Wydawnictwa płytowe aspirujące do najlepszych
(rozdział pięćdziesiąty drugi, część 1)

Mija styczeń 2022 roku, który zwraca uwagę (zainteresowanych audiofili i melomanów), że  sprzedaż płyt CD wzrosła po raz pierwszy od kilkunastu lat. Jak donosi portal „Billboard” w 2021 roku wzrosła sprzedaż płyt CD w USA i mimo że nie jest to duży wzrost (rzędu 1, a najwyżej 2 procent), to jednak może świadczyć o odwróceniu smutnej dla melomanów tendencji  od 17 lat. W 2021 sprzedano w USA 40,59 milionów płyt CD! Choć to zaskakujące dane, to nie ilość sprzedanych egzemplarzy krążków jest tematem tego artykułu, lecz niewielka ich część wyprodukowana przez wytwórnie starające się wynieść ich jakość na poziom niedostępny dla egzemplarzy masowej produkcji. Przykładem takiej wytwórni jest ABC Records International:

ABCInt`lRecords – ABC (國際)唱片 [1] to nie jest etykieta, lecz portal internetowy chińskiej firmy fonograficznej założonej 19 września 2014 roku. Firma produkuje produkty pod marką ABC, która produkuje płyty określane jako prawie analogowe cyfrowe płyty CD (Almost Analogue Digital), Long Live Analog, HD-Mastering CD, seria Sss, Western Electric Sound, Direct Metal Mastering Cut Vinyl Series 180g i taśmy magnetyczne (Studio Master Music Tape 1/4”).
ABC produkuje tylko nagrania audiofilskie, chwali się (i słusznie), że zgromadziło wieloletnie doświadczenie i jest dobrze zorientowane w technologii produkcji dźwięku wysokiej jakości. Od momentu powstania w sierpniu 2000 r. firma zawsze miała na celu promowanie doskonałej chińskiej kultury, przyciąganie postępowej kultury światowej i produkowanie płyt na światowym poziomie. Choć firma jest młoda, ma wszystko co jest konieczne do rozwoju, a jej technologia, sprzęt i personel zajmują wiodącą pozycję wśród krajowych odpowiedników. Jako pierwsza firma w Chinach wprowadziła autoryzowany system kodowania HDCD, jako pierwsza wprowadziła kompletny system nagrywania DSD, jako pierwsza w kraju firma fonograficzna, która w pełni zainwestowała w rynek SACD, jako pierwsza… ABC współpracował z wieloma znanymi audiofilskimi studiami nagraniowymi, markami płytowymi, firmami prawa autorskiego, stacjami radiowymi i producentami za granicą, aby wyprodukować wiele najlepszych jakościowych nagrań audiofilskich.

ABC nigdy nie zatrzymało się na drodze do tworzenia wysokiej jakości płyt- kontynuowało badania i ulepszanie technologii poprawiania efektów dźwiękowych CD. Po trzech latach prób i błędów, HD-Mastering CD został po raz pierwszy wprowadzony na rynek i skomercjalizowany. Ta technologia, która wywodzi się z techniki dekodowania wysokiej rozdzielczości, umożliwia nagrywanie wysokiej jakości dźwięku z różnych nośników na płytę HD-Mastering bez strat. Głównym celem jest uzyskanie jak największej w miarę możliwości wierności oryginałowi. Był to przełomowy produkt technologii masteringowej w tworzeniu płyt. Wytwórnia ABC (Int’l) Records zaczęła tłoczenie płyt w formacie K2 (20 bit Super Coding).we współpracy z JVC. Później nastąpiło nawiązanie współpracy z niemieckim studiem Golden Ear Studio. Studio Golden Ear ma twórcze doświadczenie w zakresie nagrywania i postmasteringu oraz wyjątkowe umiejętności w zakresie tworzenia dźwięku o wysokiej specyfikacji. Wspólnie opracowali metodę produkcji płyt CD- poliwęglan został zastąpiony materiałem „High Transparent Material” używanym do produkcji wyświetlaczy ciekłokrystalicznych i dodatkowo dolna warstwa, która w UHQCD i SHM-CD jest klasyczna, została zmodyfikowana, aby lepiej tłumić wibracje (New High Damping Coating CD). Do tłoczenia płyt HD-Mastering wykorzystuje się płyty Master CD-R, które są cyfrowymi kopiami analogowych taśm-matek. Materiał muzyczny nie jest masterowany (nie zastosuje się kompresji ani limitera). Źródłem jest zmodyfikowany magnetofon Studer A80, a płyty nagrywane na zmodyfikowanym magnetofonie studyjnym HHB CDR-830. Kopie wykonywane są na złotych płytach CD-R HHB lub Quantegy CDR. Każdy egzemplarz sprawdzany jest pod kątem błędów blokowych, których nie może być więcej niż 3 (standard przemysłowy to 200). Sygnał z taśmy jest konwertowany za pomocą Konwerter EMM Labs ADC 8 MkIV.

W ABC dostępnych jest kilka formatów:

  • Kopie 1:1 taśm-matek (analogowa taśma studyjna 1/4″)
    Są one wykonane na decku Studer A80 VU i nagrane w czasie rzeczywistym z szybkością 15 ips w dwóch ścieżkach na taśmie 1”. ABC zakłada, że taśma-matka zapewnia bardziej naturalny, bardziej przestrzenny, głębszy i dużo bardziej realistyczny dźwięk, który ma więcej atmosfery i szczegółów niż jakikolwiek LP lub format cyfrowy. Jednak „taśmy matki” są zazwyczaj 2, do 5, generacjami oryginalnych nagrań, co jest nieuniknione, ponieważ wiele z nich zostało dokonanych w trybie wielościeżkowym lub z licznymi dogrywkami. Z każdym pokoleniem pojawia się trochę strat, bez względu na to, co zostało zrobione. Im bardziej można się zbliżyć do oryginalnej dwuścieżkowej taśmy – jeśli w ogóle istnieje – tym bliżej wykonawców w studiu. I w zasadzie to właśnie robi ABC, wykorzystując swoje niezrównane doświadczenie w rewitalizacji oryginalnego sprzętu studyjnego.
  • Prawie analogowa cyfrowa płyta CD (Almost Analogue Digital)
    Zasada tych cyfrowych nagrań jest równoważna z kopiami z taśmy-matki: ABC wykorzystuje proces bezpośredniego wypalania z taśmy na 24-K Gold CD-R (pozyskiwanej od amerykańskiego specjalisty archiwistycznego Quantegy, który gwarantuje ponad 300 lat trwałości nośnika), wykorzystując Studer A80 VU po stronie analogowej i HHB CDR-850 PRO lub Studer D741 po stronie cyfrowej. Odbywa się to z rzeczywistą prędkością, jedna płyta CD-R na raz, a ABC twierdzi, że ostateczny cyfrowy master ma o 20% mniej strat niż jakakolwiek opieczętowana płyta CD. Dbamy o to, aby na płytach nie wybito ani nie przyklejono żadnej etykiety, aby uniknąć rezonansów.
  • Płyty winylowe, HD-Mastering CD i SACD
    ABC może pochwalić się około 50 tytułami, które zostały nagrane/masterowane przez jego współpracowników, a wiele znanych nazwisk w branży muzycznej wspiera ich inicjatywę, udostępniając tytuły ze swoich katalogów. W ten sposób dostępne są niektóre najważniejsze nagrania firm Sony, Warner, Universal, Deutsche Grammophon i innych. Fakt, że taśmy, płyty i płyty ABC są zmasterowane w jakości HD i znakomicie brzmiące, przyciągnął producentów audio z wyższej półki, dlatego w katalogu ABC Records nie brakuje również sampli audio.
  • Vacuum Tube Sound
    Popularna seria, grupująca nagrania zremasterowane wyłącznie na sprzęcie lampowym.

A więc ABC wprowadza do świata o dźwięku lampowym, który jest promienny i mocny. Zawiera wokal, który unosi się w powietrzu blisko słuchacza i jest słodki, artykułowany i pozbawiony ostrych sybilantów. Lekkie wycofanie góry pomaga stworzyć analogową aurę, dzięki czemu saksofon ma fizyczną obecność w pomieszczeniu, którą dodatkowo wzmacniają drobne szczegóły, takie jak powietrze przepływające przez ustnik. Nagrania mają wspaniałe okrągłe brzmienie basu, zrelaksowany i głęboki wokal oraz swingujące gitary rytmiczne.

Opis dwu płyt: „Steinway – The King of Piano” oraz „The Golden Violin” spróbuje przybliżyć firmowe typowe brzmienie ABC:

  • Album „Steinway – The King of Piano”, wykonany przez Vladimira Horowitza na fortepianie Steinway & Sons model D, został wydany przez ABCInt`lRecords w ramach serii HD-Mastering CD w roku 2016. Nagrań dokonano w grudniu 1976 w Carnegie Hall.


Jeden z najsłynniejszych pianistów XX wieku, którego nazwisko znane jest chyba każdemu- Vladimir Samoylovich Horowitz urodził się w 1903 roku w Kijowie (zmarł w 1989). Poprzez swoje płytowe nagrania od wczesnych lat 30. do późnych lat 80. i niesamowite zawsze wyprzedane koncerty na całym świecie, Horowitz był uosobieniem pianisty klasycznego jako wirtuozowskiego tytana, którego śmiałość, a nawet odwaga, wywarła nieunikniony wpływ na kolejne pokolenia. pianistów. Wokół sztuki Horowitza narosło wiele stereotypów [2]. Sławę zdobył przede wszystkim jako wirtuoz, szczególnie w utworach Liszta i Rachmaninowa, wywołując nieodmienny entuzjazm publiczności; krytycy zwykle traktowali go natomiast chłodno, zarzucając schlebianie niskim gustom, powierzchowność gry i stylistyczne nadużycia (m.in. V. Thompson, H. Sachs, częściowo P. Rattalino i H. C. Schonberg). Superwirtuoz w typie Lisztowskim był jednak tylko jedną z twarzy Horowitza; jego technika i muzyczne wykształcenie miały silne korzenie klasyczne, a muzyka takich kompozytorów, jak Haydn, Mozart, Beethoven, Schubert, a także niejako przywróceni przez Horowitza życiu koncertowemu D. Scarlatti i M. Clementi, przez całą karierę artysty zajmowali ważne miejsce w jego repertuarze (w ostatnim okresie działalności znaczący powrót do twórczości Mozarta i Schuberta). Muzykę XX wieku wykonywał Horowitz rzadziej: za młodu znany był z interpretacji dzieł Débussy’ego, Poulenka i Ravela, grywał nieliczne utwory Prokofiewa, Kabalewskiego, kompozytorów amerykańskich, jak S. Barber. Znacznie większe znaczenie mieli dla Horowitza Skriabin i Rachmaninow, których był jednym z najwybitniejszych wykonawców. Rdzeń repertuaru Horowitza stanowili kompozytorzy romantyczni, szczególnie Schumann, Liszt i Chopin. To na gruncie twórczości tych pięciu kompozytorów Horowitz w największym stopniu wykształcił swój wysoce indywidualny styl, wykraczający poza łatwą opozycję klasycyzm-romantyzm i oparty na bardzo nośnym, mocnym (szczególnie w niskich rejestrach: słynny 'bas Horowitza’), zniuansowanym dźwięku, znacznej łatwości technicznej, podkreślonych kontrastach dynamicznych i agogicznych oraz wyrazistej ekspresji. Istotną cechą sztuki Horowitza było ścisłe przygotowanie interpretacji i drobiazgowe wypracowanie szczegółów realizacji tekstu (szczególnie w nagraniach płytowych), odległe od stereotypowo z nim kojarzonej spontanicznej wirtuozerii. W ostatnim okresie działalności pianisty wirtuozeria zeszła na drugi plan, na pierwszy wysunęły się natomiast wyrafinowane zagadnienia artykulacyjne i barwowe (mistrzowskie użycie obu pedałów w dziełach Schuberta i Liszta) oraz formalne (nowatorskie uwypuklenie pobocznych elementów formy w dziełach Chopina, Rachmaninowa, Schumanna). Twórczość Chopina nie była Horovitzowi obojętna- nagrał wiele kompozycji wielkiego Polaka, ale bez dążenia do kompletności.

Muzyka Vladimira Horowitza była tak wyjątkowa, że melomani od razu potrafią rozpoznać jego występ wśród wielu innych pianistów. Horowitz [3] był pianistą- gigantem, wiele osób uważa, że „romantyczny” to to samo, co „pełen wdzięku”, jednak wykonanie Horowitza uświadamia, że istotą romantyzmu jest „namiętność. Pasja Horowitza i jego muzyka idealnie do siebie pasowały, co powoduje ogromną różnicę w stosunku do innych pianistów, którzy używają często przesadnego gestu, by przekazać swoje emocje. Szczególnie w ostatnich latach Horowitza jego zakres fizycznych możliwości stał się mniejszy, mimo ze Horowitz osiągnął doskonałość w grze na fortepianie. Warto wiedzieć, że Horowitz ciągle psuł fortepian podczas występu, gdy był młody i stroiciele nie mogli nic zrobić, aby usterki naprawić. Brzmienie fortepianu Horowitza jest przejrzyste, dzięki jego lewej ręce, zresztą on cały czas podkreślał wagę lewej ręki. Jego zdaniem podczas gry na fortepianie lewa ręka powinna być dyrygentem, a nie towarzyszem. Jeśli chodzi o barwę tonu, charakterystyczny sposób gry na basie lewą ręką może zwiększyć pełnię i siłę uderzenia muzyki, posiadając potężne wyczucie akustyki. Oglądając jego występ w zwolnionym tempie można zauważyć, że rozciąganie i ruch jego palców przypomina skrzydła latającego ptaka. Z silnym łokciem i nadgarstkiem ręka Horowitza doskonale łączy miękkość i twardość oraz spokój i intensywność muzyki. Horovitz nie był oczywiście obojętny na brzmienie fortepianu, jak każdy pianista, ale on właściwie kochał tylko jeden model Steinwaya: CD-503.

Ostatni fortepian Horowitza, został wybrany przez artystę do własnego użytku domowego. Kiedy po raz pierwszy zapoznał się z tym instrumentem, pan Horowitz miał zastrzeżenia do działania fortepianu (był był dość ciężki), ale pokochał ten instrument tak bardzo, że gdy w 1989 roku krótko rozważał koncertowanie, planował wziąć CD-503 na tournée. Ten fortepian był używany do sesji nagraniowych wykonywanych w jego domu w 1988 i 1989 roku. Fortepian ten posiadał niesamowity zakres dynamiki, z którym trudno było konkurować innym fortepianom. Miał więcej „drapieżności”, gdy był używany naprawdę z ciężkim uderzeniem, ale przy cichym graniu dawał miękki, śpiewny ton. I ten słynny śpiewny ton Steinwaya i dzwonki przypominające współczujące rezonanse uczyniły z niego naprawdę świetny instrument. Ten ogromny dynamiczny kontrast i jego szybka reakcja sprawiły, że ten wspaniały instrument otrzymał nazwę „Thor”, nordyckiego boga burz i grzmotów.


Magia Vladimira Horowitza tkwi w artyście, a nie w przedmiocie-fortepianie Steinway & Sons, bo jednak Horowitz słynął ze szczególnej staranności z jaką każda nuta była kolorowana przez jego ręce. I tę wartość można usłyszeć ze ścieżki dźwiękowej płyty „Steinway – The King of Piano”. Czy na krążku CD, którego materiał muzyczny został zmasterowany w jakości HD, który fizycznie wykorzystuje materiał panelu ciekłokrystalicznego, czy warstwy odbijającej pokrytej cząsteczkami srebra (posrebrzany `CD 6N ma wyższy współczynnik odbicia niż 24-karatowe złoto), fortepian Horovitza zabrzmi doskonalej? Tak, dużo lepiej. Preferowane formaty przez płytowe wytwórnie audiofilskie, takie jak K2HD, XRCD, LPCD czy SACD pozwalają na zapisanie muzyki w lepszej jakości niż standardowy CD. Różnica jest duża, ale nie aż tak duża jak w przypadku zastosowania technologii HD-Mastering CD, bowiem w tym przypadku wykorzystywana jest kopia z analogowej taśmy-matki „1:1”. Dźwięk ma niewiarygodną energię, jest o dużej skali dynamicznej, nieskazitelną selektywność, a przede wszystkim jest niesamowicie naturalny. Jeśli się porówna nawet te bardzo dobre technicznie wydawnictwa z wersjami wytwórni ABC to krążek HD-Mastering CD zabrzmiał znacznie realistyczniej, by nie napisać- prawdziwie, albo jak „żywy” instrument. Nie potrzeba uruchamiać wyobraźni by zobaczyć instrument w pokoju. Artykulacja jest tak wyraźna jak w żadnym innym przypadku zagłębiania się w przekaz muzyczny zarejestrowany na płycie. Dźwięk każdego klawisza- od tego z dolnego rejestru po najwyższy jest bardzo bogato nasycony alikwotami, a ten z zakresu powyżej f3, choć również pełny brzmi tępo i krótko, jak w rzeczywistości i jednocześnie bez ostrości. Mikrofony wyraźnie usytuowano blisko strun, bo fortepian wydaje się usytuowany w bezpośrednim sąsiedztwie słuchacza, co pomaga zagłębić się w niuanse brzmieniowe wspaniałego Steinwaya D. To zbliżenie jest miłe, bo ton jaki wydobywa z instrumentu Horovitz jest szalenie ciepły. O dziwo nie słychać żadnych pozamuzycznych dźwięków jak szumu taśmy magnetycznej, czy mechanizmu pedałów fortepianu, ale też ta cisza nie jest zero decybelowa, co było nienaturalnością. Nagrania na płycie „Steinway – The  King of piano” cudownie oddają rezonanse jakie powstają w przestrzeni zamkniętej obudową fortepianu, ale nie wyczuwa się pogłosu z sali gdzie sesje nagrań się odbyły. Nie usłyszałem zniekształceń dźwięku, ot np. przesterowań. Nigdy wcześniej nie słyszałem tak wiarygodnego przekazu dźwiękowego jak ten w przypadku produkcji ABC. Ta płyta stała się dla mnie wzorcem, który pozwala ocenić postęp w czasie konfigurowaniu systemu audio, bądź być użytecznym w trakcie testowania jakichś urządzeń, bez narażania się na pomyłki.

 

  • Album „The Golden Violin, Music for ‘The King Maximilian’ Stradivari”, wykonany przez Davida Oistrakha i Sviatoslava Richtera, został wydany przez ABCInt`lRecords w ramach serii HD-Mastering CD w roku 2015. Nagrano w 1972 roku w Great Concert Hall of the Moscow Conservatory.



Ścieżki na płycie uwieczniły wyjątkowy duet- dwóch tytanów, najlepszych (według wielu krytyków muzycznych), genialnych, muzyków: Oistrakha i Richtera.

David Oistrakh jest uważany za pierwszego skrzypka Związku Radzieckiego połowy XX wieku. (inni uważają za jednego z najwybitniejszych skrzypków XX wieku). Ojstrach odnosił już na początku kariery duże sukcesy na niwie zawodowej, wygrywając ogólnoukraiński konkurs w 1930 r., a trzy lata później ogólnosowieckie konkursy. W 1935 zdobył II nagrodę na konkursie Wieniawskiego. W 1937 r. rząd sowiecki wysłał t skrzypka do Brukseli, aby wziął udział w Międzynarodowym Konkursie im. Ysaÿe, gdzie zdobył pierwszą nagrodę. Po zwycięstwie w Brukseli sowieccy kompozytorzy zaczęli zwracać uwagę na swojego młodego rodaka, umożliwiając Ojstrachowi ścisłą współpracę z Myaskowskim i Chaczaturianem przy ich koncertach. Ponadto bliska przyjaźń z Szostakowiczem skłoniła kompozytora do napisania dwóch koncertów na skrzypce (z których pierwszy zagrał Ojstrach na swojej triumfalnej amerykańskiej premierze w 1955 roku). W latach czterdziestych aktywny harmonogram występów Ojstracha prowadził go przez cały Związek Radziecki, ale jego międzynarodowa kariera musiała poczekać do lat pięćdziesiątych, kiedy klimat polityczny ostygł na tyle, że sowieccy artyści byli mile widziani w stolicach Zachodu. Pozostałe dekady życia Ojstracha poświęcone były utrzymywaniu najwyższych możliwych standardów doskonałości podczas wyczerpującego harmonogramu tras koncertowych (w latach 60. powracał do Stanów Zjednoczonych sześć razy) i rozpoczął małą, ale udaną karierę jako dyrygent orkiestrowy. Jego śmierć nastąpiła nagle w Amsterdamie w 1974 roku, podczas cyklu koncertów Brahmsa, na których grał i dyrygował. Niespodziewana śmierć Ojstracha pozostawiła pustkę w sowieckim świecie muzycznym, która nigdy tak naprawdę nie została wypełniona. Przez całą swoją karierę David Ojstrakh był znany ze swojej uczciwej, ciepłej osobowości; nawiązał bliskie przyjaźnie z wieloma czołowymi muzykami tamtych czasów. Jego technika skrzypcowa była praktycznie bezbłędna, choć nigdy nie pozwolił, by sprawy czysto fizyczne zdominowały jego występy muzyczne. Zawsze wymagał od siebie (i swoich uczniów), aby biegłość muzyczna, inteligencja i emocje były w równowadze, niezależnie od konkretnego stylu. Ojstrakh uważał, że esencja skrzypka jest przekazywana przez sprytne i subtelne użycie smyczka, a nie poprzez zbyt ekspresyjne użycie vibrato. W tym celu opracował niezwykle zrelaksowaną, elastyczną technikę prawego ramienia, zdolną do wytwarzania najdelikatniejszych niuansów ekspresji, ale równie zdolną do generowania dużej objętości i projekcji.
Sviatoslav Teofiłowicz Richter poznawszy podstawy muzyki od ojca już w 1937 r. wystąpił w Moskiewskim Konserwatorium Muzycznym na koncertach. Będąc jeszcze studentem, Richter zdobył pierwszą nagrodę na Ogólnounijnym Konkursie Wykonawców w 1945 r. Jego gra przyniosła mu sporą sławę, a do ukończenia studiów w 1947 roku miał już oddanych fanów. W 1949 otrzymał Nagrodę Stalina. Richter dokonał w 1942 roku prawykonania VI Sonaty fortepianowej Siergieja Prokofiewa – pierwszego od lat utworu kompozytora w tej formie i pierwszego, którego sam nie wykonał. Zaowocowało to niesamowitym uznaniem zarówno dla wykonawcy, jak i kompozytora. Następnie Richter był wielkim orędownikiem muzyki Prokofiewa, dokonując prawykonania także VII i IX Sonaty, z których ta ostatnia jest mu dedykowana. Chociaż wieści o doskonałości Richtera (i od czasu do czasu nagrania o niskiej jakości) rozeszły się poza Rosję, jego zagraniczne zaangażowanie ograniczało się do krajów bloku wschodniego (i w jednym przypadku do Chin), gdzie sowieccy urzędnicy uważali, że ryzyko dezercji jest zmniejszone. Jednak jego wykonanie w 1958 V Koncertu fortepianowego Prokofiewa z Orkiestrą Filadelfijską (podczas tournée w Leningradzie) wywołało takie podekscytowanie, że w końcu pozwolono mu na tournée po Stanach Zjednoczonych, co jeszcze bardziej umocniło jego reputację wirtuoza. Richter był znany jako pianista o transcendentnych zdolnościach, szczególnie biegły w podkreślaniu niuansów różnych stylów. Choć jego zainteresowania skupiały się przede wszystkim na muzyce Beethovena i Prokofiewa, ceniony był także za Schuberta, Schumanna, Bacha, Debussy’ego i Ravela; a na początku lat 60. dokonał pamiętnego nagrania Koncertu fortepianowego Benjamina Brittena pod dyrekcją kompozytora. Richter nie faworyzował nagrań studyjnych; dlatego większość jego nagrań pochodzi z występów na żywo. Nagrania te, szczególnie te z sowieckich koncertów, cierpi na słabą jakość dźwięku i nadmierny hałas publiczności, ale jego gra miała elektryczną jakość, która przewyższała te ułomności. Do jego największych nagrań należą sonaty Schuberta, koncerty Rachmaninowa i Prokofiewa, koncerty Liszta (mają zalety pierwszorzędnego brzmienia) i Schumanna. Był także kameralistą i akompaniatorem, grając duety fortepianowe z Brittenem, akompaniując m.in. Elisabeth Schwarzkopf i Dietrichowi Fischer-Dieskau.

Jestem bardziej niż przekonany, że nagrania z Davidem Oistrakhem zgromadzone na płycie „The Golden Violin, Music for the ‘King Maximilian’ Stradivari” nie należą do tych o nieprzekonującej jakości… Z dwóch powodów- zachowania wyjątkowej dbałości we wszystkich fazach produkcji płyt oraz klasy gry i Oistrakha, i Richtera. Obaj poza fenomenalną techniką, odznacza się wiernością stylistyczną utworom różnych kompozytorów z różnych okresów historycznych. Ojstrakh musiał być niezwykle usatysfakcjonowany towarzystwem Richtera, który w czasie gry nie wysuwał się na czoło, lecz „tylko” umiejętnie go wspierał, dając pięknie brzmiące i szalenie melodyjne tło. Mimo że fortepian jest w tle to każdy ton, każdy klawisz Steinwaya Richtera jest przez realizatorów świetnie zarejestrowany, a przez inżynierów wytwórni ABC udanie wydobyty. Skrzypce, najprawdopodobniej Stradivari, są na pierwszym planie, o brzmieniu pełnym, oddającym czysto od najniższego do najwyższego jego zakresu. Skrzypce brzmią ciepło, wszelkie rezonanse odtworzone są wyraźnie. Oistrakh [4] posiadał duże, dość mięsiste dłonie, co pomogło zapobiec szorstkości jego tonu. Jego palce wydawały się pieścić podstrunnicę przy minimalnym odczuwanym wysiłku i wysokości, a płynność zmian pozycji sprawiała, że potencjalnie niebezpieczne wydawały się pełne wdzięku. Jego vibrato skłaniało się do średnio-wolnego i używał go z niezwykłą subtelnością, przeciwstawiając się panującej tendencji do ciągłego wibrowania. Aby zapewnić dodatkowe wsparcie lewemu ramieniu, Oistrakh użył podkładki na ramię, która, jak twierdził, nie naruszała naturalnych rezonansów jego skrzypiec.

Oistrakh uważał, że esencja skrzypka jest przekazywana przez sprytne i subtelne użycie smyczka, a nie poprzez zbyt ekspresyjne użycie vibrato. W tym celu opracował niezwykle zrelaksowaną, elastyczną technikę prawego ramienia, zdolną do wytwarzania najdelikatniejszych niuansów ekspresji, ale równie zdolną do generowania dużej objętości i projekcji. Podczas słuchania występu Oistrakha to raczej nagromadzenie całości pozostawia najgłębsze wrażenie, niż emocjonalny rezonans poszczególnych momentów. Trudno wyróżnić nagrania, które mogłyby się bardziej podobać niż inne, ale jest jedno nagranie wyjątkowe, rzadko nagrywane przez skrzypków- „Air on G String” Bacha. To majestatycznie poprowadzona narracja przez Oistrakha, jego ciepło, wyjątkowa uroda melodii przyciąga uwagę słuchacza i wymusza na nim powtórzenie odtwarzania płyty z uduchowionym wykonaniem popularnych utworów skrzypcowych ku trwaniu w atmosferze artystycznego piękna.

Podtytuł albumu: „Music for ‘The King Maximilian’ Stradivari” nawiązuje do historii skrzypiec, na których długie lata grał polski skrzypek i pedagog pochodzenia żydowskiego, działający głównie w Szwajcarii i Niemczech- Michel Schwalbé (właśc. Michał Schwalbe). Schwalbé był między innymi koncertmistrzem Filharmoników Berlińskich przez blisko 30 lat. Grał na skrzypcach Stradivariusa „König Maximilian” (z 1709) od 1966 roku. Martha Drews, która zadebiutowała jako solistka w Filharmonii Berlińskiej w 1904, wcześniej grała na nich od 1930. Axel Springer nabył skrzypce w Bostonie w 1966 za 326 630 niemieckich marek (około 167 000 euro), po wielu latach ekspozycji. Skrzypce zostały udostępnione Schwalbé’mu dożywotnio przez Fundację Axela Springera, której celem jest wspieranie artystów na rzecz pojednania Żydów i Niemców. Schwalbé najpierw musiał grać na Stradim przez kilka lat, aby brzmienie instrumentu mogło odzyskać swoją wysoką wartość. Karajan powiedział w 1974 r., że zdarzył się rzadki przypadek, w którym „cenny instrument znajduje sympatycznego partnera, który wie, jak w pełni wykorzystać jego możliwości”. Schwalbé zwrócił skrzypce fundacji w 1992 roku, która następnie sprzedała je za 2,5 miliona marek niemieckich (około 1,28 miliona euro). „King Maksymilian, Unico” został skradziony w 1999 i nieodzyskany do tej pory.
Śledząc historię skrzypiec Stradivariego należących do Davida Oistrakha (vide obraz niżej), można z dużą dozą pewności wskazać, że rosyjski skrzypek grał w czasie sesji do płyty „The Golden Violin” najprawdopodobniej na  Antonio Stradivari, Cremona, 1705, the 'Marsick’, które były w posiadaniu artysty w latach 1966-1974. Pozostałe instrumenty: ex-Berou; ex-Thibaud (z 1714 roku) był pierwszym Stradivariusem, kupiony przez Oistrakha w USA w 1956 r.; „Conte de Fontana” drugi Strad, był kupiony w Paryżu w 1959 r. i sprzedany w 1966 r.; Stradivari, Cremona, 1671, natomiast the 'Oistrakh’ wcześniej należący do Davida Ojstracha, który odziedziczył go w 1969 roku z woli królowej Elżbiety, był nieużywanym na koncertach ze względu na małą skalę, zbudowanym w stylu Nicoli Amatiego, niewygodny dla ręki Oistrakha.

Brytyjski znakomity skrzypek- Daniel Hope, na łamach magazynu Gramophone napisał: „Jascha Heifetz był czasami nazywany 'Królem’, ale to Henryk Szeryng nazwał Oistrakh’a 'Cesarzem’. Ze wszystkich wielkich skrzypków XX wieku, którzy mnie zainspirowali, Oistrakh na zawsze zmienił sposób, w jaki słyszałem i widziałem skrzypków. Bezwysiłkowy i majestatyczny skrzypek o złotym, szlachetnym tonie, jego muzykalność obejmowała tysiące, podczas gdy jego wizja zdominowała dziesięciolecia sowieckich kompozytorów i wielu jego uczniów. Menuhin powiedział mi kiedyś, że Oistrakh był 'najlepszym kolegą’, co, jak sądzę, mówi wiele o tym wspaniałym muzyku. Jego mieszanka wielkiej pokory i delikatnego humoru, w połączeniu z olśniewającą grą, która nigdy nie była wirtuozowska sama w sobie, pozostaje dla nas wszystkich prawdziwą inspiracją
Anne-Sophie Mutter:  „…ciepło dźwięku, niesamowita ludzkość z jaką grał i skromność jego jako wykonawcy.”
Nicola Benedetti: „…każda nuta jest pod opieką w 100 procentach.”
Julia Fischer (niemiecka klasyczna skrzypaczka i pianistka, wykładowca na Uniwersytecie Muzycznym i Artystycznym w Monachium): „Miał najdoskonalszą artykulację i… nigdy, nie jednym zdaniem, nie był na scenie, by się popisać, a jedynie być sługą muzyki i kompozytora”.

Podstawą dla ABC Int’l Records jest, była i będzie – taśma magnetyczna, najlepszy ze znanych nośników zapisu analogowego. Tylko taśma pozwala na zbliżone do doskonałego odwzorowanie zapisanych dźwięków z wiernością bliską tonów źródłowych. W ABC magnetofon STUDER A80 odczytuje zapis z taśmy, gdy tworzy się kopię AAD, czyli cyfrową kopię źródła analogowego, a ta trafia do HHB CDR-830 – profesjonalnego duplikatora płyt CD-R – AAD Digital CD. W ten sposób otrzymywany jesy dysk, z którego robi się matrycę do tłoczenia kopii konsumenckich CD. Niestety te kopie są obarczone błędami kolejnych etapów produkcji. Inaczej jest w przypadku płyty AAD Digital CD 1:1, cyfrowymi kopiami taśmy-matki, wolnymi od jakichkolwiek procesów edycyjnych, czy „uszlachetniających”. Klient otrzymuje to, co artysta wykonał w studiu lub na koncercie, a technik zapisał na taśmie. Jeśli w produkcji uwzględnia się zastosowanie przez ABC dodatkowo powłoki tłumiące wszelkie fizyczne i elektroniczne artefakty, najlepszą powłokę odbijającą, najlepszy materiał zastępujący poliwęglanową warstwa typowego CD to otrzymujemy (na dziś) ideał- kopię taśmy-matki na płycie CD o rewelacyjnych walorach dźwiękowych.

 


[1] Na podstawie:

[2] Na podstawie:

[3] Według notatki od wydawcy:

[4] Na podstawie:

 


 

Dokładniejsze informacje o procesie produkcji w firmie ABC przeczytasz w części drugiej artykułu >>

Kolejne rozdziały: