zapisany dźwięk jest nieskazitelny jeśli chodzi o wierność brzmieniową- cudownie barwny, pełny i ciepły.
Z inicjatywy hiszpańskiego skrzypka i muzykologa Javiera Lupiáñeza w 2013 roku powstał zespół muzyki dawnej Scaramuccia, który w listopadzie 2015 nagrał swoją pierwszą płytę CD, zawierającą muzykę Vivaldiego na skrzypce i continuo. Płytę nagrano w kościele św. Marii i Urszuli [7] w Delft. Celem zespołu Scaramuccia jest przywrócenie do życia repertuaru, którego można było słuchać nie tylko w najbardziej wyrafinowanych kręgach, ale także w tawernach i na ulicach barokowej przeszłości. Wraz z Vivaldim to wydanie zawiera niedawno odkryte prace kompozytora o przydomku- „Il Prete roso” („Czerwony Ksiądz”, z powodu rudych włosów kompozytora).
- Album „Vivaldi: Nuove Sonate”, zrealizowany przez Scaramuccia w składzie: Javier Lupiáñez (skrzypce), Inés Salinas (wiolonczela i viola da gamba), Patrícia Vintém (klawesyn), został wydany przez wytwórnię Ayros (nr kat.- AYRA 02).
Notatka wydawcy- Ayros, tak opisuje ten album: „Antonio Lucio Vivaldi to prawdopodobnie jeden z najbardziej znanych kompozytorów baroku. Jednak ponowne odkrycie Il Prete Rosso w czasach współczesnych nastąpiło całkiem niedawno. Historia tego ponownego odkrycia wciąż może nas zaskakiwać. To nagranie ma być częścią tej historii, zawierającej ostatnio odkryte sonaty Vivaldiego na skrzypce i continuo, w tym najnowsze odkryte utwory weneckiego kompozytora (dodane do RISM jako RV 820 i RV 205/2), zidentyfikowane przez Javiera Lupiáneza w 2015 roku i prezentując pierwsze nagranie RV 205/2. Większość z tych ostatnich odkryć miała miejsce w tzw. Schranku II (Gabinecie II), w Bibliotece Krajowej i Uniwersyteckiej w Dreźnie. Muzyka z Schrank II jest częścią kompilacji, którą zebrał Johann Georg Pisendel, [kompozytor, skrzypek] kapelmistrz orkiestry dworu drezdeńskiego, uczeń i przyjaciel Vivaldiego. Szczególna dbałość o improwizację to tylko jeden z aspektów głębokich badań stojących za tym nagraniem. Podjęto oryginalne i dogłębne badania nad stylami improwizacji Pisendela i Vivaldiego, czyniąc z tej płyty podwójne odkrycie: odkrywanie nowych dzieł wielkiego mistrza i język muzyczny mistrzów, którzy je wykonywali.”
O serii Ayros Raritas ta sama notatka mówi: „…to zbiór nagrań skupiający się na rzadkich instrumentach i repertuarze. Nagrane instrumenty należą do prywatnych kolekcji, których w niektórych przypadkach na świecie jest zaledwie kilka egzemplarzy. Podróżujemy po Europie, aby poprzez ręce wykwalifikowanych wykonawców przynosić ich wspaniałe i niepowtarzalne dźwięki do uszu słuchaczy. Wybrany repertuar jest specjalnie dopasowany do instrumentu, aby podkreślić jego szczególne walory. Nasze pierwsze wydawnictwo zawiera nagranie oryginalnego spinetu [8] Ruckers z 1604 roku. Instrument ten cudem przetrwał do dnia dzisiejszego, a po wielu latach badań i przygotowań został przywrócony do stanu grywalnego.”
Sonaty na skrzypce i basso continuo nie są najczęściej branymi na warsztat wykonawczy przez muzyków stąd liczba nagrań jest raczej ograniczona w porównaniu z jego zbiorami, które zostały wydane z numerem opusowym, czy koncertami na instrumenty solowe. Tylko dwa utwory na tej płycie są oznaczone jako pierwsze nagrania, inne utwory również są dość rzadkie. Punktem wyjścia tego zestawu nagrań są sonaty opisane przez Pisandela, ale program kończy się utworem, którego autorstwa nie udało się ustalić. Jest to utwór wirtuozowski, z którego rzadziej korzystali włoscy kompozytorzy niż przedstawiciele niemiecko-austriackiej szkoły skrzypcowej. Niektóre z pozostałych sonat dopiero niedawno można było ustalić jako pochodzące z twórczej spuścizny Vivaldiego. Najbardziej niezwykłym utworem na dysku wydaje się być Sonata in G (RV 820), przeznaczona na skrzypce, wiolonczelę i basso continuo. W dorobku Vivaldiego znajduje się tylko jedna sonata z w tej tonacji (RV 83). Ta płyta nie jest tylko jedną z wielu- to ważne uzupełnienie dyskografii Vivaldiego, choć nazywanie tych parę uzupełnienie jest niesprawiedliwe, bo każdy nagrany tu utwór zasługuje na to, aby znaleźć się w standardowym repertuarze na skrzypce barokowe. „Vivaldi: Nuove Sonate”, debiutanckie nagranie Ensemble Scaramuccia, nie mogło być lepsze, tak pod względem repertuarowym jak i wykonawczym. I niech to (poprzednie) zdanie jest recenzją tej płyty, choć jednak dodam, że gra zespołu jest doskonała: technicznie bez zarzutu, ekspresyjna i kreatywna- zwłaszcza w zastosowaniu ornamentacji (co częściowo opiera się na notatkach Pisendela w rękopisie).
Fortepian zbudowany w Neapolu przez Carlo de Meglio w 1826 roku został użyty do nagrań studyjnych Sonaty KV533 Mozarta, Sonaty Op. 40 No. 2 in B Clementiego, Sonaty Op. 40 No. 2 in B Beethovena oraz Sonaty Op. 10 No. 3 in G-major Ferrariego… W ten sposób słuchacz najpewniej rozbudzi fantazję, która pozwoli odkrywać brzmienia sprzed przewie dwustu lat. Taka podróż w czasie z pewnością jest fascynująca, ale tu mam pewne zastrzeżenie- jeśli wydawca jest znakomitą firmą, dbającą o wierne oddanie tego niespotykanego tonu, bo wynikłego z dźwięku bardzo rzadkiego instrumentu. Nagrań dokonano w kościele San Giovanni Battista [9] na południu Włoch.
Pianista Antonio Piricone [10], przy okazji prezentacji płyty „De Meglio 1826” [11] (Ayros, nr katalogowy- 03, z roku 2917), mówi: „Wszystko zaczęło się prawie jako żart, jako wyzwanie. Mój bardzo dobry przyjaciel Marco, wpadł na ekscytujący pomysł nagrania na pięknym, rzadkim instrumencie, który Ugo odkrył i starannie odrestaurował. Jeszcze raz wyimaginowana podróż po tym, czym jest dziś muzyka dawna […] Z pewnością jest to ciekawa podróż na uświadomienie sobie konieczności uwzględnienia kompromisów i zmiennych; uświadomić sobie, że każdy z nas ma głos wewnętrzny, podobnie jak kompozytorzy, interpretatorzy, instrumenty. Wreszcie twórcy instrumentów w tym czasie, którzy musieli zmierzyć się z postępowymi i nieustannymi zadaniami stawianymi przez społeczeństwo i użytkowników tamtych czasów. Jedna rzecz wydaje się wciąż zasługiwać na uwagę: różnorodność rządzi wieloma aspektami życia muzycznego pod koniec XVIII i na początku XIX wieku. Wraz z głęboką przemianą ówczesnej struktury społecznej i kulturowej doprowadziłoby to prawdopodobnie do indywidualizmu, który lubimy nazywać romantyzmem. Różnorodność występuje w instrumentarium, w konceptualnych podejściach wykonawczych, definiowaniu w konkretnym przypadku różnych „szkół fortepianowych”, w formach kompozytorskich i w ramach tej samej przyjętej formy stylistycznej; w koncepcjach produkcji dźwięku między rodzinami instrumentów i w ramach samego instrumentu. Można by chyba do tego stopnia ciągnąć dalej i dalej, próbując zdefiniować i wyszczególnić osobliwości, które mogą sprawić, że stracimy poczucie perspektywy. Zrozumienie relacji i wzajemnych powiązań wszystkich tych kwestii, walidacja dziedzictwa i spuścizny w ramach historycznych, może dać nam uważność i uświadomić nam, jak ważne jest w pewnym momencie oddalenie i zharmonizowanie zawartości i pojemników, przyborów i materii aby odzyskać spójność całego tematu. Wszystkie te składniki i więcej formy i nadają wymiar końcowemu efektowi, który w pojedynczej segmentacji nie służyłby innym celom – jeśli w ogóle – ani żadnemu celowi, aby wykonywać dziś muzykę dawną. Z taką perspektywą chciałbym, żeby słuchacz podszedł do tego utworu audio, jako do niekończącego się procesu, a nie do dogmatycznej wypowiedzi…”
Andreas Staier [12], wybitny klawesynista i pianista, tak ocenił pracę Antonia Piricone’a: „Dzisiaj słyszy się tak wiele usprawnionych wykonań muzyki klasycznej, zaprojektowanej z myślą o łatwej konsumpcji, dyskretnym użytkowaniu w hotelowych holach, relaksując słuchaczy, a nie rozbudzając ich koncentrację i ciekawość. Dla mnie zawsze radością jest, gdy znajduję w tym oceanie przyjemnej powierzchowności autentycznego, szczerego muzyka. Antonio Piricone jest jednym z nich. Od kilku lat towarzyszę jego muzycznym ścieżkom. Ma wielką wrażliwość na retoryczną strukturę muzyki, sprawia, że śpiewa, tańczy, spiera się. On jest prawdziwym artystą”.
Marco Vitale [13] regularnie występuje z zespołami Jordiego Savalla: Le Concert des Nations i Hesperion XXI, co już jest wystarczającą rekomendacją by zainteresować się tytułem- „Ruckers 1604”, wydanym przez Ayros (nr kat.- AYRA 01) w 2014 roku, ze ścieżkami muzycznymi zawierającymi utwory z przełomu renesansu i baroku trzech kompozytorów: Williama Byrda, Martina Peersona i Jan Pieterszoon Sweelinck zagranymi na oryginalnym spinecie Ruckersa z 1604 roku. Materiał muzyczny nagrano w Oud-Katholieke Kerk Schiedam [14].
Virginał [15]– instrument klawiszowy z szarpanymi strunami, jak klawesyn, ale zwykle mniejszy, podłużny, zwykle z tylko jednym zestawem strun biegnących równolegle do klawiatury, o skali obejmujacej 4 oktawy.. Ten instrument klawiszowy był różnie nazywany w różnych krajach i w różnych okresach- szpinet, spinet, oktawka, wirginał.
Ta płyta została wydana w ramach serii Ayros Raritas, a że ta seria skupia się na rzadkich instrumentach, które należą do prywatnych kolekcji, to i w tym przypadku instrument jest wyjątkowy- wirginał zarejestrowany na tej płycie, a raczej spinet, aby użyć bardziej poprawnej historycznie nazwy, został zbudowany w Antwerpii w warsztacie braci Joannesa i Andreasa Ruckers’ów. Wśród malowanej dekoracji na płycie rezonansowej można znaleźć datę 1604. Oryginalny podpis zaginął wraz z szyną podnośnika i różą, ale ze stylu tej malowanej dekoracji możemy być pewni, że jest ona typowa dla wczesnego okresu instrumentów sygnowanych przez Joannesa Ruckersa. Spinet- Ruckers 1604, odkryty w środkowych Włoszech około 2000 roku, zajmuje obecnie wyjątkowe miejsce w naszym muzycznym dziedzictwie, ponieważ jest to jedyny 1,8 metrowy spinet Ruckers’a, który został przywrócony do pierwotnego stanu brzmienia, a więc pozwala „otworzyć okno” na zaginiony świat dźwięków we wspaniałym i niepowtarzalnym momencie naszej muzycznej tradycji i historii. Repertuar płyty, z przełomu wieku XVIi i XVIII, jest specjalnie dobrany do tego instrumentu, aby podkreślić jego walory, co rzeczywiście się udało, bo utwory zaciekawiają atrakcyjnym brzmieniem- ciepłem i głębią tonów. Dźwięk jaki można usłyszeć przekonuje, że warto nagrywać i te delikatniejsze w brzmieniu instrumenty.
Na początku XVII wieku, kiedy Iohannes Ruckers zaczął budować instrumenty, najczęściej używanym instrumentem nie był klawesyn jako taki, a raczej spinet i dopiero w późniejszych latach XVII wieku klawesyn stopniowo wypierał spinety, które nigdy zresztą nie zniknęly całkowicie z użycia. Jeśli chodzi o egzemplarz, na którym odbywał sesje nagraniowe Marco Vitale, to po cierpliwej i udanej renowacji dokonanej przez Sebastiana Nuneza, instrument ten jest obecnie jedynym oryginalnym spinetem Johannesa Ruckersa (zwanym również Hans Ruckers II) tego typu (klawiatura jest po lewej stronie). Od pierwszych dźwięków fantazji Jana Pieterszoona Sweelincka wykonanej w sposób dystyngowany, znakomity przez Marco Vitale, rozumiemy jak ważną jest ta płyta- jak bardzo kolorowe i delikatne dźwięki służą w przedstawianiu utworu. Obok dzieł Sweelincka kompozycje Martina Peersona i Williama Byrda stanowią równie mocne strony płyty, a nawet i prawdziwe objawienia tego krążka. Wspaniała płyta dla wszystkich miłośników oryginalnych instrumentów klawiszowych!
[1] Violone– instrument smyczkowy opisany w artykule: „Instrumenty orkiestry symfonicznej: okresu barokowego, klasycznego i romantycznego (rozdział 2)”
[2] Regał– został opisany w artykule: „Instrumenty dawnych epok, (suplement)”
[3] Według:
[4] Parafia pod wezwaniem Świętej Trójcy w Lutkówce (według: ) stanowi przykład mazowieckiego drewnianego budownictwa sakralnego powstałego w XVIII w., z drewnianą wolnostojącą dzwonnicą.
Kościół usytuowany jest na niewielkim wzniesieniu, w nieznacznym oddaleniu od wsi, na prostokątnej parceli ogrodzonej murowanym, otynkowanym murem ceglanym ograniczającym cmentarz przykościelny. Kościół wybudowany został z materiału drewnianego, w konstrukcji zrębowej, wzmocnionej lisicami, ze ścianami oszalowanymi pionowymi deskami, z oblistwowaniem. Zakrystia i kaplica dostawione od strony północnej i południowej do prezbiterium (pod nim krypty) wymurowane zostały z cegły, są otynkowane, oszalowane również pionowymi deskami, z oblistwowaniem. Dachy dwuspadowe (trzyspadowy nad prezbiterium), dwukalenicowe, konstrukcji krokwiowej, pokryte blachą, z ośmioboczną wieżyczką na sygnaturkę usytuowaną w kalenicy nawy (w pobliżu prezbiterium). Bryła złożona jest z jednonawowego korpusu, z węższym i niższym, prosto zamkniętym prezbiterium dostawionym od strony wschodniej oraz dwoma aneksami po obu jego stronach (wszystkie elementy składowe zbudowane są na planie prostokąta).
Wewnątrz nawę i prezbiterium nakrywa strop płaski przedzielony belką tęczową (z barokowym krucyfiksem z poł. XVII w.). Chór muzyczny usytuowany jest od strony zachodniej, ponad wejściem głównym do kościoła, wsparty został na dwóch słupach, z odeskowaną balustradą o nieznacznie cofniętej części środkowej. Mieści się na nim prospekt organowy z 2 poł. XVIII w. Przy wejściu chór muzyczny z prospektem organowym z II połowy XVIII w. We wnętrzu znajdują się też neobarokowy ołtarz główny z 1857 r. oraz dwa barokowe ołtarze boczne z początku XVIII w.
[5] Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego (według: ) – placówka utworzona 1 czerwca 1975 roku w Pruszkowie. Główna działalność muzeum archeologicznego skupia się wokół Mazowieckiego Centrum Metalurgicznego, drugiego co do wielkości centrum hutniczego w „barbarzyńskiej” Europie.
Muzeum ma długą i bogatą tradycję jako miejsce koncertów muzycznych. Zaczęło się w momencie, gdy Muzeum przeniosło się do udostępnionej przez władze miasta Pruszków zabytkowej oficyny okazałej rezydencji. Wkrótce należycie wykorzystano ładną Oranżerię wchodzącą w skład budynku Muzeum – jako miejsce koncertowe ze wszystkimi niezbędnymi zaletami – odpowiedniej wielkości, zwłaszcza jej wyniosłego sufitu, doskonałej akustyki, nadającej się szczególnie do wykonywania i słuchania muzyki kameralnej.
Pierwsze koncerty odbyły się w Oranżerii w 1991 roku z inicjatywy Pruszkowskiego Towarzystwa Muzycznego im. IJ Paderewskiego. Odkąd muzyczne spotkania odbywające się w tym miejscu na stałe wpisały się w kulturalny dziennik naszego miasta. Po kilkuletniej współpracy z MSP Muzeum było gotowe do samodzielnej organizacji koncertów w cyklach tematycznych odpowiadających czterem sezonom. W ten sposób pruszkowscy melomani mieli doskonałą okazję do słuchania muzyki stworzonej przez wybitnych artystów z Polski i zagranicy. W programie cyklu koncertów znalazła się muzyka kameralna, jazz, spotkania ze śpiewem estradowym oraz wieczory muzyczno-poetyckie. Do jesieni 2015 roku w Muzeum Oranżerii odbyło się ponad 500 koncertów. Muzeum przechowuje zabytkowe pianino wyprodukowane w 1830 roku w Królewcu przez Carla Juliusa Gebauhra. Ten współczesny Fryderykowi Chopinowi jest jednym z najstarszych instrumentów budowanych przez firmę, a jednocześnie typowym przedstawicielem ozdobnych fortepianów tamtej epoki.
[6] Kozioł (inaczej- dudy)- został opisany w artykule: „Instrumenty dawnych epok, (suplement)”
[7] Kościół św. Marii i Urszuli (H.H. Maria en Ursulakerk) to stary katolicki kościół parafialny w Bagijnhof w mieście Delft, w niderlandzkiej południowej.
W 1743 r. budowla była ukrytym kościołem otwartym na tyłach Bagijnhof. Patronki Maria i Ursula były patronami Nieuwe Kerk, zanim stał się protestancki w 1572 roku. Wejście do kościoła prowadzi przez XVII-wieczny dom na Bagijnhof, który miał służyć jako kościelny. Posągi w niszach po obu stronach ołtarza zostały wykonane w 1744 roku przez haskiego rzeźbiarza Franciscusa Maesa.
[8] Spinet został opisany w artykule: „Instrumenty dawnych epok, (suplement)”
[9] Kościół San Giovanni Battista (Church of San Giovanni Battista) w Cinisi. W 1730 r. Niektórzy wierni, poruszeni nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu, utworzyli bractwo, wzięli kilku dzierżawców domów w emfiteuzy i stopniowo budowali kościół. Kościół został poświęcony 28 października 1767 r. Przez opata San Martino D. Antonio Spatafora, o czym świadczy napis znajdujący się w zakrystii.
Kościół jest jednonawowy z półkolistą absydą. Fasada prostokątna z małym tympanonem wieńczącym. Po lewej stronie znajduje się dzwonnica. W użyciu jest też inna nazwa tego obiektu- San Giovanni Battista al Sacramento.
[10] Antonio Piricone (według: ) urodził się w Bingen am Rhein w Niemczech w 1977 roku. Po początkowych studiach w Katanii we Włoszech na współczesnym fortepianie, kontynuował edukację muzyczną w Królewskim Konserwatorium w Hadze w Holandii. Tam specjalizował się w muzyce dawnej, praktyce wykonawczej i historycznych instrumentach klawiszowych. Ostatnio Piricone pogłębiał swoją edukację muzyczną pod kierunkiem Andreasa Staiera w Kolonii i Sally Sargent w Wiedniu.
Antonio Piricone to muzyk młodego pokolenia, którego osobiste podejście zarówno jako pianisty, jak i eksperta w dziedzinie historycznych instrumentów klawiszowych, budzi coraz większe zainteresowanie na arenie międzynarodowej. W 2009 roku otrzymał I nagrodę na Van Wassenaer Concours – Amsterdam, najbardziej prestiżowym konkursie dawnej muzyki kameralnej w branży; następnie w 2011 roku Clementi Award w Anglii, pożądana nagroda za badanie oryginalnego repertuaru na historycznych instrumentach klawiszowych. Jego umiejętności interpretacyjne, wszechstronność, wyczucie stylu i walory techniczne wyróżniają go zarówno wśród solistów, jak i kameralistów. Piricone pojawia się w najważniejszych międzynarodowych salach muzycznych, festiwalach i cyklach koncertowych w Europie, Japonii, Stanach Zjednoczonych i na Bliskim Wschodzie. Antonio Piricone nagrywał dla włoskiej sieci Radia i Telewizji RAI, Czeskiego Radia i Telewizji, Radio4 w Holandii, Radio France. Jego nagrania były transmitowane przez włoskie BBC Radio3, Radio Vaticana oraz Britains 'Classic FM, RadioTre Suite, Bavarian Radio. Obecnie wykłada w Państwowym Konserwatorium Muzycznym w Trapani, gdzie zajmuje stanowisko dyrektora działu instrumentów klawiszowych i koordynator ds. badań naukowych, rozwoju i internacjonalizacji. Jego międzynarodowa bystrość i uznanie są dodatkowo widoczne w nominacjach na stanowisko wykładowcy na Uniwersytecie Yasar w Izmirze w Turcji oraz w kursach mistrzowskich prowadzonych w Sankt-Petersburskim Państwowym Konserwatorium im. Mikołaja Rimskiego-Korsakowa.
[11] Według:
[12] Andreas Staier, muzyk, który zdobył opinię wybitnego klawesynisty, solisty fortepianu i kameralisty.
Jego repertuar obejmuje muzykę XVII, XVIII i XIX wieku. Jako solista występował z Concerto Köln , Freiburg Barockorchester , Akademie für Alte Musik Berlin i Orchestre des Champs-Elysées Paris . W dziedzinie muzyki kameralnej współpracował z takimi artystami jak Christoph Prégardien , Anne Sofie von Otter , Pedro Memelsdorff , Alexei Lubimov i Christine Schornsheim. Staier dokonał wielu nagrań, głównie muzyki od baroku do wczesnego romantyzmu , często występował w BBC.
[13] Marco Vitale (według: https://www.marcovitale.me/biography/) urodził się w Palermo we Włoszech. Po ukończeniu studiów w swoim rodzinnym mieście uczęszczał do Królewskiego Konserwatorium w Hadze, gdzie uczył się gry na klawesynie u Tona Koopmana oraz organów u Jos van der Kooy, uzyskując tytuł magistra muzyki dawnej. W swojej karierze Marco występował w najbardziej prestiżowych salach koncertowych i na najbardziej prestiżowych festiwalach w Europie, USA, Kanadzie, Ameryce Południowej, na Bliskim Wschodzie i w Azji. W latach 2008-2011 Marco Vitale pracował w Wyższym Instytucie Muzycznym w Damaszku w Syrii, gdzie prowadził praktykę wykonawczą muzyki dawnej oraz koncertował z muzykami syryjskimi.
Jest współzałożycielem i dyrektorem muzycznym Contrasto Armonico, zespołu specjalizującego się w operach barokowych i wykonawstwie muzyki w stylu włoskim z wykorzystaniem instrumentów z epoki i praktyk wykonawczych opartych na historycznych podstawach. W 2012 roku założył własną wytwórnię płytową Ayros, w której znajdują się nagrania Contrasto Armonico i innych artystów. We współpracy z Ayros Marco Vitale jest zaangażowany w nagrywanie całych włoskich kantat Händla, ekscytującego projektu, który ujawni wiele nieodkrytych klejnotów tego kompozytora, które nie zostały jeszcze zmontowane ani nagrane. Poza Ayros nagrywał dla Alia Vox, Naive i Brilliant Classics. Marco Vitale prowadzi kursy mistrzowskie w zakresie gry na klawesynie i muzyki dawnej. Jest dyrektorem artystycznym pracowni Arcadia Early Music Academy w Polsce i wykłada w szkole La Pellegrina w Czechach. Prowadzi kursy mistrzowskie, wykłady i warsztaty na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie, Fondazione Paolo Grassi w Martina Franca (Włochy), ESMUC w Barcelonie, Wyższym Instytucie Muzycznym w Damaszku oraz na Uniwersytecie Południowej Kalifornii w Los Angeles.
[14] Oud-Katholieke Kerk Schiedam (według: serwisu internetowego kościoła) to parafia św. Jana Chrzciciela, Marii Magdaleny i Wawrzyńca w Schiedam. Miesci się tam wspólnota religijna należąca do kościoła starokatolickiego w Niderlandach.
Zarząd Stichting’t Huis te Poort składa się z entuzjastów, pracujących głównie w sektorze kultury, którzy organizują w budynku imprezy głównie muzyczne. Istotną część programu stanowią koncerty muzyki dawnej w wykonaniu światowej klasy muzyków. Mimo często niewielkiej opłaty, lubią występować ze względu na piękną akustykę, entuzjastyczną publiczność i kameralność skromnego, ale pięknego kościoła. Najważniejsze dla wszystkich działań jest idea, że wszyscy zaangażowani, czyli publiczność, artyści i organizacje, doświadczają czegoś pięknego: najważniejsza jest gościnność. Artyści są przyjemnie zakwaterowani, odbywa się wspólny posiłek, a po koncercie lub wykładzie zawsze odbywa się sesja podsumowująca, podczas której artyści i publiczność mogą spotkać się przy drinku. To nieformalne podejście działa tak dobrze, że muzycy lub pisarze często mówią, że chcieliby wrócić po występie i polecają przyjście swoim kolegom również do 't Huis te Poort. Zaletą jest to, że podczas programowania fundacja może wybierać z szerokiej gamy opcji kulturowych. Z e-maila od autora Jana Brekena: „To było dla nas świetne miejsce do występów. Dla wspaniałej publiczności. Cała pochwała dla organizacji i ciepłe przyjęcie. Z wielką przyjemnością wspominamy wieczór. […] Znowu, gdyby wszystkie wieczory literackie były jak w Schiedamie, to wygłaszanie wykładów byłoby czystą przyjemnością”. Z e-maila od Marco Vitale (klawesynisty i dyrektora muzycznego Contrasto Armonico): „Czuliśmy się naprawdę dobrze i wszyscy daliście nam najwspanialsze i najbardziej inspirujące środowisko do tworzenia dobrej muzyki…”
[15] Opis wirginału a inaczej- spinetu według: