Rekomendowane wydawnictwa płytowe szeroko rozumianej klasyki
(rozdział dwudziesty szósty, część 1.)

Muzyka da camera „do komnaty, pokoju” potrafi uprzyjemnić czas… Nie wiem czy nie lepiej niż inny gatunek muzyczny, a że utwory grane przez trio, kwartet lub kwintet są stosunkowo ciche to i szczególnie są predestynowane do kojenia nastrojów, choć nie zawsze. Ten rozdział poświęcam takiej właśnie muzyce, z uwzględnieniem duetów. W obu przypadkach łatwo słuchaczom podziwiać wirtuozostwo muzyków, którzy nie są przysłaniani brzmieniem większej ilości instrumentów.

 

  • Beethoven: Complete Sonatas For Cello & Piano”, w wykonaniu Artura Schnabla [1] i Pierre’a Fourniera [2], wydane przez Music Research Corporation w 2010 roku, jest monofonicznym archiwalnym nagraniem pięciu sonat wiolonczelowych Beethovena z lat 1947 i 1948.


Kiedy Pierre Fournier i Artur Schnabel zarejestrowali pięć te sonat to zdecydowano wydać tylko trzy ostatnie. Pozostałe dwie sonaty pojawiły się po raz pierwszy pod koniec lat 70., kiedy EMI wydało cały cykl na longplay’ach. W 1997 r. EMI wydało wszystkie pięć sonat na płycie CD w ramach kolekcji czterech płyt „Les Introuvables de Pierre Fournier”. Wykorzystując doskonałe komercyjne tłoczenie szelaku, transfery Setha Winnera z Sonat: 3, 4 i 5, odpowiednio uchwyciły swobodną biegłość i delikatne współdziałanie obu muzyków w tych utworach. Współpraca dwóch wybitnych stylistów- lirycznego stylu Fourniera kontrastuje z eleganckim chłodem intelektualnego stylu Schnabla, jaki wprowadza na klawiaturę. Ich brzmienie sprawia, że Sonaty Beethovena są ekscytujące pod każdym względem. Słodki ton Fourniera i płynne frazowanie w powolnych częściach wyróżniają te interpretacje na tle innych. Fournier i Schnabel w zapisanych sonatach wiolonczelowych są wyraziści, a porywający charakter Sonaty nr 5 op. 102 dowodzi niezaprzeczalnie jak płodnym był opus z 1796 roku, który ustanowił wówczas nowy standard w dziedzinie sonaty wiolonczelowej. Szlachetność linii melodycznych Sonat przykuwa uwagę słuchaczy, tym łatwiej im znakomitsi muzycy ją interpretują- w tym przypadku najznakomitsi. Klejnot wśród Sonat jest A-dur. Fournier podchodzi do Allegro, ma non tanto przez swoje głośne solo, a Schnabel podejmuje burzliwą pracę na klawiaturze. Nagrania z płyty „Beethoven: Complete Sonatas For Cello & Piano” to świetne występy dwóch spośród najlepszych: Fourniera i Schnabla. Nie może być nikt rozczarowany, któremu nad jakość techniczną nagrań droższa jest wartość artystyczna, bo przeniesienie materiału oryginalnego na dyski CD nie jest najlepsze- nie została zachowana równowaga między redukcją szumu mikrofonowego i zwiększonej klarowności obrazu muzycznego.

 

The Panocha Quartet (Panochovo Kvarteto) powstał w Konserwatorium Praskim w 1968 r. z trio, w którym grali: Jiří Panocha (skrzypce), Jaroslava Hlůže (altówka) i Jaroslava Kulhana (wiolonczela). Do tria dołączył, za sugestią nauczyciela Josefa Micka, skrzypek Pavel Zejfart. Niedługo później Hlůže został zastąpiony na altówce przez Miroslava Sehnoutkę. W ten sposób narodził się kwartet, który wygrał Międzynarodowy Konkurs Kwartetów Smyczkowych w Pradze, a w 1976 r. otrzymał Złoty Medal w Bordeaux. W tym momencie- w latach 70., debiut koncertowy w USA, w Niemczech i Irlandii stał się możliwy. W 1980 roku koncertowali w Japonii z The Smetana Quartet, którego członkowie byli nauczycielami konserwatorium (powstał z The Quartet of the Czech Conservatory). Od tego czasu cieszą się międzynarodową doskonałą reputacją. Repertuar kwartetu, oparty na czeskich mistrzach i wiedeńskich klasykach, obejmuje pełne cykle Dvořáka i Martinů i dużą liczbę kwartetów Haydna, a także wiele dzieł XX wieku.

  • Płyta „Dvořák / Smetana: American Quartet – From My Life”, została wydana przez Supraphon w 1995 roku.

Uważa się, że występy The Panocha Quartet odznaczają się autentycznym czeskim idiomem… Czy to wystarczająco dużo by nagrania zostały uznane za udane? Oczywiście nie, ale jeśli dodać do tej opinii to, że krytyka uważa ich nagrania za co najmniej równe pod względem artystycznym dokonaniom renomowanych kwartetów: Smetana i Talich, to należy spojrzeć na „Dvořák / Smetana: American Quartet – From My Life” z dużym zainteresowaniem. Na tej płycie znalazły się dwa kwartety: String Quartet No. 12 in F major Op. 96 Antonína Dvořáka (znany jako „American” [3]) i String Quartet No. 1 in E minor Bedřicha Smetany (autobiograficzny „From My Life”). Już w otwierającym płytę Allegro ma non troppo Kwartetu Dvořáka wirtuozeria członków kwartetu jest wyraźna wraz z motywem altówki kontrowanym przez skrzypce, później dołączają pozostali muzycy… Wszyscy wykonawcy pokazują, że świetnie czują użytą przez kompozytora skalę pentatoniczną. Ta skala nadaje całemu kwartetowi otwartą, prostą postać często utożsamianą z amerykańską muzyką ludową. Jednak należy pamiętać, że skala pentatoniczna jest powszechna w muzyce etnicznej na całym świecie, również Czeskiej, co staje się wyraźne w kontrastującej trzeciej części, zanim w finale pojawi się uczucie nieograniczonej radości. Gra muzyków The Panocha Quartet jest pełna energii, wyrazista z dużą dozą liryzmu tak charakterystycznego dla  Dvořáka.
String Quartet No. 1 in E minor Smetany odznacza się psychologiczną głębię i surowymi emocjami- romantyczne Allegro vivo appasionato jest namiętne, inspirowane polką- Allegro moderato à la Polka, pełne skrajności Largo sostenuto, w którym kompozytor wspomina swoją pierwszą miłość, później swoją pierwszą żonę, która został zabrany mu przez gruźlicę, a część ostatnia- Vivace. jest nasycona duchem narodowym. Czterej muzycy interpretują ten Kwartet Smetany bez nadmiernej przesady, ale z dbałością o emocjonalny, bardzo liryczny przekaz. Kwartet Amerykański został bardzo dobrze nagrany w Sali Dvořáka Rudolfinum [4] w Pradze w 1982 r., natomiast Kwartet Smetany na Zamku Dobříš [5] w Czechach Środkowych, siedem lat później. Obie realizacje są pod względem technicznym znakomite. Ta płyta jest zdecydowanie zalecana fanom muzyki romantycznej, ale i innym- poszukującym po prostu „ładnej muzyki klasycznej”.

 

Amerykański Kwartet Antonina Dvořáka to nie jedyny Kwartet tego kompozytora o atrakcyjnych liniach melodycznych, które mogłyby być szczególnie lubianymi przez fanów muzyki klasycznej, dlatego warto poznać komplet (czternastu) Kwartetów. Jednym z lepszych wyborów jest:

  • płytowy box „A. Dvořák- String Quartets” w wyk. Prager Streichquartett, nagrane w latach 70. a wydany przez Deutsche Grammophon w wersji LP w 1977 roku, natomiast w wersji CD w 2000 roku.

Ta najczystsza ze wszystkich form muzycznych- Kwartet smyczkowy, jest dobrze reprezentowana pod względem jakości artystycznej w przypadku twórczości Antonina Dvořáka. Te najpopularniejsze (i najlepsze) interpretacje stworzyli Panocha Quartet, Stamitz Quartet i Prager Streichquartett. Wielu wykonawców podejmowało się nagrywania niepełnych cykli. Kwartety Dvořáka zarejestrowane przez Prager Streichquartett był ponad czterdzieści lat temu najlepszym wyborem pełnego zestawu tych kwartetów z logo Deutsche Grammophon. Kwartety dają obraz ewolucji stylu Dvořáka, od jego zainteresowania muzyką wagnerowską w latach poprzedzających 1870 w Kwartecie smyczkowym D-dur do pełnych folkloru dzieł jego późniejszego życia, takich jak Kwartet smyczkowy G-dur op.106 i pokaz wpływu czasu pobytu w Stanach Zjednoczonych- Kwartetem smyczkowym F op. 96 „Amerykański”. Większość z 14. Kwartetów to arcydzieła, pełne atrakcyjnych melodii i o nieograniczonej inwencji. Interpretacja cyklu Praskiego Kwartetu Smyczkowego, są powszechnie uważane za najlepsze. Zagrane są lekko, z urokiem, z dużą dozą ciepłego tonu. Wszystkie występy błyszczą, a jakość techniczna nagrań jest bardzo dobra. mimo. Pudełkowa edycja kusi, tym bardziej że oprócz płyt zawiera dobrze zredagowaną książeczkę informacyjną.

 

Kwintet A-dur Antonina Dvořáka inspirowany muzyką ludową, którą poznawał praktycznie już jako dziecko, grywając w kapeli mistrza Liehmanna w mieście Zlonice, skomponowany został później niż Tańce Słowiańskie, po stworzeniu arcydzieł- Stabat Mater i VII Symfonii, w czasie gdy cieszył się międzynarodową sławą co pozwalało komponować tylko to co akurat chciał. 13 lat wcześniej Dvořák skomponował Kwintet smyczkowy nr 2 G-dur op. 77. Aranż obejmował dwoje skrzypiec, altówkę, wiolonczelę i kontrabas. Najpierw oznaczony jako op. 18, później został nieco zmieniony w 1888 r. jako op. 77., bowiem oryginalne dzieło było podzielone na pięć części, jednak kompozytor wycofał drugą część, zatytułowaną „Intermezzo”, z powodu obaw, że dwie powolne części spowodowałyby, że praca była zbyt długa. Tę wyodrębnioną część oparł na części środkowej, oznaczonej „Andante religioso”, jego Kwartetu smyczkowego nr 4 (który nie został opublikowany za jego życia), a następnie został przerobiony i ponownie opublikowany jako Nokturn na smyczki B-dur Op. 40. Niektóre nowoczesne zespoły wybierają przywrócenie tej usuniętej części podczas wykonywania utworu, jednak robią to wbrew intencjom twórcy. Obie te kompozycje znalazły się na płycie zespołu The Gaudier Ensemble (członkowie są solistami, kameralistami współpracującymi z BBC Symphony Orchestra, Chamber Orchestra of Europe, English Chamber Orchestra, The Philharmonia i Nordeutsche Rundfunk).

  • Dvořák: Piano Quintet In A op 81, String Quintet in G op 77”, w wyk. The Gaudier Ensemble został wydany przez Hyperion Records Ltd [6] w 1996 roku.

Dwie nagrane tu prace pochodzą z różnych okresów kariery Dvořáka. W Kwintecie smyczkowym w G rezygnuje z drugiej altówki, zamiast tego umieszcza kontrabas przy pojedynczej wiolonczeli, ale bogactwo tekstur nie jest celem kompozytora: można słuchać fragmentów utworu, nie wyczuwając żadnych wyraźnych różnic w strukturze kwartetu. Podobnie sukces Kwintetu fortepianowego w A zależy od jego szczęśliwego pogodzenia sił. Wczesne próby komponowania na fortepian przez Dvořáka były utrudnione przez jego brak znajomości instrumentu, ale w tej pracy osiąga niezwykłą płynność, z pięcioma instrumentami działającymi w równych proporcjach, w harmonijnej jedności i równowadze.
Krytycy oceniali to wydanie:
Jednorodność instrumentalistów, świeżość inspiracji, skromna pasja pojawiają się w pełnym świetle” (Le Monde de la Musique, Francja)
Kwintet smyczkowy G-dur jest lżejszy niż większość konkurencyjnych wersji, z szybkimi częściami i czystym oraz bogatym brzmieniem skrzypiec Marieke Blankestijn. Bardzo dobrze nagrany. Doskonała rekomendacja…”- Penguin Guide

 

  • Materiał na płytę „Piano Quintets, Op.5 & Op.81” Antonina Dvořáka, w wykonaniu Sviatoslava Richtera i zespołu Borodin Quartet, został zarejestrowany w czasie Prague Festival, w sali Rudolphinum [7] w 1982 roku.

Obecność Sviatoslava Richtera, którego gwiazdorstwo przyciąga uwagę ale nie przesłania pozostałych czterech muzyków kwintetu, zresztą fortepian nie jest podporządkowanym partnerem instrumentów smyczkowych, ale też nie powinien być instrumentem wiodącym. Wszyscy- Sviatoslav Richter, Michael Kopelman (skrzypce); Andrej Abramenkov (skrzypce); Dmitry Shebalin (altówka); Valentin Berlinksky (wiolonczela), są równie ekspresyjni i wyzwoleni od kajdan klasycznych ograniczeń. Obie kompozycje są zagrane elastycznie i spokojnie z szacunkiem do korzeni muzyki Dvořáka, które tkwią w melodiach i rytmach jego ojczyzny.
Muzyka kameralna wymaga by niewielkiej grupy muzyków odnajdywała porozumienie jedność i równowagę, odkrywają zwarty dźwięk, ale i wyraźną interpretację. Kameralistom łatwo wpaść w sidła banału i manieryzmu, starając się brzmieć perfekcyjnie. Sviatoslav Richter i Borodin Quartet wspólnie tworzą spójny, z nieokiełznaną pasją i energią spektakl. W żywych nagraniach słyszy się w tle kaszel, dźwięki poruszających się słuchaczy, ale to w żaden sposób nie przeszkadza w skupieniu się na muzyce.
Recenzenci przychylnie odbierali te nagrania:
Występy są zachwycające, zarówno skrupulatne, jak i świeże; a charakter gry Richtera z towarzyszącym mu kwartetem Borodin sprawia, że koncert ten jest wart zachowania, a teraz przenosi się na nowe medium”- Gramophone (1986)
„Miłośnicy sztuki Richtera z pewnością będą chcieli zdobyć jego całkowicie charakterystyczne wykonanie obu dzieł, a zwłaszcza Kwintetu op. 81. Jest eleganckie i żywe, zwłaszcza w Furiant.”- Gramophone (1985).

 

Herbert Norman Howells (1892 r.-1983 r.) był angielskim kompozytorem, organistą i nauczycielem, najbardziej znanym ze swojej anglikańskiej muzyki kościelnej. Stanowisko w Royal College of Music, łączył ze stanowiskiem dyrektora muzycznego w St Paul’s Girls 'School i częstą pracą arbitra konkursowego, ograniczało czas jaki mógł poświęcić na kompozycję, ale nadal pisał muzykę orkiestrową, chóralną i kameralną. Jednak jego przesadnie wrażliwy charakter jeszcze mocniej przeszkadzał w komponowaniu, co dobrze opisuje zdarzenie związane z pierwszym wykonaniem drugiego koncertu fortepianowego jego autorstwa (1925). Ten koncert wywołał demonstrację w sali koncertowej wrogiego krytyka. Howells, obrażony z powodu krytyki, wycofał się z pracy i stworzył tylko kilka znaczących kompozycji w ciągu kilku lat, jednym z takich wyjątków był „Lambert’s Clavichord” (1928), rzadki przykład kompozycji kompozytora XX wieku na klawesyn. Został zainspirowany klawikordem pożyczonym Howellsowi przez jego przyjaciela Herberta Lamberta, twórcę instrumentów. Kilka innych dużych kompozycji napisanych w tym czasie pozostało jednak niewykonanych.
Zanim nastąpił ten przykry czas, Howells pod koniec Wielkiej Wojny przeżył bogaty twórczo okres- choć nie napisał wtedy prawie żadnej muzyki kościelnej, to stworzył niezwykły kanon prac kameralnych, który dopiero dziś zaczyna być doceniany, nie tylko ze względu na piękno melodii, ale także za oryginalność ich formy.

  • Nagrania “Herbert Howells Music for Violin and Piano”, w wyk. Paula Barrita (skrzypce) i Catherine Edwards (fortepian), zostały wydane przez Hyperion Records w 2004 roku.

Howells [8] pisał obszernie na instrumentach strunowych solo. Oprócz nagranych tutaj trzech głównych sonat na skrzypce i fortepian, instrumenty smyczkowe występują również w „Three Dances” na skrzypce i orkiestrę; altówka pełni rolę żałobnika w „Elegii” na altówkę i kwartet smyczkowy i smyczki. Wiolonczela, która miała mieć główną rolę w niedokończonym koncercie, ma swój czas w surowej „Fantasii”- przerobionej wersji pierwszej części wspomnianego koncertu. Kompozytor w 1917 roku napisał „Phantasy Sonata” na skrzypce i fortepian, która miała swoją premierę w Wigmore Hall Sybil Eaton i O’Connor Morris. Ale we wtorek 7 stycznia 1919 r. Napisał w swoim dzienniku: „Moja „Phantasy Sonata” z 1917 roku wróciła dziś rano do mojego życia, przypominając o niedoskonałości! Można także dążyć tylko do perfekcji. Zacząłem dziś rano od zmiany nazwy Sonaty. Z ankiety rzeczowej wyrzuciłem z „Phantasy”: słowo zaczęło straszyć widzów w British Music! Powolna część była zbyt niespokojna i przeciągnięta. Teraz wszystko się zmieniło i od ostatniej części odszedł wyjątkowo brzydki odcinek. Dziś rano dostałem list od Alexa Cohena z prośbą o pozwolenie na wykonanie tej właśnie pracy w Leeds. Zamiast tego zasugerowałem drugą Sonatę.” Howells był zafascynowany formą muzyczną. Jednym z prawdziwych nieporozumień, jakie się pojawiają jest to, że kompozytor pisze meandrującą, rapsodyczną muzykę… Bez formy. W rzeczywistości nic nie może być dalsze od prawdy- fakt, że frazy są często niezwykle długie, mają niewiele wspólnego z rozpoznawalnymi „melodiami” i być może są mylone w uchu niedoświadczonego słuchacza dzięki płynnemu użyciu kontrapunktu. Ponowne odniesienie się do pamiętników kompozytora pokazuje, jak wszystko zostało obliczone. 1 marca 1919 r .: „Mam długie, głębokie przemyślenia na temat problemów z formą muzyczną… godzin spędzonych na fotelu, wpatrując się w ogień, myśląc o formie… Chcemy nowych eksperymentów w formie i życzliwego ich rozważenia, kiedy zostaną wykonane.” W rzeczywistości Sonata nr 1 E-dur op. 18 ma wiele wspólnego z późniejszym drugim Koncertem fortepianowym, formalnie; oba są podzielone na trzy „nastroje”, które odpowiadają normalnym częściom w różnych postaciach. Niezwykłą rzeczą jest to, że Howells uważał, że cała struktura w obu utworach oparta jest na sonatach, z tematami wspólnymi dla wszystkich sekcji, dzięki czemu, chociaż rzeczywiście istniała ekspozycja, rozwój i podsumowanie, zostały one znacznie powiększone i rozwinięte. Ta oryginalna koncepcja musiała wymagać znacznego zrozumienia intelektualnego oraz kreatywnej wyobraźni, aby utrzymać logiczny rozwój tematyczny w tak długim okresie. Ta analiza niewiele robi, by przekonać czytającego o zaletach tego dzieła, wykraczając poza formalną ciekawość. Niech jednak słuchacz (czytelnik w tym przypadku) będzie uspokojony, bowiem na płycie znajdzie dzieło cudownego liryzmu, siły i intensywności emocjonalnej oraz zadowalającego duży zakres nastrojów. Płytę rozpoczyna wczesna sonata skrzypcowa napisana w 1911 r., druga Sonata Es-dur op. 26 (proszę zwróć uwagę, że tonacja E jest wspólna dla wszystkich trzech sonat), jest zagadką. Sam Howells tak to opisał: „Dużo większa praca niż pierwsza. „Christian Science Monitor” ma coś do powiedzenia na temat swojej „formy”. (Nawiasem mówiąc, myślę, że jestem trochę „zmęczony” myślą, że współcześni nieustannie rzucają swoje myśli w formę, w której Beethoven i Brahms celowali, więc czuję, że my, młodzi, musimy podejść do form symfonicznych i sonatowych z nowych kierunków) Skomponowany w 1917 roku i wyprodukowany w Londynie w lutym (1919). W muzyce skrzypcowej i fortepianowej nie znam niczego, co w ogóle przypominałoby trzecią część (scherzo). Niektóre motywy pojawiają się w różnych maskach we wszystkich częściach.” Z jakiegoś powodu, Howells wycofał tę pracę i pozostaje w rękopisie do dnia dzisiejszego. Musiał jednak przez jakiś czas uważać to za godne uwagi, bo inaczej nie zaproponowałby tego Alexowi Cohenowi (jak cytowano powyżej) do wykonania zamiast zmienionej pierwszej sonaty. Wielu przedstawia muzykę Howellsa jako ślepą uliczkę, pełną uroczych rzeczy, ale prowadzącą donikąd. Mało kto zastanawia się w jaki sposób Howells osiągnął tak osobisty styl i ile czasu mu to zajęło. Dopiero teraz, dzięki wielu dostępnym nagraniom wcześniejszych utworów wszystkich gatunków, możemy zobaczyć, jaka była metamorfoza w jego pisarstwie, która doprowadziła go do punktu, w którym znalazł styl, w którym mógł najlepiej wyrazić siebie. Druga sonata skrzypcowa to monumentalne dzieło pełne dramatyzmu. Są chwile, kiedy intensywność ekspresji zapiera dech w piersiach. Dzieło to zalicza się do Kwartetu fortepianowego (1916) jako najlepszego przykładu naprawdę zintegrowanej i znaczącej partii fortepianu w twórczości kompozytora. Nie ma prawie żadnej zmarnowanej nuty i nie ma nieuzasadnionych postaci arpeggio, które od czasu do czasu źle pracują z fortepianem. W Sonacie e-moll op. 38 pierwsza część opisuje wrażenia jakie kompozytor odniósł po poznaniu Gór Skalistych. naszkicowane w części skrzypcowej, jednak w krótkim czasie przekształcają się w surową, marszową ideę, w której cały świat dźwięków jest mniej komfortowy. Druga część to scherzo, w którym dużo słyszy się naprzemienną grę pizzicato i smyczkową, a pod koniec trzeciej części przywoływany jest początek sonaty i prowadzi ona do refleksyjnej konkluzji. Nagrane na “Herbert Howells Music for Violin and Piano”, mniejsze utwory były jednocześnie częścią tego samego zestawu, ale ostatecznie „Cradle Song” nie został opublikowany. Spośród trzech utworów op. 28 „Pastorale” jest wierne swojemu tytułowi. „Chosen Tune” jest dedykowane piosenkarcei Dorothy Dawe, z którą Howells ożenił się w 1920 roku. Jego kwartet fortepianowy jest poświęcony „wzgórzu w Chosen i Ivor’owi Gurney’owi, który go zna”. Ta urocza prosta melodia istnieje zarówno jako utwór fortepianowy, jak i w tej wersji na skrzypce i fortepian. „Luchinushka” ma podtytuł „Lament” i oparta jest na rosyjskiej melodii ludowej.
Krytyka muzyczna opiniowała tę płytę w następujący sposób:
Objawienie!” (Gramophone)
Wspaniałe wydanie… dopracowane, nienaganne występy. Bardzo przyjemne ”(BBC Music Magazine)
Superb” (American Record Guide)
Barritt i Edwards oddają swoje serca w tę muzykę, która nagradza ich – i nas – w jednakowy i miły sposób. Znaczna luka w angielskim repertuarze kameralnym została wypełniona tym cudownym wydawnictwem ”(Fanfare, USA)
Zalecana pilna eksploracja” (CD Review)

 


[1]  Artur Schnabel (1882 r. – 1951 r.) był austriacko-amerykańskim pianistą klasycznym, kompozytorem i pedagogiem. Schnabel dał się poznać jako muzyk o stylu intelektualnym, unikający czystej brawury technicznej. Był zaliczany do najbardziej szanowanych i ważnych pianistów XX wieku, a jego gra cechowała się żywotnością, głębią i duchowością, zwłaszcza gdy wykonywał klasykę austro-niemiecką.

[2]  Pierre Fournier (1906 r. – 1986 r.) uczył się gry na pianinie. W wieku 9 lat doznał łagodnego ataku polio. Słabość nóg utrudniała używanie pedałów fortepianowych. W tej sytuacji wybrał inny instrument- wiolonczelę i po szybkich postępach w nauce został przyjęty do Konserwatorium Paryskiego. Studia ukończył w wieku 17 lat. Fournier od momentu swojego debiutu był niezmiennie pozytywnie recenzowany za jego perfekcję i muzykalność. Równocześnie z karierą solową rozwijał udaną współpracę w ramach kameralistyk, zyskując doskonałą reputację w Europie.

[3] String Quartet No. 12 (Kwartet smyczkowy F-dur op. 96, nazywany Kwartetem Amerykańskim) jest jednym z najpopularniejszych w repertuarze muzyki kameralnej Kwartetem smyczkowym, skomponowanym przez Antonína Dvořáka podczas jego pobytu w Stanach Zjednoczonych. Niejasny jest wpływ muzyki ludowej Ameryki na linie melodyczne Amerykańskiego Kwartetu: „W rzeczywistości jedyną amerykańską rzeczą w tym dziele jest to, że zostało tam napisane”- pisze Paul Griffiths, brytyjski krytyk muzyczny, pisarz i librecista. Natomiast Dvořák powiedział: „W melodiach murzyńskich Ameryki odkrywam wszystko, co jest potrzebne do wielkiej i szlachetnej szkoły muzycznej”…

[4] Sala Rudolfinum została opisana w artykule: „Najsłynniejsze sale koncertowe, które bywają studiami nagrań i najsłynniejsze studia, które publiczności nie wpuszczają. (część pierwsza)

[5] Zamek Dobříš to późnobarokowy zamek w stylu rokoko w Czechach Środkowych nieopodal Pragi. Podziwiać w nim można nie tylko bogactwo ornamentów zdobiących sam zamek, ale także park angielski i ogród francuski. Zamek oferuje organizację koncertów i uroczystości.

Zamek jest położony zaledwie 50 kilometrów od Pragi, nieopodal miasta Příbram i pogórza Brdy. Współczesny wygląd zamku Dobříš pochodzi z lat 1745-1765, kiedy to przebudowę zlecił Jindřich Pavel Mansfeld. Ród szlachecki Colloredo – Mannsfeld mieszkał tu aż do 1942 roku, kiedy nazistowskie Niemcy dokonały wywłaszczenia. Po drugiej wojnie światowej doszło do ponownej konfiskaty, tym razem przez komunistyczną Czechosłowację, która wykorzystywała go do celów socjalnych. W 1998 roku budynek wraz z ogrodami wrócił w ręce rodziny Colloredo – Mannsfeld.

Podczas wizyty w zamku można obejrzeć stałą ekspozycję 11 pokojów w stylu barokowym, rokoko i klasycystycznym. Obejrzenia godna jest również pełna przepychu sala lustrzana, w której odbywają się koncerty i huczne imprezy w romantycznej atmosferze. Tę korzystną dla artystycznych przedsięwzięć atmosferę buduję w dużym stopniu zamkowy ogród francuski, który dzięki kwiatowym ozdobom i równo przystrzyżonym żywopłotom utrzymuje klimat dawno minionych lat.

[6] Opis płyty „Dvorak: Piano Quintet, String Quintet” na podstawie notatki firmowej-

[7] O sali Rudolfinum czytaj tu: „Najsłynniejsze sale koncertowe

[8] Na podstawie notatki wydawcy:

 


Przejdź do części 2 artykułu >>

Kolejne rozdziały: