Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada
(rozdział dwudziesty pierwszy, część 2.)

W poprzedniej części skupiłem się na najbardziej wpływowych amerykańskich wykonawcach folk-rockowych. Pod koniec lat 60. XX wieku w Wielkiej Brytanii i Europie działały grupy: The Dubliners, The Chieftains, Pentangle, Fairport Convention, Steeleye Span, The Incredible String Band i artyści tacy jak: Donovan, Alan Stivell czy John Martyn. Wszyscy oni również tworzyli folk-rock, ale inspirację czerpali ze źródeł innych niż Amerykanie- z muzyki tradycyjnej Irlandczyków, Szkotów, Walijczyków i Anglików.
Folk rock był istotny dla angielskich zespołów lat 60. XX wieku, bo ruch skiffle, ułatwiał wielu angielskim muzykom start w show business’ie. Kopiowali format gitarowy i perkusyjny, który przekształcił się w formą typową dla rocka, dla takich grup inspiracją byli amerykańscy wykonawcy folkowi i folk-rocka. Podczas pierwszej fali ekspansji muzyki ludowej w Anglii z przełomu XIX i XX wieku zaczęto   nagrywać i archiwizować tradycyjną angielską muzykę takich artystów jak Cecil Sharp i Vaughan Williams. Po drugiej wojnie światowej muzycy brytyjscy mieli już na czym się oprzeć- na zarchiwizowanym wspomnianym wcześniej materiale i podglądając efekty podobnego ruchu w Ameryce. Podobnie jak w przypadku amerykańskiej fali odrodzenia folku, najczęściej w treści twórczość folkowa miała charakter lewicowy, a pod względem muzycznym była alternatywą dla amerykańskiej dominacji kultury pop. W latach 50. Powstawały fundacje klubów ludowych w dużych miastach, a w nich (zazwyczaj miejskich), śpiewano piosenki często przypominały wiejską przedindustrialną przeszłość, ale też na nowo odkrywano porzuconą muzykę popularną przez klasy średnie. Takich klubów w połowie lat 60. XX wieku było ich ponad 300. Pod koniec lat 60. XX wieku istniała już grupa wykonawców o umiejętnościach muzycznych i znajomości szerokiej gamy tradycyjnych piosenek i melodii, więc na owoce nie trzeba było długo czekać.

 

W 1965 roku piosenkarz i autor tekstów Donovan eksperymentował z dodaniem zelektryzowanej instrumentacji do niektórych swoich materiałów w stylu folk i bluesowym. Mimo swojej ludowości i repertuaru typowego dla folkowej muzyki sam Donovan zawsze uważał się za pieśniarza pop. Zastanawiał się, w jaki sposób wprowadzić gitarę akustyczną w stylu folk i społecznie zaangażowane teksty do muzyki pop na kilka lat przed swoim debiutem płytowym w 1965 roku. Donovan podpisał kontrakt z Pye Records parę miesięcy przed wydaniem debiutanckiej płyty, gdy był już znany w brytyjskich kręgach folkowych. Jego taśmy demo z 1964 roku (wydane jako Sixty Four w 2004 roku) pokazują jak wielki wpływ na jego twórczość miał Woody Guthrie i Bob Dylan, co prawdopodobnie skłoniło krytyków muzycznych do nazywania Donovana: „Brytyjską odpowiedzią na Boba Dylana”. Pierwszy album Donovana- „What’s Bin Did and What’s Bin Hid”, przedstawia Donovana w punkcie, w którym poszukiwał własnej drogi twórczej, choć jeszcze wpływ Guthrie’go dawał o sobie znać. Muzyka składa się głównie z Donovana śpiewającego, grającego na gitarze akustycznej i na harmonijce ustnej, któremu akompaniują: Brian Locking (bas), Skip Alan (perkusja) i Gypsy Dave (kazoo [1]).
W tym samym 1965. roku Donovan nagrał materiał na swoją drugą płytę długogrającą- „Fairytale„. I tę płytę wydała wytwórnia Pye.

I na tej płycie Donovan śpiewa, gra na gitarze i harmonijce, ale skład muzyków towarzyszących się rozszerzył o gitarzystę Shawna Phillipsa i flecistę Harolda McNaira, jednak zabrakło Gypsy Dave’a. Drugi album Donovana wykazał, że szkocki folk posiada własny rysunek, pełen mistycznych rozważań, tak różny od treści przekazywanych przez Woody’ego Guthrie’go czy Boba Dylana. Postać szkockiego barda szczególnie mocno uwidacznia się w folkowym „Colours”, który stał się hitem jeszcze przed wydaniem albumu. Donovan gra na gitarze i używa harmonijki w podobny sposób, jak Bob Dylan, choć umiejętności Szkota pozwalały na lepszy efekt muzyczny. Są też utwory, które odbiegają od ogólnej formuły: z jazzową aranżacją, z 12-strunową gitarą na planie pierwszym, bądź rytmem gitarowym charakterystycznym dla Bo Diddleya. W nagraniach głos Donovana jest czysty, spokojny i kojący, niezależnie czy śpiewa utwór folkowy czy antywojenną piosenkę. „Fairytale” słuchacz odkrywa, że Donovan rozwija swój styl w ramach brytyjskiego folku, ale też i to, że zapowiada jazzowe klimaty, które bard będzie rozwijał przez następne lata.

Następny rok przynosi ważną zmianę w muzyce Donovana, mimo że nadal w tle pojawia się stylistyka ludowa, to już nagrania zwiastują nadchodzącą psychodelię w muzyce. Wytwórnia Epic w 1966 roku wydała „Sunshine Superman” (na fotografii niżej z lewej strony), Został wydany w Stanach Zjednoczonych we wrześniu 1966 r. ale nie został w tym samym czasie wydany w Wielkiej Brytanii z powodu sporu umownego, dopiero w czerwcu 1967 roku gdy połączono dwa albumy: „Sunshine Superman” i „Mellow Yellow” płyta o tytule- „Sunshine Superman” (Pye Records, na fotografii z prawej strony) znalazła się na półkach sklepowych w Wielkiej Brytanii.

W brytyjskiej wersji płyty gra zespół w składzie: Donovan (wokal, akustyczna gitara), Jimmy Page i Eric Ford (elektryczna gitara), John Cameron (inst.. klawiszowe), Spike Healey (gitara basowa) i Bobby Orr (perkusja), natomiast w wersji amerykańskiej ten skład jest zupełnie inny: Donovan (wokal, gitary, organy), Bobby Ray (gitara basowa), Eddie Hoh (perkusja) i Shawn Phillips (sitar).
Bruce Eder, recenzjent AllMusic, opisując wersję angielską, napisał: „Sunshine Superman Donovana pojawił się w dwóch różnych wersjach, jednej w Ameryce, a drugiej- nieco później ze względu na potrzebę zerwania umowy artysty z Pye Records- w Anglii. Beat Goes On ponownie wydał wersję brytyjską wraz z dodatkowymi utworami. Do tych ostatnich należy jazzowy folk „The Observation”, elegancko ospały „Writer in the Sun” (który pojawił się w albumie Mellow Yellow w Ameryce), ponury, bogato zaaranżowane psychodeliczne w nastroju „Hampstead Incident” i „Sand and Foam” (także na Mellow Yellow w Ameryce), ta ostatnia to pięknie minimalistyczna akustyczna praca z niemal tak wysoką liczbą powtórzeń, jak każda melodia wygenerowana z pióra Donovana. Brakuje w tej edycji albumu „Ferris Wheel”, „The Trip” i „The Fat Angel”, które pochodziły z wiosennych amerykańskich sesji nagraniowych z 1966 roku, które trafiły do amerykańskiej wersji LP.”
Recenzent AllMusic- John Bush, omawiając wersję amerykańską, napisał: „Tematem tytułowego utworu, jednego z najlepszych singli Donovana- Sunshine Superman z 1966 roku, który zapowiadał nadchodzącą epokę psychodelii z nowym światem / w starym świecie: kilkoma ambitnymi produkcjami psychodelicznymi i mnóstwem tęsknych pieśni ludowych. Producent Mickie Most zapewnił nowe brzmienie dla szkockiego piosenkarza folkowego, rzadki, kołyszący, basowy styl doskonale uzupełniający enigmatyczne teksty Donovana i uroczo wypaczone, beatnikowe brzmienie. Dwie otwierające kompozycje [z obu stron LP], „Sunshine Superman” i „Season of the Witch”, są z na pewno głównymi elementami albumu; pierwsza to kwintesencja jasnego letniego śpiewu, druga opowieść o wigilii zniszczenia. Reszta [płyty] Sunshine Superman jest pełna długich, abstrakcyjnych, powtarzających się jamów folkowych, idealnych na leniwe letnie popołudnia, ale bardziej problematycznych, gdy zwraca się uwagę na szczegóły. Wraz z gitarą akustyczną i kwartetem kameralnym drugi utwór, „Legend of a Girl Child Linda”, wybrzmiewa przez prawie siedem minut, dostawa hippie-dippie [treści odnoszące się lub odzwierciedlające style i wartości hipisów] Donovana zamienia „koronkę” w „layyyzzz”. Po tym znacząco słabszym punkcie osiąga znacznie lepsze wyniki, wywołując mrowienie kręgosłupa swoją wypowiedzią na temat brzmiących pieśni folk: „Guinevere”, „Three King Fishers” i „Ferris Wheel”. […] Piosenki Donovana są solidne, jednak naleganie Mickie Mosta [producenta] na ekstrawertyczne produkcje (z czasem będzie jeszcze wyraźniejsze) zaowocowało zbiorem piosenek, które same w sobie brzmią dobrze, ale nie są zbyt dobrze umiejscowione w kontekście”.

Brytyjski folk-rock z połowy lat 60. XX wieku tworzyły zespoły Steeleye Span, Albion Band, The Incredible String Band, Fotheringay, The Seekers, Trees, ale przede wszystkim dwa najbardziej wpływowe: Fairport Convention i Pentangle.
Krytyka muzyczna uznała Fairport Convention za najlepszą brytyjską grupę folk-rockową z późnych lat 60. XX wieku, zrobiła więcej niż jakikolwiek inny zespół bądź artysta- opracowała wzorzec brytyjskiego folk-rockowego stylu, w którym mocno zaznaczały się tradycyjne harmonie ludowe. Swoje kompozycje opierali na utworach, które czerpały melodykę bardziej wyraźnie z tradycyjnych źródeł niż ich konkurenci, ale i przewyższali ich tym, że zespół tworzyli  jedni z najlepszych śpiewaków i instrumentalistów ówczesnego czasu. Niestety ciągłe zmiany personalne zmieniły doskonały zespół w tylko „dzieło muzealne” po wczesnych latach siedemdziesiątych.
Unhalfbricking”, trzeci album Fairport Convention, wydany w 1969 roku przez A&M Records, był przełomowym, bo muzycznie porzucał wpływy amerykańskich muzyków folk-rockowych na rzecz tradycyjnych angielskich wzorców ludowych, które już uwidaczniały się na materiale z ich poprzedniego albumu- „What We Did on Our Holidays”.

„Unhalfbricking” zawiera trzy niepublikowane wówczas piosenki Boba Dylana („Percy’s Song”, „Million Dollar Bash” i „Si Tu Dois Partir”), Richard Thompson (gitarzysta, klawiszowiec i akordeonista) skomponował i opatrzył tekstem dwa utwory („Genesis Hall” i „Cajun Woman”), ale i Sandy Denny (wokalistka i klawesynistka) dostarcza do albumu dwie piosenki („Autopsy”, „Who Knows Where the Time Goes?”). Jedyna tradycyjna piosenka z albumu „A Sailor’s Life” została uznana za kluczową w rozwoju angielskiego folk-rock’a. Obowiązki wokalne przypadły głównie Sandy Denny, po odejściu z grupy wokalisty i autora tekstów Iana Matthewsa co skutkowało zmianą preferencji stylistycznych z amerykańskiego folk-rocka na tradycyjny brytyjski folk. Niezwykle ekspresyjny głos Denny wypełnia jej kompozycje ale też ubarwia dzieła Richarda Thompsona i Dylana. Dwie kompozycje Sandy Denny są jednymi z najważniejszych nagrań na płycie, para piosenek Richarda Thompsona również przedstawia dużą wartość, ale ich 11-minutowe ujęcie tradycyjnej piosenki „A Sailor’s Life”, z gościnnym udziałem skrzypka Dave’a wyznaczało już nowe drogi jakimi zespół miał niedługo podążać, tym bardziej że Swarbrick wkrótce dołączył do składu grupy i wniesie swój duży wkład w przekształcenie brzmienia zespołu.

Z tą płytą narodziła się legenda Sandy Denny- po krótkiej współpracy z zespołem Strawbs, dołączyła do Fairport Convention w 1968 roku na rok tylko; w 1970 roku utworzyła na krótko zespół Fotheringay, po czym skupiła się na karierze solowej; w latach 1971–1977 Denny wydała cztery albumy solowe: „The North Star Grassman and the Ravens”, „Sandy”, „Like an Old Fashioned Waltz” i „Rendezvous”; wystąpiła także w duecie z Robertem Plantem w „The Battle of Evermore” dla albumu Led Zeppelin IV w 1971 roku; Denny zmarła w 1978 roku w wieku 31 lat z powodu problemów zdrowotnych związanych z nadużywaniem alkoholu.

 

W latach 60. gdy powstawał folk-rock, nie ustawała dyskusja ile w tym nurcie powinno być „muzyki ludowej”- do jakiego stopnia szacunek dla tradycji i puryzm, można przekształcić w formy akceptowalne dla rockowej publiczności? Z podobnych dylematów powstał zróżnicowany ruch zespołów, których muzyczne poszukiwania przyczyniły się do tego, że muzyka ludowa uwolniona z kajdan tradycji stała się dobrze sprzedającym się produktem. U jednego końca ruchu folkowego był Fairport Convention, który przeszczepiał do ludowości brytyjskiej amerykańskiego rocka, u innego końca zespół The Incredible String Band, przyswajał hipisowskie meandry i… Był też Pentangle, prawdopodobnie najbardziej postępowy spośród wszystkich reprezentantów brytyjskiego folk-rocka. Pentangle (lub The Pentangle ) w składzie z przełomu lat 60. i 70.: Jacqui McShee (wokal), John Renbourn (wokal i gitara), Bert Jansch (wokal i gitara), Danny Thompson (kontrabas) i Terry Cox (perkusja), grali muzykę eklektyczną, która była mieszanką wpływów folku, jazzu i bluesa.
U szczytu kariery Pentangle, Reprise Records w 1968 roku wydał podwójny album „Sweet Child”. Jeden dysk z podwójnego albumu został nagrany w czasie koncertu w Royal Festival Hall, drugi został nagrany w studio. Zgromadzony materiał przedstawia pieśni ludowe, klasyki jazzowe, bluesy, muzykę dawną i własne kompozycje członków zespołu.


Pentangle przyjął jako bazową muzykę folk, ale nadał jej jazzowe i bluesowe brzmienie, czy to w oryginalnych własnych kompozycjach, czy dobrze znanych tradycyjnych materiałach czy interpretując standardy jazzowe. Pentangle był w czasie nagrywania ścieżek na ten album jednym z wiodących zespołów brytyjskiego folku, popularnym, po wydanych dwu udanych tytułów przez wytwórnię Transatlantic, zanim przeniósł się do Reprise. „Sweet Child” był albumem, z czasu gdy repertuar grupy był już tak duży, że prawie każdy z utworów z występu na żywo nie były duplikatami piosenek z albumów studyjnych. Na krążku drugim są efekty sesji nagraniowej zrealizowanej w IBC Studios w sierpniu 1968 i przynosi utwory  reprezentujące Pentangle u szczytu ich artystycznych możliwości. Album został wyprodukowany przez Amerykanina Shela Talmy’ego, pochodzącego z Chicago, który był skłonny zrozumieć szerokie zainteresowania  muzyczne muzyków Pentangle, bo przecież  płyty miały obejmować wszystko- od wesołych tańców ludowych po eksperymentalny jazz,  I ten dwupłytowy zestaw pokazuje, jak wszechstronnym zespołem był Pentangle. Covery zagrane na koncercie to ich najlepsze występy- „Turn Your Money Green” Furry’ego Lewisa, śpiewany przez Jacqui McShee, porządnie kołysze, a „Haitian Flight Song” Charliego Mingusa ze świetnym solem basisty Danny’ego Thompsona potwierdza, że był jednym z najlepszych z grających na tym instrumencie w owym czasie. Utwory studyjne są jednolicie doskonałe, co sprawia, że „Sweet Child” jest zachwycającą kolekcją, wartą by każdy szanujący się fan rocka miał ją na półce płytowej.

 

W ramach brytyjskiego folk-rocka, można wyróżnić podgatunek, oparty na celtyckiej muzyce tradycyjnej. Powstał pod koniec lat 60. XX wieku i łączył tradycyjną muzykę irlandzką i rock. Należy przypomnieć, że i Donovan miał duży wpływ na rozwój rocka celtyckiego dzięki swoim albumom: „The Hurdy Gurdy Man”, „Barabajagal” czy „Open Road”. W latach 70. rock celtycki zbliżył się mocniej do swoich korzeni ludowych, czerpiąc mocno z tradycyjnych celtyckich melodii skrzypcowych, fletowych bądź granych na harfach, a także ludowych pieśni czysto wokalnych, ale wykorzystujące elektryczne wzmocnienie i rytm nadawany przez sekcję typową dla zespołu rockowego. Najbardziej znanymi wykonawcami tego nurtu byli: Ceoltóirí Chualann, Horslips, The Dubliners, The Chieftains, Van Morrison, Clannad, The Pogues, a nawet muzycy spoza wysp brytyjskich, ot choćby kanadyjska piosenkarka Loreena McKennitt. Żeby dokładniej zdefiniować celtycki rock należałoby napisać, że to styl muzyczny, który jest połączeniem tradycyjnych irlandzkich, szkockich, gaelickich, walijskich i bretońskich form muzycznych z muzyką rockową. Muzycy grali tradycyjną muzykę, zwłaszcza balladową, z użyciem instrumentów charakterystycznych dla rocka, wzbogacając aranże przez dodanie tradycyjnych instrumentów celtyckich. Termin „celtycki” stał się użyteczny zwłaszcza jako sposób nazwania formy muzycznej przypisywanej (najczęściej) wykonawcom folk-rocka z Irlandii i Szkocji, na przykład dla dokonań tak różnych stylistycznie zespołów jak Chieftains i Clannad albo dla piosenkarki i harfistki Loreeny McKennitt.
To właśnie w Irlandii celtycki rock był wyraźnie widoczny, a dokładniej w Dublinie, w którym w 1962 roku Paddy Moloney, Sean Potts i Michael Tubridy założyli zespół The Chieftains, których brzmienie oparte w dużej mierze na uilleann pipes (dudach irlandzkich), stało się synonimem tradycyjnej muzyki irlandzkiej i zapewne przyczyniło się do popularyzacji muzyki irlandzkiej w świecie. Ich zasługi na niwie muzycznej uhonorowane przez rząd Irlandii tytułem „irlandzkich ambasadorów muzycznych” w 1989 roku.
Tradycyjna muzyka irlandzka, a dokładniej w Irlandii gaelickiej było co najmniej dziesięć instrumentów w powszechnym użyciu: cruit (mała harfa) i clairseach (większa harfa z zazwyczaj 30 strunami), timpan (mały instrument smyczkowy grany za pomocą łuku lub kostki), feadan (piszczałka), buinne (obój lub flet) ), guthbuinne (róg typu fagot), hornpipes (mały instrument dęty wykonany z rogu i drewna), cuisinelenna (dudy), stoc i jergan (trąby), bodhrán (irlandzki bęben obręczowy), bones (kości, którymi się stuka podobnie jak przy użyciu kastanietów) oraz skrzypce. Większość z tych instrumentów pojawiała się na płytach The Chieftains.
Paddy Moloney, grający na: uilleann pipes (dudy), tin whistle (flet), button accordion (akordeon), bodhrán (bęben), po „terminowaniu” w zespole Ceoltóirí Chualann [2], postanowił założyć nowy zespół z dwójką przyjaciół: Sean’em Potts’em (tin whistle- flet, bones, bodhrán) i Michael’em Tubridy’m (flety, concertina- mały akordeon). Dołączyli do nich: David Fallon (bodhrán) i Martin Fay (skrzypce). Zespół pozostał  półprofesjonalny do lat siedemdziesiątych, ale i tak do tego czasu ich popularność w Irlandii i Wielkiej Brytanii był duża,  a nawet zaczęła się rozprzestrzeniać na Stany Zjednoczone, kiedy ich wczesne i aktualne albumy zostały tam wydane przez Island Records. Kolejnym sukcesem zakończyło się opracowanie ścieżki dźwiękowej do filmu Stanleya Kubricka „Barry Lyndon”. Od tego momentu zaliczeni zostali do tzw. światowego głównego nurtu muzycznego. Chieftains kontynuował wydawanie udanych płyt w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a ich współpraca z Van Morrisonem w 1988 roku zaowocowała uznanym przez krytyków albumem „Irish Heartbeat„, który został wydany przez Mercury Records w 1988 roku.

O albumie „Irish Heartbeat” wspominałem w artykule „Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada (rozdział trzynasty, część 2)”. Pewno, że można wymienić inne, nie mniej znaczące tytuły, które można rekomendować, bo od końca lat 70. The Chieftains nagrywał bardzo efektowne płyty utrzymane w typowym chieftainowskim klimacie: „The Chieftains 5”, „The Chieftains 10: Cotton-Eyed Joe”, „Year of the French”, „Celtic Wedding: Music of Brittany”, „Over the Sea to Skye: The Celtic Connection”, „The Bells of Dublin”, „The Long Black Veil”, „Santiago”, „San Patricio”, że wymienię tylko te najwyżej oceniane przez krytykę muzyczną. Jednak warto powrócić do 1973. roku, w którym została wydana przez Island Records znakomita płyta- „The Chieftains 4”.

Od momentu powstania odnosili sukcesy i choć ich płyty sprzedawały się świetnie, a na koncerty przychodziły tłumy, zespół chciał pozostać formacją, która czasami zbiera się tylko po to by sobie pograć dla czystej przyjemności– nie potrzebowali światowego rozgłosu. Tak tez było do wczesnych lat 70., kiedy ich płyty można było kupić tylko w rodzinnym kraju. Po nagraniu pierwszej płyty odeszli O Riada i Falkon, a na ich miejsce przyszli Peadar Mercier (bęben irlandzki) i Sean Keane (skrzypce). Tuż po nagraniu „The Chieftains 4” do zespołu przyjęto kolejnych dwóch muzyków: Ronnie McShane’a (perkusja) i Derek’a Bella (harfa, obój, kocioł), ale drugi z nich brał udział w sesji nagraniowej czwartej płyty (jako muzyk gościnny). Oprócz Bella wzięli udział w sesjach nagraniowych do „The Chieftains 4”: Paddy Moloney, Martin Fay, Seán Potts, Seán Kean, Peadar Mercier i Michael Tubrid. Płyta okazała się jednym z najlepszych w historii zespołu, była wręcz punktem zwrotnym w ich karierze. Harfista Derek Bell spełnił wyobrażenie Paddy’ego Moloneya o tym, jak powinien brzmieć zespół o brzmieniu folkowym w klasycznym rozumieniu, poza tym dodał pogłębione delikatne brzmienie. W albumie odnajduje meloman The Chieftains grających z werwą melodie do tańca, ale w paru utworach („Morgan Magan”, „Carrickfergus” czy „The Tip of the Whistle”) pokazują liryczną stronę w swojej interpretacji tradycyjnych kompozycji. The Chieftains mimo że nie szukał komercyjnego sukcesu ani poklasku zdobył sześć nagród Grammy, a był nominowany do tej nagrody aż osiemnaście razy. W 2002 roku otrzymali nagrodę za całokształt twórczości przez brytyjskie radio BBC 2… Zasłużenie.

 

Z tradycyjnego celtyckiego folku korzystał zespół Clannad, którego pierwszy album został wydany w 1973 r., użył instrumentów elektrycznych i brzmienia „new age” dopiero na początku lat 80. i wtedy nagrali album „Magical Ring„, który wydany został przez RCA Records w 1983 roku.

„Magical Ring”, uznany za najlepszy album Clannad jest rzeczywiście wyjątkowym, bowiem ukazuje wiele zalet- muzykalność, wokalne umiejętności, czy brzmienie. Jednak wydaje się, że płyta swoją popularność zawdzięcza wspaniałej chóralnej pieśni- „Theme from Harry’s Game”, którym w tym czasie lubił rozpoczynać swoje koncerty inny wpływowy zespół irlandzki- U2. „Magical Ring” zawiera sześć utworów skomponowanych przez członków zespołu  i cztery tradycyjne melodie śpiewane w majestatyczny sposób przez cały zespół Clannad, ale przede wszystkim przez Maire Ni Bhraonain. Tęskne, śpiewane i grane w wolnych tempach utwory przeplatają się z żywszymi balladami , które mimo wyraźnego odwoływania się do folkloru irlandzkiego, udanie zaznaczają elementy charakterystyczne dla rocka. Utwory są  hipnotyzujące, wielobarwne, na wpół tradycyjne w brzmieniu, z irlandzko brzmiącymi melodiami w atrakcyjnym nowoczesnym aranżu.

 

Goran Bregović, bośniacki kompozytor muzyki rockowej, elektronicznej i etnicznej, w swojej twórczości łączy m.in. tradycyjne brzmienia ludowe z męskimi chórami i dźwiękami z syntezatora, chociaż zasłynął jako lider i autor muzyki zespołu rockowego Bijelo dugme. W latach 80. i 90. XX wieku współpracował m.in. z reżyserem Emirem Kusturicą, tworząc ścieżkę dźwiękową do filmów „Arizona Dream”, „Czas Cyganów”, czy „Underground”. Współpracował także z Patrice’em Chereau, pisząc muzykę do filmu „Królowa Margot”. Pracował także nad muzyką dla potrzeb teatru, m.in. do sztuki multimedialnej pt. „Silence of the Balkans”. Do udziału w nagraniach zapraszał wielu znanych wokalistów, takich jak Cesária Évora, Iggy Pop, Sezen Aksu, Jorgos Dalaras, Ofra Haza, Scott Walker. Ci piosenkarze idealnie wpisali się w klimat muzyki Bregovića o czym mogą przekonać się słuchacze nagrań zgromadzonych na kompilacyjnej płycie CD- „Goran Bregović – Ederlezi”, zapisie dziesięciu lat pracy nad muzyką filmową Bregovića, wydanej w 1998 roku przez wytwórnie Mercury / PolyGram Music For Films.

„Ederlezi” [3]… To legenda. Nie istnieje chyba żaden bardziej „bałkański” utwór. Tradycyjna pieśń cygańska, którą można usłyszeć w niemal każdym bałkańskim zakątku, a ilość wykonań dostępnych na różnego rodzaju wydawnictwach jest nie do ogarnięcia. Co jest w niej takiego niesamowitego? Pieśń opowiada o nocy 6 maja, która jest w tradycji bałkańskich (i nie tylko) Romów świętem wiosny (równonoc, czyli przesilenie wiosenne). U Serbów święto to nosi nazwę Đurđevdan, a w tureckiej tradycji nazywa się Hıdırellez, skąd pochodzi rozpowszechniona współcześnie jego nazwa. Do pierwszego przesłuchania polecana jest wersja z albumu „Silence of Balkans” / „Ederlezi” Gorana Bregovića.
Gorana Bregovića „” („Zespół na wesela i pogrzeby”) to jeden z najlepszych tradycyjnych cygańskich orkiestr dętych z Bałkanów. Jeśli doda się do tego talent Bregovića do zdobywania najlepszych talentów z Europy do pracy z nim to musi powstać coś szczególnego. W tym przypadku chwalonej muzyki, a album „Ederlezi” za jego jeden z najlepszych albumów. Na liście repertuarowej są tradycyjne piosenki i style, i ballady pop na równych prawach. Bregović, Weddings and Funerals Band, Cesária Évora, Iggy Pop, Sezen Aksu, Jorgos Dalaras, Ofra Haza to po prostu- cudowny zespół.

 


 

[1]  Według: , Kazoo (mirliton, flet rzezańców)– instrument muzyczny z grupy membranofonów dętych. Mirliton składa się z cienkiej membrany, umieszczonej wewnątrz metalowej bądź drewnianej rurki o dowolnym kształcie. Utrzymywanie końca rurki w pobliżu ust śpiewającej osoby wzbudza delikatne drgania membrany, która nadaje głosowi wyraźne zabarwienie nosowe.

[2]  Według: , Ceoltóirí Chualann był tradycyjnym irlandzkim zespołem kierowanym przez Seana Ó Riadę, w skład którego wchodziło wielu członków założycieli The Chieftains. Ceoltóirí to irlandzkie słowo określające muzyków, a Cualann to nazwa obszaru niedaleko Dublina, w którym mieszkał Ó Riada. Praca Ó Riady z Ceoltóirí Chualannem jest uznawana za ożywienie zastosowania bodhrána jako instrumentu perkusyjnego w muzyce celtyckiej. W 1960 r. Ó Riada szukał muzyków do wykonania muzyki do spektaklu „The Song of the Anvil” Bryana MacMahona. Paddy Moloney, w wieku 20 lat, został zaproszony do wzięcia udziału w projekcie wraz ze swoim przyjacielem Seanem Pottsem na piszczałce, Sonnym Broganem na akordeonie i Johnem Kelly na skrzypcach. Ćwiczyli co tydzień w domu Ó Riady w Galloping Green, na obrzeżach Dublina. Po sukcesie, Ó Riada wpadł na pomysł utworzenia Ceoltóirí Chualann, zespołu do grania tradycyjnych irlandzkich piosenek z akompaniamentem odpowiednim dla towarzyszenia tradycyjnych melodii tanecznych i aranżowanych na instrumenty: klawesyn, bodhran, fortepian, skrzypce, akordeony, flet i piszczałki. Pomysł na aranżację muzyki ludowej lub tanecznej został zrealizowany w przeszłości przy co najmniej jednym lub dwóch nagraniach z prędkością 78 obr./min, ale były to melodie ludowe wykonane w klasyczny sposób. Kolejnym celem była rewitalizacja twórczości niewidomego harfisty i kompozytora Turlougha O’Carolana. Nagrali dwa albumy: Riada i Riada Sa Gaiety. Drugi z tych albumów ukazał się dopiero po 1971 roku, kiedy zmarł Seán Ó Riada.

[3] Według:

 


Powróć do części 1 artykułu >>

Kolejne rozdziały: