Te same tytuły w różnych edycjach płytowych
(rozdział dwudziesty pierwszy)

Zawsze mnie intrygowało czy bardzo różnią się te same tytuły w oryginalnych wydaniach i licencyjnych. Nie warto byłoby takie rozważania przeprowadzać gdyby nie to, że należałoby wiedzieć czy pozbywać się wersji licencyjnych, które swego czasu były jedynymi dostępnymi na rynku, na rzecz oryginałów teraz wznawianych. Zapewne podobnie powinno się traktować kolejne edycje płytowe wydawane przez macierzyste wytwórnie, bo postęp techniczny w dziedzinie produkcji płyt jest wyraźny.

NOVI Sngers płytą „NOVI Sing Chopin” (czytaj również tu: >>) z 1971 roku, wydaną jako LP (nagrany przez spółkę realizatorów H. Jastrzębską-Marciszewską i W. Piętowskiego) przez Polskie Nagrania zapoczątkowali modę na inspirację chopinowskie w polskim jazzie i muzyce popularnej. Twórczość NOVI Singers, dostępna dziś na płytach winylowych, reedycjach CD oraz w sieci Internet, na przełomie XX i XXI wieku bogatego wyboru nie mieli. Fani, którzy decydowali się inwestować w sprzęt do odtwarzania płyt CD, na półkach płytowych mogli jedynie znaleźć licencyjną edycję „NOVI Sing Chopin” wytworni Selles [1] (Sell 004) z roku 1995.


Płyta „NOVI Sing Chopin” w wersji CD przygotowanej przez Selles Records była przez długi czas jedyną na rynku płytowym obok wcześniej wydanych winylowych edycji Polskich Nagrań. Opisywanie różnic brzmieniowych pomiędzy tymi mediami sensu nie miało, bo nie po to fani muzyki rezygnowali z gramofonów na rzecz CD żeby już na wstępie żałować decyzji… Wtedy rozważania co lepsze opierały się na ważeniu praktycznych plusów i minusów obu systemów. Zresztą audiofilizm, jako sposób na słuchanie w większym komforcie, wtedy dopiero raczkował (dziś wiemy dużo więcej).
Trzeba było piętnastu lat żeby doczekać wydania płyty  „NOVI Sing Chopin” przez wytwórnię Polskie Nagrania Muza na krążku CD (PNCD 1295 pod zmienionym tytułem „NOVI Singers – Chopin”). Pojawiła się z nowym masteringiem przygotowanym przez Grzegorza Rutkowskiego, z okładką nawiązującą do pierwszych wydań analogowych (autorstwa Rafała Olbińskiego).


„NOVI Singers – Chopin” jest reedycją trzeciego albumu kwartetu NOVI (New Original Vocal Instruments), prowadzonego przez wokalistę/kompozytora Bernarda Kawkę, w skład którego wchodzili: wokalistka Ewa Wanat, Janusz Mych i Waldemar Parzyński. Płyta prezentuje jedenaście kompozycji Fryderyka Chopina, w opracowaniu na kwartet wokalny śpiewający a cappella (wokalom towarzyszy jedynie basista).. Muzycy NOVI podjęli się tego trudnego i bardzo ambitnego projektu zaśpiewania muzyki Chopina wbrew wszelkim przeciwnościom… Odnieśli sukces. Wykonania wokalne na tym albumie są absolutnie genialne i nie mają sobie równych w żadnym innym zespole wokalnym od czasu próby zmierzenia się z kompozycjami Chopina. Ta reedycja jest tak dobrze zremasterowana z oryginalnych taśm studyjnych, że trudno o podobnej wspaniałej jakości dźwięku na jakiejś innej płycie z podobnym repertuarem. A więc jak się ma jakość techniczna ścieżek muzycznych zakodowanych w edycji Polskich Nagrań w stosunku do tych znajdujących się na płycie licencyjnej firmy Selles?
Jak widać z dat wydania obu edycji przez co najmniej 10 lat, co jakiś czas sięgałem po  tę płytę żeby ją posłuchać. Podobała mi się. Nie narzekałem na jakość techniczną, choć o zachwyty było raczej trudno, bo brzmiała jak wiele innych dobrych realizacji. Propozycja NOVI Singers od razu spotkała się z powszechną aprobatą, a nawet stała się wielkim wydarzeniem artystycznym tuż po pierwszym wydaniu. Szybko stała się kultową płytą. Zespół NOVI w notce dołączonej do płyty napisał: „Chopin – znaczy muzyka. Chopin – znaczy Polska. Chcieliśmy zaśpiewać Chopina, ażeby zidentyfikować się z jego muzyką, aby odnaleźć w niej to co nasze; w wielkiej prawdzie muzyki Chopina znaleźć fragment swojej prawdy. Jeżeli chociaż w części nam się to udało – będziemy szczęśliwi.”
Wielki kunszt wokalny kwartetu w starannych wokalnych transkrypcjach jest obecny od początku płyty do jej końca, jednak próżno szukać improwizacji, co według nie jest szczególnym wyrazem szacunku dla muzyki Fryderyka Chopina… Rezygnacja z własnych aspiracji była chyba koniecznością dla możliwie najpełniejszego oddania geniuszu melodycznego Chopina, ostatecznie ideału lepiej nie próbować poprawiać. Ale żeby pełnia linii melodycznych była pięknie odwzorowana w nagraniu to i „0” i „1” powinny być doskonałe- czyste, okrągłe i pełne naturalnych barw, klarownie przedstawione, podane z pełną selektywnością co sprzyja wsłuchiwaniu się w poszczególne głosy. Nagrania pozbawione są sybilantów.  Wokaliści powinni „stanąć” przed słuchaczami… I takie efekty są zauważalne w edycji Polskich Nagrań, ale w wersji Selles’a niestety ta realność śpiewu jest znacznie spłycona. Podobnie inne aspekty dźwięku płytowego są zubożone- zwłaszcza wolumen wokali i scena muzyczna. Jedynym pozytywem wersji Selles’a jat to, że na płycie jest 11 utworów a nie 12 jak w przypadku następnych edycji cyfrowych.  Kompaktowe wznowienia albumu licząc od roku 2002., posiadają bonusowe nagranie z 1982 roku- „Fool on the Hill” autorstwa Lennona i McCartney’a… Po co? Pojąć nie mogę.

Po wysłuchaniu obu płyt CD i limitowanej edycji LP z 2020 roku nasuwa się taki wniosek: można być przekonanym, że najwyższej klasy profesjonalizmowi realizatorów ze studia Polskich Nagrań: Pani H. Jastrzębskiej-Marciszewskiej (operator dźwięku i Pana Wojciecha Piętowskiego (reżyser nagrania) zawdzięczamy wyjątkowej jakości płytę CD i oczywiście (staranne) wydania LP. Oczywiście doskonały remaster Pana Grzegorza Rutkowskiego miał tę zaletę, że wydobył pełnię tonów z tego co taśmy studyjne zawierały.

Dzięki wartościom artystycznym jak i technicznym płyta „NOVI Sing Chopin” zajmuje zaszczytne miejsce wśród dokonań i jazzu i klasyki– to przecież jedna z pierwszych udanych z wykorzystaniem śpiewu instrumentalnego prób przeszczepienia muzyki Chopina na grunt innego nurtu niż ten w jakim znajdujemy nagrania Fryderyka Chopina.. Dziś „VOVI Singers – Chopin” wciąż jest nie do skopiowania oryginalne podejście zespołu NOVI do klasyki.

31 października 2023 roku wytwórnia Warner Music / Polskie Nagrania wydała płytę „NOVI, Chopin” (SACD Hybrid), w limitowanym nakładzie, w cyklu „Polskie Nagrania catalogue selections”. Jest to jedna z pierwszych w Polsce edycji tej płyty zrealizowanej  w formacie SACD (Super Audio Compact Disc). Reedycja płyt w formacie SACD, ze względu na dostępność archiwów Polskich Nagrań w postaci analogowych taśm matek, jest naturalnym wyborem umożliwiającym najdoskonalsze zbliżenie się albumów do analogowego oryginału wynosząc je na niespotykany dotąd na polskim rynku muzycznym poziom. Przygotowanie materiału muzycznego do postaci SACD powierzono firmie Lipiński Pro-Audio Mastering.


Kultowa płyta Novi Singers, która niegdyś spotkała się z powszechną aprobatą, w wydaniu na CD z 2010 roku, z masteringiem przygotowanym przez Grzegorza Rutkowskiego, przez wielu słuchaczy zostało przyjęte entuzjastycznie. Muzycznie płyta prezentowała się fantastycznie, ale też to wydanie technicznie przygotowane zostało wspaniale, o czym pisałem wyżej.
Ten rozdział dotyczy różnic jakie napotyka słuchacz poznając różne wersje tego samego tytułu, ale nie zawsze te różnice łatwo się ujawniają. I płyty „Novi Singers sing Chopin” z 2021 roku i z 2023 roku takie właśnie są. Wersja SACD (ścieżka CD) wydaje się nico bardziej selektywna, ale ciut  mniej nasycona… Zaznaczam- wydaje się, bo pewności przy odsłuchiwaniu obu edycji nie miałem. Podobnie jest w przypadku szerokości sceny- w wersji SACD wydaje się nieco szersza, ale może to złudzenie?

 

_________________________________________________________________

 

Wytwórnia- Polskie Nagrania Muza, w 1970 roku, wydała album „70a” grupy Breakout. Ścieżki dźwiękowe nagrano w składzie: Józef Skrzek (gitara basowa), Mira Kubasińska (śpiew), Tadeusz Nalepa (śpiew, gitara), Józef Hajdasz (perkusja) i gościnnie Włodzimierz Nahorny (saksofon, flet). Na fotografii- edycja z 2000 roku wydana przez wytwórnię Yesterday.


Druga w dyskografii płyta grupy Breakout to, jak ich debiutancki album, klasyka polskiego rocka, z tą różnicą, że może być równie dobrze zaliczana do nurtu bluesowego. Płytę nagrano kilka miesięcy po dobrze przyjętym debiucie „Na drugim brzegu tęczy”, co zawsze budzi porównania. Album „70a” jest jednak bardzo inny… Pewną nowością jest  warstwa wokalna, bo na ścieżkach „70a” Mira Kubasińska dzieli rolę wiodącą w zespole z Tadeuszem Nalepą. Gitarzysta zaśpiewał w czterech utworach o zdecydowanie blues-rockowym charakterze („Skąd taki duży deszcz”, „Taką drogę”, „Piękno” i „Nie znasz jeszcze życia”). Utwory zaśpiewane przez Nalepę można śmiało zaliczyć do najlepszych fragmentów albumu.  Świetna partia fletu w „Nie znasz jeszcze życia” w wykonaniu Włodzimierza Nahornego, nie może być pominięta przez wrażliwych słuchaczy- płyta Breakoutów bez udziału Nahornego jest nie do wyobrażenia… Utwory z Mirą Kubasińską jako wokalistką  są wyraźnie kontynuacją debiutu, co może cieszyć fanów wokalistki lub budzić rozczarowanie u tych, którzy wciąż oczekują nowości, eksperymentów czy wspinaczki na jeszcze wyższy poziom artystyczny muzyków. A więc- praca zespołu Breakout może być zaliczona do doskonałych bądź kontrowersyjnych… Wszystkie utwory zostały napisane przez Tadeusza Nalepę, zaś teksty napisali: Bogdan Loebl oraz Franciszek Walicki (pod pseudonimem Jacek Grań). Tadeusz Nalepa wspominał tak pracę nad płytą: „…odkryciem muzycznym okazał się dziewiętnastoletni bardzo dobry pianista i basista Józef Skrzek. Współpraca z nim i Włodkiem Nahornym była bardzo ważnym przeżyciem w mojej karierze. Gdzie te czasy i ci muzycy, kiedy płytę nagrywało się w ciągu tygodnia…”

Po wydaniu płyty „70a” skład osobowy grupy Breakout się zmienił: odszedł Józef Skrzek, którego zastąpił Jerzy Goleniowski. Doszło dwóch muzyków- grający na gitarze Dariusz Kozakiewicz i Tadeusz Trzciński (harmonijka). Poza tym zabrakło w składzie Miry Kubasińskiej (zdecydowano o nagrywaniu od tej pory na przemian płyt Breakoutu z Nalepą jako wokalistą i solowych albumów Miry Kubasińskiej). Nowy skład sugerował, że przygotowywany jest materiał bluesowo-rockowy, bardziej jednolity i z mniejszym udziałem jazzowych „flirtów”. Płytę o tytule ”Blues” w 1971 roku wydała wytwórnia Muza. Na fotografii- edycja z 2000 roku wydana przez wytwórnię Yesterday.


Kompozycje Nalepy są wysokiej jakości, przy czym nie można zapominać o wpływie całego zespołu na muzyczny efekt końcowy. Kozakiewicz z tamtych czasów jawi się jako czystej wody rocker dorównujący znakomitościom z wysp brytyjskich. Świetnie też spisał się grający na harmonijce ustnej Tadeusz Trzciński, a jego partia w „Oni zaraz przyjdą tu” jest po prostu mistrzowska. Blues dzięki bolesnym tekstom Loebla pokazuje, że język polski świetnie się w takiej muzyce sprawdza.. Dobrze do takiej muzyki pasuje głos Nalepy i śpiewane przez niego teksty Bogdana Loebla, które poruszają typowo bluesowe tematy. We wszystkich utworach przyciągają uwagę bluesowe zagrywki i solówki Kozakiewicza (o czym wspominałem), wyrazista, dosadna gra sekcji rytmicznej i dodające klimatu partie harmonijki Trzcińskiego. Dobre kompozycje autorstwa Nalepy, świetne ich wykonanie, ale też bardzo dobre brzmienie instrumentów (dzięki starannej produkcji) sprawiają, że album nie odbiega In minus od dokonań anglosaskich grup blues-rockowych.
Czas z płytą „Blues” obszedł się łaskawie- nadal dobrze się jej słucha, zapewne dlatego, że to jeden z najważniejszych albumów w historii polskiej muzyki rockowej. Jest to również, według krytyków, największe osiągnięcie w historii samego zespołu, który już nigdy potem nie zbliżył się do tego wysokiego artystycznego poziomu.

 

Z okazji 65-lecia Polskich Nagrań (wytwórnia została założona w 1956 roku) wytwórnia wydaje jubileuszową edycję legendarnych płyt polskiej muzyki popularnej na krążkach CD w kolorze czarnym.

Spośród nich wybrałem do porównań z wersjami wydanymi przez innych wytwórców niż Polskie Nagrania (w tym przypadku – wytwórnię Yesterday) dwa albumy zespołu Breakout: „70a” i „Blues”. Test miał dać odpowiedź w jakim stopniu brzmienie tych edycji się różni, bo moze różnią się tylko kolorem krążka CD?

  • Album „70a” (seria: Czarne CD), wydana została 2022-06-24 przez Polskie Nagrania / Warner Music Poland



  • Album „Blues” (seria:Czarne CD), został wydany 2021-09-28 przez Polskie Nagrania / Warner Music Poland


Oba studyjne albumy w najnowszej edycji grupy Breakout: „70a” i „Blues” porównałem z wersjami z 2000 roku wydanymi przez wytwórnię Yesterday (vide wyżej). Nagrania płyt wydanych przez Yesterday odbiegają znacznie od dzisiejszych wymagań co do technicznej realizacji nagrań, bo są przede wszystkim płytkie- pozbawione dużej części alikwotów jakie w edycji Muzy (z lat 2021/22) są obecne. Obecne ścieżki dźwiękowe są barwniejsze, okrąglejsze i o większym wolumenie przez co muzycy i wokalista wydają się być bliżej słuchacza. Te lepsze efekty zawdzięczamy nowszym masterom opartym na oryginalnych taśmach matkach Polskich Nagrań. Chciałbym zaznaczyć, że remasterowane edycje wydane przez Polskie Nagrania w 2005 roku brzmią bardzo dobrze i te nie wymagają (wg mojej oceny) wymiany na te najświeższe.

Można jednak jeszcze lepiej:
31 października 2023 roku został wydany album „Blues” w limitowanym nakładzie, w tamach cyklu „Polskie Nagrania catalogue selections”. Jest to edycja zrealizowana w formacie Hybrid SACD (Super Audio Compact Disc). Wybór tego formatu jest ukłonem w stronę audiofilów, bo ta reedycja, ze względu na dostępność archiwów Polskich Nagrań w postaci analogowych taśm matek, jest naturalnym wyborem umożliwiającym najdoskonalsze zbliżenie się albumów do analogowego oryginału wynosząc je na dużo wyższy muzyczny poziom.


Album „Blues”, uważany jest za szczytowe osiągnięcie grupy Breakout, teraz otrzymało pełniejsze brzmienie, bardziej naturalne (rzeczywiście bliższe dobrym nagraniom analogowym) i bardziej dynamiczne. Te wyniesione do szczytu aspekty brzmieniowe pozwalają odbierać nagrania nie dość, że z większą przyjemnością, to po prosu realniej

 

_________________________________________________________________

 

Różne były koleje losu pierwszych płyt Czesława Niemena, które wydane przy końcu lat 60. ubiegłego wieku, były analogowymi muzycznymi ścieżkami. Gdy potrzebny był nowy mastering dla wyprodukowania krążków CD powstawały bardziej zróżnicowane brzmieniowo edycje nie ze względów materiałowych użytych do płyt, jak w przypadku analogowych wersji, lecz z uwagi na różne wizje artystyczne zajmujących się masteringiem materiałów źródłowych Przedstawię niektóre na podstawie albumu „Sukces”, który miał swoją premierę w 1968 roku (Polskie Nagrania Muza – XL 0390).

Różnice pomiędzy poszczególnymi edycjami analogowymi ograniczały się do większego lub mniejszego nasycenia dźwięku, stopnia zaszumienia ścieżek, stopnia zaznaczenia sybilantów czy wydatniejszych, lub nie, tonów basowych. Jednak w przypadku płyt analogowych różnice te w przypadku płyt o tytule „Sukces” były akceptowalne, bo jednak oparte były o efekty pracy dwóch osób: inż. H. Jastrzębskiej i realizatora W. Piętowskiego, niezależnie czy jest to wersja mono czy stereo.
Pierwsze wydanie cyfrowe ukazało się w 1992 roku  nakładem wytwórni Digiton, a już cztery lata później Czesław Niemen niezadowolony z dotychczasowych edycji: „…dostawałem wysypki na bezbarwne brzmienie niektórych nagrań…” podjął się samodzielnego zrekonstruowania swoich nagrań. Powstała edycja na złotym krążku CD o nr katalogowym PNCD 354, wydana przez Polskie Nagrania Muza.


Wydanie to powstało w ramach serii remasterów wykonanych przez Niemena w jego domowym studio, składających się na serię „Niemen od początku” i nosiła numer III. Do transferu z taśmy analogowej użyto 20-bitowych przetworników analogowo-cyfrowych. Wersje wytłoczone na złotym podkładzie, uznaje się powszechnie, nie tylko w kręgach audiofilskich, że złoty podkład daje inny (łagodniejszy, ciepły i gładki) dźwięk. W przypadku płyty „Sukces” szybko słuchacz zapomni, że nośnikiem nagrań jest złoty krążek. Wokal Niemena, z pierwszych wydań pojawiający się z przodu, mający konkretną bryłę, został wycofany. Wokal stał się rozjaśniony o krzykliwym zabarwieniu. Instrumenty sytuowane w jednej linii, co prawda lepiej wyselekcjonowane to jednak zbyt małe by można było się w nie wsłuchiwać. Wraz z rozjaśnieniem dźwięku i słabo definiowanym basem zwiększono wrażenie krzykliwości. Rytm nie jest zaznaczany stopą, a i pozostałe bębny słabo zaznaczają swoją obecność. Wyostrzenie brzmienia tak niekorzystnie wpłynęło na odbiór muzyki zawartej w 12. utworach  zniechęca do powtórnego słuchania płyty.
Ratunkiem dla słuchaczy może być edycja Polskich Nagrań z 2014 roku o nr katalogowym- PNCD 1571.

„Sukces” dostępny w wersji CD zachowuje oryginalną szatę graficzną. Dodatkowo album opatrzono bogatą, dwujęzyczną książeczką z tekstem Piotra Chlebowskiego. Album przygotowywano we współpracy z Fundacją im. Czesława Niemena, a odrestaurowaniem nagrań zajęła się Eleonora Atalay, córka Czesława Niemena. Remastering z zachowaniem „ducha” i natury oryginalnego brzmienia z lat sześćdziesiątych został wykonany przez Jacka Gawłowskiego.


Drugi album solowy Niemena nagrany ze stowarzyszeniem zespołu Akwarele jest soulowo zabarwionym wydawnictwem w dorobku Niemena. Album uznano za udany, z najbardziej zwracającym uwagę utworem tytułowym, który chociaż wyraźnie polski niewiarygodnie emanuje stylem Jamesa Brown’a.  Doskonały wokal Niemena jest co najmniej konkurencyjny dla króla soulu. Skoro w tle jest soul to i rytm musi być (wreszcie) czytelny… I jest! Tę reedycję należy uznać za starannie przygotowaną pod względem dźwiękowym (ale również od strony poligraficznej). Jest ona najbliżej oryginalnego wydania winylowego z 1967 roku, a w pewnych elementach jest od niego nawet lepsza, zwłaszcza pod względem miękkości i głębi. Barwa jest ciepła i nasycona. Dolne partie, na oryginale zawężone, tutaj co prawda nie został mocno uwypuklony, ale jest mocniejszy niż na wszystkich innych wydaniach cyfrowych. Wyrównano też zakres niższej i wyższej średnicy, bo w wersji „złotej” brakowało niższych rejestrów środka pasma częstotliwości. Wolumen instrumentów i wokalu podwyższono do rozmiarów satysfakcjonujących. Znacznie polepszono selektywność i tym samym czytelność, bez ostrości i twardego ataku. Tak więc ten remaster uznaję za lepszy od wszystkich wcześniejszych i chyba poszukiwania czegoś jeszcze lepszego odłożę na długi czas, bo ten pozwala mi słuchać płyty „Sukces” wreszcie z przyjemnością.

Album „Dziwny jest ten świat„, nagrany przez Czesława Niemena i zespół Akwarele, został wydany w 1967 roku przez Polskie Nagrania Muza (nr kat.– XL 0411, mono).

„Dziwny jest ten świat” to bez wątpienia najważniejszy album nie tylko w karierze Czesława Niemena, ale w ogóle w historii polskiego rocka. To na nim jego autor stał się twórczą indywidualnością i nikt nigdy wcześniej tak w Polsce nie brzmiał. To tytułowy song z tej płyty wybrzmiał 23 czerwca 1967 podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Niemen poprzedził go słowami: „Proszę państwa, chciałem jeszcze sprostować, że akompaniuje zespół Akwarele. I prosić pana inżyniera o wzmocnienie jeszcze mikrofonu. Ja sam będę się miksował”. Cała Polska wtedy usłyszała, jak dzieje się historia. Długogrający winylowy debiut Czesława Niemena był starannie przygotowany do  sprzedaży- przede wszystkim posiadał prawidłowy balans tonalny, słychać było głębię, bas ma zupełnie dobrą artykulację i jest dobrze zdefiniowany. Blachy mają odpowiednią dźwięczność. Niestety wokal Niemena jest lekko wycofany, a całość nie posiada znaczącej dynamiki. W wokalu podkreślone zostały sybilanty co w przypadku nagrań analogowych nie przeszkadza zanadto, mimo że jest jednak odstępstwem od neutralności. Dźwięk winylowej wersji płyty „Dziwny jest ten świat” należy uznać za niezupełnie satysfakcjonujący, ale wystarczający dla przyjemnego słuchania.
W wersji cyfrowej, w formie płyty CD, pojawiła się w sprzedaży w 1991 licencyjna płyta  wydana przez niemiecką wytwórnię
Digiton
 (nr kat.– DIG 107). Do roku  2023 wydano 16 reedycji CD, przy czym ostatnia (zremasterowana przez Jacka Gawłowskiego, o nr kat.- PNCD 1570) pojawiła się w 2014 roku, natomiast w 2023 wersja Hybrid SACD (zremasterowana przez Damiana Lipińskiego).


Polskie Nagrania w 75 rocznicę urodzin Czesława Niemena (urodził się 16 lutego 1939) zainaugurowały wydanie serii zremasterowanych i odrestaurowanych albumów Czesława Niemena. Jako pierwsza ukazała się płyta ‘Dziwny jest ten świat” (według notatki wydawcy). Ten wielki hit to perła ze skarbca polskiej muzyki rozrywkowej i pierwszy w historii polskiej fonografii album uhonorowany złotą płytą w 1968 roku. Płyta ukazała się zarówno w wersji CD jak i winylowej. Wydawnictwo na CD zachowało oryginalną szatę graficzną winyla, jest opatrzone bogatą książeczką z tekstem Piotra Chlebowskiego, tłumaczoną na język angielski. Album przygotowywany został we współpracy z Fundacją im. Czesława Niemena.

Niemen i Akwarele zajęłi studio na osiem dni: zaczęli sesję 12 kwietnia 1967, skończyli 20. Duża część aranżacji powstawała na gorąco, nagrywano też głównie na setkę, na żywo, jedynie partie wokalne dograno do gotowego podkładu. Niedługo potem ukazała się płyta „Dziwny jest ten świat” (dwie płyty pod tym samym tytułem – długogrająca i tzw. czwórka). W wersjach CD na ogół trzy dodatkowe nagrania z czwórki uzupełniają repertuar pełnowymiarowego albumu. Remasteringu dokonał reżyser dźwięku Jacek Gawłowski. Oto jego komentarz: „Zadanie, jakie powierzyły mi Polskie Nagrania to. remastering dyskografii Czesława Niemena. W skład tych działań wchodzą: transfer materiału z oryginalnych taśm analogowych przy użyciu wysokiej klasy konwerterów AD w wysokiej częstotliwości próbkowania, czynności związane z odrestaurowaniem starych nagrań czyli odszumienie i usunięcie trzasków pochodzących z taśmy analogowej oraz mastering audio czyli poprawa jakości tych nagrań i dostosowanie ich do dzisiejszych standardów z zachowaniem ‘ducha’ i natury oryginalnego brzmienia z lat sześćdziesiątych. Odrestaurowaniem zajęła się córka Czesława Niemena Eleonora, która te czynności wykonuje z niesamowitą pieczołowitością, precyzją i w porozumieniu ze mną. Obróbką brzmienia i transferem zająłem się ja. Staram się, aby nagrania te po remasteringu były najbliższe temu co w latach sześćdziesiątych Polskie Nagrania wydały na płytach winylowych i do czego pokolenia słuchaczy się przyzwyczaiły. Mam nadzieję, że te wydawnictwa pozostaną najlepszą możliwie dokumentacją twórczości wyjątkowego artysty przeniesioną jak przeze wehikuł czasu w XXI wiek.” Wersja płyty „Dziwny jest ten świat” została przygotowana z wyczuciem. Ogólna barwa płyty jest nieco cieplejsza od wersji poprzednich zapisanych na krążkach CD i pełniej nasycona alikwotami. Dolny zakres częstotliwości, który na oryginalnym wydawnictwie winylowym był obcięty i niezbyt mocno rozciągnięty, w przypadku remaseringu pana Gawłoskiego nie został sztucznie uwypuklony, ale w porównaniu do poprzednich CD jest trochę mocniejszy. Jeśli chodzi o barwę to udało się poprawić jej proporcje- ciepła i chłodu, co przekłada się na naturalną miękkość przekazu. Wyraźnie lepsza jest rozdzielczość i czytelność, bez pojawiania się ostrości. Wyczyszczone zostały brudy słyszane na wszystkich innych wersjach, może dzięki temu wyraźnie słychać akustykę związaną z poszczególnymi grupami instrumentów. To dobrze przygotowana reedycja – tak od strony poligraficznej, jak i dźwiękowej. To pierwsza cyfrowa edycja bez dodatkowych utworów z „czwórki”. Ich brak wydaje się decyzją artystyczną, a nie techniczną. Od oryginału różni się szczegółami okładki, ale różnice są minimalne. Od strony dźwiękowej jest najbliżej oryginalnego wydania winylowego z 1967 roku spośród innych edycji.

29 września 2023 roku oddano do sprzedaży pięć albumów Czesława Niemena w limitowanej edycji w formacie Super Audio CD z okazji 75. urodzin empiku (działająca w Polsce sieć sprzedaży książek, wydawnictw muzycznych, filmów, gier, itp.). Jedną z płyt jest „Dziwny jest ten świat” (Warner Music Poland / Polskie Nagrania) dla której remaster przygotował Damian Lipiński.  Na płycie umieszczono trzy utwory bonusowe, które w 1967 roku ukazały się na EP’ce: „Jaki kolor wybrać chcesz”, „Proszę, przebacz” i „Domek bez adresu”. Wybór formatu Super Audio CD jest ukłonem w stronę fanów ceniących wysoką jakość dźwięku. Technologia ta umożliwia zbliżenie się reedycji albumów do analogowego oryginału.



W celu zapewnienia pełnej zgodności ze standardowymi odtwarzaczami płyt CD, niniejsza seria SACD [4] (ang. Super Audio Compact Disc) została wykonana jako hybrydowa i zawiera dodatkową warstwę danych w formacie CD Audio, czytaną przez wszystkie odtwarzacze CD.

Serię “Polskie Nagrania catalogue selections – Limited Edition SACD Hybrid” rozpoczyna pięć albumów Czesława Niemena w tym „Dziwny jest ten świat”, długo oczekiwane reedycje „Katharsis” i „Idée Fixe”, „Niemen Enigmatic” oraz „Niemen vol. 1 i Niemen vol. 2 (Marionetki)”. Albumy zostały na nowo zremasterowane przez Damiana Lipińskiego z firmy Pro-Audio Mastering. Reedycja najważniejszych płyt z katalogu wytwórni „Muza” w formacie SACD, była możliwa dzięki dostępności analogowych taśm matek w archiwach Polskich Nagrań. Polsko-angielskie książeczki zawierają słowo wstępu autorstwa Marka Romańskiego. Fani znajdą w nich pierwszy raz opublikowane protokoły z sesji nagraniowych. Znakiem rozpoznawczym serii jest tzw. Obi, nałożone na lewy grzbiet opakowania.
Słuchanie płyty „Dziwny jest ten świat” w wersji Hybrid SACD sprawia wielką przyjemność i satysfakcję, bo oczekiwałem klimatycznej płyty oddającej nastroje jakie przeżywałem 57 laty wstecz i się nie zawiodłem. Od pierwszych taktów zapisanych na CD najnowszy master daje to czego oczekiwałem po płycie z lat 60., a oczekiwałem przede wszystkim ciepła analogu (mimo że słucham zer i jedynek z cyfrowego kodu). Poza tym w każdym utworze wokal pełny barw, bez nienaturalnych sybilantów i o dużym wolumenie, jest znacznie lepiej wyrównany z tłem instrumentalnym, który został opatrzony naturalnością i bogatymi alikwotami (posłuchajcie fortepianu to będziecie wiedzieć o czym piszę) niż w poprzednich wersjach. Trudno nie wyróżnić piosenki szczególnie kochanej- „Wspomnienie”… Ależ klimat! Uwielbiam tę wersję SACD, mimo że słucham warstwy CD… Wspaniałej rzeczy dokonał inżynier Lipiński, bravo!

Na krążku SACD/CD i w innych miejscach wydawnictwa znajduje się informacja, że płyta zrealizowana jest w formacie stereofonicznym, ale uważny słuchacz zauważy, że płyta brzmi monofonicznie. Zapytałem pana Damiana Lipińskiego jak powinno się traktować debiutanckie nagrania Czesława Niemena w edycji SACD Polskich Nagrań? Otrzymałem wyjaśnienie, że… Posłużę się cytatem: „…To jest nagranie monofoniczne. Przy czym takie mono sauté generalnie jest dość nieprzyjemne dla ucha, zwłaszcza gdyby oba kanały grały identycznie tym samym. W związku z czym pozwoliłem sobie na pewnego rodzaju okiełznanie tego mono i teraz, żeby dobrego słowa użyć… bo wiadomo – trzeba uważać na słowa, szczególnie w światku audio… pozwoliłem sobie niejako odbudować przynajmniej sam ambient, ukryty w tym czego od razu nie słychać a co nie oznacza, że go tam nie ma… nie chciałbym wchodzić w szczegóły. Nie była to na pewno żadna ingerencja typu mono – stereo bo to zabawa dla amatorów i zwykle wychodzi źle… natomiast jak widać i słychać, można to jakoś kulturalnie muzycznie ogarnąć, żeby wstydu nie było” (Damian Lipiński, 06-10-2013, >>)

_________________________________________________________________

 

Niebiesko-Czarni, zespól założony w 1962 roku, szybko wychwytywali zachodnie innowacje i stosowali je w swojej twórczej pracy.: Jako pierwsi w Polsce zastosowali gitarę basową i organy elektronowe, także kamerę pogłosową i inne techniczne nowinki. Ale też pierwsi sięgnęli do muzyki ludowej, „przerabiając” ją na wyjątkowo popularną, pierwsi też rzucili hasło „Polska młodzież śpiewa polskie piosenki”. Chodziło im o to, żeby uaktywnić rodzimych kompozytorów i autorów tekstów. Hasło chwyciło – dzięki temu pozostało całkiem sporo, nieśmiertelnych przebojów. W ponad 14-letniej historii Niebiesko-Czarni nagrali osiem płyt długogrających oraz 24 single i czwórki o łącznym nakładzie 3,5 mln szt.
Trzecia płyta Niebiesko Czarnych – „Mamy dla Was Kwiaty”, nagrana w kwietniu 1968 w Studio 12 Polskich Nagrań przy ul. Długiej 5 w Warszawie, została wydana w tym samym roku przez wytwórnię Pronit jako długogrająca winylowa płyta.

W ramach Serii z Dinozaurem w 1998 roku wytwórnia Polskie Nagrania Muza (nr kat.: PNCD 393) wydała płytę CD „Mamy dla Was Kwiaty / Twarze”, która łączyła trzeci i czwarty album Niebiesko Czarnych.

Wydany w 1968 roku longplay rozpoczął nowy rozdział w karierze grupy, bo Niebiesko Czarni rozstali się z managerem Franciszkiem Walickim, uzupełnili dotychczasowy skład o sekcję saksofonów, a z wielu wokalistów pozostali jedynie Ada Rusowicz i Wojciech Korda. Ukształtował się skład personalny grupy, w którym grali: Tadeusz Głuchowski (perkusja), Zbigniew Podgajny (instrumenty klawiszowe), Mirosław Polarek (saksofon tenorowy, saksofon basowy), Janusz Popławski – gitara, Krzysztof Potocki (gitara basowa), Wiesław Żakowicz (saksofon altowy, saksofon tenorowy). Na płycie „Mamy dla Was Kwiaty” gościnnie wystąpili: Zbigniew Namysłowski (saksofon altowy) Tomasz Stańko (trąbka). Piosenka otwierająca płytę- pacyfistyczny manifest w duchu ruchu „flower power”, jest zbieżna ze stylistyką projektu okładki autorstwa Waldemara Świeżego, prezentującą przebarwione w stylu pop-art. twarze muzyków. Pozostałe utwory albo ocierały się o styl  soulowy („Hallo, jak się masz”, „Wczesny zmierzch nad Sanokiem”, „Ty i ja i noc”), albo dążyły do zachowania konwencjonalnego brzmienia („Czekam na miłość”) lub skorzystania z wzorców bluesowych („Przyszedł do mnie blues”, „Nie mów jej”). Za mniej udane należy uznać „ukłony” w kierunku folkloru.
W wersji wydanej 2 września 2022 roku z okazji 65-lat Polskich Nagrań do podstawowej listy piosenek dołączono bonusowe rovery regularnie grane na koncertach: „Here We Go Again”, „Respect”, „Can’t You See Me” i „Purple Haze”. Tę edycję wydała wytwórnia Polskie Nagrania / Warner (nr kat. 5054197156328).
Mamy dla Was Kwiaty” przygotowano do reprezentowania serii „Czarne CD”.

Album zespołu Niebiesko-Czarni „Mamy dla was kwiaty” z 2022 roku to jubileuszowa edycja trzeciego albumu zespołu Niebiesko-Czarni, która jest kroniką ówczesnych fascynacji zespołu. „Wczesny zmierzch nad Sanokiem” czy „Czym byłby świat bez ciebie” to prawdziwe hity, pełne rockowej energii i zapadających w pamięć melodii.
Płytą „Mamy dla was kwiaty” Niebiesko-Czarni wkroczyli na terytorium psychodelii, choć nie w pełni, nie aż tak jak wskazuje okładka. Niestety, cała magia utworów jaka wyraźnie towarzyszy edycji z 1998 roku wyciekła razem z nowszym remasterem  (prawdopodobnie z 2002 roku) przygotowanym przez Krzysztofa Kuraszkiewicza [3]. Słychać dźwięk dęciaków czy dźwięk organów Hammonda B3, czy też kilka łagodnych ballad… Aż nie chce mi się opisywać tego co z „trudem” wyłania się z czarnego CD. A przecież nagrania powstały w warszawskim studio Polskich Nagrań, pod okiem inżynier nagrań: Krystyny Urbańskiej oraz producenta Janusza Urbańskiego [2], co tłumaczy świetną jakość wzorca zachowanego na taśmie studyjnej.

Mastering edycji z 1998 roku tę jakość doskonale oddaje. Studyjny album w najnowszej edycji: „Mamy dla Was Kwiaty”, porównany z wersją z 1998 roku („Mamy dla Was Kwiaty / Twarze”), wykazuje zubożenie techniczne w stosunku do poprzednika. Nowa wersja pokazuje instrumenty jako dużo gorzej nasycone alikwotami, więc i barwność brzmieniowa jest „wymyta”. Dynamika znacznie zmalała. Wolumen instrumentów pomniejszył się, podobnie szerokość i głębia sceny muzycznej (nagrania są mocno spłaszczone). Płyta jubileuszowa nie stała się konkurencyjną w ogólnym brzmieniu nagrań w stosunku do edycji analogowych, a w wielu aspektach nie przewyższa ich, choć z zasady powinna, o 24 lata starszą produkcję tej samej zresztą firmy- Polskie Nagrania Muza. Jubileuszowego wydania płyty „Mamy dla Was Kwiaty” nie polecam! 

 

 


 

[1] Selles Records (według: ) to wytwórnia związana z magazynami muzycznymi wydawanymi przez Selles Records Sp. z oo Pod koniec lat 90-tych korzystając z chwytów prawnych polskiego prawa autorskiego, bez oficjalnej zgody wydawców oryginalnych wydali kilkaset albumów starszych niż 20 lat. Po zmianach w polskim prawie zmuszony to przerwać. Jako oryginalny wydawca, wytwórnia wydała legalnie również płyty kilku polskich artystów. Po problemach prawnych z instytucjami praw autorskich firma zbankrutowała.

[2] Janusz Urbański–  profesor (ur. 1912 – zm. 1986), inicjator i były dziekan Wydziału Reżyserii Dźwięku PWSM w Warszawie (obecnie Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina). Prowadził wiele sesji nagraniowych dla Polskich Nagrań Muza. Mąż Krystyny ​​Urbańskiej (inżynier nagrań).

[3] Prof. dr hab. Krzysztof Kuraszkiewicz, profesor zwyczajny UMFC, prowadzi zajęcia z przedmiotu głównego (Reżyseria muzyczna) oraz z Montażu muzycznego. Od roku 1991 jest współwłaścicielem firmy fonograficznej Musicon. Specjalizuje się w nagraniach muzyki dawnej, muzyki wokalnej i organowej. W swoim dorobku ma ponad 120 wydanych nagrań płytowych w wykonaniu znanych i cenionych w świecie artystów

[4] SACD to format fizyczny dźwięku wysokiej rozdzielczości, który jako nośnik informacji cyfrowej wykorzystuje kodowanie DSD (ang. Direct Stream Digital) oparte o modulację gęstości impulsów PDM (ang. Pulse-Density Modulation). Kodowanie DSD w odróżnieniu od kodowania PCM (ang. Pulse-Code Modulation) znanego ze standardowych płyt CD zamiast wielobitowych próbek o stałej ilości bitów opisujących zdarzenie muzyczne, wykorzystuje jednobitowy sygnał strumieniowy. Kodowanie DSD w miejscach gdzie jest to konieczne, wytwarza więcej punktów charakterystycznych niż w przypadku kodowania PCM, przez co odzwierciedla możliwie najdokładniej przebieg sygnału analogowego, stając się de facto jego cyfrowym odpowiednikiem. Częstotliwość próbkowania strumienia danych DSD wykorzystywanego w przypadku płyty SACD jest 64 razy wyższa niż na płycie audio CD i wynosi 2,824MHz. Format SACD umożliwia przeniesienie imponującego zakresu dynamiki sięgającego 120dB. Co oczywiste umożliwia w pełni przeniesienie dźwięku w jakości studyjnej, pozbawionej limitów znanych z tradycyjnych płyt CD.

 


Kolejne rozdziały: