Rekomendowane jazzowe wydawnictwa płytowe
(rozdział trzydziesty czwarty, część 1)
Obie części rozdziału 34. poświecę dwóm muzykom, którzy byli bardzo wpływowymi w latach 50. i 60.- Sonny’emu Rollinsowi (cz.1) i Charlesowi Mingusowi (cz.2).
Sonny Rollins [1] (właśc. Theodore Walter Rollins) – amerykański saksofonista i kompozytor jazzowy, Znany ze współpracy z takimi muzykami jak Thelonious Monk, John Coltrane, Miles Davis czy Art Blakey. Pionier (wraz z Gerrym Mulliganem) combo jazzowego niezawierającego w składzie instrumentu harmonicznego.
Sonny Rollins w latach 1951-1953 nagrywał z Modern Jazz Quartet, Milesem Davisem, Charliem Parkerem i Theloniousem Monkiem. Przełom nastąpił w 1954 roku, kiedy nagrał swoje słynne kompozycje „Oleo”, „Airegin” i „Doxy” z kwintetem prowadzonym przez Davisa, w którym wystąpił również pianista Horace Silver, nagrania te znalazły się na albumie „Bags’ Groove”.
- Kompilacyjny album „Bags’ Groove” Milesa Davisa, został nagrany w czasie dwóch sesji nagraniowych przez zespół w składzie: Miles Davis (trąbka), Sonny Rollins (saksofon tenorowy), Horacy Silver (fortepian), Percy Heath (bas), Kenny Clarke (perkusja), Milt Jackson (wibrafon) i Thelonious Monk (fortepian), 29 czerwca i 24 grudnia 1954 w Van Gelder Studio (Hackensack, New Jersey). Płyta została wydana przez wytwórnię Prestige w 1957 roku.
„Bags’ Groove” kompiluje materiał z dwóch 10-calowych płyt LP nagranych w 1954 roku oraz dwóch alternatywnych ujęć. Oba ujęcia tytułowego utworu pochodzą z sesji 24 grudnia 1954 roku, pierwsza wersja została wcześniej wydana w „Miles Davis All Stars, tom 1”. („Bags” to pseudonim wibrafonisty Milta Jacksona). Inne utwory nagrane podczas tej sesji można znaleźć na płycie „Miles Davis and the Modern Jazz Giants”, a wszystkie znalazły się również na kompilacyjnym albumie Theloniousa Monka: „The Complete Prestige Recordings”. Reszta albumu została nagrana na początku tego samego roku, 29 czerwca- cztery utwory zostały już wydane jako „Miles Davis with Sonny Rollins”, przy czym piąty był wcześniej niepublikowanym alternatywnym podejściem. Tytułowy utwór został napisany przez Milta Jacksona, a trzy kompozycje napisane przez młodego Sonny’ego Rollinsa stały się standardami jazzowymi. Na „Oleo” Davis użył wyciszenia, aby uzyskać osobliwy dźwięk, który stał się ważną cechą jego gry.
Lindsay Planer, redaktor AllMusic, napisał o płycie: „Istnieje wiele powodów, dla których Bags’ Groove pozostaje kamieniem węgielnym gatunku post-bop. Oczywiście, wokół sesji wigilijnej w 1954 roku zawsze będzie istniała pokusa miejskiego mitu – z udziałem Theloniousa Monka – która jest udokumentowana na dwóch ujęciach tytułowego utworu. Są oczywiście bardziej namacalne elementy, takie jak praktycznie telepatyczne ścieżki Davisa z Sonnym Rollinsem (saksofon tenorowy). Albo niesamowita zdolność Horace’a Silvera (fortepian) do zapewnienia strumienia progresji akordów, które zapewniają drugie niepozorne prowadzenie, nigdy nie przytłaczając. Rzeczywiście, wybór Davisa na byłego [muzyka] Dizzy Gillespie Orchestra i równoczesnych członków Modern Jazz Quartet Milta Jacksona (wibrafon), Kenny’ego Clarke’a (perkusja) i Percy’ego Heatha (bas) jest oczywiście dobrym przedsięwzięcie. To połączenie stało się synonimem umiejętności gustownej improwizacji i zapewnienia bluesowych linii bopowych w różnych ustawieniach. Szybkie tempo i przesycona łaciną synkopa, która pojawiła się podczas otwarcia „Airegin”, przechodzi w linie i frazy akordów molowych, które pojawią się ponownie kilka lat później w epopei Davisa Sketches of Spain. Zabawny i nieco maniakalnie stonowany „Oleo” przedstawia jeden z najbardziej imponujących pokazów Heatha na Bags’ Groove. Jego akompaniament staccato ukazuje bezproblemową naturę, z jaką ci giganci jazzu są w stanie włączyć rundę po rundzie solówek do większego zespołu. Bags’ Groove należy do wszystkich kolekcji jazzowych. Podobnie neofita, jak i wytrawny entuzjasta jazzu, znajdą na płycie wiele do odkrycia i ponownego odkrycia. (Niektóre reedycje zawierają zarówno historyczne ujęcia ‘Bags’ Groove’, jak i jedną dodatkową interpretację popowego standardu ‘But Not for Me’”
- Album „Sonny Rollins with the Modern Jazz Quartet”, nagrywany 17 stycznia, 17 grudnia 1951 roku w Nowym Jorku, został wydany przez Prestige Records w 1956 roku.
„Sonny Rollins with the Modern Jazz Quartet” [2] (wydany również jako „Sonny & the Stars”) to kompilacyjny album saksofonisty jazzowego Sonny’ego Rollinsa, zawierający jego najwcześniejsze nagrania dla wytwórni Prestige pod jego kierownictwem, w tym cztery utwory wykonane przez Rollinsa z Modern Jazz Quartet (John Lewis, Milt Jackson, Percy Heath i Kenny Clarke), osiem utworów, w których Kenny Drew i Art Blakey zastępują Lewisa, Jacksona i Clarke’a, oraz jeden utwór z Milesem Davisem na fortepianie. Pierwsze cztery utwory z udziałem członków Modern Jazz Quartet zostały wcześniej wydane jako 7 -calowa EP „Sonny Rollins With Modern Jazz Quartet”, LP „Sonny Rollins Quartet”, który jest tutaj w całości wznowiony. Utwór 12 został wydany na 10-calowej składance „Mambo Jazz” „I Know”, z udziałem Milesa Davisa na fortepianie, nagrano podczas tej samej sesji, co cztery inne utwory pod jego nazwiskiem, z udziałem tych samych muzyków, w tym młodego Rollinsa. To była pierwsza sesja nagraniowa Davisa dla Prestige Records i jego pierwsza z Rollinsem. Producent Bob Weinstock próbował odwieść Davisa od współpracy z Rollinsem, czując, że nie jest jeszcze gotowy, ale Davis przekonał Weinstocka, by pozwolił Rollinsowi nagrać kawałek pod własnym nazwiskiem. Utwory Davisa zarejestrowane w tym dniu zostały wydane na 10-calowym LP „Modern Jazz Trumpets” i pojawiły się na albumie „Miles Davis and Horns”.
Recenzja AllMusic autorstwa Lindsay Planer opisuje album w tan sposób: „Zawarte tutaj są niektóre z najwcześniejszych sesji Sonny’ego Rollinsa jako lidera zespołu. To jeden z tuzinów świeżych i żywych numerów na Sonny Rollins With the Modern Jazz Quartet (1953). Tytuł jest jednak nieco mylący, ponieważ MJQ […] występuje tylko podczas pierwszych czterech utworów. Jest to zabawny i energiczny ton, który rykoszetuje od płynnych wibracji Jacksona, lądując mocno na muzycznym dworze Rollinsa. Doskonały przykład tej interakcji można usłyszeć w solówkach otwierającego utworu ‘Stopper’. Podobnie ‘Almost Like Falling in Love’ bop’suje, faluje i swinguje w całym utworze, z pewnym ekspresyjnym wkładem Lewisa, skutecznie łącząc solówki Rollinsa i Jacksona. ‘No Moe’, który jest jednym z najlepszych oryginałów na płycie, również nosi ich niezaprzeczalne porozumienie. Kolejną lekturą, której nie można przegapić, jest zmysłowy ‘In a Sentimental Mood’. Tutaj Rollins wije dojrzałei i eteryczne linie wbrew rezonansowej intonacji i migotaniu Jacksona. Jeśli tylko dla tych melodii, Sonny Rollins With the Modern Jazz Quartet jest istotnym elementem kolekcji każdego entuzjasty jazzu. Reszta płyty jest wykonywana przez Rollinsa i kwartet, który obejmuje również talenty Kenny’ego Drewa (fortepian), Percy Heatha z MJQ (bas) i głównego Jazz Messengera, Arta Blakeya (perkusja). W oryginalnym utworze ‘Scoops’ hardball’owe wybryki Blakeya zapewniają dobrze umiejscowione dźwiękowe wtrącenia, podkreślając wysoce zaraźliwy zmysł melodyczny Rollinsa. Jeśli chodzi o chwytliwe melodie, wszystkie uszy powinny być skierowane na biblijny tytuł ‘Shadrack’, który był charakterystycznym utworem dla Louisa Armstronga. Ta wczesna inkarnacja kwartetu Sonny’ego Rollinsa rzadko brzmiała tak spójnie, ponieważ wspólnie przenikają się z ich ostatecznym wykonaniem. Na szczególną uwagę zasługuje włączenie utworu ‘I Know’ Milesa Davisa. To rozszerzenie ‘Confirmation’ Charliego Parkera, w którym Davis gra na pianinie, akompaniuje Rollinsowi z solidnymi progresjami akordów, pozwalając rozkwitającemu muzykowi poprowadzić swój pierwszy w historii kwartet z Heathem i Royem Haynesem (perkusja).”
W 1955 Sonny Rollins wstąpił do Federalnego Centrum Medycznego w Lexington (Rollins był heroinistą), jedynej wówczas organizacji udzielającej pomocy narkomanom w USA. Tam zgłosił się na ochotnika do eksperymentalnej terapii metadonem i był w stanie przełamać nałóg heroinowy. Rollins początkowo obawiał się, że trzeźwość osłabi jego muzykalność, ale okazało się, że obawy były płonne. Sonny Rollins na krótko dołączył do kwintetu Milesa Davisa latem 1955. Później w tym samym roku dołączył do kwintetu Clifford Brown – Max Roach; Albumy studyjne dokumentujące jego czas w zespole to Clifford Brown and Max Roach at Basin Street oraz Sonny Rollins Plus 4. Po śmierci Clifforda Browna i pianisty zespołu, Richiego Powella, w wypadku samochodowym w czerwcu 1956, Rollins kontynuował grę z Roachem i zaczął wydawać albumy pod własnym nazwiskiem w Prestige Records, Blue Note, Riverside i Los Angeles Label Contemporary.
- Album „Work Time” Sonny’ego Rollinsa powstał w Van Gelder Studio (Hackensack, New Jersey) 2. grudnia 1955, a wydany w 1956 przez Prestige Records.
„Work Time” zawiera występy Rollinsa z Rayem Bryantem (fortepian), George’em Morrowem (bas) i Maxem Roachem (perkusja), ocenione pozytywnie przez krytyków muzycznych:
Pisarz i muzyk Peter Niklas Wilson nazwał pracę saksofonisty „jedną z najbardziej błyskotliwych sesji Rollinsa. W opinii wielu fanów saksofonu dorównuje epokowym nagraniom Saxophone Colossus ”.
Scott Yanow z Allmusic stwierdził: „Przyjemna wycieczka może nie jest konieczna, ale jest to duże dzieło”.
Redaktor Rovi Staff, w innej recenzji AllMusic, napisał: „Po tym, jak został namówiony z odosobnienia w Chicago, by zastąpić Harolda Landa w kwintecie Clifforda Browna / Maxa Roacha w 1954 roku, to wydawnictwo z 1955 roku było pierwszym albumem Sonny’ego Rollinsa jako lidera od czasu zakończenia jego pierwszego narzuconego przez siebie urlopu. Roach jest pod ręką na miejscu perkusisty, zachęcając Rollinsa na każdym kroku. Nie, żeby saksofonista potrzebował zbyt wiele zachęt – wylatuje w przestrzeń w pierwszym utworze ‘There’s No Business Like Show Business’ i nie przestaje trwać przez cały czas trwania sesji. Zabiera swój pierwszy refren w ‘Show Business’ z jedynym basistą Georgem Morrowem jako wsparciem, a kiedy wchodzi perkusja, dmie wściekle dwa razy, zanim ustąpi miejsca niezwykle muzycznej solówce Roacha. Rollins i Roach świetnie współpracują ze sobą w ‘Rainchecku’, wymieniając się w pomysłowy sposób z katalogu Billy’ego Strayhorna. Nawet w bardziej zrelaksowanym tempie ‘There Are Such Things’ Rollins eksploruje zmiany, łącząc ciepłe, oddychające brzmienie klasycznego tenora z determinacją beboppera, by nie pozostawić żadnej możliwości nierozważanej. Gra pianisty Raya Bryanta jest również przez cały czas nienaganna.”
- Album „Tenor Madness”, nagrany przez Sonny Rollins Quartet 24.maja 1956 roku w Van Gelder Studio (Hackensack, New Jersey), został wydany w październiku 1956 roku przez wytwórnię Prestige.
„Tenor Madness”, nagrany z gościnnym udziałem Johna Coltrane’a, w składzie: Sonny Rollins (saksofon tenorowy), Red Garland (fortepian), Paul Chambers (kontrabas) i Philly Joe Jones (perkusja), musi robić wrażenie choćby z powodu tego, że Rollins zrealizował nagrania z sekcją rytmiczną pierwszego i największego kwintetu Milesa Davisa. Utwór, w którym występują obaj saksofoniści, to utwór tytułowy, trwający około dwunastu minut, który nie był polem pojedynku, w przeciwieństwie do wielu duetów tenorowych w przeszłości. Oba tenory grają bardzo dobrze, w ich ówczesnym stylu i trudno przedkładać grę jednego nad drugim. Obaj grają z dużą dozą oryginalności, tworząc wybitnie satysfakcjonujące solówki. Nie byłoby dobrze gdyby płyta opierała się tylko na jednym- tytułowym w tym przypadku, utworze. Na płycie słuchacz znajdzie trzy standardy: „When Your Lover Has Gone”, „My Reverie” i „The Most Beautiful Girl In The World” oraz jeden żwawy oryginalny „Paul’s Pal”. We wszystkich Rollins gra z wielkim rozmachem, w pełni potężnym tonem i tą umiejętnością, którą zawsze miał w tym czasie, aby zdekonstruować melodię, a następnie ponownie ją połączyć. Red Garland, Paul Chambers i Philly Joe Jones emanują klasą w każdej sekundzie swojej gry.
Michael G. Nastos z AllMusic napisał: „W czasach, gdy był członkiem legendarnego sekstetu Clifford Brown / Max Roach, Sonny Rollins wciąż był jabłkiem spadającym niedaleko drzewa Milesa Davisa. Tenor Madness to nagranie, które raz na zawsze uczyniło Rollinsa jednym z czołowych saksofonistów tenorowych, co z perspektywy czasu trwa przez sześć pełnych dekad i pokazuje, dlaczego młody Rollins był tak lubiany. Jego płynność, kapryśny charakter oraz solidna konstrukcja melodii i solówek dały mu tytuł kolejnego Colemana Hawkinsa czy Lestera Younga mainstreamowego jazzu. Z zespołem pianisty Red Garlanda, basisty Paula Chambersa i perkusisty Philly Joe Jonesa, którzy stali się podstawą zespołów Milesa Davisa z tamtej epoki, Rollins ma całą amunicję rytmiczną, aby być wolnym i ekstrapolować tematy tak, jak chciał i nadal może. Jest to najbardziej widoczne w jego wersji ‘The Most Beautiful Girl in the World’, rozpoczętej w normalnym, wzburzonym czasie walca, po której następuje preludium na saksofonie / perkusji, solo na perkusji Jonesa, a stamtąd przechodzi w gorący rytm 4/4. Garland jest szczególnie wyjątkowy, jeśli chodzi o utrzymanie tempa i głębi. Bluesowa wersja „When Your Lover Has Gone”, ponownie ożywiona przez Jonesa, oraz legendarny utwór tytułowy z Rollinsem i Johnem Coltrane’em wymieniającym długie solówki, a czwórki z Jonesem, to utwory, które w połowie lat 50. określiły żargon sesja.’Paul’s Pal’, w hołdzie Chambersowi, stał się sam w sobie standardem z jasną, zapadającą w pamięć melodią, pokazującą dobre poczucie humoru Rollinsa, zwłaszcza za drugim razem, podczas gdy zdolność saksofonisty do śpiewania dźwieków przez jego saksofon nie jest to lepsze niż podczas lekkiej ballady „My Reverie”. Nagranie, które powinno dumnie stać obok Saxophone Colossus jako jedne z najlepszych dzieł Sonny’ego Rollinsa w jego wczesnych latach, jest także świadectwem ważności, żywiołowości i głębi nowoczesnego jazzu w erze powojennej. Należy mieć na półce.”
- Album „Rollins Plays for Bird”, nagrany w październiku 1956 roku w Van Gelder Studio (Hackensack, New Jersey), został wydany w lipcu 1957 przez wytwórnię Prestige.
Po śmierci Parkera w dniu 12 marca 1955 r. nagrano mnóstwo hołdów dla genialnego saksofonisty, w formie albumów płytowych jako pomniki lub dedykacje. Spośród zarejestrowanych hołdów, być może jednym z najbardziej istotnych był ten właśnie nagrany Sonny’ego Rollinsa. Ostatecznie Rollins był być może naturalnym następcą Birda, bo biorąc spuściznę Birda i nowe rytmy hard bopu, które zaczynały nabierać rozpędu, wraz z jego ogromnym wyrafinowaniem harmonicznym, wykazywał oznaki wykuwania własnego, charakterystycznego stylu. Bez pośpiechu, bo dopiero w październiku 1956 Sonny wszedł do studia, aby nagrać coś, co miało zostać wydane jako „Rollins Plays For Bird” pod opieką producenta Boba Weinstocka, a więc około osiemnaście miesięcy po śmierci Parkera. Prowadzenie kwintetu składającego się z trąbki Kenny’ego Dorhama (który uczestniczył w kilku sesjach Parkera) i pianisty Wade Legge z sekcją rytmiczną w postaci basisty George Morrowa i perkusisty Maxa Roacha. Morrow, Rollins i Roach było dla Rollinsa o tyle łatwe, że byli ci muzycy dobrze zaznajomieni ze swoją grą, grając w klasycznym Kwintecie Clifforda Browna-Maxa Roacha. Roach był także perkusistą z wyboru na albumie Rollinsa „Saxophone Colossus” (vide >>). Należy również pamiętać, że Max Roach był również najbliżej związany z Charliem Parkerem, ponieważ przyczynił się do powstania wielu najlepszych i definitywnych nagrań bebopowych saksofonisty altowego z lat czterdziestych. Sonny Rollins oddalił się od grania oryginalnych kompozycji Parkera, a zamiast tego wybrał standardy, które kojarzyły się z Birdem. Pianista, Wade Legge, łączy to wszystko płynnymi przejściami od jednej melodii do drugiej, a także zdobywając dla siebie dwie funkcje w „Old Folks” i „My Little Suede Shoes” (jedynym utworze skomponowanym przez Parkera na albumie). Leffe w towarzystwie Sonny’ego Rollinsa dobrze sobie radzi na tym nagraniu i zasługużył na następne przesłuchania, ale niestety nie żył, zanim osiągnął trzydzieści lat. O dziwo trębacz Kenny Dorham jest był w czasie sesji w swoim najlepszym czasie- gra dobrze, ale nie wybitnie jak nieraz słuchaczy zachwycał. Rollins błyszczy- jego solówki są przepełnione emocjami, ale zamiast dorzucać zagrywki bop’owe, podąża własną ścieżką. Pozostała część albumu „hołdu” składa się z jednego oryginału w „Kids Know” (w którym pokazuje świetną grę Max Roach) oraz „I’ve Grown Acustomed To Her Face”, świetnego pola pokazu dla saksofonisty.
Krytyka Michaela G. Nastosa z AllMusic głosiła, że robiąc to, „Rollins mógł oszczędzić sobie trudu transpozycji muzyki z altowej tonacji Es do B na saksofon tenorowy, by oddać hołd Charliemu Parkerowi. Zamiast tego Rollins wybrał standardy związane z Parkerem i nagrał je w ciągu roku po odejściu Birda. Pomysł ten stwarza pewne szczególne wyzwania, a dodatkowo kwintet Rollinsa rozpoczyna występ 27-minutową składanką siedmiu melodii płynnie ze sobą połączonych. Pianista Wade Legge, z pewnością niedoceniany bohater jazzu lat 50., gra tu wspaniałą muzykę i łączy rytmy melodii, podczas gdy basista George Morrow i zawsze wyjątkowy perkusista Max Roach posuwają sprawy do przodu. Jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że trębacz Kenny Dorham jest w wielu przypadkach niewidoczny na sesji, odgrywając dla Rollinsa mniej niż drugą rolę. Dorham rzadko gra z nim razem i jest znacznie bardziej oddzielny niż równy, co pod wieloma względami jest wstydem. Biorąc pod uwagę, jak dobrze Dorham i saksofonista tenorowy Joe Henderson pracowali jako tandem, można się zastanawiać, dlaczego tak się stało. Muzyka z pewnością ma swoje momenty, jak na niewyczerpanej składance. Rollins gra melodię na przemian w utworach ‘I Remember You’ i ‘They Can’t Take That Away from Me’, Dorham ma to za sobą w ‘My Melancholy Baby’ i ‘Just Friends’, a Legge dostaje znaczące role tylko w trio na ‘Old Folks’ i ‘My Little Suede Shoes’. W końcu cały zespół dołącza do dziesięciominutowego finału ‘Star Eyes’. Nawet dla najzagorzalszych fanów to żmudne ćwiczenie może okazać się wyczerpujące. Rollins śpiewa balladę ‘I’ve Grown Aczwyczajed to Your (Her) Face’, a dęte wreszcie grają razem w prawie 12-minutowym, fajnym walcu ‘Kids Know’. Rozczarowanie podziałem pracy, a niepołączeniem tytanów, jakich życzyliby sobie miłośnicy jazzu, to nagranie wciąż dostarczające dużo muzyki na wysokim poziomie, powoduje, że mogłoby być o wiele więcej”
W 1957 Rollins był pionierem w użyciu basu i perkusji, bez fortepianu, jako akompaniamentu do swoich solówek na saksofonie, tekstury, która stała się znana jako „spacerowanie”. Dwa wczesne nagrania trio tenorowo-basowo-perkusyjne zawierały albumy: „Way Out West” (vide >>) i A Night at the Village Vanguard, oba nagrane w 1957 roku. „Way Out West” zostało tak nazwane, ponieważ zostało nagrane dla kalifornijskiej wytwórni Contemporary Records (z perkusistą z Los Angeles Shelly Manne), a także dlatego, że zawierał piosenki country i western, takie jak „Wagon Wheels” i „I’m an Old Cowhand”. Album „The Sound of Sonny” był tylko częściowo pozbawiony fortepianu, natomiast album „Village Vanguard” znowu był nagrany bez pianisty.
- Album „Way Out West”, nagrany 7 marca 1957 w studio firmy Contemporary w Los Angeles pod opieką producenta Lestera Koeniga i inż. nagrań Roya DuNanna, Płyta została wydana w 1957 roku przez wytwórnię Contemporary.
„Way Out West” [3] to album Sonny’ego Rollinsa zrealizowany z basistą Rayem Brownem i perkusistą Shelly Manne, z których żaden nie grał wcześniej ani nie nagrywał z Rollinsem. Muzyka posługuje się techniką zwaną „strollingiem”, użytą tu po raz pierwszy przez Rollinsa, w której solo grał tylko tle basu i perkusji, bez pianisty czy gitarzysty grającego akordy. Ostatnia reedycja płyty zawiera dodatkowe ujęcia trzech utworów, w tym utwór tytułowy. Te dodatkowe ujęcia są około dwa razy dłuższe i zawierają znacznie dłuższe solówki wszystkich trzech członków zespołu.
W swojej recenzji AllMusic Scott Yanow napisał: „Ponadczasowy Way out West ustanowił Sonny’ego Rollinsa czołowym saksofonistą tenorowym jazzu (przynajmniej do czasu, gdy w następnym roku prześcignął go John Coltrane). Wraz z basistą Rayem Brownem i perkusistą Shelly Manne, Rollins można usłyszeć na jednym ze swoich szczytów w takich utworach jak „I’m an Old Cowhand (From the Rio Grande),” jego własny „Way out West”, „There Is No Greater Love” i „Come, Gone” (szybki utwór oparty na „After You’ve Gone”). Zdjęcie Williama Claxtona przedstawiające Rollinsa w zachodnim sprzęcie (i trzymającego tenor) na pustyni jest również klasykiem. [Reedycja Contemporary zawiera trzy bonusowe utwory, wszystkie naprzemienne ujęcia].”
- Album „The Sound of Sonny”, nagrany w Nowym Jorku w czerwcu 1957 pod okiem producenta Orrina Keepnewsa, został wydany w tym samym roku przez wytwórnię Riverside.
„The Sound of Sonny” zawiera występy Rollinsa z Sonnym Clarkiem (fortepian), Royem Haynesem (perkusja) i Percy Heath lub Paulem Chambersem (bas). Rollins posiadający bezbłędną technikę, która jest zarówno odważna, jak i skromna, często wykonuje swoją najlepszą pracę w stosunkowo prostych warunkach. Ta sesja została nagrana w czasie, gdy Rollins nie był związany z żadną wytwórnią płytową, więc mógł nagrywać dla różnych, a w przypadku omawianej płyty tą wytwórnią jest Riverside. Nagranie otwierające płytę- „The Last Time I Saw Paris”, jest jednym z pierwszych nagrań eksperymentalnych granych w trio bez fortepianu, którego (dla przypomnienia piszę) pionierem był właśnie Rollins. Inne pozycje to nagrany debiut Sonny’ego Clarka, utalentowanego pianisty, który ostatnio cieszy się sporym pośmiertnym uznaniem dzięki kilku reedycjom Blue Note. Jest to jednak wyraźnie show Rollinsa i podobnie jak inne jego nagrania z tamtych czasów, wszyscy sidemani (w tym Clark) wydają się raczej wynajętymi muzykami niż ważnymi współpracownikami. Rollins jak zwykle wykazuje talent do przekształcania niekonwencjonalnych melodii w nieprawdopodobne pola do improwizacji, o czym świadczą delikatne tony „Toot, Toot, Tootsie” i rytmiczny karaibski funk „Mangoes”.
Recenzja Lindsay’a Planera z AllMusic mówiła: „Nowy etap w karierze Sonny’ego Rollinsa rozpoczął się w 1957 roku. Rozpoczął on ówczesny niemal bluźnierczy trend nagrywania dla wielu różnych wytwórni. Jego pionierski duch zaowocował kilkoma albumami definiującymi gatunek tym krążkiem. Jego występy osiągnęły również szczyt w 1957 roku, kiedy magazyn „Down Beat” ogłosił go zwycięzcą Plebiscytu Krytyków w kategorii „Nowa Gwiazda” saksofonu tenorowego. Tę nowo odkrytą wolność można usłyszeć w innowacjach w The Sound of Sonny. Płynne solówki Rollinsa nie tylko osiągają nowo uzyskane szczyty melodyjnego blasku, ale także zaczął eksperymentować ze zmianami personelu od melodii do melodii. Najbardziej widoczny na tym krążku jest ‘The Last Time I Saw Paris’, który jest pozbawiony fortepianu, a najbardziej oszałamiający ze wszystkich jest solowy występ tenora Rollinsa bez akompaniamentu w ‘It Could Happen to You’. Rzeczywiście, to odwzorowanie standardu Jimmy’ego Van Heusena jest główną atrakcją płyty. Nie oznacza to, że interakcja między Sonnym Clarkiem (fortepian), Royem Haynesem (perkusja) i basistami Percy Heath i Paulem Chambersem, który pojawia się w ‘The Last Time I Saw Paris’ i ‘What is There to Say’, nie jest z najwyższej półki. Prawdopodobnie to Rollins i Heath – ten ostatni, nawiasem mówiąc, debiutuje na tym albumie na Wschodnim Wybrzeżu – stworzyli atmosferę ‘The Sound of Sonny’. Istnieje instynktownie wszechobecna natura, gdy wplatają się i wycofują ze swoich linii melodycznych, by wyłonić się z solówką, która uwalnia strukturę głównie popowych standardów. Jest to kluczowy element w zrozumieniu wielości, które zaczynają się pojawiać w bardzo niedocenianym stylu smooth bop Rollinsa.”
- Album „Sonny Rollins and the Contemporary Leaders”, nagrany w październiku 20, 21 & 22, 1958 w studio firmy Contemporary (Los Angeles), a wydany w 1958 roku.
„Sonny Rollins and the Contemporary Leaders” to album Sonny’ego Rollinsa z udziałem Hamptona Hawesa (piano), Barneya Kessela (gitara), Leroya Vinnegara (bas), Shelly Manne (perkusja) i Victora Feldmana (wibrafon). Po nagraniu Rollins odbył tournee po Europie wiosną 1959, a następnie zrobił sobie przerwę w nagrywaniu i występach publicznych, co zakończyło się w 1962 nagraniem LP „The Bridge”. Sonny Rollins jest jednym z nielicznych muzyków, którzy są mocno wpływowymi postaciami. Jego styl to granie ostrego i nowoczesnego jazzu. Wytwórnia Contemporary utożsamiona ze stylem jazzu zwanym Muzyka z Zachodniego Wybrzeża (West Coast), dbala jednocześnie o jakość artystyczną jak i o to by być łatwiejszą do przyjęcia i zrozumienia. Efektem tej firmy dla Rollinsa było stworzenie łatwiejszej sesji i o wiele bardziej radosnej niż zwykle. Nie osłabiło to uczciwości lidera ani nie uciszyło jego ogromnej inwencji i zasięgu, ale otworzyło to jego twórczość na znacznie więcej osób. Shelly Manne jest czołowym perkusistą, ponieważ nie jest zdezorientowany technicznymi sprawami i ponieważ nie używa swoich bębnów jako niezależnego instrumentu solowego. Leroy Vinnegar to wspaniały basista, ale zawsze żwawy, w przeciwieństwie do lepszego i znacznie poważniejszego Mingusa czy Chambersa. Hampton Hawes jest bardzo elastycznym muzykiem, podobnie jak Barney Kessel.
Płyta „Sonny Rollins and the Contemporary Leaders” w opinii krytyków prezentowała świetną muzykę, jak w opinii Scotta Yanowa z AllMusic: „Ostatni z klasycznych albumów Sonny’ego Rollinsa przed jego niespodziewaną trzyletnią emeryturą zawiera wspaniały tenor… na niezwykłej, ale inspirującej liście standardów. Rollins tworzy odkrywcze i często dowcipne improwizacje… .. Świetna muzyka.”
Graham Boatfield z Jazz Journal: „…Całość jest wspaniała, ale zauważasz kilka zabawnych akcentów […] Odtwórz tę płytę dla przyjemności. Uderzenia przyjdą później.”
Na początku kontraktu z RCA Victor nazwał swój album „comeback” z 1962 roku „The Bridge”. Wyprodukowany przez George’a Avakiana, płyta została nagrana z kwartetem, w skład którego wchodzili gitarzysta Jim Hall, Ben Riley na perkusji i basista Bob Cranshaw. Płyta stała się jednym z najlepiej sprzedających się albumów Rollinsa; w 2015 roku został wprowadzony do Grammy Hall of Fame. Kontrakt Rollinsa z RCA Victor trwał do 1964 roku, a był jednym z najbardziej odważnych muzyków na świecie. Każdy nagrany przez niego album różnił się radykalnie od poprzedniego.
- Album „The Bridge”, nagrany przez Sonny Rollins Quartet 30 stycznia i 13-14 lutego 1962 w RCA Victor’s Studio B (Nowy Jork), a wydany przez RCA Victor w tym samym roku.
W 1959 roku, czując presję nieoczekiwanej szybkości jego dojścia do sławy, Rollins zrobił trzyletnią przerwę, aby skupić się na doskonaleniu swojego rzemiosła. Mieszkał wówczas na Lower East Side na Manhattanie, a ćwiczył grę na moście Williamsburg Bridge: „Byłem tam 15 lub 16 godzin cięgiem- wiosna, lato, jesień i zima”. Z tego powodu pierwszą płytę, którą nagrał po trzyletniej przerwie, zatytułował „The Bridge”, który był jego pierwszym albumem dla RCA Victor. Jego pierwsze nagranie po powrocie do występów wzięło swoją nazwę od tych solowych sesji. Krytyczne przyjęcie albumu, uważanego za niezbyt rewolucyjny w stosunku do nowego jazzu, było mieszane. Jeśli nie było „The Bridge” ogromnym odejściem od wcześniejszego stylu Rollinsa, album był jednak całkiem udanym. Oznaczone przez AllMusic jako „prawie klasyka”, a dokładniej Scott Yanow napisał: „Pierwsze nagranie saksofonisty tenorowego Sonny’ego Rollinsa po tym, jak zakończył zaskakującą trzyletnią emeryturę, okazało się, że ten wielki saksofonista brzmi bardzo podobnie do tego, jak grał w 1959 roku, chociaż wkrótce zaczął badać swobodniejsze formy. W kwartecie bez fortepianu z gitarzystą Jimem Hallem, basistą Bobem Cranshawem i perkusistą Benem Rileyem Rollins bada cztery standardy (w tym „Without a Song” i „God Bless the Child”) oraz dwa ogniste oryginały, podkreślone przez tytułowy utwór. Współpraca między Rollinsem i Hallem jest niezmiennie imponująca, dzięki czemu ten zestaw jest niemal klasycznym i bardzo udanym powrotem.” Nagranie zostało uznane przez magazyn Inkblot za „jeden z najlepszych albumów jednego z największych muzyków jazzu”.
Album został ponownie wydany w 1976 roku w Japonii i 1977 w USA. Później ponownie wydany w 1992 roku na CD przez Bluebird / RCA / BMG i zremasterowany z oryginalnych taśm-matek na CD w 2003 roku dla serii Bluebird First Editions. Wielokrotnie wydawany był także w innych formatach, np. jako
[1] Według:
[2] W oparciu o:
[3] Na podstawie: