Rekomendowane wydawnictwa płytowe szeroko rozumianej klasyki
(rozdział dwudziesty drugi, część 2.)

Obserwacja życia muzycznego dwóch dekad XXI wieku daje możliwość wkraczania w erę romantyczną wnikliwiej niż wcześniej, bowiem przywołuje się z zakamarków historii kompozytorów, którzy do niedawna byli skazani na niezasłużone zapomnienie, niekoniecznie z powodu braku jakości w ich dorobku muzycznym, ale raczej z winy dyktatu mód we wcześniejszych latach. Odrodzenie muzyki romantycznej jest w toku i nabiera tempa:

W połowie XIX wieku, w małym miasteczku Samter koło Poznania (wówczas miało to miasto nazwę inną- Posen), dorastali dwaj bracia- Ludwig Philipp i Franz Xaver. Obaj wykazywali talent muzyczny. Obaj zostali przyjęci do berlińskiej Neue Akademie der Tonkunst Theodora Kullaka. Obaj studiowali teorię muzyki u Richarda Wüersta i Heinricha Dorna. Philipp Scharwenka został nauczycielem teorii i kompozycji. Obowiązki dydaktyczne Philippa nie przeszkodziły w twórczej kompozytorskiej aktywności. Skomponował trzy symfonie, poematy symfoniczne, koncert skrzypcowy, utwory chóralne, 4-aktową operę „Roland”, a także liczne dzieła instrumentalne: sonaty, kwartety, kaprysy i tańce. Xaver Scharwenka oprócz studiów teoretycznych uczył się gry na fortepianie u Kullaka, ucznia Czernego. Jako pianista Xaver Scharwenka był znany z jakości swojego tonu,  klarowności i siły, a przede wszystkim błyskotliwej wirtuozerii. On również, jak brat, komponował, ale przede wszystkim na fortepian, choć nie tylko, bo obok koncertów fortepianowych (czterech), kompozycji na fortepian solo, stworzył trio fortepianowe, sonatę skrzypcową, symfonie i opery. Karierę muzyka dzielił z profesją nauczycielską (we własnym konserwatorium w Berlinie, a później w Nowym Jorku).

Brytyjska firma wydawnicza Hyperion w latach 2002-2003 wydała cykl płyt „Piano Music by Xaver Scharwenka”. Wszystkie nagrania zawarte na czterech woluminach zrealizowała pianistka turecka armeńskiego pochodzenia Seta Tanyel.

  • Piano Music, Vol. 1 (nagrań dokonano w 1991 roku): W nagraniach- Piano Sonata No 1 in C sharp minor Op 6, Impromptu in D major i Five Polish Dances Op 3, słychać wpływy twórczości Schumanna i polskiej muzyki tradycyjnej. Wpływ Chopina jest nieco mniej widoczny, chociaż dobrze znał muzykę Chopina i często ją grał, a także redagował jego utwory dla wydawcy Augener and Co. Pięć tańców polskich z opusu nr 3 stały się jeszcze za życia kompozytora popularne. Te wczesne utwory są całkowicie oryginalne. Melodycznie są bardzo rytmiczne, mocne, ekspresyjne. Czarujące Impromptu Op 17, w stylu Schumanna, a może bardziej Moritza Moszkowskiego (obaj się przyjaźnili), jest atrakcyjne i dużej jakości artystycznej. Pierwsza sonata fortepianowa, skomponowana, poświęcona nauczycielowi- Kullakowi, jest młodzieńczym dziełem pełnym ambicji, ale dość schematycznym.

  • Piano Music, Vol. 2 (z 1992. roku). Przez czas twórczej kariery Scharwenka często sięgał po polskie inspiracje, przede wszystkim po mazurki. Scharwenka napisał ich trzydzieści, a dwa na krążku Vol.2, obejmują Op 29 (cis-moll i b-moll). Podobnie jak w przypadku większości jego wcześniejszych utworów tego gatunku, składają się one z kilku małych kontrastujących tematycznie utworów. Sonatina e-moll op. 52 nr 1 ma akademicki styl, nawiązujący do modeli z okresu klasycznego. Romanzero Op 33 (poświęcony Brahmsowi), ma charakter fantazji w czterech częściach. Druga Sonata Es-dur op. 36, była bez wątpienia jego najbardziej znaczącym dziełem na fortepian solo. Treść melodyczna jest mocna, a zapis nutowy jest na wysokim poziomie, co można było oczekiwać od jednego z czołowych pianistów tego czasu.

  • Piano Music, Vol. 3 (z 1992 roku). Na krążku znalazły się cztery polskie tańce z op. 3, z których pierwszy miał stać się jednym z najpopularniejszych utworów fortepianowych, który wykorzystał jako wprowadzenie do pierwszego koncertu fortepianowego (który został poświecony Lisztowi). Scherzo G-dur op. 4 został opublikowany przez Breitkopf und Härtel po sukcesie osiągniętym dzięki polskim tańcom op. 3. A spompowany dla jego własnych wirtuozowskich pokazów bez szukania wysublimowanych treści muzycznych. Barcarolle e-moll to jeden z kilku krótszych utworów o bogatej linii melodycznej ze stałym falistym akompaniamentem. Novelette und Melodie, op. 22, to kompozycja w typie Schumanna, szczególnie w części- Novelette, ale środkowa część o atmosferze kontemplacyjnej ma polskie korzenie. Wariacje na fortepian op. 48, poza oczywiście jego polskich tańców, były prawdopodobnie najpopularniejszym dziełem Scharwenki na fortepian solo za jego życia. Lubią też je wykonywać współcześni pianiści na koncertach. np. Z pewnością grał go często na swoich koncertach.

  • Piano Music, Vol. 4 (z 1995 roku). W Zwei Erzählungen am Klavier 'Legends’ Op 5, nadal są duże widoczne wpływy Schumanna, choć widać, że nabiera zaufania do własnej zdolności twórczej. Six Waltzes Op 28 należy go traktować i wykonywać nie jako osobne elementy lecz jako jedną pracę, mimo że tworzy zestaw tańców. Są jednak skontrastowane, bo każdy z walców jest podzielony na mniejsze sekcje, z których niektóre pojawiają się więcej niż raz w całym zestawie. I ten album zawiera Polskie Tańce Narodowe, tym razem cztery z op. 47. (pierwotnie wydane jako cztery mazurki). Są dynamiczne, o bogatej kolorystyce i mocno rytmiczne. The Variationen über ein Thema von C.H. Op 57, są drugim z trzech zestawów wariacji Scharwenki i skomponowane z myślą o księciu Constantin’ie zu Hohenlohe se Schillingsfürst. Książę był bliskim przyjacielem Scharwenki, był też zapalonym kompozytorem amatorem. Trzynaście wariacji zostało opracowanych bez zarzutu. Podczas pobytu w Ameryce Scharwenka skomponował wiele mniejszych utworów, które zostały opublikowane z przeznaczeniem na rynek amerykański jako muzyka salonowa, a nazwy gwarantowały sukces komercyjny- Menuett i Scherzo Op 65. Nie są zbyt wymagające technicznie, wymagają po prostu staranności. Jego 3 Klavierstücke Op 86 (Nocturne, Serenade, Märchen), opublikowane choć wydane pod koniec życia kompozytora, nie wykazują osłabienia jego mocy twórczych, są tak świeże i atrakcyjne jak zawsze.

Każda z tych płyt była zrecenzowana przez prasę muzyczną, przedstawię skróty:

Piano Music, Vol. 1-

  • „Seta Tanyel gra swoją dobrze kontrastującą grę z oczywistym uczuciem i przekonującym urokiem… gra wybitnej jakości i pełna werwy” (International Record Review)
  • „Nagrany dźwięk ma całą świeżość potrzebną do tej muzyki” (Pianist)

Piano Music, Vol. 2-

  • “Scharwence nie można było lepiej się przysłużyć. Zasługuje na pochwały”(International Record Review)

Piano Music, Vol. 3-

  • “Muzyka tutaj nie mogłaby być bardziej czuła niż w wykonaniu Tanyel, której występy są nieskazitelne pod względem muzycznym i wirtuozerii” (Gramophone)
  • „Wyraźny entuzjazm Tanyel dla tego nieskrępowanego programu jest całkowicie odświeżający… spektakl przypomina nam, jak dobrze rozumie romantyczny repertuar fortepianowy” (Classic CD)

Piano Music, Vol. 4-

  • „Przepełniony czułym charakterem i pięknem, podczas gdy dwa utwory fortepianowe zachwycają hałaśliwymi melodiami… genialnie wykonanymi przez Tanyel” (Classical.net)

 

Koncert fortepianowy nr 1 Scharwenka skomponował w 1877 roku. Koncert jest dziełem typowym dla epoki romantycznej- dziełem w którym można odkryć wpływ różnych znakomitych kompozytorów: Griega, Czajkowskiego, Liszta, Schumanna, Chopina, Antona Rubinsteina czy Saint-Saens’a. Koncert ma świetne linie melodyczne i trudną partię solo, więc pianista naprawdę może pokazać swoje możliwości i techniczne i artystyczne. Należy pamiętać, że okres romantyczny był czasem wirtuozów, co działało na rzecz koncertu b-moll, bowiem był czarującym i jednocześnie ekshibicjonistycznym dziełem, w którym pianista musiał dbać o wyraźną artykulację podczas minimalnej pedalizacji. Z tymi warunkami świetnie poradził sobie Earl Wild [1] na nagraniach ze świetnym akompaniamentem Boston Symphony Orchestra pod dyr. Ericha Leinsdorfa.

Piano Concerto No. 1 in B flat minor, Op. 32 w wykonaniu Earla Wilda i Boston Symphony Orchestra został wydany w 1969 roku przez RCA Red Seal, a w 2015 roku w formie płyty CD włączono to nagranie do pakietu pięciu albumów reprezentacyjnych wykonań Erla Wilda. Pakiet wydano w formie boxu- „Earl Wild: The Complete RCA Album Collection”, który należy traktować jako hołd dla jego nagrań zrealizowanych przez RCA Victor i Columbia Masterworks złożony w setną rocznicę urodzin pianisty.

Pierwsza płyta to słynne nagranie „Rhapsody in Blue” i „An American in Paris” z grudnia 1959. roku. Ta płyta nigdy się nie zdezaktualizowała. Druga płyta zawiera „Concerto in F”, „I Got Rhythm, Variations” i „Cuban Overture” George’a Gershwina, wszystkie z maja 1961 roku. Płyta ta jest wciąż kochana, a oryginalnie wydanie Wilda i dyr.Fiedlera było nagrane na nośniku taśmowym z przeznaczeniem na LP- RCA z serii Living Stereo. Płyty trzecia i czwarta poświęcone są rzadszej muzyce fortepianowej. Scharwenka jest reprezentowany na trzeciej płycie z kompozycjami autorstwa Medtnera, Balakireva i d’Alberta. Leinsdorf i Boston Symphony towarzyszą Wilde’owi w Koncercie Nr 1. Podczas koncertu Paderewskiego i Fantaisie polonaise sur des themes originaux Wild połączył siły z Arturem Fiedlerem i London Symphony. Na ostatnim krążku Wild współpracuje z Columbia Symphony pod dyr. André Kostelanetza (rok 1972) wykonując Piano Concerto No. 1 In E-flat Major S 124 i Fantasy On Hungarian Folk Melodies S 123 Franza Liszta, Piano Concerto No. 21 In C Major K 467 Wolfganga Amadeusa Mozarta, Symphonie Moderne Maxa Steinera i Sonata For Oboe And Basso Continuo In G Minor Hwv 364a Georga Friedricha Händela. Koncert Nr 1 Liszta preferuje pianistów I dyrygentów z dużą osobowością, w tym przypadku nie ma przeciwwskazań żeby być w pełni usatysfakcjonowanym po przesłuchaniu nagrania. Fantazja na temat węgierskich melodii ludowych odbierana jest w sposób, jakiego oczekuje się od jednego z wielkich specjalistów od muzyki Liszta. Pozostała część tego krążka jest ciekawostką, z elementami zebranymi z różnych źródeł. Jest powolna część z Koncertu Mozarta nr 21 K467. (chyba pochodzi z longplaya „Love Story”.  Tu Wild gra z Philadelphia Orchestra pod dyr. Eugene Ormandy’ego. Później jest wspaniały Symphonie Moderne Maxa Steinera z Charlesem Gerhardtem dyrygujący National Philharmonic Orchestra w 1973 roku. A na koniec- skromna Sonata For Oboe And Basso Continuo In G Minor Hwv 364a Georga Friedricha Händela z oboistą Robertem Bloomem  (nagranie z 1947 roku).

Earl Wild z pewnością reprezentuje ostatnich przedstawicieli wielkiej tradycji romantycznej, jest jednym z tych niezapomnianych pianistów,  który był prawdziwym świadkiem stylu, choćby dzięki nauce u Selmara Jansona czy Paul Doguereau, był niemal bezpośrednim spadkobiercą pianistów okresy romantycznego, wraz ze śmiercią Shury Cherkassky’ego Earl Wild stał się ostatnim przedstawicielem romantycznych bohaterów klawiatury. To pianista, który dzięki swoim niezliczonym i udanym występom na pięciu kontynentach, ale także dogłębne przestudiowanie dzieł fortepianowych Liszta, jego imponującego zakresu emocji, doskonałej technice, dokładności palcowania, wyrafinowanemu niuansowaniu, pozwoliły mu zwrócić uwagę odbiorców na nietuzinkowe jego możliwości artystyczne- nieomylna interpretacja i godna uwagi elegancja bez konwencjonalizmu.


Czy wobec tego jest wyjątkową płytą- Scharwenka: Piano Concerto No. 1 & works by Balakirev, Medtner & d’Albert (RCA z 1969 roku)? Wild specjalizował się w „dużych” dziełach, wirtuozowskich, ale też przez niektórych krytyków odrzucane jako twórczość schlebiająca tanim gustom. Koncert Xavera Scharwenki, jest melodyjny, a oszałamiający rozmach Wilda podnosi kompozycję na jeszcze wyższy poziom niż wynikałoby to tylko z zapisu nutowego. Erich Leinsdorf, prowadząc  Boston Symphony, rozpala dodatkowo emocje. Reminiscences Of Glinka’s Opera „A Life For The Tsar” (Fantasy For Piano) Balakireva, skomponowany około 40 lat wcześniej niż koncert Scharwenki, jest również mocno wymagającym utworem. Wirtuozeria Balakireva była znacząca (jego Islam był kiedyś uważany za najtrudniejszy utwór fortepianowy, jaki kiedykolwiek napisano). nawet dla tych, którzy nie znają opery Glinki, jest to bardzo przyjemne dzieło. Wild w tym utworze jest po prostu cudowny, ma idealną kontrolę nad tonami w cichszych fragmentach, a następnie łączy je łatwo z arabeskami, którymi Balakirev ozdabia motywy kompozycji. Nikolai Medtner poświęcił Trois morceaux, Op 31 pamięci Aleksieja Stanczinskiego (niezwykle utalentowanego młodego kompozytora, w wieku dwudziestu sześciu lat), a odnosi się do drugiego utworu- Funeral March (Marsza żałobnego). Ale najbardziej znaczącym z tych trzech utworów jest Improwizacja b-moll, znana później jako Pierwsza Improwizacja, aby odróżnić ją od Drugiej Improwizacji, op. 47. I ta pierwsza znalazła się na płycie Earla Wilda. Temat główny jest kwintesencją stylu Medtnera- góruje prostota, ale rytmicznie giętka. Pięć wariacji z fantazją odznaczają się pomysłowością pianistyczną, które w pewnym momencie przemieniają się w rosyjski hymn B-dur. Eugen dAlbert był jednym z uczniów Franciszka Liszta. Liszt bardzo go podziwiał, mógł być najlepszy, być może największym uczniem Liszta. Jako pianista d’Albert nie nagrywał intensywnie, chociaż jego nagrania reprezentują szeroki zakres muzyki- jego Scherzo op. 16; Capriolen op. 32; Suita op. 1, Gawott i Menuet; oraz transkrypcje fortepianowe z jego opery „Die Toten Augen”. Earl Wild dla zaprezentowania tego zapomnianego kompozytora i pianisty wybrał Scherzo op. 16.

 

Mało było w polskiej historii postaci tak barwnych, a równocześnie tak zasłużonych dla kraju, jak Ignacy Jan Paderewski [2], […] Kiedy w 1918 roku marzenia kilku pokoleń Polaków stały się rzeczywistością, niepodległa Ojczyzna ofiarowała temu niestrudzonemu ambasadorowi sprawy polskiej na świecie najwyższe zaszczyty – Paderewski został premierem i ministrem spraw zagranicznych. […] sława pianisty […] miała mu otwierać drzwi do salonów politycznych całego świecie. Słuchali go, przyjmowali i rozmawiali z nim o polityce najwybitniejsi mężowie stanu. Już od pierwszych koncertów Paderewskiego w roku 1884 powstawała legenda o jego grze. Wielokrotnie dociekano jej przyczyn, pytano o istotę wielkości Paderewskiego – pianisty i czaru, jaki roztaczał wśród słuchaczy. Znakomicie ujął to Tadeusz Szeligowski: Nagle słyszę, że fortepian zmienia dźwięk. Dźwięk ten odmaterializowuje się, przestaje być zabarwiony fortepianowo. Zaczynam rozumieć śmieszność pretensji o jakieś tam ritenuta, czy szczegóły techniczne. Czuję, że w tej chwili dzieją się rzeczy ważniejsze, aniżeli wymagania pianistyki. Czuję wyraźnie, że to nie pianista, to człowiek, który gra: wszystko jedno, co robi na tym fortepianie, bo posiada możność wprowadzania muzyką słuchacza w ekstazę, w inne rejony, o których nie da się pisać.

 

Pianistyczna sława Paderewskiego przyćmiła jego dorobek kompozytorski. On sam przywiązywał do komponowania dużą wagę. Widział w nim swoje powołanie, poprzez które mógłby osiągnąć międzynarodowy sukces, rozsławiający również jego Ojczyznę. Jako kompozytor debiutował Paderewski podczas koncertu dyplomantów Instytutu Muzycznego w Warszawie w 1878 roku pieśnią Dola do słów Władysława Syrokomli na głos z fortepianem. Jednak oprócz akompaniowania Helenie Potapowiczównie w swojej pieśni, Paderewski wystąpił również jako solista w Koncercie fortepianowym a-moll Griega. Na fortepianie miał grać do końca życia, komponowanie zarzucił w roku 1907, kiedy ukończył swoje ostatnie wielkie dzieło. Symfonię h-moll op. 24 „Polonia”. Przez cały okres 30-letniej działalności twórczej pisał utwory fortepianowe. Były to przede wszystkim fortepianowe miniatury – tańce i nastrojowe obrazy muzyczne. Spośród nich ogromną popularnością wyróżnia się Menuet z cyklu Humoresques de concert op. 14. Większe utwory fortepianowe w dorobku Paderewskiego to Sonata es-moll op. 21 i Wariacje es-moll op. 23. Napisał Paderewski również Sonatę a-moll op. 13 na skrzypce i fortepian. Fortepian występuje oczywiście również w pieśniach skomponowanych do tekstów Adama Asnyka, Adama Mickiewicza i Catulle’a Mendesa. Międzynarodową karierę zrobiła jedyna opera Paderewskiego, Manru. Napisana na zamówienie Opery Drezdeńskiej została tam wystawiona z ogromnym sukcesem w 1901 roku. Wkrótce przedstawienia Manru odbyły się we Lwowie. Pradze. Zurychu. Nowym Jorku, Filadelfii, Bostonie, Chicago, Warszawie, Kijowie, Nicei, Monte Carlo i w Bonn. Paderewski nawiązał wyraźnie do zdobyczy Wagnera w dziedzinie dramatu muzycznego i choć nadał Manru indywidualny charakter, spotkał się z zarzutem nadmiernego uzależnienia od muzyki kompozytora Tristana i Izoldy.
Ale awangardowość nie była nigdy ambicją Paderewskiego – jego twórczość należy niewątpliwie do epoki post-romantycznej. Świadczą o tym choćby dwie zamieszczone na płycie kompozycje, Fantazja polska op. 19 i Koncert fortepianowy a-moll op. 17, które łączą klasyczny warsztat kompozytorski z romantyczną emocjonalnością. Te znakomite utwory coraz częściej trafiają do repertuaru najwybitniejszych pianistów, bo dzięki efektownej wirtuozerii dają pole do pokazania techniki pianistycznej, ale mają też wiele liryzmu. Publiczność ceni je za niezwykłą melodyjność.
Fantazję polską komponował Paderewski w lipcu 1893 roku podczas urlopu w normandzkiej miejscowości Yport. Dedykował ją księżnej Rachel de Brancovan, z którą od trzech lat wiązał go intymny związek. Utwór przedstawiony na próbie w sali Erarda w Paryżu spotkał się z uznaniem Camillea Saint-Saënsa, który gratulował Paderewskiemu znakomitych pomysłów harmonicznych. Publiczne prawykonanie Fantazji odbyło się 4 października 1893 roku na festiwalu w Norwich, w obecności ośmiu tysięcy entuzjastycznie reagujących słuchaczy. Krytyka porównywała ją do najlepszych fantazji węgierskich Liszta. Kompozycja oparta jest na polskiej muzyce ludowej, ale nie ma w niej cytatów z autentycznych melodii. Wszystkie tematy stworzył sam Paderewski, wykorzystując głównie formuły mazura i krakowiaka. Utwór ma atrakcyjną, wirtuozowską partię solową i efektowną instrumentację, co zapewniło mu dużą popularność. 4 listopada 1895 roku. podczas trzeciego amerykańskiego tournée, Paderewski grał Fantazję polską w Carnegie Hall pod dyrekcją Waltera Damroscha obok Koncertu f-moll Chopina i Koncertu Es-dur Liszta. New York Times pisał: Paderewski powrócił i znów ma miasto u swoich stóp. W Fantazji amerykańska publiczność usłyszała głos mieszkańców pięknej polskiej ziemi. Paderewski, który chciał Fantazją przypominać o istnieniu Polski, mógł być usatysfakcjonowany.
Koncert fortepianowy a-moll powstawał znacznie dłużej niż Fantazja. Paderewski rozpoczął pisać go w 1884 roku w Wiedniu, podczas nauki u Teodora Leszetyckiego, instrumentował zaś dopiero w wiosnę i lato roku 1888. Pod koniec września utwór był gotowy. W grudniu w sali Erarda w Paryżu odbyła się próba orkiestralna przed uproszoną publicznością – jak donosiło Echo Muzyczne, Teatralne i Artystyczne z Wiednia. Wreszcie 8 kwietnia 1889 roku Koncert a-moll zagrała w Warszawie Anette Jessipowa, żona Teodora Leszetyckiego. Znany warszawski krytyk Jan Kleczyński pisał, że dzieło Paderewskiego ma tematy śliczne, pełne serdeczności w pierwszej mazurowej części, poetyczne w Romansie, pełne namiętności w Finale, orkiestra nieraz łączy się z fortepianem w dowcipnych kombinacjach, sam zaś solowy instrument traktowany jest wybornie. W tym samym roku Jessipowa zagrała Koncert w Paryżu, gdzie utwór Paderewskiego zdobył powszechne uznanie. W roku następnym sam kompozytor zaprezentował swoje dzieło w Londynie. Tamtejsza prasa opisywała utwór jako silnie przeniknięty cechami polskiej muzyki narodowej, jej dumnymi, rycerskimi i marzycielskimi akcentami. Wreszcie Koncertem a-moll wykonanym 17 listopada 1891 roku w Carnegie Hall z orkiestrą New York Philharmonic pod dyrekcją Waltera Damroscha debiutował Paderewski w Ameryce, która miała być widownią jego największych, olśniewających sukcesów pianistycznych. Pierwsze amerykańskie tournée Paderewskiego kończył również Koncert a-moll wykonany przez artystę z Boston Symphony Orchestra 28 marca 1892 roku w Metropolitan Opera w Nowym Jorku. W dowód wdzięczności za przyjęcie przez Amerykanów Paderewski przeznaczył dochód z ostatniego koncertu na fundusz budowy Łuku Waszyngtona. Dar uznano za jeszcze jedną oznakę sympatii między narodem polskim i amerykańskim, wyrażającej się we wspólnym umiłowaniu ludzkiej wolności i instytucji demokratycznych.

 

Prasa pisała o płycie „The best of Paderewski” (BeArTon, nr kat. CDB018):

W nagraniu firmy BeArTon obaj panowie ( J.Maksymiuk i P.Paleczny), przy walnym udziale muzyków zespołu „Sinfonia Varsovia”, osiągneli fantastyczną jedność partii solowej i orkiestrowej. Pianista gra prawdziwie romantycznie, frazuje swobodnie, kadencję pierwszej części Koncertu wręcz improwizuje. Maksymiuk zachwyca przemyślanymi i czytelnymi detalami partii orkiestrowej, świetnie rozumie partnera, dialoguje po mistrzowsku.{…}Orkiestra , gdzie trzeba , łka, pianista eksponuje patos i struktury wielogłosowe. Zbliżenie tego utworu do brzmienia późniejszego o osiem lat Koncertu c-moll Rachmaninowa to świetny pomysł. Paderewski staje się nowatorem!
Kacper Miklaszewski, RUCH MUZYCZNY Nr 26 / 2001

Płyta BeArTonu to kolejna produkcja tej firmy w serii Perły Muzyki Polskiej. {…}Ten album jest dopracowany pod każdym względem: elegancka szata graficzna, precyzyjny, zwięzły komentarz oraz interpretacja na najwyższym światowym poziomie. Piotr Paleczny interpretuje zarówno Fantazję polską, jak i Koncert fortepianowy w sposób znakomity, a pomagają mu przy tym wspaniała orkiestra oraz wybitny dyrygent.
Stefan Banasiak, MUZYKA 21 Nr 1/2002

 


[1]  Earl Wild: Liszta często nazywano „fortepianem-centaurem”, więc z jednej strony był jednością- on i instrument. Earl Wilda można opisać w podobny sposób. Dar muzyczny ujawnił się w wieku trzech lat, a później postępy w grze na klawiaturze były ogromne. W wieku sześciu lat płynnie czytał nuty, a przed 12 rokiem życia uczył się gry na fortepianie u Selmara Jansona, ucznia d’Alberta i Scharwenki. Egon Petri, Paul Doguereau (uczeń Paderewskiego i Ravela), Elena Barère (żona fenomenalnego rosyjskiego pianisty Simona Barère), zapewnili późniejszą naukę. Dzięki wspaniałej technice i ogromnym dłoniom Wild był predestynowany, aby zająć miejsce wśród wielkich pianistów, a jego wyszkolenie i miejsce w czasie rozpowszechniły przed nim bogactwa, tradycje i tajemnice romantycznej pianistyki. Już jako nastolatek Wild komponował, aranżował i transkrybował muzykę dla stacji radiowej KDKA w Pittsburghu, grał też na fortepianie i celeście w Pittsburgh Symphony pod dyrekcją Otto Klemperera. NBC zatrudnił go jako pianistę etatowego w 1937 r., co dało możliwość gry pod batutą Toscaniniego. Z NBC Symphony, Wild dał legendarny występ „Rhapsody in Blue” Gershwina w 1942 r., zyskując tym samym uznanie w kraju jako najważniejszy artysta. Podczas II wojny światowej Wild służył w marynarce wojennej USA, grając na czwartym flecie w Navy Band, wykonując recitale w Białym Domu i często towarzysząc Eleanorze Roosevelt, grając „The Star-Spangled Banner” podczas przed przemówieniami. W latach 1945–1968 Wild był zatrudniony przez ABC jako pianista etatowy, dyrygent i kompozytor (jego oratorium „Revelations” zostało nadane w 1962 i ponownie w 1964 roku). Wild stworzył liczne wirtuozowskie transkrypcje fortepianowe solo, w tym 14 pieśni Rachmaninowa (1981) i kilka prac na tematy Gershwina, a także transkrypcje Berlioza, Buxtehude’go, Chopina, Fauré, Saint-Saënsa i Czajkowskiego. Jego „Grand Fantasy on Airs from Porgy and Bess” (1973), w stylu wielkich fantazji operowych Liszta, jest pierwszą rozszerzoną parafrazą fortepianową w amerykańskiej operze, a została nagrana w 1976 roku. Napisał także dwa zestawy „Virtuoso Etudes after Gershwin” (w 1954 i 1973 r.) opartych na piosenkach Gershwina, takich jak „The Man I Love”, „Embraceable You”, „I Got Rhythm” oraz „Theme and Variations on George Gershwin’s Someone to Watch Over Me” (1989). Dał także na światowym poziomie wykonania Koncertu nr 1 Paula Crestona i Koncertu fortepianowego nr 1 Marvina Davida Levy’ego. Wild był najbardziej znaczącym interpretatorem literatury romantycznej, zwłaszcza Liszta i tak zaniedbanych postaci jak Thalberg, Herz, Scharwenka, Balakirev, Paderewski, Godowsky i Medtner. Podobnie jak oni, kultywował sztukę transkrypcji fortepianowych, odtwarzając piosenki Rachmaninowa i Gershwina w swoim własnym, wszechstronnym stylu. Od czasu swojego pierwszego nagrania w 1939 r. Wild zebrał imponującą liczbę zarejestrowanych przedstawień, łącząc naukowe podejście z elegancją i stylem urodzonego showmana. (Adrian Corleonis oraz notatki z Wikipedii)

[2] Z materiałów firmowych wydawnictwa:  (Dokonałem pewnych skrótów w tekście pana Mieczysława Kominka. Mam nadzieję, że autor mi wybaczy).

 


Powrót do części 1 artykułu >>

Kolejne rozdziały: