Porównanie skuteczności stóp antywibracyjnych
wyprodukowanych przez firmę Audio Stability (część 2).

 

Wnioski wysnute z recenzji zawsze będą bardziej uniwersalne jeśli będą wynikały z większej ilości prób, na podstawie bardziej różnorodnemu materiałowi muzycznemu, ale przede wszystkim dlatego, że testy odbywały się na większej liczbie systemów audio niż na jednym.  Nie zawsze jest to możliwe, nie zawsze wygodne… W przypadku rozpoznawania wpływu stóp The One udało się przeprowadzić test w systemie innym niż ten przedstawiony w części pierwszej artykułu. Opis tego systemu zamieszczam niżej [1], a dla odróżniania nazwałem go „System II”.  Jest jeszcze coś co różniło testy w systemie I i II: testy przeprowadzałem w swoim systemie samodzielnie i nie miałem żadnego ograniczenia czasowego, natomiast w systemie II słuchaczy było trzech: gospodarz, konstruktor firmy Audio Stability i ja, a czas ograniczony był do paru godzin.

 

Próby w przypadku sytemu II były przeprowadzone dwuetapowo:

  1. Pierwszy etap, ograniczony czasowo, zorganizowano dla próby przeprowadzonej z użyciem tylko dwóch zestawów The One, które w systemie „I” najlepiej się sprawdziły (o nr 0007, 0008 i 0009 oraz 0010, 0011 i 0012). Próby w przypadku obu systemów audio miały na celu zorientowanie się, czy sygnatura dźwięku systemu, będącego pod ich wpływem, jest na tyle zróżnicowania, że warta odrębnego potraktowania. Natomiast próba przeprowadzona w systemie „II” miała dać odpowiedź czy opisana sygnatura dźwięku powstała w trakcie testów będzie zbliżona do tej rozpoznanej w systemie „I”. Dlaczego to było takie istotne? Powód był jeden- liczyliśmy na to, że charakter brzmienia jaki powstaje przez użycie The One będzie zbliżony, niezależnie do jakiego systemu stopy zostaną użyte, przy założeniu, że sam system jest w miarę zrównoważony.

  1. Drugi etap służył porównaniu obu zestawów Audio Stability The One z Synergistic Research MiG 2.0, które są podstawione na co dzień pod odtwarzaczem Audio Research CD 7.5 i na pneumatycznej platformie Acoustic Revive RAF-48H, która z kolei opiera się na stoliku antywibracyjnym Finite Elemente Pagode Signature.

Nagrania, po których można było się spodziewać, że łatwo pokażą sygnaturę dźwiękową jaką wprowadzają stopy pod odtwarzaczem CD, pochodziły z dwóch tytułów płytowych: „Vivaldi Le Quattro Stagioni” Salvatore Accardo – w formacie XRCD (Philips, wydanie z roku 2001),  Charlie Mingus „Moves” (Atlantic, wydanie z roku  2014).

Ad 1)

  • The One, o nr 0007, 0008 i 0009 oraz zestaw o nr 0010, 0011 i 0012 różniły się między sobą charakterem znacząco i podobnie jak w teście „I”: przede wszystkim dynamicznym pokazem, wypełnieniem w harmoniczne w zakresie wyższych składowych zakresu częstotliwości oraz w niewielkim stopniu barwą.
  • Zestaw o nr 0007, 0008 i 0009 odznaczał się cieplejszym i lekko dociążonym brzmieniu, choć w tak mocno jak w przypadku testu „I”. Komplet stóp o nr 0010, 0011 i 0012 górował dynamiką i to tak, że jego wpływ dawał wrażenie większej głośności. Selektywność przekazu zyskała w stosunku do układu z zestawem o niższej numeracji. Tak się działo i w przypadku płyty „Vivaldi Le Quattro Stagioni” jak i płyty „Moves”. Można przypuszczać, że tendencja do ocieplania brzmienia zestawu niższej numeracji i jednocześnie znacząco większa dynamika zestawu o wyższej numeracji, spowoduje, że melomani (i audiofile) będą mieli wybór podświetlany ich preferencjami.

Ad 2)

  • W systemie „II” udział w codziennym brzmieniu systemu miały trzy stopy firmy Synergistic Research MiG 2.0, czyli w wersji „odmłodzonej” w stosunku do kompletu z testu opisanego w części pierwszej tego artykułu (>>). Ten zestaw skonfrontowano z Audio Stability The One o nr 0010, 0011 i 0012, czyli tym, który miał szansę wyjść z „pojedynku” z sukcesem w tym konkretnym systemie audio (systemie „II”). Warto przypomnieć, że już wcześniej porównywałem stopy MiG w wersji pierwszej… (vide: „akcesoria antywibracyjne (1)”) Wtedy bardzo mi się spodobał efekt powstały po podparciu nimi odtwarzacza CD marki Krell (KAV-280), jednak było to w innym systemie audio, w innych warunkach akustycznych (właściwie powinienem napisać bez adaptacji akustycznej) i to co w przypadku tego co jest w centrum zainteresowania testu- opartym na grubej i sztywnej półce drewnianej ciężkiego mebla.
  • Audio Stability The One o nr 0007, 0008 i 0009 dało dźwięk bardziej selektywny, przy czym nie usłyszałem wyraźnych różnic w innych aspektach dźwiękowych. Po powtórzeniu procedury testowej polegającej na przywróceniu zwykłego ustawienia sprzed testu (czyli ustawieniu pod odtwarzaczem MiG’ów), przypomnieniu sobie brzmienia pierwszych utworów z płyt „Vivaldi Le Quattro Stagioni” i  „Moves” wstawione zostały stopy The One o nr 0010, 0011 i 0012. W efekcie stało się to co w przypadku opisanym w punkcie 1- wzrosła dynamika (miało się wrażenie, że muzyka wybrzmiewa głośniej), wzrosło różnicowanie barwowe (choć nie cała trójka to tak odbierała, więc można uznać te różnice jako wysłuchanie na skraju percepcji), jednocześnie nie usłyszeliśmy podbicia jakiegoś zakresu częstotliwości.

 

Wnioski po teście II:

  • Próba porównująca dwa różnej konstrukcji zestawy The One pokazała, jak w przypadku testu „I”, że system „gra” inaczej przy każdej zamianie jednego kompletu stóp na inny. Oznacza to, że te zmiany są na tyle wyraziste, by nie trzeba było się domyślać, czy zmiana w ogóle nastąpiła.
  • Test „II”, w czasie którego porównywano dwa zestawy The One z kompletem MiG’ów w wersji 2.0 dał odsłuchującym odpowiedź na podstawową kwestię- czy tylko w nielicznych (na przykład bardzo transparentnych) systemach audio będzie słyszalne to co jest elementem podparcia odtwarzaczy CD (a ogólniej też innego sprzętu). System tak inny niż ten określony jako „I” pokazał zmiany w tak samo łatwo rozpoznawalny sposób. A żeby być ścisłym dopowiem, że tylko preferencje słuchacza wskazać mogły, który zestaw powinien pozostać w systemie, bo absolutnie żaden nie mógłby być wskazany jako nie tworzący synergii.

 

Wnioski końcowe takie się nasuwają:

  • Już sama duża lista sprzętu antywibracyjnego systemu „II” w porównaniu do prostego rozwiązania w postaci grubej płyty granitowej z systemu „I” świadczy dodatkowo jak mocno oba systemy są różne, a jednak wpływ stóp The One na oba systemy był bardzo zbliżony, a nawet taki sam, gdyby się nie zagłębiać w niuanse brzmieniowe. Można więc z pewną dozą odpowiedzialności mówić o uniwersalności elementów antywibracyjnych firmy Audio Stability.
  • Próby porównujące różnej konstrukcji zestawy The One wykazały, że system audio pod ich wpływem nie brzmi jednakowo, a nawet trudno o podobieństwa. To dobry znak, bo można szukać synergii celniejszej niż gdyby producent proponował jeden, choćby najznakomitszy, model. Jednak konstruktor firmy Audio Stability zdecydował na podstawie tego co sam usłyszał w czterech różnych systemach audiofilskich, że w przypadku zbliżonych charakterem kompletów wyodrębni jeden wg jego oceny najbardziej uniwersalny obok dwóch jakie się wyraźnie wyodrębniają spośród całej testowanej szóstki. W ten sposób powstaną trzy komplety, które powinny zadowolić jazzowego fana, słuchacza lubiącego dynamiczny przekaz muzyczny oraz taki, który będzie akceptowany przez lubiących muzykę dającą ukojenie, bez potrzeby odkrywania niuansów gry na instrumencie muzycznym. Wydaje się to fantastyczne, że jest wybór i to nie pomiędzy dobrem a złem, lecz  ku zaspokojeniu audiofilskich preferencji, bez szkody dla muzykalności pokazu.
  • Różnica w brzmieniu systemu była większa w przypadku zamiany MiG’ów na stopy The One niż zamiany dwóch różnej konstrukcji modeli firmy Audio Stability, co może oznaczać, że konstrukcja wykorzystująca zasadę działania łożyska jest bardziej efektywna niż konstrukcja oparta na zasadzie przestrajania mechanicznych rezonansów wspieranego komponentu (MiG jest rezonatorem).
  • A więc- wspaniale się stało! Mało tego że młoda polska firma się „obroniła”, to „pokonała” konkurenta z Ameryki Północnej. Od ponad dwóch dekad przyglądam się rynkowi audio, a ściślej- audiofilskiemu. Odnoszę wrażenie, że polska myśl techniczna poszła na tyle do przodu, że jak w bajce braci Grimm:
    „…królewicz ujrzał jego twarz [Kopciuszka] i poznał piękną dziewczynę, która z nim tańczyła i zawołał: „Oto prawdziwa panna!””… Nie mamy się czego wstydzić, jesteśmy co najmniej równi tym najlepszym. A co tam równi… Lepsi!

 

Dodam na koniec:

Firma Audio Stability dba o estetyczne opakowanie tego co jest przez nią sprzedawane. W ten sposób  wyrażany jest szacunek dla klienta,  co zresztą pomaga kupującemu w wyborze pośród wielu tego typu akcesoriów. Jeśli jakiś producent, wrzucając swoje przedmioty przeznaczone do sprzedaży do byle worka lub taniej kartonowej paczki, pod pozorem niepodbijania ceny, to ja zaczynam podejrzewać, że to tylko marketingowe kłamstwo zmierzające do ograniczenia swoich kosztów, bo udział opakowania w cenie kompletu, choć nie jest znikomy, to też nie tak znaczący by się bardziej nie postarać.  Muszę pochwalić Audio Stability za te pierwsze wrażenia na jakie się natknąłem biorąc do rąk czarną skrzynkę z logo na wieczku. Wnętrze tej skrzynki wypełnia podatna masa z gniazdami, które są „negatywem” stóp The One co też zabezpiecza idealnie te akcesoria w czasie transportu przed uszkodzeniem.


[1] System, który oznaczyłem jako „II” składa się ze znakomitych komponentów:

  1. Odtwarzacz CD: Audio Research CD 7.5
  2. Przedwzmacniacz: BAT VK3i SE
  3. Końcówki mocy: Electrocompaniet AW180
  4. Zestawy głośnikowe: Avalon Idea
  5. Interkonekty: Shunyata Aurora IC Plus
  6. Zestaw filtrów: Verictum X-Bulk i X-Block
  7. Dystrybutor prądu: Verictum Aria (w wersji z gniazdami Furutech NCF),
  8. Kable zasilające: Verictum Demiurg
  9. Kable głośnikowe: Neotech NES 1002 z wtykami WBT
  10. Stolik antywibracyjny: Finite Elemente Pagode Signature
  11. Platforma: Acoustic Revive RAF-48H
  12. Podstawki pod odtwarzacz: Synergistic Research. MiG 2.0

 


Przejdź do części trzeciej tego artykułu >>
Powrót do części pierwszej tego artykułu >>

Artykuły o tematyce zbliżonej:
akcesoria antywibracyjne (4) >>
akcesoria antywibracyjne (3) >>
akcesoria antywibracyjne (1) >>