Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada
(rozdział czterdziesty pierwszy, część 2)

Sukces albumu „Heartbreaker” nie uchronił grupy Free od rozpadu. W 1973 roku Paul Rodgers i Simon Kirke założyli Bad Company z Mickiem Ralphsem (wcześniej z Mott the Hoople) i Bozem Burrellem (wcześniej w King Crimson). Bad Company odniosła wielki sukces w latach 70. XX wieku, dużo większy sukces komercyjny niż stylistycznie pokrewny Free. Ich pierwsze trzy albumy, Bad Company (1974), Straight Shooter (1975) i Run with the Pack (1976), znalazły się w pierwszej piątce na listach albumów w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Wiele ich singli i piosenek, takich jak „Bad Company” , „Can’t Get Enough” , „Good Lovin’ Gone Bad” , „Feel Like Makin’ Love” , „Ready for Love” , „Shooting Star” i „Rock 'n’ Roll Fantasy” pozostają podstawą klasycznego radia rockowego. Sprzedali 20 milionów albumów z certyfikatem RIAA w Stanach Zjednoczonych i 40 milionów na całym świecie.

 

  • Album „Bad Co.”, nagrany w listopadzie 1973 roku w Headley Grange [1] (East Hampshire, Anglia) przy pomocy Ronnie Lane’s Mobile Studio, został wydany w czercu 1974 przez wytwórnię Swan Song (należąca do Led Zeppelin) w USA i Island w UK. Producentami byli muzycy Bad Company.


„Bad Co”, debiutancki album supergrupy Bad Company, który był pierwszą płytą wydaną przez wytwórnię Led Zeppelin- Swan Song Records. Bad Company jest obciążone historią bardzo wpływowego zespołu Free, który był pierwowzorem, bo założyciele Bad Company- Paul Rodgers i Simon Kirke byli niezmiennym rdzeniem Free przez pięć lat- od zawiązania zespołu po jego rozwiązanie. A więc trudno było się spodziewać, że skład- Rodgers (wokal), Kirke (perkusja), Mick Ralphs (gitara) i Boz Burrell (bas), będą odlegli od stylu hard-rockowego, czyli „starego, dobrego klasycznego rocka”. Paul Rodgers nie stracił świetnego głosu, może interpretacyjnie stał się dojrzalszy, sekcja rytmiczna- sprawna i doskonale rozumiejąca się oraz doświadczony Ralphs, który dobrze z resztą się zgrał… Można było liczyć na wiele.
Krytyk Bud Scoppa z magazynu Rolling Stone tak recenzował płytę: „Na swoim pierwszym albumie Bad Company — kierowany przez byłego wokalistę Free, Paula Rodgersa i oryginalnego gitarzystę Mott, Micka Ralphsa — przypomina Free w swojej strukturalnej surowości i wczesnego Motta w burzliwej bezpośredniości. W Bad Company, przeoczonym westernie Roberta Bentona z 1972 roku, od którego tytułu grupa wzięła swoją nazwę, główni bohaterowie, nastoletni romantycy z czasów wojny secesyjnej, pokazali coś w rodzaju dumnej niewinności, która była dość wzruszająca. Podobna jest osobowość tego atrakcyjnego nowego zespołu. Sekcja rytmiczna — basista Boz Burrell i inny były członek Free, perkusista Simon Kirke — gra tak oszczędnie, że można by pomyśleć, że są karani za uderzanie niepotrzebnych nut. Ale nadrabiają oszczędność swoich kwestii przez czystą muskularność swojej gry (Kirke gra równie fizycznym ciosem, jak wszyscy, których słyszałem). Ten twardy, spartański dół stanowi namacalną bazę dla wyczynów dwóch frontmanów. Głos Rodgersa to wirtuozowski instrument Bad Company; jest jednym z najbardziej imponujących wokalistów rockowych dekady. Dzieli się z Rodem Stewartem wokalem, który czerpie swoją ekspresję ze zmieniającego się nacisku na jego postrzępioną krawędź i słodki, delikatny środek. Chociaż zdolności ekspresyjne Rodgersa pasują do Stewarta, jego gust w materiałach jak dotąd nie. Praktycznie każdy kawałek materiału, który wykonuje, zawsze był zależny od własnego pisarstwa lub od innych członków jego zespołów, decyzja, która często zmuszała go do robienia z piosenek, które śpiewa, więcej, niż była w rzeczywistości (brak konsekwentnie silnego materiał mógł równie dobrze uniemożliwić Free wyprodukowanie go w Ameryce). W przypadku Bad Company Rodgers upiera się przy utworach produkowanych przez grupę, ale na szczęście Mick Ralphs ma równie zręczny kontakt z rock’n’rollową piosenką, jak z linią gitarową. Jego trzy piosenki na albumie (współpracował przy dwóch innych z Rodgersem) są najwspanialsze. Ralphs, podobnie jak Rodgers, nigdy nie zdobędzie żadnych nagród za swoje umiejętności werbalne — chociaż każdy z nich jest w stanie pisać wiersze z twardą prostotą pierwszorzędnych tekstów R&B. Jednak w przypadku Bad Company, podobnie jak w przypadku Motta, manipulacje Ralphsa konwencjonalnymi elementami rock&rolla — wsparte jego płynną i ekscytującą grą na gitarze — pokazują konsekwentną inwencję. Jego „Can’t Get Enough” (zbudowane wokół Zeppelinowego riffu, który Mick zagrał w scenicznej wersji „One of the Boys” Motta) i „Movin’ On” nie zawierają niczego, co nie było zrobione tysiąc razy wcześniej, ale każdy brzmi nieodparcie świeżo. „Ready For Love” Ralphsa (który sam zaśpiewał w All the Young Dudes) ma w zwrotkach miarowy, posępny chód, z eksplozjami nagromadzonego napięcia w refrenach. Z drugiej strony, jego twarde riffy wzmacniają, ale nie są w stanie znacząco ulepszyć idiotycznego i melodyjnego „Rock Steady” Rodgersa (inna solowa piosenka Paula, „The Way I Choose”, jest znacznie lepsza). Ale dzięki „Don’t Let Me Down”, jednemu ze wspólnych prac, Rodgers i Ralphs osiągnęli wyższy poziom, niż którykolwiek z nich osiągnął pojedynczo. [,,,] Wraz z podobnie mrocznym „Ready For Love”, „Don’t Let Me Down” jest najbardziej dramatycznym utworem na albumie, sugerującym obszar, w którym Bad Company może dalej eksplorować na kolejnym nagraniu. To płyta bezkompromisowa, odzwierciedlająca w równym stopniu wolę, co talenty uczestników, a tym bardziej imponuje, że została nagrana zaraz po powstaniu grupy. Stylistyczna sztywność Bad Co. może uniemożliwić zespołowi stanie się supergrupą od samego początku, ale surowe atuty albumu z pewnością przyciągną zatwardziałych słuchaczy rock and rolla. Dzięki ulepszonemu materiałowi — być może w tym nieoryginalnemu — bardziej stylistycznej śmiałości tego rodzaju, którą można zobaczyć w „Don’t Let Me Down” oraz dojrzewaniu i tak już satysfakcjonującej relacji między Rodgersem i Ralphsem, Bad Company może stać się niesamowitym zespołem.”
Album dotarł na szczyt amerykańskiej listy Billboard 200. Od tego czasu album został pięciokrotnie pokryty platyną przez RIAA i stał się 46. najlepiej sprzedającym się albumem lat 70-tych. Album spędził 25 tygodni na UK Albums Chart, wchodząc na 10 miejsce 15 czerwca 1974 i osiągając najwyższą pozycję na 3 miejscu w drugim tygodniu. Kerrang! Magazyn umieścił album na 40 miejscu wśród „100 najlepszych albumów heavy metalowych wszechczasów”. Album znalazł się również w książce „1001 Albums You Must Hear Before You Die” („1001 albumów, które musisz usłyszeć przed śmiercią”).

 

  • Płyta „Straight Shooter”, nagrana we wrześniu 1974 roku w Clearwell Castle (Gloucestershire, Anglia), została wydana w kwietniu 1975 przez wytwórnie Island (UK) i Swan Song (US). Rolę producentów pełnili muzycy Bad Company.


„Straight Shooter” [2], drugi studyjny album grupy Bad Company, został wydany miesiąc po wydaniu pierwszego singla z albumu „Good Lovin’ Gone Bad” i cztery miesiące przed drugim singlem „Feel Like Makin’ Love”. W czerwcu 1974 Bad Company wydało swój debiutancki album. Trzy miesiące później zespół i inżynier nagrań Ron Nevison nagrali co najmniej osiem piosenek w Clearwell Castle w Gloucestershire w Anglii. Jakiś czas później Nevison zmiksował piosenki dla Straight Shooter w Air Studios w Londynie. Okładkę albumu zaprojektowała firma Hipgnosis, która zaprojektowała również ich debiutancki album.
„Straight Shooter” otrzymał różne recenzje od różnych krytyków muzycznych. W recenzji albumu dla Allmusic Gautam Baksi powiedział, że popularność albumu przypisywano akustycznym balladom „Shooting Star” i „Feel Like Makin’ Love”, podczas gdy dwie piosenki napisane przez Simona Kirke – „Anna” i „Weep No More”. —podobnie jak album, który nie zawierał wystarczającej liczby piosenek wspierających i singli, sprawiły, że album był mniej udany niż jego poprzednik. Robert Christgau uważał, że chociaż „Straight Shooter” był lepszy od swojego poprzednika, nie powinien być określany mianem hard rocka, ponieważ Paul Rodgers nie miał silnego głosu, który jest niezbędny do bycia piosenkarzem rockowym. Odczucia Eda Nahy związane z albumem, jak stwierdzono w magazynie Rolling Stone, były o wiele bardziej przychylne niż Christgau. Eda Naha pomyślał, że swoim drugim albumem Bad Company udowadnia, że nie skończą jak Mott the Hoople, Free czy King Crimson – zespoły, których członkowie byli kiedyś członkami Bad Company. Naha uważał również, że „Anna” Simona Kirke’a była tak samo zła, jak wtedy, gdy została nagrana po raz pierwszy, ale „Weep No More” pokazało, że robił postępy jako twórca, podczas gdy Boz Burrell robił postępy na basie.
Album osiągnął 3. miejsce w UK Albums Chart i US Billboard 200. Miesiąc po wydaniu został certyfikowany jako złoty (500 000 sprzedanych egzemplarzy) przez Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Nagraniowego. Mick Ralphs i Simon Kirke stwierdzili w In the Studio (który poświęcił odcinek Straight Shooter), że utwór „Shooting Star” (napisany przez wokalistę Paula Rodgersa) był tekstowo inspirowany śmiercią Jimiego Hendrixa, Janis Joplin i Jim Morrison, w związku z narkotykami i alkoholem.

 

  • Album „Run with the Pack”, nagrany we wrześniu 1975  w studio Grasse, Francja, wrzesień 1975 roku za pośrednictwem Rolling Stones Mobile w składzie: Paul Rodgers – wokal, gitara, fortepian, Mick Ralphs – gitara, instrumenty klawiszowe, Boz Burrell – bas, Simon Kirke – perkusja,  został wydany w lutym 1976 roku przez Island/ Swan Song. Produkowali muzycy Bad Company

„Run with the Pack”, trzeci studyjny album zespołu Bad Company, został nagrany pod producenckim okiem muzyków zespołu wraz z inżynierem Ronem Nevisonem i zmiksowany w Los Angeles przez Eddiego Kramera. Album był jedynym oryginalnym albumem Bad Company, który zawierał grafikę ze studia Kosh. Cover singla Coasters „Young Blood” osiągnął szczyt na 20 miejscu. Na albumie pojawiły się również rockowe klasyki radiowe „Silver, Blue and Gold”, „Live for the Music” oraz utwór tytułowy. Chociaż „Silver, Blue & Gold” pozostaje jedną z najpopularniejszych kompozycji zespołu, piosenka nigdy nie została wydana jako singiel. Cash Box powiedział o „Do Right by Your Woman”, że „jest to numer akustyczny, z jakimś utworem na dwunastu strunach ” i że „harmonie są doskonałe, czasami przypominają CSNY i mają niskie harmoniczne wypełnienie”.
Krytyk William Ruhlmann magazynu AllMusic napisał: „Nie było niespodzianką, gdy Straight Shooter, drugi album Bad Company, brzmiał jak kopia ich pierwszego, ‘Bad Co.’. W końcu pierwszy z nich był na szczycie list przebojów. A ponieważ Straight Shooter również dobrze się sprzedaje, nie było zaskoczeniem, że nie zadzierają z formułą na ich trzecim albumie. Ale stawało się coraz bardziej jasne, że to formuła niezwykle restrykcyjna (próbowali dodać smyczki do utworu tytułowego, który jest jednym z przeróbek utworu „Bad Company”, ale to był tylko eksperyment, a nie nowy kierunek). Z Bad Company przebijając się przez stadiony świata i rozpęd kariery, ‘Run with the Pack’ również podbił listy przebojów, ale nie był to już tak wysoki sukces lub pozostawanie listach na długo, jak jego poprzednicy, głównie z powodu braku naprawdę zapadającego w pamięć materiału – największym komercyjnie singlem był cover ‘Hit Coasters’ […]. Dla dzisiejszych słuchaczy, cóż, naprawdę potrzebujesz tylko jednego albumu Bad Company, aby poznać ich styl i dlaczego po prostu nie kupić pierwszego? (lub, dla pełniejszej kompilacji największe hity ‘10 z 6’) Jeśli naprawdę kochasz to, co słyszysz, ta płyta daje więcej tego samego.” Album osiągnął 4 miejsce w UK Albums Chart i 5 w US Billboard 200. Do tej pory sprzedano milion egzemplarzy w samych Stanach Zjednoczonych. Płyta została zremasterowana i ponownie wydana w 1994 roku. Płyta winylowa miała błyszczącą, srebrną okładkę (kopia w formie mini LP również), ale wersje CD mają prostą, jasnoszarą okładkę. Oryginalna okładka albumu pojawiła się również jako rozkładówka, ze zdjęciem zespołu siedzącego wokół kanapy obok telewizora nastawionego na kreskówkę o Króliku Bugsie .

 

  • Album „Burnin’ Sky”, nagrany w lipcu i sierpniu 1976 roku w Château d’Hérouville (Hérouville, Francja), przez zespół w składzie Paul Rodgers (wokal, gitara, piano, akordeon), Mick Ralphs (gitarar, klawisze), Simon Kirke (perkusja), Boz Burrell (bas) oraz gościnnie: Mel Collins (saksofony, flet), Tim Hinkley (klawisze), został wydany w marcu 1977 przez wytwórnię Island. Płytę wyprodukowali muzycy Bad Company.

„Burnin’ Sky”, czwarty studyjny album zespołu Bad Company. został nagrany przy współudziale przyszłego inżyniera The Rolling Stones Chrisea Kimseya, Wydanie płyty zostało opóźnione o kilka miesięcy, aby nie konkurowała z albumem „Run with the Pack”
Jean-Charles Costa z magazynu Rolling Stone napisał: „Chociaż Burnin’ Sky jest mocno osadzony w wygodnym anglo blues-rockowym burczeniu, pewne zasługi należy się Bad Company za rozluźnienie stylu na tyle, by przesuwać granice hard-rockowej konwencji. Chociaż jest go mniej niż przełom pod względem pisania piosenek czy muzyki, Burnin’ Sky ma wyraźny, opływowy dźwięk i zauważalne złagodzenie syntetycznego pozowania na macho zespołu. Utwór tytułowy zawiera wszystkie komfortowe parametry: dramatyczny atak akordów durowych, „złowieszczy” wokal i oszczędne, żywiołowe dudnienie sekcji rytmicznej, która tym razem jest mniej dudniąca dzięki inżynierowi Chrisowi Kimseyowi. Mick Ralphs nadal gra pełne, mocne akordy i proste linie solowe, ale jego rytm i wypełnienia stają się coraz bardziej wyrafinowane, podczas gdy niemal ciągłe stosowanie urządzenia fazowego sprawia, że jego instrument jest znacznie skuteczniejszy. ‘Morning Sun’, który jest następnym, zapewnia zwykły trudny do zmiękczenia kontrast z tradycyjnym lamentem zbudowanym na akustycznej 12-strunowej figurze. Niestety, teksty wokalisty Paula Rodgersa na temat „Leaving You” i quasi-filozoficznego „Like Water” wciąż skłaniają się ku temu, co natychmiast powinno być zapomniane. […] To funkcjonalne spojrzenie na teksty zwiera spięcia podczas najbardziej przewrotnego utworu na albumie, jam/dirge „Master of Ceremony”, dwuakordowej wampirzycy na gitarze, pachnącej tym, co nieuniknione. Ten wypad jest zdominowany przez naprawdę żenujące teksty o braterstwie […] i zniekształcone, meandrujące poczucie frazowania. A co za doskonały zniesławiający akcent, aby zacząć od cytatu z „Mystery Train”, świętego klasyka Presleya. Choć jest bez smaku, to utwory takie jak „Master of Ceremony” i czarująca parodia reggae „Everything I Need” nadają Burnin’ Sky iskrę. Czasami humor może wydawać się nieco wymuszony, ale przynajmniej próbują. Dla odmiany ten gotowy pakiet gwiezdny daje nam trochę człowieczeństwa. Parafrazując: bycie białym też nie zawsze jest niefajne
Album zadebiutował na 15 miejscu na liście Billboard 200 i 17 na brytyjskiej liście albumów. Album został zremasterowany i ponownie wydany w 1994 roku.

 

  • Album „Desolation Angels”, nagrany pomiędzy sierpniem i wrześniem 1978 w Ridge Farm Studio (Surrey, Anglia), oddany do sprzedaży przez wytwórnię Swan Song w marcu 1979 roku. Nagrania wyprodukowali muzycy Bad Company.


„Desolation Angels” [3], o piątym albumie zespołu Bad Company Paul Rodgers powiedział w In the Studio with Redbeard (który poświęcił odcinek „Desolation Angels”), że tytuł albumu pochodzi z powieści o tej samej nazwie napisanej przez Jacka Kerouaca. „Desolation Angels” jest uważany za ostatni mocny album Bad Company w oryginalnym składzie, głównie dlatego, że zawiera ich ostatni duży hit, „Rock 'n’ Roll Fantasy”, napisany przez Paula Rodgersa i zainspirowany gitarowym riffem syntezatora, który wymyślił też on sam. „Gone, Gone, Gone”, napisany przez basistę Boza Burrella, również był często emitowany przez radiowe stacje rockowe. Cover utworu „Oh, Atlanta”, napisana przez Micka Ralphsa, została nagrana przez Alison Krauss i pojawia się na jej albumie z 1995 roku, „Now That I’ve Found You: A Collection”.
Krytyk Mike DeGagne z magazynu AllMusic napisał: „Zanim Bad Company wydało Desolation Angels, było oczywiste, że nawet Rodgers i Ralphs byli już zmęczeni stylem z lat 70., Rock’n’rollowa marka z taśmociągiem [jak w fabryce], więc zdecydowali się dodać klawisze i drobne smyczki do większości utworów. Chociaż ta zmiana aranżacji muzycznej była lekkim powiewem świeżego powietrza, to nie wystarczyło, aby nadać Desolation Angels większej  dodatkowej głębi lub wyróżnienia, które było zamierzone i tylko wokalna pasja „Rock 'n’ Roll Fantasy” naprawdę wychodzi na wierzch, ostatecznie stając się złotym singlem. Dobrą wiadomością jest to, że Desolation Angels to zauważalna poprawa w stosunku do Burnin’ Sky z 1977 roku, z dźwiękiem Bad Company nabiera gładszego, bardziej dopracowanego charakteru niż jego poprzednik. ‘Gone, Gone, Gone’, ‘Lonely for Your Love’ i ‘She Brings Me Love’ działają najlepiej na korzyść Rodgersa, a fani udowodnili, że są lojalni, wypychając album na dziesiąte miejsce w Wielkiej Brytanii i na trzecie miejsce w USA. Kampania na rzecz nowego brzmienia powoduje, że kilka kawałków (‘Crazy Circles’, ‘Evil Wind’) wyglądało na nieco wymuszone i nadmiernie błyszczące (zwłaszcza, że użyto elektronicznej perkusji), a album tworzy kilka atrakcyjnych momentów, ale nie ewoluuje do kompletnego, konstruktywnego słuchania. Sprawy nie potoczyły się znacznie lepiej dla Bad Company, a po wydaniu Rough Diamonds z 1982 roku, znacznie słabszym produktem, Rodgers zdecydował się nazwać to odejściem.”
Album osiągnął trzecie miejsce na listach albumów Billboard w 1979 roku, a następnie osiągnął status Platinum w 1979, a później Double Platinum. Album został zremasterowany i ponownie wydany w 1994 roku. W 2020 roku Rhino wypuściło wersję deluxe, aby uczcić 40. rocznicę z wieloma alternatywnymi wersjami i dodatkowymi utworami.

 

  • Album „Rough Diamonds”, nagrany pomiędzy marcem i kwietniem 1981 w Ridge Farm Studio (Surrey, Anglia) w składzie: Paul Rodgers (wokal, gitara, fortepian), Mick Ralphs (gitara, gitara slide , instrumenty klawiszowe), Simon Kirke (perkusja), Boz Burrell (bas) oraz gościnnie:, Mel Collins (saksofony, flet), John Cook (fortepian, syntezator), został wydany w sierpniu 1982 roku przez Swan Song Records. Produkcją zajęli się muzycy Bad Company.


„Rough Diamonds” [4], szósty album studyjny zespołu Bad Company, był ostatnim albumem oryginalnego składu Bad Company. Sesje od początku były trudne. Najpierw ich menedżer, Peter Grant (również opiekujący się grupą Led Zeppelin), wycofał się z pola widzenia po śmierci perkusisty Led Zeppelin, Johna Bonhama w 1980 roku. Potem, przy innej okazji, wybuchła bójka na pięści między Paulem Rodgersem i Bozem Burrellem, dwoma kolegami z zespołu powstrzymanymi przez Micka Ralphsa i Simona Kirke. Utwór otwierający album, „Electricland”, napisany przez Rodgersa, był największym hitem albumu. „Painted Face” Rodgersa była również często emitowana w radiowych stacjach rockowych.
Krytyk William Ruhlmann z AllMusic tak recenzował płytę: „Łabędzia pieśń w Swan Song. Bad Company dobrze sobie poradziło, zwalniając się na dwa lata po rozczarowującym ‘Burnin’ Sky’ (1977), potem wrócił z ‘Desolation Angels’ (1979) i jego hitem „Rock 'N’ Roll Fantasy”. Zamiast czerpać korzyści z tego odrodzenia, oni zniknęli na kolejne trzy lata, zanim ponownie spróbował z ‘Rough Diamonds’. Pamiętaj, że nie było to jeszcze powszechne w biznesie muzycznym dla dużych grup, aby tak długo trzymać się z dala od rynku. W przypadku Bad Company wyniki były katastrofalne: album nawet nie ozdobił Top 25 w USA, nie zdobył złota, a tym bardziej platyny. I to oczywiście była wskazówka; że jeśli taki zespół nie może zapełnić stadionów, równie dobrze mogą zostać w domu w swoich posiadłościach. Prawdziwym problemem było to, że zespół nie miał nic do powiedzenia. Muzyka była delikatniejsza i mniej charakterystyczna niż na ich wcześniejszych płytach i wydawało się, że zespół nie dogaduje się ze sobą. Z jakiego innego powodu basista, wcześniej nie znany jako autor piosenek, dostałby dwie okazje przypisywane dla autorów piosenek (obie nędzne piosenki – jedna o oglądaniu telewizji, druga o byciu w zespole rock’n’rollowym, oczywiście) i dlaczego piosenkarzowi przydzielono trzy starannie przypisane miejsca na gitarę prowadzącą (z wyjątkiem tego, że chciał je i że prawdziwy gitarzysta prowadzący nie chciał, aby ktokolwiek myślał, że to jego praca)? W każdym razie Bad Company rozpadło się po tym albumie i Paul Rodgers grał solo, a potem związał się z Jimmym Page’m w ramach zespołu  The Firm, Ralphs i perkusista Simon Kirke czekali cztery lata, a potem perfidnie założyli nowy zespół pod nazwą The Bad. Nazwa podobna. Nie daj się zwieść. To już koniec, właśnie teraz”.
Album stał się najgorzej sprzedającym się albumem oryginalnego składu, osiągając rozczarowujące 26 miejsce na liście albumów Billboard w 1982 roku. Album został zremasterowany i ponownie wydany w 1994 roku.

 


 

[1] Headley Grange, dawny przytułek w Headley, East Hampshire w Anglii, jest najbardziej znany jako miejsce prób i nagrań w latach 60. i 70. dla takich zespołów i artystów jak Led Zeppelin, Bad Company, Fleetwood Mac, Genesis, Peter Frampton, The Pretty Things czy Iana Dury’ego.

[2] Według:

[3] W oparciu o:

[4] W oparciu o: 

 


Przejdź do części trzeciej >>
Powrót do części pierwszej >>

Kolejne rozdziały: