Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada
(rozdział sześćdziesiąty ósmy, część 1)

Traffic był odnoszącą sukcesy grupą, która podążała własnym, indywidualnym kursem na scenie muzyki rockowej późnych lat 60. i wczesnych 70. Począwszy od psychodelicznego roku 1967, Traffic wydawał eklektyczne popowe single, później zespół skłaniał się ku rozszerzonym utworom, które dawały muzykom przestrzeń do improwizacji w stylu jazzowym, nawet jeśli rytmy zachowały rockową strukturę. 19-letni Stevie Winwood założył Traffic z trzema 22-letnimi przyjaciółmi, którzy grali w mniej znanych zespołach: perkusistą i piosenkarzem Jimem Capaldim, piosenkarzem i gitarzystą Davem Masonem oraz flecistą i saksofonistą Chrisem Woodem. Zgodnie z duchem czasu grupa miała mieć charakter komuny, której członkowie mieszkali razem w wiejskiej chacie w Berkshire i współpracowali przy swoich piosenkach. Blackwell, szef wytwórni Island, szybko podpisał z nimi kontrakt i wydał ich debiutancki singiel „Paper Sun”, który w lipcu 1967 roku znalazł się w pierwszej piątce brytyjskiej listy przebojów. Po dwóch latach i wydaniu trzech płyt – „Mr. Fantasy”, „Traffic” i „Last Exit” – nastąpiło pierwsze zawieszenie działalności grupy. Steve Winwood i Ric Grech, były basista zespołu Family, uformowali efemeryczną supergrupę Blind Faith, która szybko się rozpadła. Winwood i Ric Grech zasilili kolejną supergrupę – Ginger Baker’s Air Force – jednakże po kilku wspólnych koncertach Steve Winwood i Ric Grech postanowili reaktywować Traffic.

Gdy Traffic nagrywał materiał na swój debiutancki album latem 1967 roku- jego wspólnotowe podejście zostało zakłócone przez Masona, który opuścił grupę z powodu różnic artystycznych zaraz po wydaniu „Mr. Fantasy”, ale dołączył ponownie na kilka miesięcy 1968, na tyle długo, aby przyczynić się do powstania siedmiu z dziesięciu piosenek na ich drugim albumie „Traffic

  • Album „ Fantasy”, nagrany w Olympic Sound Studios, został wydany w 1967 roku przez wytwórnię Islands. Wersja cyfrowa w postaci krążka CD przeznaczono do sprzedaży po raz pierwszy w 1988 roku w USA (Island Records – A2-90060).


Wydany 15 grudnia 1967 „Mr. Fantasy” (według notatki przedstawionej w portalu: ) jest uważany za zdecydowanie najdziwniejszy i najbardziej artystyczny album w stylu art rocka, jaki wydał Traffic. Ta płyta nie zyskała wówczas nic więcej poza kultową sławą grupy Traffic. Jednak krytycy zdawali się lubić album, bo większość stwierdziła, że ​​było jasne, że Steve Winwood i Traffic byli dobrzy w łączeniu psychodelicznego rocka na wpół głównego nurtu, z tą różnicą, że ten album nie był wystarczająco mainstreamowy. Mówi się, że przy kolejnym wydawnictwie, zatytułowanym „Traffic”, zespół sobie z tym poradził. Na „Mr. Fantasy” znajduje się jeszcze więcej dźwięków saksofonowych i fletowych, a mniej instrumentów w stylu rockowym niż w większości przyszłych wydawnictw grupy Traffic. Na tym albumie sitar też był używany znacznie częściej niż na jakichkolwiek innych późniejszych albumach Traffic, niewątpliwie ze względu na wpływ Dave’a Masona. Pierwsza amerykańska wersja albumu wydana przez United Artists Records miała inny tytuł „Heaven Is In Your Mind” i inną okładkę (Island Records, nr kat. – 314 542 824-2), na której pojawiło się 3 członków grupy bez Dave’a Masona.

Tytuł szybko zmieniono z powrotem na „Mr. Fantasy”, ale nowa okładka pozostała do ponownego wydania wersji brytyjskiej przez Island Records pod koniec lat 70. Zarówno amerykańskie, jak i brytyjskie wydanie albumu zostały wyprodukowane w różny sposób. W przypadku oryginalnego wydania amerykańskiego grupa znacząco zmieniła album. Przede wszystkim kolejność utworów została zmieniona, a pomiędzy większością utworów dodano krótki, zapętlony fragment singla grupy z listopada 1967 roku „Here We Go Round The Mulberry Bush”. Na amerykańskim albumie dodano także trzy utwory z brytyjskich singli grupy, „Paper Sun” i „Hole In My Shoe” oraz „Smiling Phases” (strona b), usuwając jednocześnie dwa utwory Dave’a Masona „Hope I Never Find Me There” i „Utterly Simple” Ostatni utwór na amerykańskim albumie „We’re A Fade, You Missed This” jest w rzeczywistości zakończeniem pełnej wersji „Paper Sun”. W przypadku większości utworów istnieją znaczne różnice między miksami stereo i mono. Jeden w szczególności piosenka „Giving to You” została wydana w 3 różnych wersjach, w tym w podobnych wersjach mono i stereo z brytyjskiego albumu, a także w zupełnie innym monofonicznym miksie na brytyjskiej stronie b, który również później znalazł się na amerykańskim monofonicznym albumie LP Specjalny brytyjski miks na stronie b zawiera teksty śpiewane przez Winwooda podczas wstępu, których nie można usłyszeć w żadnej innej wersji.
Recenzja AllMusic płyty „Mr. Fantasy” autorstwa Williama Ruhlmanna mówiła: „Z uwagi, że debiutancki album Traffic, ‘Mr. Fantasy’, był wydawany przez lata w różnych konfiguracjach, historia tych różnic jest uporządkowana. W 1967 roku brytyjski przemysł muzyczny uznał albumy i single za odrębne jednostki; w związku z tym ‘Mr. Fantasy’ nie zawierał trzech poprzednich hitów grupy z pierwszej dziesiątki brytyjskich przebojów. Gdy album został wydany w Wielkiej Brytanii, Traffic rozstał się z Dave’em Masonem. Album został drastycznie zmieniony przed wydaniem w USA, zarówno ze względu na amerykański zwyczaj, że single powinny pojawiać się na albumach, jak i dlatego, że grupa starała się zmniejszyć obecność Masona; […] tytuł został zmieniony na ‘Heaven Is in Your Mind’. W 2000 roku Island [Records] ponownie wydał ‘Mr. Fantasy’ w swoim monofonicznym miksie z listą utworów z Wielkiej Brytanii i pięcioma singlami mono jako utworami bonusowymi; wydała także ‘Heaven Is in Your Mind’, amerykański skład w stereo z czterema dodatkowymi utworami. Naturalnie dźwięk mono jest mocniejszy i bardziej skompresowany, ale nie jest idealny na album, ponieważ Traffic został wymyślony jako niezwykły zespół rockowy. Głównym instrumentem Steve’a Winwooda były organy, chociaż grał także na gitarze; Chris Wood grał na instrumentach trzcinowych i większość czasu spędzał grając na flecie; Mason grał na gitarze, ale znany był także z gry na sitarze i innych instrumentach. Jak sugeruje taka mieszanka, podejście muzyczne zespołu było eklektyczne, łączące ich doświadczenie w brytyjskim popie z zamiłowaniem do komiksu i tanecznego stylu sierżanta Pieprza [Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band], muzyki indyjskiej i jammowania blues-rockowego. Utwory z tej ostatniej kategorii okazały się najbardziej charakterystyczne i trwałe, ale bardziej popowy wkład Masona nadal zwycięża, podobnie jak bardziej beztroskie prace. Zainteresowanie składanką mono będzie prawdopodobnie ograniczone do długoletnich fanów; wszystkich, którzy chcą po raz pierwszy usłyszeć pierwszy album Traffic, kierujemy do ‘Heaven Is in Your Mind’”

  • Album „Traffic”, nagrany pomiędzy styczniem i majem 1968 roku w studio Olympic (Londyn) i Record Plant (Nowy Jork), został wydany w październiku 1068 przez United Artists Records. Pierwsze wydanie cyfrowe wydała wytwórnia Island Records (nr kat. – 7 90059-2) w USA w styczniu 1988 roku. Oryginalny album został wyprodukowany przez Jimmy’ego Millera . W produkcji remasterów pomagał Jim Capaldi.


 

Traffic napotkał dwa problemy jako trio [na podstawie notatki biograficznej Williama Ruhlmanna, oraz ]. Po pierwsze, ze względu na jego niezwykłe instrumentarium, zespół miał trudności z obejściem się na scenie bez takiego muzyka jak Mason, który potrafił grać na gitarze basowej. Pod jego nieobecność Winwood był zmuszony wypełnić bas, grając stopami na pedałach basowych organów, jednocześnie grając rękami na klawiszach organowych i śpiewając. Po drugie, bez tak płodnego liryka jak Mason, grupie trudniej było stworzyć wystarczającą ilość nowego materiału, aby wywiązać się ze swoich zobowiązań umownych. W rezultacie Winwood, Capaldi i Wood pogodzili się z Masonem, który ponownie dołączył do Traffic wiosną 1968 roku i wniósł duży wkład w powstanie drugiego albumu zespołu, pisząc połowę piosenek, w tym „Feelin’ Alright?”, który stał się rockowym standardem, zwłaszcza po tym, jak cover Joe Cockera z 1969 roku znalazł się na amerykańskiej liście przebojów Top 40 w 1972 roku. Album stanowił swego rodzaju odejście od psychodelii debiutu Traffic i zawierał bardziej eklektyczny pokaz wpływów od bluesa po folk i jazz. Talent Masona, który napisał i zaśpiewał połowę piosenek na albumie, kłócił się z jazzowymi ambicjami pozostałych, czego dowodem była dychotomia widoczna w piosenkach na tym albumie. AllMusic wydał pozytywną retrospektywną recenzję albumu, komentując, że osiągnął on silną równowagę pomiędzy prostymi i prostymi folkowo-rockowymi piosenkami Dave’a Masona a złożonymi i często zapadającymi w pamięć rockowymi jamami Steve’a Winwooda. Album został wybrany na 312. miejsce na liście 1000 najlepszych albumów wszechczasów Colina Larkina i znalazł się także w książce „1001 albumów, które musisz usłyszeć, zanim umrzesz” („1001 Albums You Must Hear Before You Die” – książka pod redakcją Roberta Dimery, wydana w 2006 roku)
Tuż po wydaniu płyty „Traffic” zespół wyruszył w trasę koncertową po USA, aby ją promować. Ale zaraz po rozpoczęciu trasy Winwood, Capaldi i Wood zwolnili Masona. Po zakończeniu trasy, Winwood ogłosił rozpad zespołu. Jednak Stevie Winwood podpisał kontrakt z Island i United Artists na pięć albumów, z których tylko dwa zostały wydane… I tak w kwietniu 1969 roku wytwórnie wydały „Last Exit”, zbiór stron singli innych niż LP, fragmentów i nagrań na żywo. Był to kolejny sukces w Top 20 w Ameryce.

  • Album „Last Exit”, złożony z utworów zebranych przez Island Records po pierwszym rozpadzie zespołu, został wydany w maju 1969 roku. Pierwsza połowa albumu składa się głównie z wcześniej wydanych stron A i B singli, natomiast druga połowa to nagrania pochodzące z koncertu w marcu 1968 roku w Fillmore Auditorium.

Zdjęcia na okładce sugerują, że album zawiera oryginalny skład zespołu: Steve Winwood, Jim Capaldi, Chris Wood i Dave Mason, ale Mason pojawia się tylko w dwóch utworach: „Just for You” i „Something’s Got a Hold of My Toe”. Oryginalny amerykański album LP wydany przez United Artists Records ma inną okładkę. Na froncie amerykańskim widnieje inny obrazek zespołu, wycięty w kształcie logo zespołu na czarnym tle.

W retrospektywnej recenzji AllMusic William Ruhlmann napisał: „Ponieważ Traffic pierwotnie planował swój drugi album jako podwójny LP, grupie pozostał dodatkowy materiał, z których część ukazała się przed końcem 1968 roku (w grudniu ukazał się nowy, jednorazowy singiel ‘Medicated Goo’ / ‘Shanghai Noodle Factory’). W styczniu 1969 roku Steve Winwood ogłosił rozpad grupy. To postawiło Island Records, wytwórnię zespołu, w trudnej sytuacji, ponieważ Traffic zyskał znaczną rzeszę fanów. Jeśli chodzi o Island, nie było czasu na przerwę i wytwórnia szybko zabrała się za produkowanie nowego albumu. Do użytku wprowadzono nie LP-owe strony B „Withering Tree”, „Medicated Goo” i „Shanghai Noodle Factory”, wraz z „Just for You”, stroną B solowego singla- ponownie członka zespołu Dave’a Masona, który pierwotnie ukazał się w lutym 1968 roku i tak się złożyło, że reszta członków Traffic pełniła rolę sidemenów; krótki, niepublikowany wcześniej utwór instrumentalny; oraz dwa dłuższe występy na coverach utworów z występu na żywo w Fillmore West z 1968 roku. Wszystko to składało się na ponad pół godziny muzyki i to wystarczyło, aby zapakować go w ‘pośmiertny’ album Traffic ‘Last Exit’. Właściwie ‘Last Exit’ nie jest zły, jak na produkty przynoszące zysk. ‘Just for You’ to jedna z eleganckich folkowo-popowych piosenek Masona, w której występuje atrakcyjny indyjski bęben. ‘Medicated Goo’ okazał się jednym z bardziej zapadających w pamięć utworów Traffic, pomimo jego nonsensownych tekstów, a równie atrakcyjnego ‘Shanghai Noodle Factory’ trudno nie zinterpretować jako wyjaśnienia Winwooda na temat rozpadu zespołu. I chociaż materiał na covery wydaje się mało atrakcyjny, utwory służą zespołowi za platformę do spójnego jammowania. Tak więc trzeci album Traffic, uważany w momencie wydania za ostatni, ma swoje pojedyncze przyjemności, nawet jeśli nie dorównuje swoim dwóm poprzednikom.”

Po wydaniu „Last Exit” Capaldi i Wood dołączyli do Masona wraz z klawiszowcem Wynderem K. Frogiem w ramach zespołu Wooden Frog [1], który nigdy niczego nie nagrał oprócz paru radiowych realizacji, a Winwood nawiązał współpracę z byłymi członkami Cream Erikiem Claptonem i Ginger Bakerem, a także byłym członkiem Family Riciem Grechem w Blind Faith. Ta supergrupa nagrała jeden album, „Blind Faith”, który zajmował pierwsze miejsca na listach przebojów w USA i Wielkiej Brytanii, a przed zerwaniem zagrała jedną trasę po Ameryce. Będąc wciąż winny swoim wytwórniom płytowym dwa albumy, Stevie Winwood rozpoczął pracę nad solową płytą na początku 1970 roku, ale szybko sprowadził Capaldiego i Wooda przekształcając ją w płytę zespołu Traffic o tytule „John Barleycorn Must Die”.

  • Album „John Barleycorn Must Die”, nagrany pomiędzy lutym i kwietniem 1970 roku w Studio Island i Olympic (Londyn), został wydany w lipcu 1970 roku przez Island Records.


Longplay „John Barleycorn Must Die”, był wyjątkowy przez swoją bardzo dużą jakość artystyczną i przez to, że jeden muzyk- Steve Winwood zagrał na większości użytych w nagraniach instrumentach: organach, fortepianie, gitarach, basie, a nawet perkusji. Chris Wood grał na: flecie, saksofonach, elektrycznym saksofonie i instrumentach perkusyjnych, natomiast Jim Capaldi skupił się na perkusji. Śpiewał Winwood, a wtórował mu Capaldi. Płytę rozpoczyna instrumentalny „Glad”, z optymistycznym riffem jazzowym na początku i na końcu. Środkowa część to jam, który pozwala się „wyszaleć” przede wszystkim saksofoniście, bo pianista (i organista w jednej osobie) improwizuje bardziej nastrojowo, z nutą nostalgii. Piosenka „Freedom Rider” zaczyna się od rockowego fortepianu i saksofonu barytonowego, by za chwilę funkowo mógł śpiewać Winwood na tle wyraźnego mocnego rytmu. Wood dodaje swój fletowy „komentarz” do poetyckiego tekstu Jima Capaldiego. Rytmiczny „Empty Pages”, daje możliwość Wood’owi gry na organach Hammonda, Capaldi (na perkusji) i Winwood (na fortepianie, basie i wokalnie) wspaniale mu akompaniują. Żadne utwory z pierwszej strony nie zawierają partii gitarowych, natomiast druga strona oryginalnego longplaya jest popisem Winwooda- gitarzysty, który „zapomniał”, że jest wirtuozem gry na organach. „Stranger to Himself” wyróżnia się i tym, że Winwood jest właściwie jedynym jego wykonawcą (gra nawet na perkusji), pozwolił jedynie Capaldiemu na wsparcie wokalne. „John Barleycorn” to przecudnej urody tradycyjna pieśń ludowa, którą trio przedstawia akustycznie, oszczędnie zaaranżowana- skupiając się na wokalu i fletowo-gitarowym akompaniamencie. Album kończy „Every Mother’s Son”, kolejnym utwór zrealizowany bez udziału Wooda. Świetny, dudniący gitarowy riff napędza wolne intro, które budzi emocjonalne solo organów Winwooda na tle równego rytmu perkusji Capaldiego. Ten utwór doskonale definiuje całą produkcję pod wspólnym tytulem „John Barleycorn Must Die”. Płyta tuż po  wydaniu trafiła na piąte miejscu listy przebojów, a w Ameryce stała się najlepiej sprzedającym się albumem z katalogu Traffic’a. Chyba nie można mieć wątpliwości- „John Barleycorn Must Die” jest arcydziełem rocka!

Rozpoczynając rozległe trasy koncertowe, Traffic rozszerzyło swój skład, dodając Rica Grecha na basie. Wiosną 1971 roku, w oczekiwaniu na trasy koncertowe w Wielkiej Brytanii i Ameryce, do zespołu sprowadzono perkusistę Jima Gordona, byłego członka Derek and the Dominos, oraz perkusistę Reebopa Kwaku Baaha. Na kilka koncertów w Wielkiej Brytanii dołączył także Dave Mason, który w międzyczasie stał się gwiazdą dzięki swojemu albumowi „Alone Together” z 1970 roku. Zespół był w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań umownych wydając we wrześniu album koncertowy w tym składzie- „Welcome to the Canteen”.

  • Album „Welcome To The Canteen”, wydany we wrześniu 1971 roku przez United Artists Records, był pierwszym albumem koncertowym zespołu Traffic.


„Welcome To The Canteen (w oparciu o: ) został nagrany na żywo w Fairfield Halls w Croydon i na koncercie Oz Benefit w stołówce Politechniki w centrum Londynu w dniu 3 lipca 1971 roku. Lista utworów zawiera po jednym utworze z pierwszych trzech albumów Traffic; dwie piosenki z pierwszego solowego albumu Masona, „Alone Together” oraz „Gimme Some Lovin’” poprzedniego zespołu Steve’a Winwooda – Spencer Davis Group. W rodzinnej Wielkiej Brytanii album okazał się niespodziewaną klapą i był pierwszym z serii albumów grupy, który nie pojawił się na listach przebojów. Jednak w USA odniósł ogromny sukces, zajmując 26. miejsce na listach przebojów i zaowocował singlem „Gimme Some Lovin’ (live)”, który osiągnął 68. miejsce na liście Billboard Hot 100. Chociaż uważany jest za album Traffic, pierwotnie został wydany bez jakiejkolwiek nazwy; zamiast tego przypisano siedmiu indywidualnym muzykom. Niemniej jednak logo Traffic pojawiło się na okładce (w tym przypadku z tyłu), jak na wszystkich ich albumach.
Ed Leimbacher pisząc recenzję dla magazynu Rolling Stone uznał większość piosenek za „prawie duplikaty” ich oryginalnych wersji studyjnych, ale występy muzyków okazały się odkupiające. Szczególne wrażenie wywarły na nim utwory „Dear Mr. Fantasy” (nazywając je „jedenastoma wirującymi, mieszającymi się, budującymi, cudownymi minutami „Fantasy” z Winwoodem jak zawsze zamyślonym, tęsknym i ponurym jak zawsze”) oraz „Gimme Some Lovin” (nazywające je „dziewięciominutowe wieczne doświadczenie” zaczerpnięte z „wspaniałego trzyminutowego singla wszechczasów”). Album został uwzględniony w głosowaniu krytyka The Villanovan, Freda Trietscha, w pierwszym corocznym plebiscycie krytyków Pazz & Jop na najlepsze albumy roku, opublikowanym przez The Village Voice w lutym 1972. Robert Christgau, twórca i kierownik ankiety, był letni w swojej ocenie, opublikowanej później w Christgau’s Record Guide: Rock Albums of the Seventies (1981). Stwierdził, że album jest „czasami luźny, ale niezły, jeśli chodzi o jazz na żywo – Stevie Winwood i Dave Mason grają tak wciągająco, jak powiedzmy Mike Ratledge i Elton Dean, i to w prawdziwie rockowym stylu”. Docenił, jak „bardziej agresywnie” to brzmiało w porównaniu z nagraniami studyjnymi zespołu, dodając, że „podwójna perkusja Jima Gordona i Rebopa Kwaku Baaha momentami jadących naprawdę mocno. Nawet bezsensowne ‘Gimme Some Lovin’ nie wygląda na profanację.”
Album został ponownie wydany na CD przez Island Records 19 marca 2002 w Stanach Zjednoczonych i 22 kwietnia 2002 w Wielkiej Brytanii. Przeglądając ponowne wydanie dla PopMatters, Ronnie D. Lankford Jr. był nieco rozczarowany stosunkowo nieistotną, dwuutworową drugą połową i brakiem dodatkowych utworów zwykle spotykanych w reedycjach, ale uznał, że pierwsza połowa „przekracza oczekiwania”, a album ostatecznie „oferuje wierne odwzorowanie tego, jak oryginalny Traffic brzmiał na żywo i to jest wystarczający powód, aby dodać go do swojej kolekcji”. William Ruhlmann z AllMusic wyraził większy entuzjazm w związku z tym wydawnictwem, pisząc, że służy ono jako przegląd „muzycznego świata Winwood/Mason/Traffic” i pokazuje, „jak dobry mógłby być album objęty umową… wzorowe granie, a setlista stanowiła doskonałą mieszankę starych piosenek Traffic i najnowszych ulubionych utworów Masona”.

 


 

[1] Mason, Capaldi, Wood & Frog, efemeryczna grupa, znana również jako Wooden Frog, powstała w styczniu 1969 roku z pozostałości zespołu Traffic. Do byłych członków Dave’a Masona (gitara/wokal), Jima Capaldiego (perkusja/wokal) i Chrisa Wooda (saksofon) dołączył organista Mick Weaver, który wcześniej cieszył się karierą solową pod pseudonimem Wynder K. Frog.

Ten kwartet przetrwał zaledwie trzy miesiące, odbył kilka koncertów i sesję radiową, po czym się rozpadł. Pomimo swojego potencjału, grupa została przyćmiona przez potężne dziedzictwo Traffic i brakowało jej skupienia, jakie zapewniał jej były lider, Steve Winwood. Następnie Mason i Weaver wznowili swoje niezależne zajęcia solowe, podczas gdy Capaldi i Wood wrócili do pracy sesyjnej, zanim ponownie pojawili się w nowo zawiązanym zespole Traffic.

 


Przejdź do części 2 >>

Kolejne rozdziały: