Adaptacje akustyczne w pomieszczeniach audiofilskich
(część trzecia)
Przebieg budowy pokoju audiofilskiego, należącego do recenzenta serwisu [1], jest i ciekawy i pouczający dla osób, które zamierzają adaptować pod względem akustycznym pomieszczenie przeznaczone do słuchania dzieł muzycznych.
„Budowanie pokoju odsłuchowego klasy referencyjnej” autorstwa Mike’a Lavigne’a (Positive Feedback, grudzień 2004)
Więc co cię opętało, aby zbudować dedykowany pokój?
W 1994 roku zająłem się tym hobby na poważnie. Zawsze lubiłem muzykę i już w liceum (lata 60.) i w college’u (wczesne lata 70.) miałem „Stereo System”, który był na wpół poważny… Na początku magnetofon szpulowy Wollensack, potem kolumny AR, amplituner Sansui i gramofon AR… Wreszcie Bose 901’s, McIntosh, gramofon Dual. Potem się ożeniłem się i byłem facetem z Bang & Olufsen przez około 15 lat (łodzie, telewizja, dzieci itp. były priorytetami). Dzieci się wyprowadziły, a ja odkryłem „High End”. Na początku miałem sprzęt w pokoju rodzinnym (połączony z kuchnią i miejscem do jedzenia)… Konkurujący z hałasem zmywarki, zlewu kuchennego i ogólnie „życiem”. Wciąż zaglądałem na dużą „jaskinię” (ulubiony pokój mojej żony), w której mieliśmy biurko i pianino. Pewnego popołudnia, kiedy nie było mojej żony, przeniosłem cały swój sprzęt do „jaskini”. Nagle miałem dedykowany pokój, który miał być domem dla audio przez następne dziewięć lat. Miałem szczęście z tą „jaskinią”; pokój miał bardzo wysoki sufit (prawie 3,5 metra wysokości), wykusz i półki na książki od podłogi do sufitu na tylnej ścianie. Wkrótce biurko i fortepian zostały eksmitowane i osiedliłem się w moim pokoju.
Nie przedstawię całego biegu zdarzeń, przez który przeszedłem będąc w tym pokoju, ale dotknąłem kilku baz… Głównie Wilsona, Levinsona i Transparenta… A potem: Rockport, Kharma i Tenor. Spędziłem sporo czasu próbując przezwyciężyć ograniczenia 18 stóp długości [5,48 m] i 12 stóp szerokości [3,65 m]. Kiedy zbliżałem się do końca drogi w zakresie wydajności komponentów systemu, coraz bardziej zdawałem sobie sprawę z ograniczeń, jakie ma pomieszczenie, jeśli chodzi o najwyższą wydajność systemu. Ponieważ mój pokój miał tylko 12 stóp szerokości [3,65 m], odkryłem, że przez nadmierne tłumienie ścian bocznych nadal mogłem słuchać na umiarkowanie wysokich poziomach… Ale wciąż było uczucie ciasnoty… A bas mógł być dość dudniący przy wielu nagraniach. Wydawało się, że pokój ogranicza rozdzielczość i uniemożliwia swobodne odtwarzanie muzyki. Dźwięk mojego systemu był satysfakcjonujący, ale świadomość, że może być lepiej, dostała się pod skórę. Ponadto bardzo podobało mi się, że odwiedzali mnie inni audiofile. Chciałem większy pokój. Co najmniej 17 stóp szerokości [5,2 m], 25 stóp długości [7,6 m] i 11 stóp wysokości [3.35 m]. Betonowa podłoga i bez problemów z hałasem. To były moje minimalne wymagania, aby pomieszczenie było godne mojego sprzętu. Chciałem też móc słuchać, kiedy tylko chcę, bez zakłócania snu mojej żony.
Jak wybrałeś miejsce na zbudowanie tego pokoju?
Przez mniej więcej rok rozważałem dodanie dedykowanego pokoju do swojego domu, ale po zbadaniu możliwości stwierdziłem, że koszty i inwestycje w mojej okolicy nie będą malutkie. Po omawianiu tego z żoną; postanowiliśmy rozejrzeć się za innym domem, który albo miałby już potrzebne odpowiednie miejsce, albo umożliwiałby łatwe dobudowanie. Spędziliśmy miesiące, rozglądając się. Złożyliśmy 3 różne oferty dotyczące różnych domów i w końcu znaleźliśmy to, czego szukaliśmy oboje. Znalazłem dom na 4 akrach z oddzielną stodołą. Ta stodoła miała potencjał całkowicie nieograniczonej przestrzeni, 37 stóp długości [11.2 m], 25 stóp szerokości [7,6 m] i 11,6 stóp wysokości [3,53 m]. Kupiliśmy dom i wprowadziliśmy się do niego w styczniu 2004 roku. W stodole mieszkało kilka koni, kilka dogów niemieckich i 3 lub 4 koty.
Więc wybrałeś stodołę na potencjalną przestrzeń… Co dalej?
Najpierw trochę o moim „kompasie” audio; moje punkty widzenia i cele słuchania… Zawsze lubiłem słuchać nową muzykę, co było problemem, ponieważ nigdy nie miałem zbyt dużej wiedzy o muzyce. Czytałbym więc recenzje i kupowałbym nagranie, gdyby recenzja opisywała to, co według mnie chciałbym zdobyć. Niektórzy boją się kupować muzykę, na wypadek gdyby im się to nie podobało, bo utknęli by w niej. Ja natomiast boję się, że jeśli nie kupię nieznanego mi nagrania, to może czegoś mi zabraknie. W ciągu ostatnich 10 lat kupiłem mnóstwo nowej muzyki… Co ciekawe, muzyka, którą kupiłem i z którą początkowo się nie identyfikowałem, wielokrotnie stawała się później ulubioną, gdy moje muzyczne gusta i wiedza dojrzewały. Pokochałem jazz i teraz robię postępy w czerpaniu przyjemności z muzyki klasycznej. Moje filozofie zakupowe zaowocowały dość dużą kolekcją muzyki, którą lubię mieć przy sobie w pokoju odsłuchowym i to tak bardzo, jak to tylko możliwe. Rozwinęłam swoją filozofię dotyczącą tego, jaki sprzęt lubię i jak chcę, by brzmiał. Początkowo czytałem recenzje i słuchałem, potem kupowałem. Kiedy przechodziłem przez kilka lat ulepszania na ścieżce Levinson – Wilson, rozwinąłem umiejętności słuchania i uznanie dla bardziej wyrafinowanego dźwięku… Ewoluowałem- od skupiania się na częściach muzyki (dźwiękach) do chęci „zasypania rowu” pomiędzy mną a wydarzeniem (muzyka). Pociągał mnie sprzęt, który miał jak najmniej własnego dźwięku. Kiedy znalazłem sprzęt, który odpowiadał moim szczególnym gustom, było jasne, że w pewnym momencie pomieszczenie stanie się barierą utrudniającą systemowi „wejście na drogę” wydarzenia muzycznego. Chcę systemu bez części, która zwraca uwagę na siebie i odsuwa od przekazu muzycznego. Świetny głęboki bas jest w porządku, jeśli nie jest „wybitny”… Musi służyć muzyce, a nie odwrotnie. To właśnie zdefiniowało moją komunikację z projektantem mojego pokoju.
Jak wybrałeś projektanta swojego pokoju?
Richarda Birda i Chrisa Hustona z Rives Audio poznałem na targach CES w 2003 roku. Bardzo zainteresowałem się akustyką pomieszczenia, próbując okiełznać mój poprzedni pokój. Kilku moich przyjaciół odniosło świetne rezultaty korzystając z podejścia Rivesa do projektowania pomieszczeń. Rives Audio uważa, że wiele pomieszczeń zostało nadmiernie wytłumionych i że rozproszenie było lepszą metodą projektowania dwukanałowego. Całe podejście typu „live-end / dead-end” było niewskazane we wszystkich pomieszczeniach z wyjątkiem najmniejszych, ponieważ odbierało muzyce energię. To miało dla mnie sens. Richard był w okolicy Seattle w marcu, więc odebrałem go z hotelu i zaprosiłem do domu na krótką wizytę. W tamtym czasie rozważałem umieszczenie mojego pokoju odsłuchowego w głównym domu w sypialni dla gości (chciałem, aby moja żona była bardziej zaangażowana). W końcu wróciłem do koncepcji stodoły, ponieważ bałem się, że zepsuję wrażenie domu poprzez rozbudowę, a moje koszty nie przyniosą żadnej wartości dodanej do domu. Ponowna przeróbka stodoły spowodowałaby dodanie gotowych stóp kwadratowych do nieruchomości i przyniosłaby zwrot w tej okolicy, gdybym ją sprzedawał. W każdym razie podobał mi się sposób komunikacji Richarda, a jego koncepcje miały sens. W kwietniu skontaktowałem się z Richardem i omówiłem moje przemyślenia o stodole. Był podekscytowany potencjałem oddzielnego budynku, praktycznie bez ograniczeń projektowych, co z kolei bardziej mnie podekscytowało. Wysłałem plany Richardowi, a następnie zmierzyłem wszystkie odległości na planach, aby Rives Audio miało dokładne informacje do wykorzystania. Nie ograniczałem Richarda co do jego projektu w przestrzeni 37′ * 25′ * 11,6‘.
Jak przebiegała faza projektowania?
Przez następne 3 tygodnie chodziliśmy tam i z powrotem z różnymi pomysłami. Chciałem, aby w pokoju znajdowała się duża część mojego zbioru, więc ważne było, aby w akustykę uwzględnić półki. Podoba mi się mój sprzęt źródłowy na bocznej ścianie obok mojej pozycji odsłuchowej… Chciałem mieć kilka małych okienek… Chciałem też, aby sufit był wyjątkowy. Mój pomysł zakładał, że sufit zaczyna się nisko za głośnikami i rośnie w miarę cofania. Richard wyjaśnił, że było kilka problemów z takim podejściem, ze względu na strefy ciśnienia. Wreszcie Richard sporządził szkic, który mi się podobał.
Powstały dwie koncepcje przedstawione na rysunkach:
Pominę pełny opis fazy projektowej, którą można przeczytać w oryginalny artykule „Building a Reference Grade Listening Room”.
Centralnym punktem pomieszczenia i najbardziej niezwykłą cechą jest duży centralny panel dyfuzora z przodu pomieszczenia. Ten zakrzywiony panel wystaje około 18 cali [45 cm] do środka pomieszczenia. Jest zbudowany z 1″ [2,54 cm] sklejki na ścianie szkieletowej i wyłożony na wewnętrznej i tylnej ścianie 2″ [5.08 cm] włóknem szklanym. Sklejka jest następnie pokryta okleiną klonową. Powyżej i poniżej panelu dyfuzora znajdują się 12-calowe [30 cm] podsufitki o tej samej krzywiźnie. Ten dyfuzor przechwytuje całą energię pomieszczenia, ale nie będzie emitował żadnych pierwszych odbić. Sąsiednie pokryte tkaniną przegrody basowe zapewniają idealną równowagę między pochłanianiem i rozproszonym odbiciem, zachowując fenomenalną precyzję sceny dźwiękowej, jednocześnie eliminując wszelkie rozmazywanie się szczegółów.
Na suficie Chris zaprojektował system podsufitek i komór. Podsufitki opadają z 11-stopowego sufitu na około 14 cali [35 cm] i służą jako jedna duża przegroda basowa. Jest 6 komór, po trzy z każdej strony. Boki tych komór mają otwory wyłożone tkaniną pokrytą 1-calowym włóknem szklanym, aby umożliwić wejście niskich częstotliwości i pochłonąć je w środku. Komory rozbijają wszelkie fale stojące i eliminują pierwsze odbicia od sufitu. Cały ten system podsufitek to jedna bardzo duża pułapka basowa.
Na koniec Chris zaprojektował cztery wiszące panele rozpraszające o wymiarach 18″ [46 cm] * 48″ [121 cm] * 1″ [2,54 cm] w środkowych dwóch komorach, aby jeszcze bardziej zredukować pierwsze odbicia. Te ustawione pod kątem dyfuzory„ zatrzymują ”bezpośredni dźwięk z głośników, ale pozwalają zachować energię w pomieszczeniu. Środek ścian bocznych z każdej strony zawiera pionowe panele dyfuzorów, które Richard określił w swojej koncepcji powyżej, a tylne ściany boczne mają od podłogi do sufitu stojaki na CD, które pomieści prawie 5000 płyt CD lub SACD. Zabudowano 3 sekcje półki na płyty CD, które biegną w kierunku środka pomieszczenia i eliminują wszelkie równoległe powierzchnie. Półki z płytami CD są idealnymi dyfuzorami. Na tylnej ścianie znajdują się półki na płyty LP, zwężające się ku środkowi po każdej stronie, mieszczące prawie 3000 płyt.
W tylnych rogach i wewnątrz szafek LP znajdują się od podłogi do sufitu wbudowane pułapki basowe, które są wnękami wyłożonymi 2″ włóknem szklanym, pokrytym 1″ tkaniną. Projektant Rives Audio przednie, zwężające się ściany boczne, przerobił na ogromną pułapkę basową z każdej strony. Wyłożył narożniki ściany kokonu 2-calowym [5,08 cm] włóknem szklanym, wyciągnął fałszywy róg ściany na około 18 cali [45 cm], a następnie zwęził również przednią ścianę (tak, aby zbiegała się do rogów dużego środkowego dyfuzora). Końcowe rysunki (powyżej) pokazują fałszywą ścianę pokrytą warstwą 1-calowego włókna szklanego. Tworzy to ogromną (rozciąga się na około 10 stóp [około 3 m] w dół ściany bocznej i 5 stóp [około 1,5 m] w głąb ściany przedniej i od podłogi do sufitu) pułapkę basową (i powierzchnię pochłaniającą) na ścianach bocznych i ścianach przednich; eliminuje również naroże 90 stopni. Rozmiar tej pułapki basowej jest znacznie większy niż jakiejkolwiek pułapki rurowej i jest wbudowany w pomieszczenie. Chris dodał drewnianą podłogę na przednich 10 stopach [3,04 m] pomieszczenia, dla zwiększenia retencji energii. Gruby dywan został przewidziany dla podłogi w tylnej części pokoju (na dł. 2/3 całości). Głośniki zostaną umieszczone na przedniej krawędzi twardego drewna, tak aby ich pierwsze odbicia nie trafiały w dywan [2].
Drzwi są solidne i wykorzystują uszczelnienie dla zapobieżenia przedostawaniu się hałasu. Jestem zwolennikiem drzwi, które są szczelne, dobrze wyglądają i ładnie się zamykają. […] System HVAC (ogrzewanie, wentylacja, klimatyzacja) został zaprojektowany przez firmę Rives w taki sposób, aby był „cichy jak szept”. Dedykowany jest tylko do tego pomieszczenia i posiada wentylator / nagrzewnicę na poddaszu nad korytarzem na zewnątrz pomieszczenia. To urządzenie jest zamontowane na podkładce pochłaniającej wibracje. Nawet stojąc bezpośrednio pod nią w korytarzu zewnętrznym nie słychać hałasu ani nie czuć wibracji. Jednostka wymiennika powietrza jest montowana na zewnątrz budynku po przeciwnej stronie pomieszczenia, więc po włączeniu nie jest wykrywalny dźwięk z wnętrza pomieszczenia. Ten system HVAC jest zamkniętą pętlą. Główny kanał powietrza wychodzi z wentylatora / jednostki grzewczej i przechodzi przez elektroniczny oczyszczacz powietrza, a następnie jest rozdzielany na cztery kanały wylotowe, z których każdy przechodzi do czterech różnych otworów wylotowych w suficie. Każdy z czterech kanałów wylotowych ma trzy zagięcia pod kątem 90 stopni, aby zmniejszyć hałas wentylatora. Dzięki czterem kanałom wylotowym prędkość można zmniejszyć. W dolnej części przednich pułapek basowych znajdują się dwa otwory wentylacyjne odprowadzające zimne powietrze (te kanały powrotne zimnego powietrza działają jako część pułapki basowej). Te powroty zimnego powietrza są następnie kierowane z powrotem do jednostki grzewczej / wentylatora. Przy zamkniętych drzwiach i bez odtwarzania muzyki w pomieszczeniu jest zupełnie cicho… bez dźwięku… kiedy włącza się jednostka HVAC, ledwo można stwierdzić, że jest włączona. Każda muzyka lub rozmowa uniemożliwia usłyszenie HVAC. Później dodałem wentylację i powrót zimnego powietrza w pokoju rekreacyjnym na piętrze, aby zmniejszyć ciśnienie / prędkość powietrza w pomieszczeniu odsłuchowym. To zmniejszyło już bardzo niski poziom hałasu o około 80%, prawie do zera. Ponieważ jestem jedynym użytkownikiem tego pokoju na piętrze (z wyjątkiem moich dzieci grających w bilard), nie mam problemu z wyciekiem dźwięku. Problem z pokojem, w którym naprawdę nie ma hałasu z zewnątrz, polega na tym, że nie ma gdzie się schować. Każdy hałas jest poważny, ale korzyści wynikające z redukcji hałasu otoczenia dają to, że więcej informacji muzycznych jest odkrywanych. Atmosfera muzyki jest znacznie zwiększona.
Całkowicie oddzielna instalacja elektryczna 70 A, 220 V została doprowadzona do pomieszczenia z własnego dedykowanego panelu. Jest pobierany z domowej tablicy elektrycznej w garażu, zaraz za licznikiem. Znajduje się przed każdym innym panelem. W przyszłości zamierzam próbować całkowicie oddzielną instalację elektryczną z transformatora z ulicy do panelu pokojowego, ale nie chciałem w momencie tworzenia pokoju odsłuchowego się tym zajmować, skoro i tak silniki włączają się w niesłyszalny sposób. W dedykowanym panelu nie ma głównego wyłącznika i jest to panel najwyższej jakości, jaki udało mi się znaleźć. Ten panel ma własne, dość solidne podwójne pręty uziemiające. […] Rives Audio zaleca dedykowane instalacje, ponieważ pozwalają na redukcję szumów nawet o 12 dB. To właśnie określa Chris Huston dla projektowanych przez siebie studiów Pro Audio. […] System oświetlenia pomieszczenia składa się z czterech oddzielnych stref oświetleniowych: jednej dla półek na media (siedem puszek podtynkowych), jednej dla bocznych paneli rozpraszających i półek źródłowych (dwie puszki wpuszczane z każdej strony), jednej dla oświetlenia toru powyżej i za moją pozycją odsłuchową (trzy spoty halogenowe z każdej strony) oraz jedną z przodu pomieszczenia, nad głośnikami i przednim panelem dyfuzora (siedem puszek wpuszczanych). Dwa reflektory z utworu kieruję bezpośrednio nad moje ramię w miejsce odsłuchu, aby zapewnić mi świetne światło do czytania bez cieni. Jedno miejsce dla lampy jest skierowane w stronę gramofonu, a inne dostarczają więcej światła do górnych półek na media, aby ułatwić wybór nagrań. Te cztery strefy są połączone razem ze ściemniaczem Lutron Grafic Eye 2404. Pozwala to na cztery sceny, wszystkie wyłączone i włączone, a także dowolną pozycję pomiędzy. Jest to całkowicie ciche, bardzo proste w obsłudze sterowanie zaprogramowane w moim pilocie Philips Pronto. Mogę przyciemnić każdą strefę osobno w czterech różnych „scenach”, aby uzyskać odpowiednią ilość światła w każdej sytuacji. Bardzo płynnie przechodzi między scenami. Dla mnie prawidłowe oświetlenie to jeden z tych „drobnych szczegółów”, które mogą znacznie zwiększyć przyjemność z korzystania z systemu. Zazwyczaj przednia strefa oświetlenia jest zawsze wyłączona, chyba że wykonuję jakieś czyszczenie lub konfigurację. W rzeczywistości do poważnego słuchania zazwyczaj wyłączam wszystkie światła z wyjątkiem dwóch 15-watowych „luźnych” puszek, które kładę na podłodze, skierowane w górę, w sufit, bezpośrednio za głośnikami. Te „strzelające do góry” światła rzucają ciepły blask na przedni panel dyfuzora i sufit i naprawdę wzmacniają muzyczne doznania.
Lubię, gdy moje źródła są z boku pokoju, a (monoblokowe) wzmacniacze między głośnikami. Mój gramofon waży 550 funtów [249 kg]; Zainstalowałem kawałek trawertynu (porowata skała osadowa ) 24″ * 24″ [60*60cm] bezpośrednio na betonie dla gramofonu po lewej stronie pokoju obok lewego panelu dyfuzora. Sprężarka powietrza do gramofonu została umieszczona na strychu nad pokojem, gdzie jej nie słychać. Zamontowaliśmy przewód powietrza obrotnicy i przewód sterujący w ścianie. Moje źródło cyfrowe, pasywny przełącznik i przedwzmacniacz gramofonowy będą znajdować się na półkach stolika Zoethecus obok gramofonu, przed lewym dyfuzorem. Wzmacniacze i pasywna zdalna regulacja głośności znajdują się między głośnikami. Od pasywnego przełącznika po lewej stronie do pasywnego zdalnego regulatora głośności między głośnikami biegnie 7-metrowy zbalansowany interkonekt. To połączenie jest podnoszone z drewnianej podłogi za pomocą ceramicznych stóp kablowych.
Przewiduję, że w przyszłości będę mieć wielokanałową muzykę hi-res. W tym celu zainstalowałem 2-calowy kanał kablowy w betonowej podłodze dla przyszłych przebiegów interkonektu lub kabla głośnikowego. […] Jeśli chodzi o wielokanałową akustykę o wysokiej rozdzielczości, będzie nieco zagrożona, ponieważ idealna konfiguracja tylnych głośników jest ustawiona pod kątem 110 stopni do słuchacza. W moim pokoju będzie to około 130 stopni. Uzyskanie 110 stopni wymagałoby znacznie szerszego pomieszczenia i zagroziłoby idealnej 2-kanałowej akustyce, więc priorytety były dla mnie jasne. Na plus trzeba zaliczyć to, ze wszystkie głośniki będą jednakowo oddalone od miejsca odsłuchu. Mogę skończyć z „fantomowym” kanałem centralnym, ponieważ mam zastrzeżenia co do prawdziwych zalet głośników kanału centralnego tylko dla muzyki. Mam oddzielne kino domowe w moim głównym budynku domowym i nigdy nie przewiduję, że w tym pokoju będzie film / wideo (chociaż jest podłączony do projektora przedniego i ekranu z napędem). […]
Skontaktowałem się z Rivesem po remoncie, a przed wprowadzeniem się, w sprawie lokalizacji głośników i miejsc odsłuchowych. Po obliczeniach matematycznych wymyślili głośnik wysokotonowy 9’6″ do ściany za głośnikami [około 2,85 m], głośniki 9’4″ [około 2,8 m] od siebie, a mój fotel odsłuchowy 9’8″ [około 2,9 m]od tylnej ściany. Po kilku tygodniach eksperymentów i zakończenia ostatniego elementu akustyki, skończyłem dość blisko oryginalnych pozycji Rivesa. Głośniki to 10’2″ tweeter od tweetera, 9’4″ od przedniej ściany, a moja pozycja odsłuchowa to 10’2″ od tylnej ściany. Siedzę w bliskiej odległości, ponieważ moje uszy są oddalone o 10’7″ od głośników wysokotonowych (103% bazy).
Ostatnim dużym problemem była instalacja mojego gramofonu … który czekał, aż wszystko inne zostanie zrobione. W końcu dotarłem do końca mojego 18-miesięcznego procesu budowy nowego pokoju.
Czy było warto?
Tak. Pokój jest cudowny. Trudno jest o obiektywizm we własnym pokoju. Z opinii, które otrzymuję, mam wrażenie, że jest zgoda co do tego, że pokój jest prawie idealny, ale wszyscy myślą, że powinienem dostać ten lub inny sprzęt, dokonać tej lub innej zmiany. Zdałem sobie sprawę, że pokój ma jeden duży problem- nie ma możliwości coś ukryć. Każda wada w nagraniu, formacie nagrywania, wydajności, głośnikach, wzmacniaczach, cokolwiek… Każda niedoskonałość jest widoczna i to tak aby można było ją łatwo usłyszeć. Teraz mój budżet jest przepalony, ale też nadszedł czas, aby po prostu posłuchać muzyki i cieszyć się nią, zapraszać znajomych do dzielenia się wrażeniami i po prostu wrócić do normalnego dźwięku. Nie ma parcia, aby cokolwiek zmieniać.
Richard Bird odwiedził go na początku listopada, aby przemierzyć pomieszczenie. Byłem już zadowolony z tego, jak to brzmiało … i już zdecydowałem, że nie daję się złapać frustracji związanej z perfekcją. A jednak chciałem, aby pomieszczenie było zmierzone. Richard był tak samo zauroczony pokojem jak inni, a potem wyjął narzędzia i zabrał się do pracy. Ogólnie pokój zaprezentował się bardzo dobrze… W rzeczywistości Richard powiedział, że powyżej 134 Hz był to najbardziej płaski pokój, jaki kiedykolwiek zmierzył. Żaden pokój nie jest płaski [chodzi o wykres częstotliwości] – wszystkie pokoje mają węzły, wartości zerowe i szczyty. W każdym mniej więcej prostokątnym pomieszczeniu słuchacz będzie umieszczony wzdłuż środkowej linii długiej osi (na potrzeby sceny dźwiękowej). Wzdłuż tej osi w dowolnym punkcie wystąpi częstotliwość zerowa i częstotliwość szczytowa w basie. Jedynym sposobem, aby całkowicie tego uniknąć, jest nadanie pomieszczeniu 30 stopniowych kątów lub więcej, co powoduje inne problemy akustyczne, poważniejsze niż te zerowe i maksymalne wartości. Wyzwaniem jest zminimalizowanie zer i szczytów aby były bardzo łagodne. W moim przypadku mam około 5.dB do 6.dB szczyt przy 134 Hz i 5.dB do 6.dB zerowy przy 80Hz. W przeciwnym razie pokój byłby dość płaski w całym zakresie audio. Jeśli przejdziesz w połowie odległości między pozycją odsłuchową a ścianą boczną, zero spłaszczy się i szczyt również. Są to problemy z pomieszczeniem, a nie z głośnikami. Dla moich uszu są to bardzo nieznaczne problemy. Istnieją potencjalne „lekarstwa”, ale nie jestem pewien, czy kiedyś ich będę szukał. Od czasu do czasu dostrzegam lekką wełnistość średniego basu, ale tylko sporadycznie (kilka nagrań kobiecego wokalu, a może nagranie wiolonczeli). Jeśli skupię się na tym, co nie jest doskonałe, mogę to wykryć, ale to nie moja „bajka”. Inną kwestią jest to, że moje kolumny nie schodzą tak nisko na basie w tym pomieszczeniu. Mój poprzedni pokój miał 1/3 wewnętrznej objętości tego pomieszczenia, a moje głośniki przedłużony bas do około 25Hz. W tym znacznie większym pomieszczeniu docierają tylko do zakresu średnio 30 Hz (tylne porty po prostu nie mogą zwiększać ciśnienia w tym pomieszczeniu w tym samym stopniu). Nie jest to dla mnie wielka sprawa, ponieważ bas jest zdecydowanie najlepszym, najbardziej wyrazistym basem, jaki kiedykolwiek słyszałem. Nie zamieniłbym artykulacji, którą teraz słyszę, na cały głęboki bas jaki się pojawia na świecie. Mogę szukać środków zaradczych w tej dziedzinie… Ale później, nie teraz. Na tym polegały „złe wieści”. Richard zmierzył w całym pomieszczeniu spójność częstotliwości i wszędzie okazywało się zadziwiająco płasko. A więc w domu nie ma złego miejsca!
Jak mi się to podoba?
Na koniec stwierdzę, że nigdy nie byłem zbyt wielkim słuchaczem muzyki klasycznej i prawie nigdy nie słuchałem pełnych dzieł orkiestrowych. Czemu? Ponieważ prawie zawsze brzmią jak bzdury lub w najlepszym razie niezbyt dobrze… Bez względu na sprzęt lub pomieszczenie, w którym je słyszałem.
Nie ma znaczenia, co grasz… Ten pokój / system przedstawi to w pełnej krasie. Chcesz rozmiaru, skali, dynamiki… To przyniesie. Bez śladu nadwyrężenia i zmęczenia. Każdy element muzyczny jest w pełni wyrenderowany i kompletny. Na bardzo znanych płytach słyszysz elementy muzyczne, których nigdy wcześniej nie słyszałeś i są one w pełni zrealizowane. Nie znalazłem żadnego pełnego nagrania orkiestrowego, którego ten pokój / system absolutnie nie akceptował. Znajomy dyrygent (który jest również audiofilem) przyniósł kilka własnych nagrań do posłuchania. Pojawił się ktoś z poprawnym odniesieniem. Po mniej więcej godzinie i trzech lub czterech nagraniach zwrócił się do mnie i powiedział: „Tak, tak to było”.
To mi wystarczy…
[1] Artykuł oparty jest o tekst: “Building a Reference Grade Listening Room” Mike’a Lavigne’a. Fotografie są autorstwa Mike’a Lavigne’a (przetwarzane przez Robinsona, niektóre montaże są mojego autorstwa)
[2] Na fotografiach widoczne są też dyfuzory firmy Auralex: