Porównanie skuteczności dwojakiego rodzaju stóp antywibracyjnych
Synergistic Research MiG i Symposium Rollerblock.
Wibracje mają szkodliwy wpływ na działanie elementów elektronicznych, a pochodzą ze źródeł zewnętrznych lub wewnętrznych komponentu.
Sztywne wsporniki (na przykład popularne kolce) są mechanicznym połączeniem z podłożem dla wibracji, które wydajniej, niż typowe gumowane stopki większości komponentów, odprowadzają drgania do podłoża. Takie akcesoria działają jako falowód dla energii mechanicznej i nie są w stanie izolować ani absorbować fal o niskiej częstotliwości. Wibracje zewnętrzne o niskiej częstotliwości, w tym fale uderzeniowe z głośników lub innych źródeł, mogą zostać zredukowane poprzez użycie gumowych nóżek, klocków sorbotanowych[1], poduszek powietrznych (podobnych do nadmuchanej dętki rowerowej). Akcesoria te dążą do odizolowania sprzętu od zewnętrznych drgań, ale jednocześnie zatrzymują wibracje w samym komponencie, zamykając możliwość ich odprowadzenia. Prościej rzecz ujmując- to, co nie może wejść, nie może się też wydostać. Ponadto materiały przypominające gumę przechowują i uwalniają energię z powrotem do elementu jakie je wywołuje i w ten sposób mogą być źródłem wtórnych wibracji. Wobec tego pożądane wydaje się izolowanie komponentu z jednoczesnym zapewnieniem „drogi ucieczki” dla wibracji wewnętrznych. Brzęczące transformatory, silniki CD i silniki dyskowe, a nawet połączenia urządzeń półprzewodnikowych (w wyniku rozszerzania się i kurczenia elementów narażonych na duże gęstości prądu) mogą być również źródłem wibracji wewnętrznych. Łącząc obudowę komponentu przy pomocy nierezonansowego systemu odprowadzania wibracji z „gruntem”, możemy zapewnić drogę ujścia dla tych wibracji. Zatem element przenoszący wibracje musi być sztywny, ponieważ elastyczne materiały nie przenoszą dobrze energii, ale że chodzi również o odizolowanie komponentu od wibracji zewnętrznych, to wsparcie musi być również elastyczne. Wymagania te są wzajemnie sprzeczne, więc firmy zajmujące się tym zagadnieniem przedstawiają różne projekty, które próbują uporać się z przedstawionym problemem. Każdy z pomysłów, niedoskonały, wpływa na efekt dźwiękowy systemu audio czy tego chcemy czy nie, bo przecież nie należy zapominać, że z zakupionym sprzętem otrzymujemy i akcesoria, w postaci stóp, które powinny sobie radzić z wibracjami… Powinny, ale najczęściej to jeszcze jeden element składowy sprzętu, któremu w czasie projektowania nie poświęcono wiele uwagi, szkodzi dźwiękowi.
W systemie audio[2] złożonym z:
- wzmacniacza zintegrowanego Boulder 865:
- zestawów głośnikowych Marten[3] Duke 2:
- odtwarzacza CD- Krell KAV-280:
dwóch testujących sprawdzało przydatność pod odtwarzaczem stóp dwóch firm. Były to:
- Synergistic Research. MiG
- Symposium Rollerblock (z serii 2+)
Ad 1. Synergistic Research MiG to stopa (kształtem i charakterem przypomina rezonator akustyczny), która ma przywracać mechaniczny rezonans elementu, który się na niej opiera, eliminując zakłócenia o wysokiej częstotliwości, który negatywnie wpływają na wydajność komponentów (informacja zaczerpnięta z instrukcji producenta). MiG’i są łatwe w instalacji, z dużymi możliwościami konfiguracyjnymi, bo można je układać na wiele sposobów, choć producent zaleca wybór ograniczony do dwóch ustawień: dwie czarki wypukłą częścią w dół i jedną do góry, bądź na odwrót. Poza tym różnie można ustawić stopy (czarki): dwie bliżej krawędzi przedniej a jedną z tyłu lub na odwrót. Jako ze ustawianie stóp nie powoduje niestabilności sprzętu to i podstawianie jest niekłopotliwe.
Ad 2. Symposium Rollerblock Series 2+ to trzy stopy, które są technologicznie na tyle zaawansowane by móc w dużym stopniu zniwelować wpływ wibracji zewnętrznych na sprzęt, który się na nich wspiera, oraz odprowadzić drgania, które powstają w wspieranym sprzęcie. Stopy, podobnie jak w przypadku MiG’ów, zapewniają nieinwazyjną możliwość opierania sprzętu i łatwą do realizacji. Producent sugeruje, że w przypadku zastosowania na odpowiednim i nierezonansowym podparciu sprzętu (na przykład Platformy Sympozjum, bądź podobnej), system Rollerblock jest krokiem do idealnego wsparcia sprzętu, polegającego na jednoczesnej izolacji komponentów i odprowadzeniu drgań przenoszonych przez podstawę przedmiotu wspieranego. Rollerblock również można umieszczać na dwa sposoby (podobnie jak w przypadku MiG’ów)- łożyskiem w kierunku wspieranego sprzętu bądź odwrotnie. Producent zaleca podpieranie sprzętu nie w miejscach gdzie są zainstalowane oryginalne nóżki, poza tym w przypadku używania antywibracyjnych platform należy unikać podstawiania Rollerblock’ów pod platformą, bowiem najlepszych efektów należy się spodziewać tylko wtedy gdy stykają się ze sprzętem wspieranym.
Uwaga: Jako że uważam wnikanie w konstrukcję sprzętów audio, jakie by one nie były, za nieistotne z punktu widzenia audiofila, a tym bardziej melomana, to i nie będę zastępował producentów, którzy (choć nie zawsze) opisują je na swoich firmowych stronach internetowych. Zresztą tylko efekt dźwiękowy może być wskazówką dla udoskonalenia obrazu muzycznego jaki dany nam będzie usłyszeć. Wiedza na temat budowy, pomiary, a nawet uzasadnienia natury naukowej (skądinąd ciekawe), nie zmieniają przecież naszego postrzegania.
Właściciel opisanego systemu audio i ja, skupiliśmy się na efektach jakie daje podparcie odtwarzacza CD, uznając to urządzenie za najbardziej czułe na wpływy wibracji (mniej istotne jest czy mieliśmy rację przy takim decydowaniu). Stopy: MiG i Rollerblock, po wstępnych odsłuchach, zostały umieszczone w następujący sposób:
- Synergistic Research. MiG: dwie czarki wypukłą częścią w dół i jedną do góry, przy czym parę bliżej ścianki czołowej.
- Symposium Rollerblock: kulkami w kierunku odtwarzacza, układ trzech podstawek ustaliliśmy na analogiczny do układu z punktu 1.
Testy były przeprowadzane przy wykorzystaniu różnorodnego materiału muzycznego, jednak dla potrzeb opisu ograniczę się tylko do wrażeń z przesłuchiwania dwóch płyt: „La Tarantella” Christiny Pluhar i zespołu L’Arpeggiata (Alpha Productions– Alpha 910, z roku 2001) oraz „New Morning” Boba Dylana (japońska edycja Sony Music, nr kat.- SICP-2006, z roku 2009).
- Utwór „Tarantella Napoletana”, z płyty „La Tarantella”, rozpoczyna się dźwiękami gitary barokowej Marcella Vitale, po chwili dołącza do niego Michèle Claude na kastanietach, a później harfistka- Christina Pluhar, Elisabeth Seitz na instrumencie o nazwie psaltery, a na koniec pozostali muzycy L’Arpeggiata (druga gitara barokowa, wiolonczela i kontrabas). Tak niewielka grupa instrumentów strunowych oraz jedyny perkusyjny łatwo ujawnia zdolność systemu audio do odtwarzania barw instrumentów akustycznych (z epoki), jakie pamięta się z koncertów filharmonicznych. Nasze glosy- za i przeciw, ujawniły inne preferencje słuchających i jednocześnie oceniających, bowiem barwność przekazu czy bogactwo wybrzmień przy użyciu Symposium Rollerblock ja odbierałem jako przesadne, a nawet odbiegające od naturalności, mojemu przyjacielowi wydawało się bardzo atrakcyjne, bo wzmagające dźwięczność instrumentów. W obu przypadkach instrumenty miały duży wolumen (większy niż w przypadku posadowienia odtwarzacza na oryginalnych gumowych nóżkach), co nie dziwiło bo wyraźnie dźwięk się nasycał harmonicznymi, wcześniej niedostępnymi. W obu przypadkach gitary miały barwę bardzo cieplą i lekko stonowaną charakterystyczną dla strun jelitowych, kastaniety brzmiały jak instrument rzeczywiście wykonany z twardego drzewa- dźwięcznie ale niemetalicznie.
- Utwór “If Dogs Run Free” z płyty „New Morning” Boba Dylana rozpoczyna się partią fortepianu (gra ją Al Kooper), do którego dołączają perkusista i basista, po chwili fantastycznie umiejscowione w przestrzeni- głos męski i damski. Ten jeden utwór daje odpowiedź na pytanie: „jak system audio odda niuanse barwowe wokali oraz tak istotnego instrumentu jakim jest fortepian, oprócz tego budowanie sceny wszerz i w głąb. Jeśli w przypadku płyty L’Arpeggiaty różnice pomiędzy dwojakiego rodzaju podstawianych stóp dopiero się zarysowywały, to w przypadku nagrania Boba Dylana mocno się różniły, bo fortepian pokazał charakter stóp mocniej- gdy podstawkami były Rollerblock’i uderzane struny wybrzmiewały dużo dźwięczniej w górnych rejestrze niż w przypadku postawienia odtwarzacza na MiG’ach. Inne aspekty brzmieniowe nie różniły się mocno, podobnie jak rozmieszczenie muzyków na scenie muzycznej. Ocena słyszanych efektów przez obu testujących była tym razem zgodna.
Wnioski:
- Zamiana podstawek (stóp) pod sprzętem wnosi duże zmiany dźwiękowe, które są tak jaskrawe, że trudno mi sobie wyobrazić słuchacza, który mógłby ich nie wysłuchać.
- Nie można jednoznacznie określić, które zastosowane technologie w akcesoriach antywibracyjnych mogą lepiej się przysłużyć sprzętowi audio, bo akceptacja efektu dźwiękowego zależy mocniej od preferencji słuchaczy, niż w przypadku modyfikacji, które są najczęściej przewidywalne- jak na przykład po wymianie gniazd albo wtyczek kablowych (co nie znaczy, że znacznego wpływu nie mają!).
- To był mój pierwszy kontakt z podstawkami Symposium Rollerblock, natomiast Synergistic Research MiG miałem okazję testować, a więc mogę o tych drugich napisać z całą odpowiedzialnością- sprawdziły się w kilku bardzo różnych systemach audio, natomiast o Rollerblock’u nie napiszę więcej niż to, że w systemie- Marten+Boulder+Krell dały atrakcyjny pokaz.
- Powinno się dobierać z rozmysłem do każdego z systemów audio takie akcesoria antywibracyjne jakie wykażą najpełniejszą synergię z pozostałymi elementami systemu, bo może się okazać, że ani MiG, ani Rolleblock nie da tak wspaniałego dźwięku jak jakiś trzeci układ (na przykład IXOS 306 Sorbothane, albo jeszcze inny).
Należy wspomnieć, że zanim podstawione zostały testowane stopy odtwarzacz Krell KAV-280 opierał się na czterech oryginalnych nóżkach wykonanych z twardej gumy. Dawały one, w stosunku do testowanych przedmiotów, efekt poprawny, ale o wiele mniej atrakcyjny niż gdy podpierały ten odtwarzacz MiG czy Rollerblock.
[1] Kostka sorbotanowa, np. IXOS 306 Sorbothane :
[2] Wymieniony sprzęt uzupełniało okablowanie firmy Sablon oraz listwa zasilająca Oyaide
[3] Zapewne uważni czytelnicy zauważyli, że system oparty o Krella, Bouldera i Martena był już przy innej okazji opisany (art.: „testy systemu audio„) z tą różnicą, że w przypadku testu podstawek pod sprzęt zostały dobrane inne głośniki firmy Marten- Duke 2. To fantastyczne, jedyne w ofercie szwedzkiego producenta, głośniki podstawkowe, które idealnie nadają się do tego typu testów, bo prezentują bardzo rozdzielczy, niezafałszowany dźwięk.