Rekomendowane jazzowe wydawnictwa płytowe
(rozdział trzydziesty szósty)

Soft Machine, pierwotnie psychodeliczny zespół rockowy, był prawdopodobnie najbardziej wpływową grupą, która wyłoniła się z narodzin rocka progresywnego i brytyjskiej fuzji jazz-rocka [według biografii autorstwa Thoma Jurka zamieszczonej w portalu ]. Stanowili zalążek drzewa genealogicznego sceny Canterbury, które obejmowało także Caravan, Gong, Matching Mole, Hatfield and the North oraz National Health. Co więcej, zespół zapoczątkował wybitne kariery w muzyce pop założycieli Roberta Wyatta i Kevina Ayersa oraz eksploracje jazzowe i jazz-rockowe saksofonisty Eltona Deana i basisty Hugh Hoppera. Brzmienie ich debiutanckiego tria zatytułowanego w 1968 roku – po którym Ayers odszedł – charakteryzuje się muzykalnością na najwyższym poziomie, fascynującymi – choć czasami trudnymi – kompozycjami wypełnionymi kluczowymi zmianami dynamiki i tempa, a wszystkie grane w celu podkreślenia ich indywidualności i zbiorowe zdolności do wykonywania ich w dowolnym otoczeniu. Wyznaczniki te ugruntowały się, gdy zespół eksplorował jazz-rock na kultowym już albumie „Third” (który zawierał długą kompozycję każdego członka) i „Fourth”, ostatnim albumie, na którym pojawił się Wyatt i pierwszym, na którym pojawił się jego zastępca John Marshall, jedyny stały członek każdego wcielenia zespołu. Soft Machine kontynuował swój wyrafinowany rozwój poprzez wiele kolejnych zmian personalnych i wcieleń, w tym Soft Heap, Soft Works i Soft Machine Legacy. Przywrócono oryginalną nazwę dla „Hidden Details” z 2018 r. i „Live at the Baked Potato” z 2020 r .

Biorąc pod uwagę ich dobrze znane eksperymentalne i awangardowe skłonności, korzenie Soft Machine były pod pewnymi względami zaskakująco konwencjonalne. W połowie lat 60. Wyatt śpiewał i grał na perkusji z Wilde Flowers, grupą z Canterbury, która grała mniej lub bardziej konwencjonalne covery popowe i soulowe. Przyszli członkowie Soft Machine- Ayers i Hopper, również odwiedzali Wilde Flowers, których oryginalny materiał zaczął odzwierciedlać dziwną wrażliwość, kultywowaną przez ich wysokie wykształcenie i pasję do improwizowanego jazzu. W 1966 roku Wyatt połączył siły z basistą/wokalistą Ayersem, klawiszowcem Mikiem Ratledgem i australijskim gitarzystą Daevidem Allenem, tworząc pierwszy skład Soft Machine. To wcielenie grupy, wraz z Pink Floyd i Tomorrow, było pierwszym undergroundowym zespołem psychodelicznym w Wielkiej Brytanii i szybko zyskało sławę na rozwijającej się londyńskiej scenie. Ich pierwsze nagrania (wiele z nich ukazało się dopiero kilkadziesiąt lat później na kompilacjach) były zdecydowanie najbardziej popowe, choć nie były pozbawione elementów eksperymentalnych. Surrealistyczna gra słów i niezwykle złożona gra instrumentalna nadały nowatorski charakter ich żywiołowym wczesnym występom. W tej wersji zespołu udało się nagrać tylko jeden singiel. Allen, najdziwniejszej postaci z tej barwnej grupy, opuścił zespół, gdy odmówiono mu ponownego wjazdu do Wielkiej Brytanii z powodu wygaśnięcia jego wizy po pobycie we Francji. Pozostałe trio nagrało swój debiutancki album Soft Machine [Volume One] dla ABC/Probe w 1968 roku. Znaczące elementy melodyczne i harmonie wokalne z ich nagrań z 1967 roku ustąpiły miejsca bardziej wymagającym, artystycznym postawom, które szukały – czasami z sukcesem – czasem nie – by połączyć energię psychodelicznego rocka z improwizacyjnym pulsem jazzu. The Soft Machine zostali przejęci przez management Jimiego Hendrixa, co doprowadziło do wyczerpujących okresów wspierania Jimi Hendrix Experience podczas ich amerykańskich tras koncertowych w 1968 roku. Z tego powodu grupa w tym momencie była prawdopodobnie bardziej znana w USA niż w swojej ojczyźnie. Tak naprawdę ich debiutancka płyta ukazała się wyłącznie w Stanach.

Album „The Soft Machine” (zatytułowany także w reedycjach jako „Volume One”), nagrany w składzie: Mike Ratledge (organy), Kevin Ayers (gitara prowadząca, bas, wokal prowadzący, słowo mówione). Robert Wyatt (perkusja, wokal prowadzący)  i gościnnie Hugh Hopper (bas fuzz) i  The Cake (chórki), w kwietniu 1968 roku w Record Plant Studios w Nowym Jorku, został wydany w USA przez wytwórnię ABC Probe (CPLP 4500)


„The Soft Machine” (według: ), debiutancki album zespołu Soft Machine, wydany w 1968 roku, był jedynym albumem grupy, którego członkiem był Kevin Ayers. Po tym jak ich pierwszy singiel „Love Makes Sweet Music” z lutego 1967 roku nie wszedł na listy przebojów, wstrzymali wydawanie przyszłych wydawnictw na czas kontynuowania trasy koncertowej. Ostatecznie nagrali ten album w Nowym Jorku podczas wiosennej trasy koncertowej po USA z The Jimi Hendrix Experience w 1968 roku. Album został wyprodukowany przez Chasa Chandlera i Toma Wilsona. Do czasu nagrania albumu zespół składał się z trzech osób: Nowlin odszedł we wrześniu 1966 roku, zaledwie około dwa miesiące po utworzeniu zespołu, a Allen odszedł w sierpniu 1967 roku, tworząc zespół Gong. Po ukończeniu albumu do zespołu dołączył przyszły gitarzysta Police Andy Summers, który opuścił zespół zaledwie po dwóch miesiącach, przywracając zespół do trzyosobowego składu. Praca nad tym albumem była jednym z zasadniczych korzeni rocka progresywnego i jazz-fusion. Dwa utwory, „Save Yourself” i „So Boot If At All” (pod oryginalnym tytułem i tekstem „I Should’ve Known”) pochodzą z serii demo z kwietnia 1967 roku. Wraz z odejściem Allena Mike Ratledge przejął solówki grupy na organach Lowrey, próbując wzmocnić brzmienie grupy za pomocą fuzz boxa i pedału wah-wah, zgodnie z sugestią Hendrixa. Muzycznie album jest wydawnictwem przejściowym pomiędzy bardziej zwięzłą, konwencjonalną muzyką pop z awangardową elektroniką i swobodnymi improwizacjami jazzowymi, wykorzystującymi pomniejszony format trio prowadzonego przez klawisze, podobny do The Nice. Oryginalna grafika zawierała okrągłe wycięcie w rękawie, odsłaniające wkładkę z obrotowym kołem z zębatkami, przez które można było oglądać członków zespołu pod spodem. Na rozkładówce i tylnym rękawie widniał także nieocenzurowany obraz tyłka nagiej dziewczyny.
Album początkowo ukazał się tylko w USA i Francji, gdzie nie wywarł prawie żadnego wpływu, chociaż retrospektywne oceny krytyczne były w dużej mierze pozytywne. Recenzja AllMusic, autorstwa Johna Busha, mówiła: „Dzika, luźna i ostatecznie udana próba połączenia psychodelii z jazz-rockiem. Debiut Soft Machine obejmuje zarówno pięknie wykonywane, pokrętne utwory popowe, jak i obłąkańczą grę zespołową perkusisty/wokalisty Roberta Wyatta, basisty Kevina Ayersa i organisty Mike’a Ratledge’a. Z tylko jedną prawdziwą przerwą (na końcu pierwszej strony) utwory łączą się ze sobą – nie zawsze płynnie, ale zawsze z wyczuciem, które ratuje wszelkie potencjalne wpadki. Wyatt przejmuje większość wokali i pomimo braku skali okazuje się zaskakująco sugestywnym piosenkarzem. Podobnie jak ‘The Piper at the Gates of Dawn’ grupy Pink Floyd. ‘Vol.1’ był jednym z niewielu zbyt ambitnych albumów ery psychodelicznej, który faktycznie spełnił wszystkie swoje niesamowite obietnice.”

 

W 1968 roku na kilka miesięcy zespół Soft Machine ponownie przekształcił się w kwartet, do którego dołączył przyszły gitarzysta Police, Andy Summers, jednak ten związek nie przetrwał i wkrótce wrócili do trio. Długie trasy koncertowe odcisnęły piętno na grupie i Ayers opuścił zespół pod koniec 1968 roku, a jego miejsce zajął stary kumpel Wyatta, basista Hugh Hopper. Drugi album Soft Machine, „Volume Two” (1969), jeszcze bardziej podważył elementy popu zespołu na rzecz rozszerzonych kompozycji jazzowych, z coraz mniejszym oparciem na tekstach i wokalu. Brzęczące organy Ratledge’a, fuzz bas Hoppera oraz uderzająca, pomysłowa gra na perkusji i scatowy wokal Wyatta nadawały rytm zespołowi w materiale, który stawał się coraz bardziej kapryśny i surrealistyczny, aczkolwiek coraz bardziej niedostępny dla popowo-rockowej publiczności.
Album „Volume Two”, nagrany w składzie: Mike Ratledge (fortepian, organy, organy Hammonda, klawesyn, flet), Hugh Hopper (gitara basowa; gitara akustyczna, saksofon altowy), Robert Wyatt (perkusja, wokal prowadzący i wspierający) i gościnnie- Brian Hopper (saksofon sopranowy i tenorowy), w lutym i marcu 1969 roku w Olympic Studios w Londynie, został wydany przez wytwórnię Probe w Wielkiej Brytanii i USA we wrześniu 1969 roku.

Pierwsze remastery albumu „Volume two” pojawiły się przy końcu pierwszej dekady XXI wieku. W europejskiej edycji wydanej przez wytwórnie Polydor / Universal z 2009 roku wykorzystano 24-bitowy remastering z oryginalnych analogowych taśm-matek w The Audio Archiving Company w Londynie. Tę pracę wykonał Paschal Byrne, inżyniera masteringu i właściciel firmy The Audio Archiving Company. Nagrania wyprodukowane w USA (z roku 2012) zostały zremasterowane przez Boba Irwina, właściciela firmy Sundazed Music, która wydała tę wersję „Volume two”.


Na fotografiach:
wyżej- wydanie Polydor/Universal (EU) z roku 2009
niżej- wydanie Sundazed Music (USA) z roku 2012

„Volume Two” (według: ), druga płyta długogrająca zespołu The Soft Machine, która  łączy w sobie humor, Dada, psychodelię i jazz. The Soft Machine rozpadł się we wrześniu 1968 roku, ale w grudniu ponownie połączył się bez basisty i wokalisty Kevina Ayersa, aby wywiązać się z zobowiązań umownych. Ich menadżer drogowy, Hugh Hopper, zajął miejsce Ayersa na basie, a drugi album (pierwszy wydany w ich rodzinnym kraju, Wielkiej Brytanii) został nagrany na początku 1969 roku. Brzmienie grupy zostało radykalnie zmienione w porównaniu z pierwszym albumem, posuwając się znacznie dalej w złożonym stylu progressive rock oraz jazz-fusion. Do grupy dołączył brat Hugh Hoppera- Brian, gościnnie grającym na saksofonach sopranowych i tenorowych. Wielosekcyjne suity, takie jak „Rivmic Melodies” i „Esther’s Nose Job”, opierają się na złożonych metrum, o dadaistycznym humorze, krótkich przerywnikach z mówionych słów i charakterystycznym wokalu Wyatta, który często był poddawany silnemu opóźnieniu echa. Z kolei „Dedicated To You But You Weren’t Listening” to krótki melodyjny utwór wykonywany na gitarze akustycznej. W tekście „Have You Ever Bean Green?” Soft Machine dziękuje Jimi Hendrix Experience, z którym właśnie odbyli trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych w 1968; jako zespół otwierający spektakle Hendrixa po raz pierwszy zetknął się z dużą publicznością. Tytuł tej piosenki jest grą tekstu refrenu z piosenki Hendrixa „Are You Experienced?”, „Have you ever been experienced?”. Wyatt dziękuje „Brianowi” (Brian Hopper) i „George’owi” (inżynierowi George Chkiantzowi) w następnej sekcji, Pataphysical Introduction – Pt.2, który zawiera także cytat z „These Foolish Things”. Tytuł suity zamykającej, „Esther’s Nose Job”, pochodzi z rozdziału powieści Thomasa Pynchona V. Po gościnnym występie na albumie Brian Hopper dołączył do Soft Machine jako czwarty członek kilka miesięcy później, w 1969 roku. Chociaż wysoce niekomercyjny album nie znalazł się nigdzie na listach przebojów, we współczesnej recenzji w Melody Maker zauważono, że był on „niemal genialny przez większą część swojej długości”. W retrospektywnych recenzjach również chwalono płytę jako wczesne, ważne dzieło na scenie progresywnej i Canterbury. Recenzent AllMusic- Peter Kurtz, napisał: „Pierwszy album Soft Machine zwykle przyciągał uwagę okładką z ruchomymi częściami i obecnością niezwykle utalentowanego autora tekstów Kevina Ayersa. Ale muzycznie, tom drugi lepiej oddaje Dadaistyczną fantazję i potężne awangardowe skłonności zespołu. Hugh Hopper zastąpił Ayersa na basie, a jego fuzzowe brzmienia i eksperymentalne skłonności zastąpiły popowe skłonności Ayersa. Twórczym rdzeniem tego najbardziej postępowego z albumów rocka progresywnego jest jednak Robert Wyatt. Zapewnia aranżacje muzyczne dziwacznych pomysłów Hoppera w ramach kolekcji utworów strumienia świadomości (‘Rivmic Melodies’) na pierwszej stronie. W przeciwieństwie do pierwszej płyty, która brzmiała nierówno i często sennie, ta płyta lepiej się komponuje i ma żywsze brzmienie. Dodanie muzyków sesyjnych wzmocniło skład Soft Machine niebędący gitarzystą, klawiszowiec Mike Ratledge, którego muzyczna erudycja często kolidowała na początku ze swobodnymi Wyattem, Ayersem i Daevidem Allenem, złagodził tutaj jego dotyk. W utworze „Pig” wniósł nawet jeden z najważniejszych momentów albumu (‘Virgins are boring/They should be grateful for the things they’re ignoring’). Ale to Wyatt wynosi ten dziwny muzyczny klejnot na artystyczne wyżyny. Używa swojego delikatnego głosu jak instrumentu jazzowego, scattinguje (po hiszpańsku!) w ‘Dada Was Here’ i brzmi jakby był prosto z serca w ‘Have You Ever Bean Green’, będącym krótkim hołdem dla Jimiego Hendrixa Experience, z którym The Soft Machine koncertowali (‘Thank you Noel and Mitch, thank you Jim, for our exposure to the crowd’). Fani sceny z Canterbury będą także zachwyceni utworem ‘As Long as He Lies Perfectly Still’, będącym pełnym miłości hołdem dla byłego kolegi z zespołu, Ayersa. To jedyna płyta, która skutecznie asymiluje rock, absurdalny humor, jazz i awangardę, a status klasyki traci jedynie ze względu na dysonansowe instrumentarium na drugiej stronie.”
W 2000 roku zajął 715. miejsce na liście 1000 najlepszych albumów wszechczasów Colina Larkina.

 

Na wydanym w 1970 roku podwójnym albumie „Third”, pierwszym nagraniu dla Columbii, posunęli się jeszcze dalej w odkrywaniu nowych kierunków. Rozszerzyli skład do septetu, dodając sekcję dętą. Na płycie praktycznie zrezygnowano z rockowych piosenek i konwencjonalnych wokali – poza krótkim „Moon in June” Wyatta – i uznano ją za przełomową zarówno przez miłośników rocka progresywnego, jak i jazz-rocka (po wydaniu album został okrzyknięty jako kamień milowy muzyki popularnej według The Village Voice), choć dla niektórych słuchaczy rocka był zbyt trudny. Warto zauważyć, że na „Third” po raz pierwszy pojawił się saksofonista Elton Dean, którego utwory zagrane na saksofonie altowym i saxello (saksofon sopranowy), wraz z fuzz organami Ratledge’a i fuzz basem Hoppera, stały się w przyszłości kluczowymi elementami charakterystycznego instrumentalnego brzmienia zespołu.


„Third” (według: ), koncertowy i studyjny album zespołu Soft Machine, wydany jako trzeci album w czerwcu 1970 roku przez CBS Records. Jest to podwójny album z pojedynczą kompozycją na każdej z czterech stron i był pierwszym z dwóch albumów nagranych w czteroosobowym składzie: Mike Ratledge (klawisze), Robert Wyatt (perkusja i wokal), Elton Dean (saksofony) i Hugh Hopper (gitara basowa). „Third”  to zwrot w brzmieniu grupy z psychodelicznego nurtu w kierunku jazz rocka i muzyki elektronicznej. „Facelift” to nagranie na żywo poprzedniego składu zespołu, pięcioosobowego z Lynem Dobsonem na saksofonie i flecie obok Ratledge’a, Wyatta, Hoppera i Deana. „Facelift” został nagrany na żywo w Fairfield Hall w Croydon, 4 stycznia 1970 r. (pierwszy koncert Soft Machine w latach 70. i pierwszy w składzie Ratledge/Wyatt/Hopper/Dean/Dobson), z krótkim fragmentem nagranym w słynnym Mothers Club w Birmingham, 11 stycznia 1970 oraz kilka nagrań z projektu Spaced z 1969 roku. Chociaż duża część gotowego produktu to zasadniczo nagranie na żywo, części obejmują kolaż taśmowy oraz przyspieszanie, zwalnianie, zapętlanie i odtwarzanie taśm od tyłu. Pozostałe utwory to nagrania studyjne w czteroosobowym składzie, uzupełnionym przez kilku muzyków sesyjnych. Jimmy Hastings (brat Pye Hastingsa z Caravan) wniósł znaczący wkład w grę na flecie i klarnecie w utworze „Slightly All the Time”, w utworze „Slightly All the Time” można usłyszeć free-jazzowego skrzypka Raba Spalla (wówczas członka zespołu Wyatta w zespole Amazing Band, który grał na pół etatu). coda do „Moon in June”, a Nick Evans (który był członkiem Soft Machine pod koniec 1969 roku, kiedy przez krótki czas grali jako siedmioosobowy zespół) pojawia się krótko na puzonie w „Slightly All the Time” i „Out-Bloody-Rageous”. Pętle taśmy w „Out-Bloody-Rageous” zostały zainspirowane twórczością Terry’ego Rileya. Oryginalne wydanie Third charakteryzowało się niepolerowaną jakością dźwięku, w tym syczeniem taśmy podczas nagrań na żywo i nagłym montażem. „Slightly All the Time” i „Out-Bloody-Rageous” to najprostsze utwory na albumie, reprezentujące jazz-rockowe brzmienie, które będzie dalej eksplorowane na kolejnych albumach..
Według książki Paula Stumpa „The Music’s All that Matters: A History of Progressive Rock”, album „Third” został „jednomyślnie uznany za zenit zespołu”. Retrospektywna recenzja w Allmusic wychwalała egzotyczne instrumentarium i fuzję gatunków i zawierała konkluzję: „Niezupełnie rock, Third mimo to przesunął granice rocka w obszary wcześniej niezbadane i udało mu się to zrobić bez pobłażania sobie. Lepszym wprowadzeniem do poznania grupy jest jedna z dwóch pierwszych płyt, ale kiedy już ją poznamy, jest to odpowiednie źródło
W wydaniu specjalnym Q & Mojo Classic Pink Floyd & The Story of Prog Rock (2005) album zajął 20. miejsce na liście „40 albumów Cosmic Rock”
Z czasem „Third” stał się najlepiej sprzedającym się albumem Soft Machine. W tym okresie zespół zyskał bezprecedensowe uznanie w całej Europie i przeszedł do historii, stając się pierwszym zespołem rockowym zaproszonym do występu na londyńskim festiwalu „Proms” w sierpniu 1970 roku, a występ był transmitowany na żywo w ogólnokrajowej telewizji.

 

Soft Machine nie mógł sobie pozwolić na utrzymanie siedmioosobowego składu i ograniczył się do tego, co później niektórzy słuchacze uznali za „klasyczny kwartet” – Ratledge, Wyatt, Hopper i Dean – na albumie „Fourth” z 1971 roku wydanym przez wytwórnię Columbia, choć do grupy dołączyło kilku gościnnych muzyków, w tym basista Roy Babbington, który później został stałym członkiem zespołu. Wyatt odszedł pod koniec 1971 roku, krótko prowadząc podobny Matching Mole, a następnie rozpoczął długą karierę solową. Czyniąc to, podążał ścieżką Kevina Ayersa, który na początku lat siedemdziesiątych miał już na swoim koncie kilka solowych albumów. Daevid Allen ze swojej strony został liderem zespołu Gong, jednego z najbardziej enigmatycznych zespołów progrockowych lat 70. (który w różnych wcieleniach kontynuował swoją działalność aż do XXI wieku).

Album „Fourth” (w oparciu o: ), czwarty album studyjny zespołu Soft Machine, nagrany pomiędzy październikiem i listopadem 1970 roku w Olympic Studios w Londynie, został wydany w lutym 1971 roku przez wytwórnie CBS (UK) i Columbia (USA). We wszystkich krajach cyfra „4” to tytuł widniejący na okładce, ale na grzbiecie i etykiecie widnieje tytuł w formie pisemnej. Był to pierwszy w pełni instrumentalny album grupy, chociaż ich poprzedni album „Third” prawie zakończył ruch zespołu w kierunku jazzu instrumentalnego i całkowitego porzucenia pierwotnej autoprezentacji jako grupy psychodelicznej i rocka progresywnego. Był to także ostatni z ich albumów, na którym pojawił się perkusista i założyciel Robert Wyatt, który później odszedł. Nagrał już solowy album „The End of an Ear” (na którym opisał siebie na okładce jako „niepracujący piosenkarz popowy grający obecnie na perkusji w Soft Machine”), a teraz założył nową grupę Matching Mole, której nazwa była grą słów z „Soft Machine” wymawianą po francusku: „Machine Molle”. Podobnie jak w przypadku poprzedniego albumu Soft Machine, w przypadku niektórych utworów zespół wzbogacił się o dodatkowych muzyków. Należą do nich Mark Charig i Nick Evans, którzy byli w składzie septetu pod koniec 1969 roku, oraz Roy Babbington, który dołączył do zespołu w 1973 roku.
Recenzja AllMusic, autorstwa Kena Taylora, mówiła: „Zbiorowe umiejętności Soft Machine są niezwykle złożone i wyrafinowane, ponieważ są oni niezwykle kompetentni we wszystkich dziedzinach studiów muzycznych. ‘Fourth’ jest swobodne oczyszczanie przez zespół całej tej wiedzy, wplecionej w hałaśliwe, zadymione struktury dźwiękowe. Ich tajemnicze rytmy mają własną mentalność ‘stop-and-go’, która brzmi niesamowicie świeżo, mimo że dźwiękowo jest przesiąknięta miękkimi i ciepłymi tonami. Oczywiście dzieje się tu dużo umiejętnego grania, gdyż mieszanka free jazzu, bezpośredniego jazzu i psychodelii w stylu gongu łączy się w ‘korony płaskowyżu’. Gra na perkusji Roberta Wyatta jest nienaganna – tak doskonała, że ​​czasami staje się niezauważalną mapą, po której członkowie zespołu instynktownie podążają w wyznaczonym kierunku. Klawisze Mike’a Ratledge’a są przez cały czas ciepłe, zachowując ziemską jakość, która utrzymuje wzrok na przestrzeni między ziemią a niebem, którą Soft Machine próbuje zamieszkać. Praca na saksofonie Eltona Deana krzyczy najbardziej pomysłową kadencją, a ponieważ jest mało rytmiczna, wysuwa się na pierwszy plan i wypluwa szalony język. Z pewnością zespół jest przedmową do sporej części postrockowego dorobku Chicago, gdyż Softs niewątpliwie stanowią ukłon w stronę eksperymentów Bitches Brew Milesa Davisa, które miały miejsce w USA w tym samym czasie..”

 

Pod koniec 1971 roku skład ten intensywnie koncertował w Europie i rozpoczął nagrywanie kolejnego albumu „Fifth”, ale dalsze nieporozumienia muzyczne doprowadziły do ​​zwolnienia Howarda na początku 1972 roku, a album został ukończony przez jego następcę, Johna Marshalla. Piąty został wydany w 1972 roku, przy czym pierwsza strona zawierała utwory nagrane z Howardem, a druga zawierała utwory nagrane z Marshallem. Oprócz tych dwu perkusistów płytę „5” tworzyli: Elton Dean (saksofon altowy, pianino elektryczne Fender Rhodes), Mike Ratledge (pianino elektryczne Fender Rhodes, organy Lowrey) i Hugh Hopper (gitara basowa). W 1972 roku saksofonista Elton Dean pociągnął zespół w kierunku bardziej improwizowanego, free jazzowego, stylu. Doprowadziło to do krótkiego pojawienia się Phila Howarda jako perkusisty na pierwszej stronie „Fifth”, natomiast Marshall zagrał na perkusji na drugiej stronie albumu.
„Fifth” został nagrany w listopadzie, grudniu 1971, styczniu i w lutym 1972 w Advision Studios w Londynie.

„Fifth”, piąty album studyjny zespołu Soft Machine, był ich pierwszym albumem nagranym po odejściu pierwotnego perkusisty Roberta Wyatta i stanowił kontynuację odchodzenia zespołu od oryginalnej mieszanki psychodelicznego i rocka progresywnego w stronę jazzu fusion . Zastępcą Wyatta został Phil Howard, który brał udział w sesjach w 1971 r. obejmujących część pierwszą, po czym opuścił zespół i został zastąpiony przez Johna Marshalla podczas sesji w 1972 r. obejmujących część drugą. Przyszły członek Roy Babbington pracował nad albumem jako muzyk sesyjny, grając na kontrabasie we wszystkich utworach na drugiej stronie.
Powszechnie uważany dla odbiorców za najtrudniejszy ze wszystkich albumów studyjnych „Fifth”, po latach broni się tym, że czas, który obszedł się z nagraniami tego czasu bardzo łaskawie, bo kiedyś eksperymentalne dziś uznane za atrakcyjne. Utwory zapadają w pamięć tak samo łatwo jak poprzednie albumy „Volume One”, „Volume Two”, „Third” czy „Fourth”, a nawet  kolejny album „Six”, udowadniając po raz kolejny, jak wszechstronną i innowacyjnym zespołem był Soft Machine. Ci, którzy znają grupę, będą wiedzieć, czego się spodziewać po kosmicznych dźwiękach saksofonu, ponurych pasażach klawiszowych, dziwnie zgranych w czasie sygnaturach dźwiękowych i tajemniczych, wolno biegnących przerywnikach, które po raz kolejny łączą się, tworząc błyskotliwą muzykę jazzową.
Recenzja Wilsona Neate’a z magazynu AllMusic tak opisała album „Fifth”: „W miarę jak Soft Machine na albumach Third i Fourth coraz bardziej oddalało się od rocka, niezadowolenie perkusisty i wokalisty Roberta Wyatta z obranego kierunku zespołu wzrosło i zanim pod koniec 1971 roku rozpoczęły się sesje dla Fifth, opuścił on zespół na stałe, aby założyć Matching Mole. Podczas gdy instrumentalny Fourth wkroczył głęboko na terytorium jazz-rocka, Fifth pokazywał, że Soft Machine działa prawie całkowicie w idiomie jazzowym. W momencie odejścia Wyatta klawiszowiec Mike Ratledge skomentował, że współzałożyciel zespołu ‘nigdy nie lubił ani nie akceptował pracy ze złożonym metrum’. Jednak następca Wyatta – Phil Howard – nie okazał się typem chronometrażysty, jakiego Ratledge i basista Hugh Hopper mieli na myśli, a jego orientacja w stylu free jazzu doprowadziła do jego zwolnienia podczas nagrywania albumu. Niemniej jednak żywiołowe rytmy Howarda wnoszą istotny wkład w zapadające w pamięć kompozycje Ratledge’a, takie jak ‘All White’ i ‘Drop’, gdy nabierają rozpędu i łączą się w porywające rytmy. „All White” koncentruje się w dużej mierze na grze Eltona Deana na saksofonie, podczas gdy ‘Drop’ ostatecznie prezentuje intensywne, ruchliwe brzmienie organów Ratledge’a. W niektórych miejscach na „Fifth” wydaje się, że istnieje element napięcia pomiędzy bardziej ustrukturyzowanym podejściem Ratledge’a i Hoppera a swobodnymi skłonnościami Deana. Luźniejszy styl gry Deana na saksofonie uwypukla się szczególnie w ‘As If’ – kolejnym utworze Ratledge’a. Pewna część fanów Soft Machine ma tendencję do koncentrowania się na wcześniejszych wydawnictwach zespołu i uważa wszystko, począwszy od Fourth, za mniej atrakcyjne. Takie podejście ma coś wspólnego z brakiem szczególnego zainteresowania jazzem, zatem nie do końca sprawiedliwe jest odrzucanie tego albumu bez zastrzeżenia takiej oceny. Każdy, kto spodziewa się usłyszeć album rockowy lub jazzowo-rockowy, prawdopodobnie zawiedzie się na Fifth. Jest to w zasadzie płyta jazzowa, bardziej skupiona na fakturze i wzajemnym oddziaływaniu niż na strukturach opartych na piosenkach.”

 

Elton Dean porzucił zespół Soft Machine przed wydaniem podwójnego albumu „Six” z 1973 roku i został zastąpiony przez klawiszowca/reedmana/kompozytora Karla Jenkinsa. Soft Machine w składzie: Mike Ratledge (organy, fortepian elektryczny i fortepian, celeste), Karl Jenkins (obój, saksofon barytonowy i sopranowy, pianino elektryczne i fortepian, celeste), Hugh Hopper (gitara basowa; efekty dźwiękowe w „1983”) i John Marshall (perkusja, instrumenty perkusyjne), uczestniczył w sesjach nagraniowych w Brighton Dome i Guildford Civic Hall i zmiksowano w Advision Studios w Londynie w październiku i listopadzie 1972 (CD1), utwór „1983” (CD2) nagrano i zmiksowano w Advision Studios w Londynie. Wszystkie pozostałe kompozycje umieszczone na CD2 nagrano i zmiksowano w CBS Studios w Londynie w listopadzie i grudniu 1972 roku. Płyta została wydana w lutym 1973 roku przez wytwórnie CBS (UK) i Columbia (USA).


„Six” (według: ), szósty album zespołu Soft Machine, to pierwszy album, w którym Karl Jenkins jest członkiem grupy, zastępując Eltona Deana . Jenkins ostatecznie został de facto liderem i głównym kompozytorem grupy. Poprzednie dwa albumy zostały wydane pod nieco innymi tytułami w różnych krajach (Fourth and Fifth w Wielkiej Brytanii, Four i 5 w USA, przy czym poprzedni album miał na okładce cyfrę 4, podczas gdy poprzedni album nosił tytuł Third na całym świecie). Na tym albumie odstąpili od swojego amerykańskiego standardu w zakresie światowego wydania. Ten podwójny album zawiera zarówno materiał koncertowy, jak i studyjny nowego składu. Strony na żywo są pełne wibracji i energii, której brakowało zarówno „4”, jak i „5”. Ponownie Soft Machine zmienia swój skład, dodając Karla Jenkinsa, kolejnego byłego członka Nucleus, który tchnął nowe życie w zespół, dodając do miksu klawisze i różne instrumenty dęte (w tym swoją świetną grę na oboju). Intro do występów na żywo jest bardzo, bardzo podobne do intro, które Nucleus stworzyłby kilka lat wcześniej. Do najważniejszych utworów nagranych na żywo należą „Gesolreut”, „Riff” i „37 1/2”. Strony studyjne stanowią odejście od avant-jazzu w stylu Deana, który był obecny na poprzednich wydawnictwach. Utwory tutaj są bardziej łagodne i wyluzowane (energia wciąż tam jest). Na wyróżnienie zasługuje utwór „Chloe and the Pirates” głównie ze względu na niesamowitą grę Jenkina jazzowo-rockową na oboju. Niestety, jest to ostatni występ High Hoppera w zespole; Soft Machine nigdy nie był zespołem, który utrzymywał stabilny skład. Szósta pozycja w katalogu płytowym zespołu to zdecydowanie znacząca poprawa w stosunku do poprzednich wydawnictw.
Recenzent AllMusic- Jason Anderson, napisał o albumie „Six”: „Dla wielu ludzi Soft Machine oznaczało wiele rzeczy, ale dla większości prawdziwa Soft Machine przestała istnieć, gdy założyciel Robert Wyatt odszedł, aby pracować nad swoim rzucającym się w oczy projektem Matching Mole. To odejście jest powszechnie przypisywane odchodzeniu twórczemu Soft Machine od prog rocka w stronę jazzu fusion. Trzy lata i trzy płyty po odejściu Wyatta ten twórczy ruch ruszył pełną parą, a wydanie Six ugruntowało zespół na ich odległej stacji poza grawitacją czegokolwiek, co przypominało rock z jego przestrzennym, nowatorskim i bardziej symetrycznym brzmieniem. Era jazzu, która rozpoczęła się na Fourth i trwała przez lata 70., na Six ulega niewielkim zmianom, od struktur swobodnej improwizacji, często używanych na poprzednich wydawnictwach, do nieco bardziej ograniczonego projektu fusion. Dzieje się tak głównie dzięki nowemu członkowi Karlowi Jenkinsowi, który wywarł ogromny wpływ na brzmienie Soft Machine swoją grą na saksofonie i komponowaniem, a który później przejął twórczą kontrolę nad grupą, sprowadzając kilku gitarzystów, aby utrwalić brzmienie fusion. Album Six, na wpół koncertowy, na wpół studyjny, nigdy nie zainteresuje niezłomnych fanów ery klasycznej, ale Jenkins i perkusista John Marshall prowadzą starych wyjadaczy Mike’a Ratledge’a i Hugh Hoppera przez kilka fajnych ćwiczeń fusion, które fani gatunku (i wszelkiej maści muzyki z lat 70.) może okazać się bardzo przyjemne.”

 

Następnym porzucającym zespół był Hugh Hopper, którego zastąpił Roy Babbington, kolejny były członek Nucleus, który grał na 6-strunowym basie. W tym okresie Jenkins zaczął przejmować stanowisko lidera zespołu i głównego kompozytora. Wydanie w 1973 roku albumu „Seven”, ostatniego albumu Soft Machine dla wytwórni Columbia przed podpisaniem kontraktu z Harvest, pokazało Ratledge’a jako ostatniego oryginalnego członka zespołu.
Soft Machine w składzie: Karl Jenkins (obój, saksofon barytonowy i sopranowy, flet prosty, pianina elektryczne Fender Rhodes i Hohner Pianet), Mike Ratledge (pianino elektryczne Fender Rhodes, organy Lowrey Holiday Deluxe, syntezator EMS Synthi AKS), Roy Babbington (gitara basowa, bas akustyczny) i John Marshall (perkusja, instrumenty perkusyjne), nagrał materiał na płytę „Seven” w lipcu 1973 roku w CBS Studios (Londyn). Płytę wydala wytwórnie CBS (UK) i Columbia (USA).


„Seven” (w oparciu o: ), siódmy album zespołu Soft Machine, został wydany w Wielkiej Brytanii przez CBS Records z kolorową składaną okładką, z czarno-białymi zdjęciami członków zespołu na wewnętrznej stronie okładki. W USA Columbia Records wydała z okładką nieskładaną, na której zdjęcia zespołu umieszczono na stronie głównej.

Tytuł na okładce w USA to cyfra 7, ale na grzbiecie i etykiecie zapisano jako „Siedem” . Chociaż jest to wydanie z 1973 r., na kopiach amerykańskich widnieje data praw autorskich 1974 r. (i data praw fonograficznych 1973 r.), co sugeruje, że wydanie w Ameryce Północnej mogło zostać opóźnione. Było to ostatnie z ich wydawnictw studyjnych, które nosiło numerowany tytuł. Tytuły dwóch ostatnich utworów najwyraźniej mają charakter żartu. Poprzedni utwór, „Down the Road”, przechodzi w wirującą abstrakcyjną mieszaninę nut na klawiszach, która gra z niewielkimi zmianami przez trzy minuty, po czym zanika i nie ma w muzyce nic, co wskazywałoby na przejście z lekcji niemieckiego na francuski oraz żadnego wyjaśnienia dlaczego te dwa utwory przypisuje się różnym kompozytorom.
Recenzja AllMusic, autorstwa Dave’a Lyncha, wnikliwie oceniała pracę Soft Machine: „…zmiany personalne w Soft Machine były kontynuowane wraz z wydaniem Seven z 1973 roku, ostatnim albumem Soft’ów z numerowanym tytułem, a także ostatnim wydanym przez Columbię. Odszedł basista Hugh Hopper, a jego miejsce zajął Roy Babbington, muzyk gościnny na płycie Fourth z 1971 roku, który grał na basie w zespole Nucleus. Dwóch innych byłych muzyków Nucleus, klawiszowiec/stroik Karl Jenkins i perkusista John Marshall, również było na pokładzie, a ponieważ klawiszowiec/kompozytor Mike Ratledge był teraz jedynym założycielem zespołu (właściwie Hopper również nie był pierwotnym członkiem, zastępując Kevina Ayersa w vol.2), powiązania grupy z jej wczesnymi latami wydawały się coraz bardziej wątłe – i miały się stać jeszcze bardziej. Jednak kiedy Jenkins dołączył do grupy przed Six, po odejściu saksofonisty Eltona Deana, zdawał się intuicyjnie rozumieć, w jaki sposób Soft Machine może kontynuować rozwój w jazzowo-rockowych latach zespołu, zachowując jednocześnie kamienie milowe w przeszłości. Jenkins, mniej asertywny saksofonista niż Dean, grał na wielu stroikach, ale nie dorównywał Deanowi jako improwizator; jego głównym wkładem w przyszłości będzie rola klawiszowca i kompozytora w stale rozwijającym się jazz-rockowym stylu Soft Machine. Na Seven napisał siedem z 12 utworów znajdujących się na albumie, zaczynając przejmować rolę lidera zespołu, którą Ratledge – który skomponował cztery utwory – unikał. Gdy Jenkins zbliżał się do kreatywnego centrum zespołu, Sof’ci posunęli się naprzód ze swoją muzyką opartą na riffach i ostinato, melodiami klawiszowymi i trzcinowymi przecinającymi się pod nieoczekiwanymi kątami z opływowym, ale często dziwnie domierzonym basem i perkusją, a wszystko to płynęło do przodu z wyciszonym, przestrzennym dźwiękiem. brzmienia i czasami hipnotyczne powtórzenia (oraz oczywiście mosty lub kody odbijających się echem pętli klawiatury). Ratledge skomponował dla Seven trzy połączone utwory, mini-suitę rozpoczynającą się od modalnego utworu ‘Day’s Eye’ z 9/8, zawierającego utwór solowy, w którym mógł uwolnić się swoim opatentowanym brzmieniem organów fuzz, przechodzącym przez krótką serię ‘Bone Fire’ (w którym Jenkins ćwiczy grę na saksofonie barytonowym) do naprawdę ciężkiego Tarabos”, którego basowo-klawiszowe wzmocnienie podnosi się w górę i rozdziela w przekrzywionych punktach 18-taktowej sekwencji, podczas gdy Jenkins dziko gra solo z rozdzielaczem sygnału na tubie. Ale Jenkins wyznacza tempo albumu, zaczynając od optymistycznych, rozmytych riffów otwierającego ‘Nettle Bed’ i dryfującego, marzycielskiego ‘Carol Ann’, poprzez własny zestaw połączonych utworów w drugiej połowie, w tym wprowadzający w trans ‘Penny Hitch’, ‘Block’ z pełną przepustnicą (przebiegający do nagłego, staccato unisono zakończenia) i stosunkowo zrelaksowany utwór ‘Down the Road’ w tempie 5/4 (zawierający świetną solówkę na basie arcoakustycznym Babbingtona). Album kończy się trzema minutami przestrzennie zapętlonych klawiszy, podzielonymi na dwie części: pierwszą częścią- ‘The German Lesson’, przypisaną Ratledge’owi jako kompozytorowi i drugą częścią- ‘The French Lesson’, przypisaną Jenkinsowi, ale nie ma tu zauważalnego podziału lub muzycznej różnicy między nimi – niewątpliwie zamierzony jako żart, ale także trafny komentarz do przemijania pochodni w jazzowo-rockowych latach Soft Machine z lat 70.”

 

Po wydaniu „Seven” pod koniec 1973 roku zespół ponownie zmienił wytwórnię, tym razem przechodząc z CBS do Harvest Records, wytwórni zależnej od EMI Records. Pod koniec 1973 roku do zespołu dołączył inny były członek zespołu Nucleus, Allan Holdsworth, który był ich pierwszym gitarzystą od krótkiej kadencji Andy’ego Summersa w 1968 roku. Ich kolejny album, „Bundles” z 1975 roku, kładł duży nacisk na grę Holdswortha i często przypominał Johna McLaughlina Orkiestra Mahavishnu. „Bundles” został nagrany w lipcu 1974 roku w CBS Whitfield St Studios (Londyn) [1].


Na fotografiach:
wyżej- wydanie SHM-CD wytwórni  Belle Antique z roku 2023
niżej- wydanie Esoteric Recordings z roku 2010

Do czasu powstania „Bundles”, ósmego albumu studyjnego zespołu Soft Machine, większość członków Soft Machine była wcześniej częścią jazz-rockowego zespołu Nucleus, z wyjątkiem klawiszowca Mike’a Ratledge’a, który w tym momencie był jedynym pozostałym oryginalnym członkiem Soft Machine. Znaczący wkład gitarzysty Allana Holdswortha odróżnia album od poprzednich nagrań Soft Machine, na których rzadko pojawiała się gitara (w oparciu o: ). „Bundles” to też ostatni pełny album studyjny zespołu nagrany z Ratledgem. Uwzględniono tylko dwie jego kompozycje, z których jedna trwa niecałe dwie minuty. Opuścił zespół podczas wczesnych sesji nad kolejnym albumem „Softs”, pozostawiając zespół bez oryginalnych członków.
Recenzja autorstwa Dave’a Lyncha, dla AllMusic, mówiła: „W bogatej dyskografii Soft Machine albumy z okresu jazz-rocka, które tworzyły zespół od połowy 70. do końca lat 70., cieszą się czasem najmniejszym szacunkiem. Wszyscy fani mają swoje ulubione płyty LP reprezentujące konkretny ‘klasyczny’ skład – a także opinie na temat innych albumów świadczące o tym, że najlepsze dni Soft Machine mają już za sobą. Niektórzy uważają, że wszystko się skończyło, kiedy Robert Wyatt odszedł po czwartym (lub przestał śpiewać po trzecim LP) i prawdopodobnie można nawet znaleźć kogoś, kto stracił zainteresowanie, gdy Hugh Hopper zastąpił Kevina Ayersa po pierwszym voluminie. Jednak prawie wszyscy zgadzają się, że okres świetności zespołu minął w momencie wydania trzech albumów Soft Machine z późnego okresu w wytwórni Harvest. A jednak i te albumy mają wiele do pokazania. ‘Bundles’, dawał nadzieję, że to nowy początek dla Soft Machine, między innymi ze względu na zmianę wytwórni z Columbia na Harvest, a nawet nazwę albumu – a nie tylko numer w stylu Six czy Seven tym razem. Jednak największa zmiana nastąpiła po dodaniu do składu świetnego gitarzysty Allana Holdswortha – po raz pierwszy w historii zespołu gitarzysta elektryczny otrzymał tak znaczącą rolę solową. Podobnie jak trzej inni członkowie wcielenia Soft’ów Bundles – multiinstrumentalista Karl Jenkins, perkusista John Marshall i basista Roy Babbington – Holdsworth grał w zespole Nucleus razem z trębaczem Ianem Carrem i podobnie jak ci trzej absolwenci Nucleusa, Bundles im swoją największą dotychczasową publiczność. Holdsworth nie tracił czasu, żeby robić tylko wrażenie. Granie pojedynczych nut w utworze ‘Hazard Profile, Pt.1’ (opartym na kompozycji Jenkinsa ‘Song for the Bearded Lady’, usłyszanej po raz pierwszy w We’ll Talk About It Later) tak niesamowicie szybko, że nawet gitarzyści mogą mieć problemy dotrzymując kroku, Holdsworth wydawał się być realnym kandydatem na Brytyjczyka w masach gitarzystów fusion zdominowanych przez takich artystów jak John McLaughlin i Al di Meola. Holdsworth zapewnił zespołowi dokładnie taki wstrząs, jakiego potrzebował; porównując Bundles z Seven, stosunkowo słabym ostatnim albumem LP Columbii, który miał ten sam skład co Bundles, ale bez gitarzysty. Jenkins mógł być raczej łagodnym i mało asertywnym grającym na instrumentach stroikowych, pozostawiając luz zawsze niezawodnym klawiaturom Mike’a Ratledge’a. Ale do czasu Bundles sam Ratledge zaczął się wycofywać; najwyraźniej zdecydował się odłożyć na bok swoje stare organy fuzzowe, preferując pełne akordy podczas kompilacji i syntezator analogowy w swojej solówce w ‘Hazard Profile, część 5’. Biorąc pod uwagę malejącą rolę Ratledge’a, decyzja o dodaniu Holdswortha do zespołu nie pojawiła się zbyt szybko. Oprócz gitarzysty, najbardziej gorącym muzykiem Soft Machine na Bundles okazał się perkusista Marshall, od razu potężny i klimatyczny, gdy zajmował centralne miejsce w utworze ‘Four Gongs Two Drums’. Jeśli chodzi o sam materiał, główny kompozytor Jenkins – który stopniowo przejął stery koncepcyjne od czasu swojego pierwszego występu w Six – miał umiejętność pisania eleganckiego i gładkiego jazz-rocka, który wciąż potrafił przywołać przeszłość zespołu, szczególnie w latach jego upodobanie do dziwnych permutacji rytmicznych (‘Bundles’) i eterycznych, inspirowanych minimalizmem ostinat klawiszowych (‘The Floating World’), które nawiązują do eksperymentów Ratledge’a z taśmą na płycie Third. Bundles może nie był w opinii większości klasycznym Soft Machine, ale nowy gitarzysta zespołu, nowa wytwórnia i nowe perspektywy zdawały się sygnalizować nowy początek. Jak się okazało, Holdsworth odszedł przed wydaniem kolejnej płyty Soft Machine. I, co ważniejsze, w przypadku zespołu noszącego nazwę Soft Machine, uczyniłby to także Ratledge, jedyny pozostały pierwotny członek grupy. A jednak historia zespołu się nie skończyła, pozostało jeszcze trochę dobrej muzyki do wydania. [Kilka najmocniejszych utworów z Bundles można także usłyszeć na płytach Tales of Taliesin: The EMI Years Anthology 1975-1981, które zawierają także fragmenty z ‘Alive & Well: Recorded in Paris i Land of Cockayne’

 

Mike Ratledge zaczynał tracić zainteresowanie w tak zwanych latach fusion zespołu, a gdy w połowie lat 70. Jenkins zaczął skupiać się bardziej wyłącznie na instrumentach klawiszowych zamiast na stroikach, odwrót Ratledge’a stał się nieunikniony. W debiutanckim albumie w przypadku wydawnictwa Harvest z 1975 roku- „Bundles”, uwaga muzyków Soft Machine przesunęła się na nowego rekruta, gitarzystę Allana Holdswortha. Nieco później skupiono się na gitarzyście Johnie Etheridge’u (który zastąpił Holdswortha w kwietniu 1975 r.) i nagraniu następnego roku płyty „Softs”, na którym Ratledge został zdegradowany do statusu „gościnnego muzyka” po opuszczeniu grupy na początku 1976 r., podczas gdy sesje nagraniowe zespołu były w toku. Sesje te, wykonane w składzie: Roy Babbington (gitara basowa), John Etheridge (gitary akustyczne i elektryczne), John Marshall (perkusja, instrumenty perkusyjne), Alan Wakeman (saksofon sopranowy i tenorowy), Karl Jenkins (fortepian, pianino elektryczne, Hohner Pianet, Minimoog i syntezatory smyczkowe, orkiestracje) plus dodatkowy muzyk Mike Ratledge (syntezator w utw..- 3 i 4), odbyły się 6–9 lipca 1977 w Théâtre Le Palace w Paryżu. Płyta została wydana przez wytwórnię Harvest.


Na fotografiach:
wyżej: wydanie Blue-Spec wytwórni Air Mail Archive z roku 2012
niżej:  wydanie Esoteric Recordings z roku 2010

„Softs” (według: ), dziewiąty album zespołu Soft Machine, w którym .John Etheridge zastąpił na gitarze Allana Holdswortha wkrótce po wydaniu poprzedniego albumu „Bundles”, a Alan Wakeman, kuzyn klawiszowca Yes Ricka Wakemana, przejął obowiązki gry na saksofonie od Karla Jenkinsa. Od tego momentu Jenkins grał wyłącznie na klawiszach. Podczas nagrywania albumu ostatni pozostały oryginalny członek grupy, Mike Ratledge , opuścił zespół. W 2019 roku Etheridge powiedział Edowi Masleyowi, że: „Przyszliśmy nagrać album, ale Mike Ratledge nigdy się nie pojawił. W pewnym sensie chciał odejść, powiedział mi to. I myślę, że zamiary o nagraniu albumu była ostatnią kroplą… Prawdę mówiąc, do tego czasu nie miało to większego znaczenia, a szkoda… Ale Karl Jenkins w pewnym sensie przejął kontrolę i to on pisał większość muzyki.” Na albumie znalazły się dwa utwory nagrane podczas wczesnych sesji z Ratledgem. Wakeman i basista Roy Babbington opuścili grupę niedługo po wydaniu albumu, Wakeman był członkiem przez niecałe sześć miesięcy. Album miał pierwotnie nosić tytuł „One Over the Eight”, co miało oznaczać, że jest to dziewiąty album zespołu, ale ostatecznie tytuł ten został odrzucony.
Recenzja autorstwa Dave’a Lyncha dla magazynu AllMusic mówiła: „Na tym etapie historii zespołu skład Soft Machine może nasunąć pytanie o paradoks Tezeusza: jeśli z biegiem czasu wszystkie elementy czegoś zostaną zastąpione nowymi, czy tożsamość pierwotnego czegoś nadal pozostanie? Na płycie ‘Softs’ Mike Ratledge, jedyny oryginalny członek zespołu obecny na Bundles, poprzedzającym album grupy wydany przez Harvest, został zdegradowany do statusu gościa, wnosząc syntezator tylko do dwóch utworów, ‘Song of Aeolus’ i ‘Ban-Ban Caliban’. W przeciwnym razie obowiązki klawiszowe spadły całkowicie na Karla Jenkinsa, który dołączył do grupy przed nagraniem Six i stopniowo przejął stery koncepcyjne, gdy Soft Machine zakończyli współpracę z Columbią i przenieśli się do Harvest. Na ‘Softs’ bardziej niż kiedykolwiek wcześniej Soft Machine był zespołem Jenkinsa; skomponował w całości siedem z 11 utworów znajdujących się na płycie, dzięki czemu album stał się narzędziem jego własnej koncepcji artystycznej. A jednak, jak na albumy Soft Machine, ten jest w porządku. Jenkins zawsze nadawał swoje własne piętno materiałowi, który pisał dla zespołu, ale zachował także elementy stylu Soft Machine, które pojawiły się mniej więcej w czasie, gdy Ratledge zaczął pisać opusy na płycie Third: mariaż modalizmu i minimalizmu z zapadające w pamięć motywy w warstwowym kontrapunkcie i okazjonalnym tle falujących, dubbingowanych echem elektrycznych klawiatur, nadając muzyce tripowy, wprowadzający w trans charakter. Zwinne solówki na klawiszach i stroikach również były ważnym elementem brzmienia Soft Machine, chociaż gdy grupa wkroczyła w okres współpracy z Harvest, miała tendencję do schodzenia na drugi plan i skupiania się na twórczości szybkich gitarzystów elektrycznych, najpierw Allana Holdswortha na Bundles i potem Johna Etheridge’a. Kiedy Etheridge udowodnił, że Holdsworth nie jako jedyny w Anglii dysponował oślepiająco szybkim riffem na gitarze fusion, a nowy saksofonista Alan Wakeman był nieco mocniejszym muzykiem na stroikach niż Jenkins, skład Soft Machine był wystarczająco mocny w tworzeniu solówek, więc Jenkins mógł skoncentrować się na dogrywaniu arsenału instrumentów klawiszowych, który nadaje muzyce ogólną strukturę i nastrój. Tymczasem zespół sekcji rytmicznej Roya Babbingtona (bas) i Johna Marshalla (perkusja), nienaruszony od czasów Seven, radził sobie świetnie jak zawsze, wprawiając zespół w overdrive po upadku hi-hatu. Choć ‘Softs’ ma wiele do zaoferowania fanom Canterbury i jazz-rocka/fusion, w powolnym i uroczym ‘Song of Aeolus’ można usłyszeć inny element stylistyczny – nową erę – wraz z syntetyzowanym instrumentem dętym i smyczkami. Zwykle utrzymuje się niepewną równowagę, a muzyka utrzymuje oparcie w jazz-rocku, choć „Softs” z pewnością ma więcej blasku niż szorstkości. Momenty subtelności i niedopowiedzeń, jak duszpasterski duet saksofonu sopranowego i gitary akustycznej w otwierającym ‘Aubade’ oraz folkowo-jazzowy duet Etheridge’a z nim samym na zamykającej album ‘Etce’, równoważone są fragmentami wysokiego dramatyzmu: mnóstwem warstw gitarowych i klawiszy ułożone na zakończenie ‘The Tale of Taliesin’ mogą sugerować kodę ‘I Want You (She’s So Heavy)’ Beatlesów widzianą z panoramicznego punktu widzenia w stylu fusion z lat 70. W innych miejscach godnych uwagi jest staranne budowanie i rozkładanie uroczych tematów na ‘Out of Season’ oraz natarczywy rytm ‘Ban-Ban Caliban’. ‘Softs’ to słuchanie pełne przygód, a jednocześnie przystępne i na tyle wciągające, że przyciąga szerokie rzesze fanów, a jego stylistyczne nawiązania do przeszłości utrzymują charakterystyczną tożsamość Soft Machine nawet jeśli ta konkretna maszyna jest zbudowana z części zamiennych. [Niektóre dobre utwory z ‘Softs’ można także usłyszeć w Tales of Taliesin: The EMI Years Anthology 1975-1981, które zawiera także fragmenty z ‘Bundles’ ‘Alive & Well: Recorded in Paris i Land of Cockayne’.”

 

Soft Machine– bez żadnych oryginalnych członków – jednak zdołał przygotować przyzwoity album zorientowany na fusion i wydać w 1978 roku przez Harvest album „Alive and Well: Recorded in Paris”. W ślad za tym personel nadal się zmieniał i ewoluował. Zaowocowało to słabymi osiągnięciami, takimi jak „Land of Cockayne” z 1981 roku (z Jackiem Brucem na basie) i „Rubber Riff” z 1994 roku (właściwie album z muzyką biblioteczną Jenkinsa z lat 70.). Soft Machine nadal był, ale już tylko z nazwy. Płyta „Alive and Well: Recorded in Paris”, nagrana przez skład: John Marshall (perkusja, instrumenty perkusyjne), Karl Jenkins (fortepian, instrumenty klawiszowe elektryczne, syntezator), John Etheridge (gitary akustyczne i elektryczne), Rick Sanders (skrzypce) i Steve Cook (gitara basowa), w Théâtre Le Palace w Paryżu w dniach 6–9 lipca 1977 roku. Płytę wydała wytwórnia Harvest w marcu 1978 roku

.

Album koncertowy „Alive & Well: Recorded in Paris” zespołu Soft Machine, był ich pierwszym albumem nagranym w całości bez żadnych członków założycieli zespołu, ponieważ Mike Ratledge opuścił grupę podczas nagrywania poprzedniego albumu „Softs”. Jest to także pierwszy album od debiutu bez użycia instrumentów dętych. Jak podaje książeczka z wydania z 2010 roku, album został nagrany niemal w całości na żywo przez inżyniera nagrań The Manor Mobile Alana Perkinsa podczas 4-dniowej rezydencji w paryskim Théâtre Le Palace w lipcu 1977 roku. Duża część albumu została później zmiksowana i częściowo ponownie nagrana w studiu; utwór „Soft Space” został całkowicie ponownie nagrany w studiu i wydany jako singiel (część 1 i 2 „Soft Space”) w 1978 roku. Po ostatnim występie nagranym na album włamano się do furgonetki zespołu i dokonano kradzieży. Wśród skradzionych przedmiotów była gitara elektryczna Gibson SG należąca do Etheridge’a, której używał podczas występów.
Krytyk AllMusic- Williama Ruhlmanna, napisał: „Na pierwszym albumie koncertowym zespołu, Alive & Well: Recorded in Paris z 1978 r., zmiany personalne w Soft Machine były kontynuowane- Steve Cooke zastępuje Roya Babbingtona na basie, skrzypek Ric Saunders dołącza od czasu wydania studyjnego albumu ‘Softs’ z 1976 r., natomiast jako gitarzysta John Etheridge i klawiszowiec Karl Jenkins i perkusista John Marshall pozostali na swoich miejscach. (Ponieważ jest to pierwszy album grupy, na którym nie pojawił się żaden oryginalny członek Soft Machine, zmiana nazwy mogła być wskazana ze względów etycznych, jeśli nie komercyjnych) Podobnie jak ‘Softs’, ‘Alive & Well…’ jest w dużej mierze narzędziem do tworzenia kompozycji Jenkinsa, który napisał dziewięć z 11 utworów. Jedynymi wyjątkami są solo Etheridge’a na gitarze akustycznej ‘Number Three’ i prezentacja Saundersa ‘Surrounding Silence’. W przeciwnym razie jest to muzyka instrumentalna będąca połączeniem jazzu i rocka, oparta głównie na fakturach klawiszowych, z Etheridge’em tu i ówdzie wykonującym gorące solówki, zwłaszcza w szybkim ‘Huffin’. Album kończy się ośmiominutowym utworem ‘Soft Space’, który może pochwalić się elektronicznym utworem rytmicznym bardzo przypominającym ‘I Feel Love’ Donny Summer i nawiązującym do stylu Kraftwerk. Jeśli to sugeruje nowy kierunek dla tej wersji Soft Machine, zespół wyrusza na dyskoteki. [Ponowne wydanie Esoteric zawiera całą płytę CD z materiałem, czyli o 56 minut więcej, niż podwoiło czas trwania kolekcji. Istnieją alternatywne wersje ‘The Nodder’ i ‘Soft Space’, a także wersje koncertowe piosenek z ‘Softs’, takich jak ‘Song of Aeolus’ i ‘The Tale of Talesin’.”.

 

31 maja 2024 firma Cuneiform Records [2] wydała komplet czterech płyt o tytule „Soft Machine: Hovikodden 1971”. Oryginalne nagrania opracowane przez Meny’ego Blocha 27-28 lutego 1971 w Henie-Onstad Art Center (Høvikodden, Norwegia) [3], zostały zmiksowane w ShedSounds, zmasterowne przez Iana Beabouta w ShedSounds Recordings W nagraniach udział mieli: Elton Dean (saksofon altowy, saksofon, fortepian Hohner), Hugh Hopper (bas), Mike Ratledge (fortepian Hohner, organy Lowrey Holiday Deluxe, Fender Rhodes) i Robert Wyatt (perkusja, wokal).

„Hovikodden 1971” (według notatki wydawcy) to dobrze nagrany i starannie zmasterowany zestaw zawierający najsłynniejszą wersję zespołu („klasyczny kwartet”) podczas ich ostatniej europejskiej trasy koncertowej w dwie kolejne noce 27 i 28 lutego 1971 r. Podczas gdy dwa zestawy z drugiej nocy (28 lutego 1971 r.) zostały wydane wcześniej, jest to pierwszy raz, kiedy wydano całe dwie noce. Połowa z nich jest zatem całkowicie niewydana. Jest to doskonałe nagranie stereo zespołu występującego w stosunkowo małej sali; balans głośności między instrumentami nie jest idealny, ale nie ma innego nagrania Soft Machine, które brzmiałoby tak, jakby zespół grał tuż przed tobą! Ponadto wytwórni udało się nieznacznie poprawić mniej niż idealną równowagę między instrumentami w tym wydaniu. Te dwa koncerty Soft Machine w Henie-Onstad Art Centre niedaleko Oslo w Norwegii były wyjątkowe pod wieloma względami. Okoliczności były oczywiście niezwykłe… w przestrzeni muzealnej, jako część wystawy sztuki rodziny Boyle, a filmy Marka Boyle’a były wyświetlane podczas występów. Co ważniejsze jednak, oba występy zostały nagrane i to znakomicie, dając rzadki wgląd w to, jak muzyka mogła się znacząco zmieniać z jednej nocy na drugą podczas tej fazy istnienia zespołu, nawet jeśli otoczenie się nie zmieniło.

Ten atrakcyjnie zapakowany zestaw ukazuje wyjątkową muzykalność i eksperymenty zespołu, łącząc elementy rocka psychodelicznego, rocka progresywnego, jazz rocka i professional music, aby stworzyć unikalne i urzekające brzmienie. Pomimo ograniczonego sukcesu komercyjnego, nie można przecenić wpływu Soft Machine na muzykę rockową. Ich nowatorskie podejście do instrumentacji i kompozycji zainspirowało niezliczoną ilość kolejnych artystów i do dziś trafia do fanów rocka eksperymentalnego i progresywnego. Hovikodden 1971 jest doskonałym przykładem trwałego dziedzictwa zespołu i jego kluczowej roli w kształtowaniu ewolucji muzyki rockowej. Cuneiform pobierał archiwa z oryginalnych szpul i z szacunkiem zremiksował wszelkie części, które wymagały lekkiego dopracowania.

 


 

[1] CBS Studios London, to studia nagrań i masteringu działałające pod tą nazwą od 1964 do 1989 roku. Znana również jako: CBS Recording Studios, London; CBS Londyn; Studia masteringowe CBS; Laboratorium masteringowe CBS; Usługa masteringu CBS. Studia te zostały założone pierwotnie przez Morrisa i Jacques’a Levy jako Levy’s Sound Studios w latach trzydziestych XX wieku i działające przy Regent Street i New Bond Street. We wrześniu 1964 roku CBS kupiło Levy’s Oriole Records Limited i Levy’s, Pressing Plant, Aston Clinton. Nazwę studiów zmieniono następnie na CBS Studios, a działalność Levy’ego i wytwórnie stały się częścią CBS. W 1967 roku CBS Studios przeniosło się na Theobalds Road w Londynie. W październiku 1972 roku studia przeniosły się do nowego, specjalnie wybudowanego, trzypiętrowego budynku przy Whitfield Street w Londynie.

Studia posiadały dwa studia nagraniowe z konsolami MCI (studio 1 o powierzchni 275 m2 i Studio 2 o powierzchni 70 m2) oraz trzecie studio o powierzchni 50 m2 z konsolą Neve (w latach 80. zastąpionym przez SSL). Znajdowała się tam również jedna montażownia, sala do dubbingu, dwie sale do masteringu kaset, biura i studyjne strefy rekreacyjne.

Latem 1984 roku nazwę zmieniono na Whitfield Street Recording Studios, później na The Hit Factory w Londynie, następnie na Sony Music Studios w Londynie, a w 2004 na Whitfield Street Studios będące własnością Robina Millara. Jednak nazwa „CBS Studios” była nadal używana w przypadku masteringu / cięć lakierniczych aż do 1989 roku. Wydania przypisane wymienionym studiom po 1989 roku nie należą do wymienionych.

[2] Cuneiform Records to niezależna wytwórnia płytowa z siedzibą w Silver Spring w stanie Maryland, założona w 1984 roku przez Steve’a Feigenbauma. Dzieli biuro z Wayside Music, internetowym serwisem sprzedaży wysyłkowej muzyki założonym w 1980 roku.

Wytwórnia wydaje mieszankę stylów muzycznych, w tym jazz progresywny, nowoczesną muzykę fusion, rock progresywny, scenę Canterbury (i pokrewnych artystów) oraz muzykę elektroniczną.

[3] Centrum Sztuki- Henie Onstad Kunstsenter (Høvikodden, Norwegia) reprezentuje zarówno tradycję, jak i historię awangardy, jednocześnie dając dużo miejsca młodszym praktykom i kompozytorom, a także nowym nurtom w innowacyjnej muzyce i zamówieniach.

Henie Onstad Kunstsenter od lat organizuje koncerty, wydarzenia i warsztaty, a także oferuje rezydencje artystyczne. Na przykład Karlheinz Stockhausen, John Cage, Annea Lockwood, Pierre Schaeffer, Laurie Anderson, Iannis Xenakis, Yoko Ono, Svein Finnerud Trio, Mauricio Kagel. Jan Garbarek, Høvik Ballett, Terry Riley, Soft Machine, Henry Cow, Kluster i Steve Reich Ensemble odnaleźli w Høvikodden swoje naturalne miejsce.

 


Kolejne rozdziały: