Test skuteczności zaślepek RCA i XLR (część 3),
na przykładzie zaślepek typu DIY i firmy Cardas

 

Znajomy audiofil, na podstawie instrukcji zdobytej na angielskojęzycznym forum specjalistycznym, wykonał zaślepki gniazd RCA, które postanowił porównać z zaślepkami firmy Cardas lub jakiejś innej firmy, a że posiadam te właśnie akcesoria to problem został mocno zminimalizowany. Pomyślałem, że przy okazji wizyty znajomego (co dwie pary uszu to nie jedna, więc test może być odczytany jako bardziej wiarygodny) sprawdzę jak różnie postrzega się efekty jakie wnoszą akcesoria (lub ogólniej sprzęt) gdy system audio staje się doskonalszy dzięki wymianie okablowania, dołożeniu filtrów czy na końcu „dopieszczenie” adaptacji akustycznej.

Test przeprowadzony został dwuetapowo- wykorzystując czułe wyjście cyfrowe RCA odtwarzacza Pioneer PD- S06 z użyciem wyłącznie zatyczki Cardas RCA Caps Signature, natomiast w drugim etapie zaślepki typu- DIY zastosowałem na wejściach wzmacniacza Leben CS-300XS, tym samym testy miały więcej mówić niż zamierzaliśmy, ale o tym w dalszej części artykułu.
Cardas produkuje dwa typy zaślepek, które można zakładać na gniazda RCA: zwarciowe i bezzwarciowe. Stosuję na wszystkich wolnych gniazdach RCA w Lebenie i Pioneer’ze wtyki bezzwarciowe- Cardas RCA Caps Signature. Przypomnę, że wtyk RCA z pinem zwierającym, może być użyty wyłącznie na wejściach RCA, natomiast nasadki bezzwarciowe pozwalają zakrywać nieużywane gniazda wejściowe lub wyjściowe.

Zaślepka DIY wykonana została z wykorzystaniem typowego taniego wtyku RCA (np. Neutrik 352G RCA), rezystora 470Ω / 0,25W, kóry łączy „+” i „-” wtyku. Dla ograniczenia wpływu wibracji wnętrze zostało zalane tworzywem tłumiącym.

W każdym z tych testów użyłem płyty „Chopin” Novi Singers (Warner Music Poland, 2012 rok):

Wokalny kunszt Novi Singers na płycie zaśpiewanej właściwie a cappella (gdyby pominąć dyskretne dodanie tonów najniższych przez kontrabas), zapiera dech w piersiach (vide artykuł: „płyty polecane (klasyka, rozdz. 14)”). W wokalnych transkrypcjach Ewy Wanat, Bernarda Kawki, Janusza Mycha i Waldemara Parzyńskiego każdy ich głos starannie został nagrany w 1971 roku przez reżysera nagrań Wojciecha Piętowskiego i operatora dźwięku Halinę.Marciszewską-Jastrzębską dla Polskich Nagrań (remasterował Grzegorz Rutkowski). Zespół jest wierny charakterowi utworów oraz pozostawionym przez kompozytora wskazówkom, a wiodący prym w Walcu Op. 34 No. 2 sopran Ewy Wanat realizuje nawet niewygodne mordenty (rodzaj ozdobnika muzycznego, vide- „słownik terminów muzycznych”), a poza tym fantastycznie radzi sobie z kontrastami agogicznymi (agogika oznacza tempo utworu). Najpopularniejsze preludia Chopina: e-moll Op. 28 No. 4, Des-dur Op. 28 No. 15 i Fis-dur Op. 28 No. 14 to przykłady interpretacyjnej powściągliwości, która oznacza trzymanie się zapisu nutowego, co ułatwia rozpoznanie barwowe nagrań, tak nieodległe od ciepła zrealizowanych nagrań fortepianowych. Zachwyca bardzo wierne, potraktowanie faktury fortepianowej. Ich interpretacja z pozoru wydaje się czystą transkrypcją, czyli wiernym przeniesieniem materiału fortepianowego na głosy ludzkie. Przeniesienie faktury fortepianowej na głosy nie jest wcale niezwykłe, jednak tu trudnością było zaadoptowanie harmonii do składu nietypowego, bo z jednym tylko głosem żeńskim (w rejestrze wyższym). W przypadku mazurków, które wymagają nadprzeciętnej wrażliwości muzycznej, jeśli system audio nie odda całego piękna linii muzycznej, taneczności czy nostalgii to… Owszem można podziwiać kunszt wokalny kwartetu wokalnego, ale barwności interpretacyjnej już nie.

  • Pierwszy test-

zakrywanie lub odkrywanie wyjścia cyfrowego w odtwarzaczu Pioneer, miały wykazać nie to czy zaślepka Cardas RCA C SS w ogóle działa lecz jak inaczej postrzegam zmiany jakie wprowadza do obrazu dźwiękowego dziś, gdy mój system audio jest znacznie lepiej dopracowany, niż 4 lata temu gdy zaślepki kupiłem.

W tym czasie dysponowałem innym okablowaniem, więc i inaczej go układałem (pod kable zasilające podkładałem amerykańskie izolatory ESD, a kable głośnikowe wieszałem na pętlach wykonanych z nitek bawełnianych). Inna też była listwa zasilająca. Panel rozpraszająco-pochłaniający umieszczony na ścianie za sprzętem był mojej konstrukcji. Przed głośnikami jeszcze wtedy nie umieszczałem paneli rozpraszających, ani żadnych innych. System sprzed roku 2014 (*) przedstawiam na fotografii niżej:

Wtedy- w 2013 roku, test przeprowadzałem z użyciem tej samej płyty- „Chopin” Novi Singers, swoje uwagi zapisałem i zarchiwizowałem (chyba je też wykorzystałem na stronach jakiegoś forum, ale pewności nie mam). A więc wróćmy do czasu sprzed pięciu lat:
Wyposażyłem dwanaście wolnych wejść i dwa wyjścia RCA w Lebenie CS30XS i jedno w Pioneer’ze PD-S06 w RCA Caps Signature firmy Cardas. Po założeniu zaślepek na wej/wyj RCA Lebena nie usłyszałem zmiany. Nie bardzo się tym zmartwiłem, bo wolę ich wpływu nie odczuwać niż gdyby degradować miały Lebena… Jednak zatykając jedno wolne wyjście RCA w odtwarzaczu (wyjście cyfrowe) zmiany zaszły. W pierwszej chwili nie wiedziałem, który z efektów jest korzystny, w każdym razie zmiany były słyszalne. Wypełnienie wokali wydawało się pełniejsze bez udziału zatyczki, wolumen nieco większy, ale gdy zatyczka zakrywała RCA odtwarzacza dźwięk stawał się czystszy i łatwiej mi było oceniać przestrzenność nagrania. Wystarczał pierwszy utwór- Preludium e-moll op. 28 nr 4, bo zmiany w głosach od basu Janusza Mycha, aż po sopran Ewy Wanat (pozostałe utwory tylko potwierdzały pierwsze wrażenia). Za użyciem zatyczek przemawiało to, że dzięki nim mogłem łatwiej wnikać w szczegóły artykulacji. Różnice nie były bardzo duże, a nawet przy słuchaniu wielu innych płyt pomijalne (albo nawet niesłyszalne).

Pięć lat upłynęło od pierwszych doświadczeń z zatyczkami RCA… Dziś, gdy zmieniłem sporo w systemie audio- od okablowania po panele akustyczne (**), ta sama zmiana- czyli usunięcie zaślepki i jej wsunięcie daje efekty wyraźne, które łatwo podpowiadają co należy wybrać…

Jako że stale tkwią zaślepki na „posterunku” to tym razem nie zakładałem lecz zdjąłem zatyczkę Cardasa z wyjścia cyfrowego odtwarzacza CD. Co usłyszałem? Ten efekt mógłbym śmiało przyrównać do powietrza opuszczającego dętkę, po przebiciu szpilką. Z barwnego nagrania pozostaje jedynie szarość… Przesadzam oczywiście, dla wzmocnienia wyrazu, ale jak nazwać różnicę pomiędzy harmonijnym bogactwem barw i spłaszczoną prezentacją przez zubożenie nasycenia alikwotami? Ten sam utwór- Preludium e-moll Op. 28 No. 4, jest „tłusty” ze szczegółami artykulacyjnymi i o dużym wolumenie lub pozbawiony tych atrybutów, gdy się usunie zatyczkę Cardasa. Gdy w systemie było „ubożej” niż obecnie wszelkie zmiany jakie zauważałem wraz z zakładaniem bądź zdejmowaniem zatyczek były albo subtelne, albo niejednoznaczne. Dziś nie mam wątpliwości żadnych jaki układ jest korzystniejszy- dużo łatwiej mi oceniać skutki zmian. Od pierwszych sekund nagrań z płyty „Chopin” dźwięk jest atrakcyjniejszy, bogatszy, cieplejszy… Nie mogę znaleźć minusów zaślepienia gniazd RCA!

Test, w czasie którego albo „pracuje” zaślepka RCA, albo przeciwnie, mówi, że nie wolno pozostawiać gniazd RCA na pastwę szkodliwych fal radiowych. Dziś mi też łatwiej wskazać, która z prezentacji jest dobra, a która zła, bo na nią składają się i inne elementy systemu, które są w przypadku mojego systemu audio wiele lepsze niż wtedy gdy decydowałem czy pozostawić RCA Caps Signature Cardasa zaciśnięte na wolnych gniazdach.
Wniosek dodatkowy tu się wyraźnie przebija:
Im więcej w systemie audio lepszej jakości elementów (nie należy zapominać, że wliczam do niego i adaptację akustyczną) i lepiej dobranych (poszukiwanie synergii pomiędzy nimi) to tym łatwiej można usłyszeć różnice jakie te elementy wnoszą do przekazu muzycznego z całości.

  • Test drugi-

Miał dać odpowiedź- jaką różnicę wychwycimy (było nas dwóch obecnych przy testowaniu) gdy zamienimy 10 sztuk zatyczek Cardas Caps Signature, znajdujących się na wolnych wejściach RCA w Lebenie, na typu DIY? Pozostałe gniazda to wyjścia, więc musiały być zabezpieczone tak jak poprzednio- w bezzwarciowe RCA Caps Signature Cardasa.

Zaślepki DIY za przysłowiową „jedną złotówkę” poprawiły zubożenie przekazu po zdjęciu wszystkich dziesięciu zatyczek Cardasa. Przywróciły do pewnego stopnia i wymiary sceny muzycznej, rozdzielczość, wypełnienie w alikwoty. Nie w takiej skali co amerykańskie odpowiedniki Cardasa, co nie budziło zdziwienia. Można by dywagować, czy efekty nie byłyby lepsze gdyby konstruktor zaślepek DIY zastosował lepszej jakości wtyki… Podobnych pytań rodzi się więcej gdy tylko nowy pomysł wygania poprzedni, tak czy siak zagadnienie jest godne badania. Dwóch słuchających- mój przyjaciel, który zbudował te zatyczki w formie wtyczek RCA i ja uznaliśmy za sukces to, że co prawda nie wnosiły do systemu tyle dobrego co kupne zaślepki, ale przynajmniej nie psuły dźwięku jak te z poprzedniej części artykułu- Oyaide MWA-RCA. Tu muszę się zastrzec- zaślepki Oyaide oceniam wyłącznie na podstawie testu w innym systemie audio, więc niekoniecznie by tak źle wypadły gdzie indziej lub Cardasy tak wspaniale…

Pocieszające jest to, że instrukcja zdobyta na forum audio (przypomnę, że angielskojęzycznym) mogła się przydać i to z dobrym skutkiem. Jest też niepewność, której nie mogłem sprawdzić- czy (do pewnego stopnia) słabsze  w skutkach działanie zaślepki DIY byłoby wykrywalne wtedy gdy mój system audio był uboższy? Ale wrócić nie udałoby się do tamtych czasów, ani tego też nie chciałem!

 

*) System audio sprzed roku 2013:

  • Wzmacniacz: Leben CS 300XS
  • Odtwarzacz: Pioneer PD S-06 (modyfikowany)
  • Glośniki: Chario Delphinus
  • Listwa zasilająca: Audio Agile Line
  • Kable zasilające: Van den Hul The Mainstream, Furutech FP-3TS20 (oba kable na wtyczkach Furutecha)
  • Interkonekt: Ixos 100.X03 Studio
  • Kable głośnikowe: QED Genesis Silver Spiral na wtykach Furutecha
  • Adaptacja akustyczna DIY

**) System z 2018 roku (wytłuszczoną literą oznaczyłem zmiany w systemie):

  • Odtwarzacz: Pioneer PD-S06 (modyfikowany)
  • Wzmacniacz: Leben CS 300XS
  • Głośniki: Chario Delphinus
  • Listwa zasilająca: Verictum Cogitari
  • Okablowanie zasilajace: Verictum Cogitar (na wtykach Furutech FI 25G/35G), Verictum Demiurg (na wtykach Furutech FI- 28/38G), Neotech NEP 3002  (na wtykach: IeGo 8055G + Furutech FI-28)
  • Interkonekt: Ixos 100.X03 Studio
  • Kable głośnikowe: Neotech NES 1002 z wtykami Furutech FT-211G/R
  • Akcesoria- Verictum– X Bulk Silver, X Bulk Gold, X Block, X-Fuse
  • Pomieszczenie z adaptacją akustyczną firm- BlueTone, AudioForm i DIY

 

Artykuł zamieściłem również na stronie forum: