Płyty LP i CD edytorsko wyjątkowe
(część 22)

Najczęściej meloman, lub kolekcjoner płyt, stoi przed wyborem pomiędzy typowymi realizacjami płytowymi, a audiofilskimi w postaci XRCD, K2HD, UHQCD, SHM-CD… Pojawiają się też inne alternatywne edycje wynikające z zakupu nieoficjalnych wydań albo z zainteresowania tym co oferują najnowsze remasteringi w opakowaniach 7. calowych (bardzo rzadko spotykana edycja). Artykuł próbuje wyjaśnić dlaczego Sony Music zdecydowało o nowej formie okładek dla CD, a raczej SA-CD i czy nowe okładki idą w parze z ewentualnymi różnicami w brzmieniu kolejnych edycji płytowych. Te obserwacje wyartykułuję na przykładzie dwóch tytułów grupy Santana-  „Abraxas” i „Santana III”

Istnieje wiele klasycznych albumów rockowych, które zostały wydane w wielu reedycjach, a każdy kolejny jest lepszy dźwiękowo od poprzedniego… A przynajmniej tego oczekiwano od następnych edycji. Albumy Santany: „Santana”, „Abraxas”  i „Santana III”, należą do tej wyróżnionej grupy. Wiele z edycji wymienionych dwóch płyt są opakowane w starannie wykonane kartonowe okładki imitujące oryginalne wydania z lat 70. ubiegłego wieku, co nie jest powszechnym zwyczajem na rynku płytowym. Od momentu powstania płyt cyfrowych są one porównywane z brzmieniem doskonale znanym kolekcjonerom, fanom muzyki i audiofilom- analogowym realizacjom w postaci winylowych longplayów i singli, bo przecież okładki to tylko część (choć ważna) wydawnictw płytowych.

 

  • Album „Abraxas”, nagrany pomiędzy 17 kwietnia i 2 maja 1970 roku w Wally Heider Studios, został po raz pierwszy wydany na LP  we wrześniu 1970 roku przez Columbia Records. Producentami byli  Fred Catero i muzycy grupy Santana.

„Abraxas” [1], drugi studyjny album zespołu Santana, stał się pierwszym albumem zespołu, który osiągnął numer jeden list najlepiej sprzedających się albumów w Stanach Zjednoczonych. Tytuł albumu pochodzi od wersu z książki Hermanna Hessego „Demian”, cytowanego na tylnej okładce albumu: „We stood before it and began to freeze inside from the exertion. We questioned the painting, berated it, made love to it, prayed to it: We called it mother, called it whore and slut, called it our beloved, called it Abraxas….” Carlos Santana zainteresował się Peterem Greenem , liderem i autorem piosenek Fleetwood Mac , widząc go na występie w Fillmore West w San Francisco , i zdecydował się nagrać cover piosenki zespołu „Black Magic Woman”. Obaj byli pod wpływem gitarzystów BB Kinga . Zespół dorzucił na koniec cover instrumentalnej „Gypsy Queen” Gabora Szabo.  ” Oye Como Va ” był hitem Tito Puente na początku lat 60., a grupa regularnie grała go na żywo, ponieważ zdali sobie sprawę, że publiczność dobrze się przy nim tańczy. „Incident at Neshabur ” został napisany wspólnie przez Santanę i jego przyjaciela Alberto Gianquinto, który grał na pianinie w tym utworze. Gregg Rolie grał na innych klawiszach, co kontrastowało z inspirowanym jazzem stylem Gianquinto. Instrumentalna  „Samba Pa Ti” („Samba dla Ciebie”) została napisana przez Santanę po tym, jak zobaczył saksofonistę jazzowego grającego na ulicy przed jego mieszkaniem. Został on później grany przez José Feliciano, który dodał tekst, a także przez Angélique Kidjo, która umieściła tekst w języku joruba , na swoim albumie „Oyo”. Jest to również jeden z utworów zawartych w książce Nicka Hornby’ego „31 Songs”..
Zarówno w 2003, jak i 2012 roku album znalazł się na 207 miejscu listy 500 najlepszych albumów wszechczasów magazynu Rolling Stone, a następnie na 334 miejscu w edycji listy z 2020 roku. W 2000 roku został wybrany numerem 202 na liście 1000 albumów wszech czasów Colina Larkina . Album znalazł się również w książce „1001 Albums You Must Hear Before You Die”. W 2015 roku album znalazł się na liście „50 Essential Latin Albums of the 50 Past Years” magazynu Billboard.
Krytyk rockowy Robert Christgau, w jednej ze swoich recenzji w The Village Voice, w momencie wydania albumu, przyznał mu ostrożną ocenę „niezłe wykonanie, najprawdopodobniej nieudany eksperyment lub przyjemny kawałek harówki”. Alex Henderson z portalu AllMusic napisał: „Rockowa scena w rejonie zatoki San Francisco z końca lat 60. zachęcała do radykalnych eksperymentów i zniechęcała do bezmyślnego konformizmu, który często nęka korporacyjny rock. Kiedy weźmie się pod uwagę, jak różnie brzmiały Santana, Jefferson Airplane, Moby Grape i Grateful Dead, staje się oczywiste, jak bardzo były zachęcane. W połowie lat 90. album tak eklektyczny jak ‘Abraxas’ byłby uważany za najgorszy koszmar szefa marketingu. Ale na początku lat 70. ta niekonwencjonalna mieszanka rocka, jazzu, salsy i bluesa okazała się całkiem udana. Czy dodajesz elementy rocka do króla salsy Tito Puente w ‘Oye Como Va’, obejmującego instrumentalny jazz-rock w ‘Incident at Neshabur’ i ‘Samba Pa Ti’ lub mierzący się z nastrojowym blues-rockiem w ‘Black Magic Woman’ grupy Fleetwood Mac, zespół zachowuje nieprzewidywalny, ale spójny styl. Wiele albumów Santany, które ukazały się w latach 70., warto kupić, ale dla nowicjuszy ‘Abraxas’ to doskonałe rzecz na rozpoczęcie.”
Na okładce albumu znajduje się obraz „Annunciation” z 1961 roku niemiecko-francuskiego malarza Mati Klarweina. Według artysty był to jeden z pierwszych obrazów, jakie wykonał po przeprowadzce do Nowego Jorku . Carlos Santana podobno zauważył to w magazynie i poprosił, aby znalazło się na okładce nadchodzącego albumu zespołu. Obecnie jest uważany za klasykę okładek albumów rockowych. Klarwein zaprojektował okładki albumów dla wielu znanych artystów, w tym Milesa Davisa, Herbie Hancocka, Earth, Wind & Fire i Gregga Allmana.

 

  • Album „Abraxas”, z krążkiem „24k gold”, wydany w 2008 roku przez Mobile Fidelity Sound Lab (nr kat.- UD0775)

Porządnie wykonana kartonowa okładka skrywa fatalny (wg mojej oceny) remaster wykonany przez Roba LoVerde, Shawna R. Brittona. Muzycznie jedynie można było być zadowolonym z poprawienia brzmienia wokali, które są w tej edycji pełniejsze i okrąglejsze (przypominające te z wersji analogowej). Remaster wycofał instrumenty perkusyjne w stosunku do wokali, przez ich zbytnie złagodzenie, jakby panowie zajmujący się remasteringiem obawiali się wyższych rejestrów metalowych instrumentów- talerzy czy dzwonków. W ten sposób odarto grupę Santana z tego z czego stała się sławną i wiodącą wśród grup grających rock latynoski- eksponowania rytmu.
Po zakupie tej wersji „Abraxas” byłem bardzo rozczarowany, tym mocniej że miałem w pamięci brzmienie LP, która jeszcze parę lat wstecz była w mojej kolekcji płyt winylowych.
Nie było wyjścia lepszego, niż poszukanie edycji bardziej zbliżonej do płyty jaką polubiłem na początku 1970 roku.

 

  • Album „Abraxas”, wydany 3 maja 2006 roku przez Sony Records Int’l. Płyta została wydana w ramach reedycji w postaci Cardboard sleeve (mini LP) z remasteringiem DSD z 2006 roku, jako część dziesięcioalbumowej serii reedycji płyt grupy Santana zawierającej albumy „Santana”, „Abraxas”, „Santana III”, „Caravanserai”, „Witamy”, „Lotus”, „Borboletta”, „Amigos”, „Festiwal” i „Moonflower”.


W zestawie o numerze katalogowym- MHCP 998, w formie repliki albumu wydania angielskiego (gatefold), znajdują się: pasek obi, plakat, wewnętrzna okładka (również kopia oryginalnej z lat 70.) i wkładka z notatkami głównie w języku japońskim. Na krążku CD oprócz podstawowego materiału muzycznego umieszczono utwory bonusowe zrealizowane w czasie  koncertu w The Royal Albert Hall, 18 kwietnia 1970 roku.

Muzycznie, a dokładniej pod względem realizacyjnym (), płyta mnie usatysfakcjonowała. Wokale nie wysuwały się przed instrumenty. Instrumenty perkusyjne znalazły swoje eksponowane miejsce, co mnie przekonało do japońskich wersji płyt nurtu rockowego, a zniechęciło do wersji przedstawianych przez MoFi (podobnie odbieram przypadek płyt Lynyrd Skynyrd i Faith No More).

 

  • Album „Santana” („Santana III”), nagrany w Columbia Studios w San Francisco, został wydany w 1971 roku przez wytwórnię Columbia (nr kat.– KC 30595). Producentami byli muzycy grupy Santana.

„Santana” [2], trzeci studyjny album zespołu Santana i drugi album zespołu zatytułowany dokładnie tak płyta debiutancka z 1969 roku, jest często określany dla odróżnienia jako III lub Santana III. Album był również znany jako „Man with an Outstretched Hand”, po okładce albumu. Był to trzeci i ostatni album składu zespołu z epoki Woodstock, aż do ich ponownego spotkania na Santana IV w 2016 roku. Przez wielu uważany był również za szczyt komercyjny i muzyczny zespołu, ponieważ kolejne wydawnictwa miały na celu bardziej eksperymentalną fuzję jazzu i muzyki latynoskiej. Z albumu wyodrębniono dwa single, które znalazły się na listach przebojów w Stanach Zjednoczonych. „Everybody’s Everything” zadebiutowało na 12 miejscu w październiku 1971 r., podczas gdy „No One to Depend On”, niewymieniona w czołówce adaptacja standardu boogaloo Williego Bobo „Spanish Grease”, była często emitowana w radio FM i zadebiutowała na miejscu 36 w marcu 1972. Na płycie pojawił się 17-letni gitarzysta Neal Schon (który na obu singlach wykonał znaczące solówki). Krytycy wyrażali się dobrze o płycie. Przykładem niech będzie Thom Jurek z magazynu AllMusic, który napisał: „Santana III to album, który niezasłużenie stoi w cieniu za górującą legendą, jaką jest drugi album zespołu, Abraxas. Był to również album, który wprowadził gitarzystę Neala Schona – który miał 17 lat – do pierwotnego składu Santany. Perkusista Thomas „Coke” Escovedo został sprowadzony, aby zastąpić (tymczasowo) José Chepitó Areasa, który cierpiał na tętniaka mózgu, ale szybko wyzdrowiał i ponownie dołączył do zespołu. Reszta to Carlos, organista Gregg Rolie, perkusista Michael Schrieve, basista David Brown i conguero Michael Carabello. ‘Batuka’ to potężny pierwszy dowód na to, że coś jest bardzo różne. Zespół był bardziej surowy, mroczniejszy i mocniejszy dzięki bliźniaczym solówkom i twardszemu, bardziej ostremu rock’n’rollowemu brzmieniu Schona połączonemu z mieszanką ekstatycznych wysokich tonów i uduchowionych wypełnień Carlosa. To daje – funky, wredne i twarde. ‘Batuka’ natychmiast zmienia się w ‘No One to Depend On’ autorstwa Escovedo, Carabella i Roliego. Środkowa część jest podkreślona szalonymi klaśnięciami w dłonie, liniami call-and-response między Schonem i Roliem oraz Carlosem dołączając do walki, aż cały utwór eksploduje w szaleńczym finale. A najbardziej niezwykłe jest to, że zestaw po prostu zagrzewa, od subtelnego powolnego nagrywania ‘Taboo’ po perkusyjny jam, jakim jest „Toussaint l’Overture”, podstawowy element setlisty zespołu nagranej tutaj po raz pierwszy. (i na początku zawierała trochę pracy na organach Roliego). ‘Everybody’s Everything’ jest tutaj, podobnie jak ‘Guajira’ i ‘Jungle Strut’utwory, które wciąż są częścią występu Santany. Z gitarami akustycznymi, cudowną ręczną perkusją i delikatnym wokalem Santany, ‘Everything’s Coming Our Way’ jest jedynym utworem, który daje dobre samopoczucie, ale jest to odpowiedni sposób na rozpoczęcie zwijania albumu Schona i przerwy na gitarę Santany. Album kończy się całkowicie odmienioną lekturą ‘Para los Rumberos’ Tito Puente, uzupełnioną dęciakami i szaleńczym, niemal szalenie szybkim bębnieniem i graniem na krowich dzwonkach. To album, który bardzo dobrze się zestarzał dzięki oszczędnej produkcji (Carlosa i zespołu) i brzmieniu na żywo. To niezbędna płyta Santana, która zasługuje na ponowne rozważenie w świetle jej trwałej obfitości i wizji
Oryginalny album został wydany zarówno w wersji stereo, jak i kwadrofonii. Santana III była również ostatnim albumem Santany, który trafił na 1. miejsce na listach przebojów do czasu „Supernatural” w 1999 roku. Oryginalny album został ponownie wydany w 1998 roku z wersjami koncertowymi „Batuki”, „Jungle Strut” i wcześniej niewydanej piosenki „Gumbo”, nagranej w Fillmore West w 1971 roku, zawierającej solówki na gitarze prowadzącej zarówno Santany, jak i Schona. Podobnie jak w przypadku debiutanckiego albumu zespołu, wydanego dwa lata wcześniej, w 2006 roku Sony wydało „Legacy Edition” albumu, na którym znalazła się oryginalna płyta w zremasterowanym brzmieniu oraz materiał bonusowy: trzy inne piosenki nagrane w sesjach do albumu, pojedyncza wersja „No One to Depend On”, kompletny koncert Fillmore West z 1971 roku (z którego zaczerpnięto bonusowe utwory z 1998 roku). Oryginalny miks Quadraphonic z albumu został ponownie zremasterowany i wydany na wielokanałowym SACD przez Sony Japan w 2021 roku.

 

  • Album „Santana III”, limitowana reedycja z maja 2006 roku, w formie repliki winylu, została wydana przez Sony Records Int’l (nr kat.- MHCP 999)


W zestawie tej edycji okładką jest replika albumu analogowego w tekturowej okładce wielkości mieszczącej krążek CD (gatefold), z paskiem obi, wewnętrzną okładką (nawiązującą do oryginałów z początkowych lat 70.) i z notatkami głównie w języku japońskim. Utwory od 10 do 12 to utwory bonusowe (Live at The Fillmore West, 4 lipca 1971).
Wydanie to jest bardzo starannie wykonane, które na pewno usatysfakcjonuje każdego kolekcjonera płyt CD. Jeśli chodzi o brzmienie również większych zarzutów nie generowało.

W tym samym roku- 2006, fanom zaoferowano prawdziwy klejnot w postaci z dwupłytowej edycji „Legacy”. Pierwsza płyta CD to oryginalna wersja LP z trzema niewydanymi studyjnymi utworami z sesji: „Gumbo”, „Folsom Street One” i „Banbeye” oraz wersja singlowa „No One To Depend On”. CD2 to w 100% nagrania koncertowe: głównie numery z „Abraxas” i „III” (oprócz „Savor”, który był z ich pierwszego LP). Interpretacja jest bliższa oryginałowi. Można to zauważyć dzięki fantastycznej pracy realizatorów wersji „Legacy”.

 

_______________________________________________

 

Gdy okazało się, że debiutancka płyta Santany w wersji SA-CD z roku 2020, w okładce 7-calowej repliki oryginalnego LP (vide >>), brzmi fantastycznie, w bardzo zbliżony sposób do tego co zapamiętałem z licznych przesłuchań LP, to zdecydowałem się na wymianę następnych tytułów: „Abraxas” i „Santana 3”, na tę ekskluzywną wersję (na fotografii niżej dwie wersje mini lp: 12,5 cm * 12.5 cm i 7” wersja -17,78 cm * 17,78 cm). Meloman, w przypadku tych płyt, może cieszyć się dźwiękiem przestrzennego w innym wymiarze niż wersja stereo, a mianowicie kwadrofonicznym. Ten remiks bardzo zbliża się do odczuwania realizmu. Warstwa CD to także najnowsza zremasterowana płyta, która używa 2-kanałowego miksu SA-CD. 7-calowe edycje płyt „Abraxas” i „Santana III” posiadają bardzo piękne okładki, których obrazy zostały wydrukowane przy pomocy luminescencyjnej farby.



  • Album „Abraxas”, w formacie SA-CD Multi Hybrid Edition [3] [Limited Edition] w tekturowej 7-calowej okładce został wydany 28 października 2020 roku (jako mini LP) przez Sony Records Int’l (nr kat.- SICP10135).


Oryginalne japońskie wydanie „Abraxas” Santany z 2020 roku, po raz pierwszy na świecie dostępne w wersji SA-CD Multi Hybrid, wykorzystuje master DSD przekonwertowany z oryginalnego mastera „Quadraphonic” (4-kanałowy). Warstwa CD wykorzystuje 2-kanałowy miks master z SACD (najnowszy remastering). Album zawiera 7-calową okładkę mini LP wiernie odwzorowującą kwadrofoniczny LP (wydany w Japonii). Okładka jest wyjątkowej jakości- gruba tektura pokryta lakierem zadrukowana jest farbą luminescencyjną. W kieszeniach rozkładanej okładki okładki można znaleźć okładkę singla w wersji japońskiej, replikę plakatu, książeczkę i inne materiały marketingowe.


Niezadowolona z brzmienia swojego debiutu, grupa wprowadziła jako współproducenta weterana jazzowego inżyniera Freda Catero, którego umiejętności okazały się nieocenione w równoważeniu nowej gamy muzycznych smaków, które Santana wprowadzała do swojego dźwięku: rezultatem był wielki krok w stosunku do debiutu (zespołu)” (The Mojo Collection)
Dźwiękowo, Abraxas wykorzystuje techniki studyjne, takie jak crossfading i miksowanie, których nie ma w poprzedniku, jednak ocena jakości brzmienia dotyczy (jak mi się wydaje) pierwszych edycji płytowych. Remastery, zwłaszcza japońskiej produkcji, po roku 2006, były satysfakcjonujące, co nie oznacza, że nie można było postarać się bardziej, jak się okazało wraz z wydaniem omawianej edycji SA-CD niezależnie czy próbuje się warstwy SA-CD czy DSD (przewidzianej dla odsłuchania przy pomocy odtwarzacza CD). Brzmienie stało się bardziej przestrzenne, dynamiczne i naturalne barwowo. Wolumen instrumentów wzrósł. Pierwsze wrażenie kojarzy to brzmienie z analogowym. Nie zbliżonym do analogowego, lecz nie inne!. Krążek Super Audio CD jest naprawdę niezwykły zarówno pod względem dynamiki, jak i zakresu tonalnego. Charakteryzuje się również doskonałą przezroczystością i separacją kanałów, które nadają miksowi niesamowitą żywość.
Dla entuzjastów kwadrofonii jest to absolutny mus, bo to najlepsza dostępna wersja, jaką kiedykolwiek słyszałem (choć nie jestem entuzjastą tego rodzaju przekazu). Kolekcjonerom spodoba się również 7-calowy format, który zapewnia większą okładkę i łatwiejszy do odczytania tekst, choć głównie w języku japońskim. Jest to ostateczna edycja dla słuchaczy o wysokiej rozdzielczości zarówno w quadro, jak i stereo, z pewnością spodoba się jedna z dwóch warstw DSD.

 

  • Album „Santana III”, w formacie SA-CD Multi Hybrid Edition [Limited Edition] w tekturowej 7-calowej okładce został wydany 24 listopada 2021 roku (jako mini LP), przez Sony Records Int’l (nr kat.- SICP10138).


Oryginalne japońskie wydanie płyty „Santana III”, dostępne w wersji SA-CD Multi Hybrid, z warstwą SACD wykorzystującą master DSD przekonwertowany z oryginalnego mastera „Quadraphonic” (4-kanałowy). Warstwa CD to remaster z 2-kanałowego mastera SA-CD o wysokiej rozdzielczości. Mieszanka innego wymiaru z wysoką jakością dźwięku, plus dzikie wczesne brzmienie Santany, które otworzyło drzwi nowym rockowym horyzontom poprzez włączenie do rocka rytmów latynoskich i afro, teraz (wraz z tą płytą SA-CD) swobodnie otacza słuchacza w pokoju odsłuchowym. Nagrania te zbliżają muzykę Santany z potężną obecnością, która sprawia, że ​​słuchacz czuje się jakby był obecny podczas sesji nagraniowej w Columbia Studios. Opakowanie 7-calowe z twardej lakierowanej tektury z nadrukiem okraszonym farbą luminescencyjną. Obwoluta, która została starannie przeskalowana z japońskiego kwadrofonicznego wydania LP. W zestawie są też repliki dwóch pojedynczych okładek wydanych w Japonii i plakatu reklamowego, dołączona do 24-stronicowej broszury (większość w języku japońskim). Nadzór dźwięku kwadrofonicznego objął: Al Lawrence. Autorem remiksu kwadrofonicznego jest: Larry Keyes.


Nagrania hybrydowe SACD „Santana III”, wykorzystujące oryginalne taśmy-matki, cechują się wspaniałym ciepłym i pełnym brzmieniem, wciągającą dynamiką, wyrafinowanymi teksturami i realizmem. Napięcie pomiędzy liniami gitarowymi Schona i Carlosa Santany jest wspaniale oddane. Otwarte brzmienie albumu i szerokie, ale i dyskretne, wykorzystanie pogłosów studyjnych definije scenę dźwiękową, przepełnioną taką głębią, jakiej się oczekuje od najlepszych realizacji audiofilskich. Gra Santany również przedstawiona jest z detalami tonalnymi, które zaciekawiają, a może nawet zmuszają do wsłuchiwania się w nie. Większa selektywność daje możliwość wglądu do szczegółów muzycznych we fragmentach bardziej ekspresyjnych, gdy poza podstawowym składem grają muzycy z sekcji dętej. Puls tworzony przez kawalkadę egzotycznych instrumentów perkusyjnych i samej perkusji, nigdy wcześniej nie wybrzmiewał z płyt bardziej żywo i naturalnie niż z tej edycji. Płyta ta, obok debiutanckiej płyty (w wersji SA-CD), w mojej ocenie, pozostaje na szczycie katalogu Santany i nie tylko (zaryzykuję twierdzenie)- całego katalogu płyt rockowych

 


 

[1] Według:

[2] Wedlug:

[3] Płyta SACD Hybrid ma warstwę, którą można odtwarzać na zwykłych odtwarzaczach CD. Takie tytuły są oznaczone jako „Typ produktu SACD Hybrid” w szczegółach produktu. W tym przypadku odtwarza tylko zwykłą jakość dźwięku CD. Jeśli ktokolwiek mieć jakość dźwięku SACD, potrzebujesz odtwarzaczy SACD

 


Inne części artykułu: