Porównanie filtrów- X Block i X Bulk, firmy Verictum,
ze starszej edycji i aktualnej
(część pierwsza)

 

W kwietniu 2015 roku rozentuzjazmowany (bo uznałem, że bezpieczniki X-Fuse zmieniają dźwięk systemu doskonale, lepiej niż inne renomowanych firm z zagranicy) informowałem swoich formowych kolegów, o przedprodukcyjnych akcesoriach nowopowstałej firmy Verictum. Minęło wystarczająco dużo czasu, by produkty tej firmy doczekały odświeżenia i ujednolicenia wzornictwa produktów (myślę o filtrach X-Block i X-Bulk). Rozszerzono też dotychczasową ofertę o nowe produkty- kondycjonery prądu Gnosis, Cogitari i Arię (vide- „porównanie dystrybutorów prądu AC”), kable AC- Demiurga i Arbitra (vide- „porównanie dwu kabli”).
Czy wraz ze zmianą formy obudowy filtrów RFI/EMI- X-Blocka i X-Bulka, zmienił się ich słyszalny wpływ na obraz dźwiękowy całego systemu? Podjąłem się to sprawdzić (zresztą- tym bardziej mnie to interesowało, że jestem od wielu miesięcy użytkownikiem pierwszych wersji wymienionych w poprzednim zdaniu filtrów).

 

Porównanie X-Blocków w wersji 1  i w wersji 2:

 

 

Wzorniczo to całkowicie różne produkty, jednak obudowa obu była i jest z drzewa marbau (były też modele, których obudowy wykonywano z dębu, ale nie one są przedmiotem testu), o dokładnie tych samych zewnętrznych wymiarach. Przypomnę, że tego typu filtry, żeby mogły najlepiej spełniać w sposób pasywny rolę filtru zakłóceń RFI/EMI (**), powinno się umieszczać nad układami zasilającymi urządzenia audio, co przedstawiają fotografie niżej. Ich zastosowanie odczuwalne jest jako tworzenie dźwięku znacznie czystszego, lepiej zdefiniowanego i co najważniejsze bardziej bogato wypełnionego w harmoniczne, również obserwuje się uprzestrzennienie, bo dźwięki się łatwo „odrywają” od głośników. Za tymi „usprawnieniami” zwykle korzysta obraz akustyczny sal (jawiąca się też jako wieloplanowość), w których realizowano nagrania oraz pojawiające się wyraźniej krawędzie brył przedstawianych instrumentów… Tak jest i w przypadku stosowania filtrów X-Block i to obojętne na jakiego typu urządzenia aktywne (poza głośnikami) się je umieści. Tak najogólniej można opisać działanie obu typów- starego (***) i nowego X-Blocka. Przystępując do próby ich porównania, należy jednak bardzo skrupulatnie przeanalizować fragmenty płyt, po których spodziewałem się wyłowić niuanse brzmieniowe określające zmiany jakie wnoszą różne wersje obudowy dwóch edycji tego samego produktu (nie wiedziałem jak dużych spodziewać się zmian, bowiem zmieniły się zasadniczo filtrowanie oraz konstrukcja samej obudowy). Wybrałem tym razem jedną płytę- „Los Pajaros Perdidos” (opisana też tu: „nagrania jakościowo wybitne”) Christiny Pluhar i jej zespołu- L’Arpeggiata, z której wybrałem cztery utwory:
  • Alfonsina y el mar„, Ariel Ramirez, z wokalistką Lucillą Galeazzi,
  • Fandango for Keyboard„, komp. Antonio Soler, wykonuje cały zespół L’Arpeggiata,
  • Isla Sacá„, komp. Anonymous, z Quito Gato (gitara romantyczna) i Lincolnem Almadą (harfa llanera),
  • El Curruchá”, komp. Juan-Bautista Plaza, z Vincenzo Capezzuto (śpiewakiem, obdarzonym subtelnym, chłopięcym- niemal altowym głosem), z Lucianą Mancini (chilijsko-szwedzka mezzosopranistka).

Alfonsina y El mar” rozpoczynają dźwięki harfy i lutni basowej, a w tle grzechotki szeleszczą, po chwili włącza się Lucilla Galeazzi, folkowa pieśniarka włoska, a z nią gitary barokowe, bęben kielichowy, kontrabas i psalterium (poszerzający barwy harfy o tony wyższe). W tej skromnej instrumentacji można rozeznać jak zmienia się barwa, wypełnienie i umiejscawianie głosów. Usłyszałem niewielkie przesunięcie tonów niżej gdy wersję 2 Blocka założyłem na odtwarzacz CD, bardzo skrupulatnie w dokładnie to samo miejsce jakie zajmowała do tej pory wersja pierwsza X-Blocka. Dlaczego tak bardzo skrupulatnie umieszczałem? Wyjaśnię później (*). Ten efekt nazwę- dociążeniem, bo zakres wyższy częstotliwości pozostał obecny. Przyznać muszę, że ten efekt bardzo mi się spodobał, ba- uważam za pożądany, zważywszy na fakt, że ja właśnie instrumenty o podobnej- ciemniejszej barwie, „znajduję” na koncertach filharmonicznych (a dokładniej- z pierwszych rzędów Filharmonii Śląskiej).
W „Fantango” grają wszyscy członkowie zespołu L’Arpeggiata. Zespół używa instrumentów z epoki baroku i renesansu, a nawet znane muzykom we wcześniejszych epokach: na theorbo (lutni basowej) gra Christina Pluhar, na cornetto Doron David Sherwin, na skrzypcach barokowych Veronika Skuplik i Mira Glodeanu, na instrumentach perkusyjnych David Mayoral, na gitarach barokowych Marcello Vitale, Eero Palviainen i Quito Gato (również na gitarze romantycznej), Boris Schmidt na kontrabasie, Sarah Louise Ridy na barokowej harfie, Margit Übellacker na psalterium (rodzaj cymbałów), Haru Kitamika na klawesynie i organach, Rodney Prada na violi da gamba. Lincoln Almada na harfie llanera i instrumentach perkusyjnych, Josetxu Obregón na wiolonczeli barokowej oraz na instrumentach perkusyjnych Mario Hurtado Rodriguez i Raul Orellana. Mniej znane instrumenty przedstawiłem na fotografiach niżej (proporcji pomiędzy instrumentami nie zachowałem):

Skoro grała już całkiem spora grupa muzyków to wsłuchiwałem się w różnice w rozdzielczości, selektywności w przedstawianiu sceny 3D jakie wynikają z konstrukcji filtrów. Różnic nie usłyszałem, a jeśli rzeczywiście takie były to ich nie odważę się wymienić, bo tak były subtelne. Mogę dodać tylko, że subtelne na korzyść nowego produktu.”Isla Sacá” przedstawia dwa instrumenty główne dla tej kompozycji- gitarę romantyczną i harfę llanera, które grają z towarzyszeniem perkusisty grającego delikatnie miotełkami po krawędziach bębna kielichowego- djembe. I gitarzysta i harfista grają wystarczająco wysoko by łatwo określić nasycenie w harmoniczne w tym zakresie częstotliwości. Obie wersje sprawdzają się doskonale- struny wybrzmiewały barwnie, choć nowa wersja X-Blocka powodowała, że dźwięki te stawały się bardziej aksamitne, a nawet „zaokrąglone”. I w tym przypadku różnica o jakiej napisałem nie była tak znacząca żeby audiofie, którzy posiadają wersję wcześniejszą, mieli prawo być bardzo zmartwieni…”El curruchá„, bardzo popularna pieśń wenezuelska, wywodząca się z tradycji joropo (to hiszpański taniec fandango, którego Wenezuelczycy woleli nazywać joropo), skomponowana przez Juana Bautistę Plaza z tekstami Vicente Emilio Sojo. Przepięknym wstępem opatrzył tę kompozycję Doron David Sherwin, grający na cornetto (barwą zbliżony do czegoś pomiędzy trąbka i klarnetem). Po chwili dołączają Vincenzo Capezzuto, który wychwala swoją miłość do czarnej dziewczyny głosem… Damskim? Dziecięcym? Szokująca barwa jego głosu (przypomnę- alt!) może być mylona z barwą dziewczęcą. Mylona, jeśli coś źle w systemie audio „działa”!  Bo gdy system oddaje co na płycie zarejestrowano to jeśli się meloman nie zorientuje, to przynajmniej co usłyszy wywoła powątpiewanie- czy aby na pewno to kobiecy głos i zmusi do sprawdzenia kto kryje się za tą interpretacją wokalną. Mezzosopran Luciany Mancini jest bliższy w barwie temu co słyszy się z ust śpiewaczek ludowych rejonu Chile, Peru czy Boliwii. W pieśni opisuje co sprawia, że jej chłopak tak ją zauroczył (opisuje jego pociągające ruchy w czasie tańca). Te dwa głosy są bardzo różne barwowo i  jednocześnie operujące w zbliżonej wysokości na skali częstotliwości. To, że oboje są różni to jedno, ale warto przysłuchać się wokaliście! Otóż barwa jego głosu jest w ciągłym ruchu, czasem przybiera barwy młodzieńca, czasem kobiece, a w innym momencie kontratenora. Ten, mieniący się barwami, głos Capezzuta zachwyca… Gdy na odtwarzaczu położony jest X-Block w wersji 2, a gdy wraca się do wersji 1 to tylko budzi zaciekawienie. To jednak wielka różnica, więc gratulacje należą się firmie Verictum, że konstruując nowy filtr wspiął się na jeszcze wyższy pułap technicznej doskonałości. Nie przesadzam w pochwałach, bo już wersja 1, która odfiltrowuje zakłócenia elektromagnetyczne i radiowe z mojego odtwarzacza CD od wielu miesięcy, przecież doskonale się sprawuje.  


 

*) Wspominałem wyżej o „skrupulatnym ustawianiu” filtra na obudowie sprzętu audio. Tę problematykę rozwinę:

  • Firma Verictum zaleca: „[…] X Block działa jak „antena”, ściągając zakłócenia wytwarzane przez zasilacz wewnętrzny urządzenia i efektywnie zamienia je na energię cieplną. Dlaczego warto stosować X Blocka nad układem zasilania/transformatorem zasilającym? Każdy transformator i aktywny układ zasilania wewnątrz urządzenia jest wewnętrznym  źródłem zakłóceń, dodatkowo należy podkreślić, że są one najczęściej w sąsiedztwie układów analogowych, cyfrowych itp. Promieniowanie tych zakłóceń wpływa na jakość dźwięku urządzenia. Nawet jeśli transformator jest zamknięty szczelnie w obudowie z miedzi itp. niewiele to daje jeżeli chodzi o przedostawanie się zakłóceń generowanych przez częstotliwość 50Hz.  X Block  jest odpowiednio przygotowany do pochłaniania tych szkodliwych zakłóceń z bardzo dużą korzyścią dla dźwięku […]”. Cytowany tekst jest ilustrowany poniższą fotografią (tę publikuję za zgodą firmy Verictum).

  • Jako przykład firmie Verictum posłużył odtwarzacz Audio Research CD7 „Reference”, z typowo zaprojektowanym zasilaczem, który zawiera pojedynczy transformator (fotografia po lewej), natomiast odtwarzacz przeze mnie używany Pioneer PD S-06 posiada dwa transformatory- odrębny do układu cyfrowego i analogowego (fotografia wnętrza odtwarzacza po prawej). Początkowo ustawiałem X-Blocka w taki sposób by swoją powierzchnią „zakrywał” oba transformatory i jednocześnie żeby estetyce stało się zadość- krawędzie Blocka zrównywałem z krawędziami odtwarzacza…

  • Długi czas tak ustawiałem, bo obraz dźwiękowy systemu poprawiał się znacznie za każdym razem kiedy filtr kładłem na obudowę odtwarzacza. Ale przecież ciekawość audiofila granic nie ma… Zastanawiałem się co się wydarzy gdy przemieszczę filtr nad układ analogowy, a jak gdy usytuuję nad napędem? Już przy zakupie X-Blocka konstruktor filtra uprzedzał mnie o różnej skuteczności działania tego typu urządzeń w zależności od położenia. No tak, ale co usłyszę? I spróbowałem! Gdy był próbowany element poza obszarem wpływu transformatorów to zauważałem jedynie zmiany barwowe. W polu działania zasilacza barwy stawały się naturalniejsze ale i inne aspekty- czystość, rozdzielczość, poszerzenie sceny, wypełnienie w harmoniczne, zyskiwały w dużym zakresie. Jednak okazało się przy tych przesuwaniach X-Blocka, że nawet wówczas gdy znajduje się nad polem działania transformatorów dźwięk się zmienia. Subtelnie się zmienia, ale słyszalnie. Nawet przesunięcia o milimetry te zmiany wprowadzają. Jakie zmiany? W każdym właściwie aspekcie, a zwłaszcza wypełnienia w harmoniczne (przypuszczam, że w przypadku różnych modeli komponentów audio będzie inny). Najprawdopodobniej wynika to z tego, że raz się centrum X-Blocka (to miejsce najsilniej oddziaływuje na pola elektromagnetyczne) mocniej zbliża do jednego, bądź drugiego transformatora.Ta cecha X-Blocka stała się w moim systemie audio niczym dusza w skrzypcach- doregulowuję obraz dźwiękowy jaki słyszę z głośników. Nazywam to działanie strojeniem instrumentu o nazwie „system audio”.

A propos strojenia duszą skrzypiec- Jerzy Waldorff w „Sekretach Polihymni” opowiadał o skrzypku Tadeuszu Wrońskim, któremu zerwał się strunnik w skrzypcach. Struny opadły, wywrócił się podstawek i przewróciła się dusza wewnątrz skrzypiec (vide- „skrzypce (2)”). W przeciągu godziny strunnik umocowano na powrót, struny nałożono na podstawek, który wrócił do pozycji pionowej. Duszę ustawiano… Trzy lata! A znakomity wiolinista Ole Bull, który koncertował na jedynym zachowanym w dobrym stanie instrumencie Gaspara da Salo,  nie był zadowolony z ustawienia duszy w swoich skrzypcach. Po każdym koncercie był  zły i korygował pozycję kołeczka. I tak już do końca swych dni- gdy schodził z estrady poprawiał brzmienie skrzypiec… Jak była źle ustawiona tak pozostała! Opowiadam te anegdoty ku przestrodze tym co zaczną szukać najlepszego ustawienia X-Blocka, tej duszy systemu, których ustawień może być bardzo dużo. Mnie się udało znaleźć pozycję jaką uważam za idealną, więc można, jeno cierpliwości musi starczyć.

**)    Wyjaśnienie zjawisk typu EMI i RFI znajdziesz w artykule: „szumy EMI/RFI

***)  Recenzja X Block’a (edycja pierwsza) p. W.Pacuły:   


Filtry porównywałem w systemie:

  • Listwa zasilajaca- Verictum Cogitari
  • Kabel zasilający listwę- Neotech Nep 3002 + IeGo 8055G + Furutech FI-28
  • Odtwarzacz CD- Pioneer PD-S06 (modyfikowany)
  • Kabel zasilający odtwarzacz CD- Verictum Demiurg (na wtykach Furutech FI- 28/38G)
  • Interkonekt- Ixos 100.X03 Studio
  • Wzmacniacz zintegrowany- Leben CS 300XS
  • Kabel zasilający wzmacniacz- Verictum Cogitar (na wtykach Furutech FI 25G/35G)
  • Kable glośnikowe: Neotech NES 1002 z wtykami Furutech FT-211G
  • Glośniki- Chario Delphinus
  • Słuchawki Sennheiser HD 600 (modyfikowane)
  • Akcesoria- Verictum– X Bulk Silver, X Bulk Gold, X Block, X-Fuse
  • Pomieszczenie odsłuchowe (13 m kw.) posiada adaptacją akustyczną

Przejdź do części drugiej, dotyczącej filtrów X-Bulk’ów
Przejdź do części trzeciej (o X-Bulku w wersji II)>>

Urządzenia pokrewne:
Urządzenia uziemiające  Audio Sensibility >>

Dodaj komentarz