Adaptacje akustyczne w małych pomieszczeniach
(część pierwsza)
Poniższa treść jest próbą wyjaśnienia fenomenu aury akustycznej pomieszczeń, które na co dzień spełniają inne role niż dla celów wyłącznie słuchania spektakli artystycznych… Części pierwsza i druga, według portalu , omawia problematykę „leczenia” pomieszczeń pod względem akustycznym, a następna (trzecia) dogłębniej przygląda się konkretnym akcesoriom akustycznym, według tego samego portalu oraz firmy- .
Zabiegi poprawiające akustykę pomieszczeń są jedną z najlepszych inwestycji, jakie można zrobić dla swojego studia / pokoju odsłuchowego, korzystając z gotowych produktów jakie są oferowane przez wiele firm. Rozwiązują one różne problemy- i te o jakich wielu audiofilów nie wiedziało bądź je bagatelizowało.
Na tylnej ścianie tego studia widać cztery drewniane dyfuzory.
W rogach zawieszono pułapki basowe, a na lustrzanych punktach ścian umieszczono absorbery.
Wizyty w studiach nauczyły jednego, a mianowicie tego, że akustyka jest jednym z najczęściej pomijanych tematów w świecie dźwięku. Wszyscy staramy się osiągnąć bardziej satysfakcjonujące rezultaty dzięki produkcji muzycznej, ale pokusą jest szukanie sprzętu, który pomoże osiągnąć lepsze nagrania, zaniedbując jednocześnie ulepszanie pomieszczeń, w których używany jest cały ten fantastyczny sprzęt. Akustyka dla studiów w rzeczywistości sprowadza się do dwóch głównych kwestii: monitorowania akustyki i nagrywania instrumentów w warunkach akustycznych. To ostatnie jest o tyle istotne, że naturalny charakter pogłosowy pomieszczenia niezmiennie wpływa na jakość nagrań tam dokonywanych. Wiele nagrań domowych nagrań, które się słyszy, jest zagrożonych przez fakt, że zostały nagrane w pomieszczeniach domowych, gdzie ściany są równoległe i dość blisko siebie, co prowadzi do silnych wczesnych odbić, których nie można łatwo zamaskować lub ukryć podczas przetwarzania.
Akustyka amatorskiej reżyserki (lub po prostu „studia”, jeśli pomieszczenia do nagrywania i monitorowania znajdują się w tym samym pomieszczeniu) jest równie ważna, ponieważ jeśli zakłócają dźwięk z monitorów, mogą zmylić myślenie o tym nagraniu- że nagrania są w porządku, kiedy tak naprawdę nie są, lub odwrotnie. Wczesne odbicia, jak wspomniano powyżej, mogą poważnie pogorszyć wydajność głośników, myląc ich obrazowanie stereo i wprowadzając szczyty i dołki w ich paśmie przenoszenia wysokich częstotliwości. W międzyczasie niskopoziomowa reakcja monitorów jest również narażona na zakłócenia, szczególnie w mniejszych pomieszczeniach, gdzie ilość basów może być zaakcentowana lub zaniżona w alarmującym stopniu, a czasem obie, w zależności od miejsca, w którym się słucha nagrań. W obu przypadkach problem wczesnych odbić można rozwiązać za pomocą stosunkowo cienkich paneli absorpcyjnych. Są one zaprojektowane do powieszenia lub przyklejenia do ścian, gdzie zapobiegają odbijaniu się średnich i wysokich częstotliwości w pomieszczeniu. W pomieszczeniach kontrolnych pierwszym miejscem, w którym należy rozważyć zawieszenie tych elementów, są często wymieniane tzw „lustrzane punkty”. Są to części ścian (i sufitu) pomieszczenia, które mogą odbijać dźwięk z monitorów. W przestrzeniach służących do nagrań można zastosować podobną zasadę: ściany, które mogą odbijać dźwięk z instrumentu do mikrofonu, są głównymi kandydatami do poprawienia, ponieważ ten odbity dźwięk będzie zakłócał bezpośredni dźwięk instrumentu i zwykle na gorsze. Większe pokoje są zwykle łagodniejsze pod tym względem, ale mimo to warto zwrócić na nie uwagę, jeśli się usłyszy jakieś problemy. Jednak w mniejszych pomieszczeniach naturalna atmosfera może przynosić efekty odwrotne do zamierzonych, więc najczęstszą radą jest wyeliminowanie większości naturalnego pogłosu podczas nagrywania i zastąpienie go na etapie miksowania sztucznym pogłosem z urządzenia lub „wtyczki”. Problemy z niską częstotliwością to inna sprawa. Niskie częstotliwości mają znacznie dłuższe długości fal niż wysokie częstotliwości, co oznacza, że problemy najniższego basu wymagają dużo grubszych absorberów dla rozwiązania złych efektów niż problemy ze średnimi i wysokimi częstotliwościami. Ogólnie rzecz biorąc, rozmieszczenie pochłaniaczy basowych (lub pułapek basowych, jak są nazywane), jest również inne. Aby były najbardziej efektywne, zwykle umieszcza się je w rogach pomieszczeń: tam, gdzie ściana styka się z inną ścianą, w miejscu, w którym styka się z podłogą lub sufitem, lub tam, gdzie spotykają się dwie ściany i podłoga lub sufit. Oprócz bardziej ezoterycznych form obróbki akustycznej (takich jak strojone rezonatory, które mają na celu rozwiązywanie problemów przy bardzo określonych częstotliwościach), pozostaje nam kwestia dyfuzji. Zamiast pochłaniać energię dźwiękową, jak robi to większość innych zabiegów, dyfuzory celowo odbijają fale. Jednak odbijają dźwięk w sposób bardziej rozproszony niż odsłonięta ściana, dzięki czemu utrzymują „żywiołowość” pomieszczenia, unikając jednocześnie nadmiernych wczesnych odbić. Często są umieszczane z tyłu sterowni, gdzie dodają niewielką i łagodną ilość pogłosu do tego, co w przeciwnym razie mogłoby być przytłaczająco sucho brzmiącą przestrzenią. Jak zapewne można się domyślić, temat akustyki jest ogromny i złożony, a więc nie może być celem artykułu dogłębna analiza tej problematyki. Jednak warto na przykładach zorientować amatorów dobrego dźwięku gdzie znajdują się główne problemy, jak je w prosty sposób zniwelować lub przynajmniej obniżyć szkodliwy wpływ źle przygotowanego pomieszczenia do słuchania muzyki.
- Dobre brzmienie w małym pomieszczeniu (na przykładzie studia Hugh Robjohns’a):
Uzyskanie dobrych wyników w zakresie akustyki na małej przestrzeni nie jest łatwe, ale jest możliwe. A jeśli jest się redaktorem technicznym magazynu Sound On Sound, to również jest to niezbędne! Praca redaktora wymaga odwiedzin bardzo dużej liczby zarówno profesjonalnych, jak i domowych przestrzeni studyjnych. Często najważniejszą różnicą jest to, że te ostatnie mają zbyt małą lub całkiem niewłaściwą adaptację akustyczną. Tak więc, kiedy Paul White i autor odwiedzają Studio SOS, zwykle są zdolni dokonać znacznej poprawy, po prostu wprowadzając kilka starannie rozmieszczonych i dobrej jakości paneli akustycznych. Nie jest Robjohns do końca pewien, czy przestrzeń studyjną jaką dysponuje powinno się traktować jako konfigurację profesjonalną czy domową- generalnie to pracują w domu, a wszystkie praktyczne kompromisy w codziennym życiu domowym wpływają na niego i jego środowisko studyjne tak samo jak na wszystkich innych. W związku z tym pomieszczenie, w którym redaktor Robjohns pisze artykuły do magazynu SOS w ciągu ostatniej dekady i gdzie odsłuchiwał większość testowanych urządzeń, nie było tak naprawdę wzorem doskonałości akustycznej, jak być może powinno. Jednak na swoją obronę ma do powiedzenia to, że bardzo dobrze zapoznał się z konkretnymi słabościami swojego pokoju. Co ważniejsze, zapoznał się usterkami akustycznymi w innych pokojach, zarówno w domu, jak i w „zaprzyjaźnionych” lokalnych studiach, których regularnie używa także do krytycznego słuchania. Niemniej jednak wiedział, że jego domowe studio mogłoby być o wiele lepsze, jeśli naprawdę się do tego przyłoży, a „Rób tak, jak mówię, a nie tak!”. to coś co nigdy go nie przekonywało. Autor podejrzewał, że podobnie jak wielu czytających, że od dawna tkwiący w głowie zarys planów budowy „lepszego pokoju”, wymagałby przeniesienia się do nowego domu, który mógłby zapewnić większy i bardziej odpowiedni punkt wyjścia. Kiedy możliwość przeprowadzki do „idealnego domu” stała się rzeczywistością … A przynajmniej tak się wydawało, Pani Robjohns i auto nie mogli się zgodzić co do tego, czego oboje chcieli, ani nawet to gdzie chcieli się przeprowadzić. Dlatego sporządzili listę „absolutnie niezbędnych wymagań” i szybko zdali sobie sprawę, że ta obecna siedziba spełnia już prawie wszystkie z tych kryteriów. W związku z tym, zamiast wydawać pieniądze na przeprowadzkę, starali się myśleć inaczej, tak by znaleźć sposoby na zmianę przeznaczenia pomieszczeń w obecnym domu, lepsze wykorzystanie istniejącej przestrzeni, a także zbudowanie dodatkowej przestrzeni, aby lepiej dostosować się do naszych specyficznych wymagań.
W ramach naszej ponownej oceny sytuacji rozważali przeniesienie studia w inne miejsce w domu, ale przez 20 lat, zajmowało już trzy różne pokoje, a jego obecna lokalizacja była najwyraźniej najbardziej rozsądnym i praktycznym wyborem. Głównym ograniczeniem w traktowaniu akustyki tak, jak bym życzył Robjohns, był brak miejsca na ścianach, ponieważ stale rosnąca kolekcja podręczników technicznych i archiwów czasopism, do których stale się odwołuje w ramach recenzowania sprzętu i pisania artykułów, zostały umieszczone na pięciu dużych regałach wzdłuż jednej strony pokoju. Duża kolekcja referencyjnego sprzętu audio była umieszczona głównie na dużej półce na przeciwległej ścianie i chociaż takie ustawienie mebli zapewniało ograniczoną absorpcję i dyfrakcję, tak naprawdę nie pomagało w kontrolowaniu nieuniknionych problemów z niskim rejestrem. Więc pierwszym krokiem do nirwany akustycznej musiało być przeniesienie wszystkich książek poza pokój, do „biblioteki” w innym miejscu domu. Okazało się, że to genialnym pomysłem. Przyznaje, że kiedy teraz szuka informacji dla SOS, naprawdę podoba mu się spokój i skupienie wynikające z siedzenia w skórzanym fotelu z oparciem otoczonym dębowymi regałami, zwykle z cichym Radio 3 grającym w tle … I bez szans na usłyszenie telefon biurowego! Przebiegły plan był taki: po wyjęciu regałów i półek ze sprzętem ze studia, profesjonalne zajęcie się akustyką stało się realistycznym celem. Zaczął od określenia swoich dokładnych wymagań i naszkicowania kilku pomysłów. W tym miejscu chyba warto wyjaśnić, że jego studio nie jest typowe dla większości domowych studiów. Po pierwsze, nie musi nagrywać instrumentów akustycznych ani wokali, ani dzielić przestrzeni z wieloma muzykami w tym samym czasie. Jednak nagrywa na nim klawisze, dziwne podcasty i wideo, więc bliżej mu do bycia małym studiem masteringowym niż do cokolwiek innego, z naciskiem na możliwość łatwego patchowania sprzętu do celów porównawczych i pomiarowych. Przede wszystkim więc pomieszczenie musiało zapewnić możliwie najlepsze środowisko odsłuchu stereo, zarówno do odsłuchiwania sprzętu przeglądowego, jak i do edycji, miksowania i masteringu, których czasami się Robjohns podejmuje. Zależało mu również na opcji ponownej instalacji systemu monitorowania surround w późniejszym terminie, więc potrzebował stosunkowo martwego pomieszczenia ze spójnym krajobrazem dźwiękowym i bardzo dobrze kontrolowanym niskim pasmem. Ten ostatni punkt byłby głównym wyzwaniem, jak to często bywa, ponieważ podstawową wadą wyznaczonego przeze niego pokoju jest jego wielkość i kształt. Najgorsza możliwa konfiguracja, z akustycznego punktu widzenia, to mała kostka, a ten pokój jest niepokojąco mały, o wymiarach podłogi 3,1 x 2,9 metra i wysokości sufitu 2,3 metra. Są też drzwi w jednym rogu i okna na dwóch przeciwległych ścianach. Trzy ściany to płyty gipsowo-kartonowe, które zostały nałożone na bloczki betonowe, a druga to ścianka działowa. Podłoga jest drewniana, laminowana na betonie (blok i belka), a nad sufitem z płyt gipsowo-kartonowych znajduje się mocno otulona pustka dachowa. Doświadczenie z niezliczonych wizyt w studiach nauczyło autora, że uzyskanie czegoś takiego jak równy bas w takim pomieszczeniu jest dużym wyzwaniem, a poprzednie wcielenie pokoju z pewnością cierpiało z powodu szczytów i spadków basu oraz zauważalnego braku basu za każdym razem, gdy się pochylał tam z powrotem na swoim krześle. Więc wiedział, że będzie musiał nadać priorytet pewnym poważnym pułapkom basowym na dużą skalę, aby osiągnąć rozsądną jednolitość niskich częstotliwości.
Swoje umiejętności w zakresie majsterkowania autor określał jako „adekwatne”, ale chciał, aby pokój wyglądał „profesjonalnie” i z własnego doświadczenia wiedział aż za dobrze, jak trudne i czasochłonne jest wykonanie paneli akustycznych do samodzielnego montażu tak dobrze, jak to profesjonaliści potrafią. Ponadto chciał ograniczyć czas remontu do minimum. Zastosował wszystkie kiepskie wymówki jako uzasadnienie zakupu gotowych paneli akustycznych, które mógł zainstalować szybko- w ciągu tygodnia. Zaczął przeszukiwać strony internetowe dostawców akustyki. Potem nakreślił, jak najlepiej ustawić je (i całą resztę mebli i wyposażenia) na planie rozrysowanym w skali i wkrótce zauważył to, co uważał za całkiem rozsądne, choć umiarkowanie drogie rozwiązanie. Zaplanował wydać mniej więcej tyle samo, co koszt monitorów Neumann KH310, chociaż gdybym sam zbudował wszystkie panele, kosztowałby mniej niż połowę tego. Autor zdecydował, że adaptacja akustyczna powinna obejmować dwie duże pułapki basowe w przednich rogach po obu stronach okna oraz duże szerokopasmowe panele pochłaniające w „punktach lustrzanych” po każdej stronie. Uwzględnił też więcej paneli wiszących na drzwiach i na tylnej ścianie po obu stronach tylnej szyby. Projekt przewidywał pojawienie się również dużej „chmury” sufitowej z wbudowanym oświetleniem. Chociaż był przekonany, że jego plan i wybory produktów akustycznych będą działały w miarę dobrze, będzie to znacząca inwestycja i będą to ograniczone możliwości zmiany sprzętu po instalacji, więc uznał, że rozsądnie będzie zasięgnąć drugiej opinii dla „kontroli zdrowia psychicznego” od Maxa Hodgesa. Robjohns poznałem Hodgesa dzięki jego poprzedniej roli moderatora-wolontariusza na forum SOS, a jego doświadczenie jako projektanta studia i akustyka uczyniło go idealną płytą rezonansową dla praktyczności moich planów. „Zaaprobował” wstępny projekt, ale był przekonany, że znacznie lepsze efekty można by uzyskać, gdyby zamiast standardowych pułapek basowych na zamówienie użyć narożnych pułapek basowych wykonanych we własnym zakresie. Hodges zaproponował zaprojektowanie tych pułapek, aby idealnie pasowały od podłogi do sufitu, maksymalizując w ten sposób ich wydajność, a jego projekty na zamówienie obejmowałyby opcję dopasowania miękkich membran, aby jeszcze bardziej zwiększyć ich wydajność w najniższym zakresie, jeśli jest to niezbędne. Ponieważ okazało się, że to niestandardowe rozwiązanie w rzeczywistości nie zwiększyłoby znacząco całkowitego kosztu projektu, nie było trudno zastosować się do sugestii Hodgesa.. Wadą było to, że profesjonalna budowa tych niestandardowych pułapek basowych zajmuje trochę czasu. Skończyło się na tym, że redaktor SOS zlecił RPG-Europe skonstruowanie niestandardowych paneli narożnych wraz z innymi pochłaniaczami i panelami sufitowymi. Dyrektor naczelny firmy, Mathew Moule, był niezwykle pomocny i chociaż produkcja i wysyłka trwały dłużej, niż ktokolwiek z nas oczekiwał z różnych nieprzewidzianych powodów, ale znakomicie udane wyniki końcowe spowodowały zapomnienie o frustracjach.
Powyższy przekrój przedstawia jedną z głównych pułapek basowych w rogach pokoju..
Jak jest dobrze znane każdemu kto kiedykolwiek próbował domowego majsterkowania, żadna ze ścian, podłogi ani sufitu w moim pokoju nie była idealnie prosta, kwadratowa ani pozioma, więc każda z trzech niestandardowych narożnych pułapek basowych musiała mieć nieco inne wymiary. Tak, trzech… Schemat Hodgesa wprowadził trzecią w jednym z tylnych rogów, gdzie pierwotnie Robjohns planował standardowe absorbery panelowe. Dwie przednie pułapki narożne są ogromne, mają około 1025 mm szerokości i 725 mm wzdłuż każdej ściany. Zbudowane są ze sztywnego włókna szklanego Owens-Corning 703 o grubości 150 mm ze ścięciami pod kątem 45 stopni do wewnętrznych pionowych krawędzi i wręgami na górze i na dole, aby pomieścić istniejącą listwę przypodłogową i rowek sufitowy. Ich wysokość jest o około 20 mm mniejsza od wymiaru podłogi i sufitu, aby umożliwić wstawanie i manewrowanie w pomieszczeniu. Są one pokryte tkaniną akustyczną Camira Lucia. Oczywiście RPG-Europe buduje swoje panele według dokładnie tych samych specyfikacji i z tych samych materiałów, co oryginalna amerykańska firma, stąd użycie akustycznego włókna szklanego OC703, które jest stosunkowo rzadkim produktem w Wielkiej Brytanii. Jedną z zalet tego materiału jest jednak to, że można go łatwo ciąć i kształtować, a jego półsztywna powierzchnia zachowuje swój kształt, w przeciwieństwie do paneli wykonanych z płyt z wełny mineralnej, które mogą opadać z czasem, jeśli nie są odpowiednio podparte wewnętrznie. Wybór materiału jest oczywiście kwestią osobistą, ale należy go dokładnie jednak przemyśleć. Autor tuż przed remontem pokoju przemalował ściany na ciepły odcień bieli, aby wyglądał jasno i przestronnie, i wybrał bordową czerwoną tkaninę Lucia o nazwie Calypso na narożniki i panele drzwi, aby nadać trochę wizualnego ostrzejszego wyrazu. Dla kontrastu, lustrzane punkty i panele sufitowe zostały wykończone kremową tkaniną o nazwie Oyster, aby zmniejszyć ich wizualny wpływ.
Wymiary paneli narożnych wykonanych na zamówienie zapewniają miejsce z tyłu, aby pomieścić od podłogi do sufitu stos trójkątnych klinów z wełny mineralnej w stylu „superchunks”. Użyłem dwóch paczek Rockwool RW3 (60 kg / m3), aby zapewnić kliny do wszystkich trzech pułapek narożnych, początkowo wycinając cztery duże trójkątne kawałki z każdej płyty 1200*600*100mm. Każdy z nich miał długi (przedni) wymiar 600mm z bokami 425mm każdy. Pozostałe kawałki każdej płyty sprytnie okazały się idealne do pocięcia na kliny dla mniejszej pułapki basowej w tylnym rogu. To było prawie tak, jakby Hodges zaprojektował te rzeczy wcześniej…Aby utrzymać ułożone w stos kliny z wełny mineralnej na miejscu, przyklejono i przypięto pionowo do każdej ściany parę drewnianych ćwiartek listew, a rogi trójkątów schowano, przy czym gęstość wełny mineralnej była wystarczająca, aby je utrzymać w swoim miejscu. Duże przednie panele RPG również nie są trwale przymocowane do ściany; sam ich ciężar i tarcie o 45-stopniowe krawędzie wydają się całkowicie wystarczające, aby utrzymać je na miejscu, chociaż pomagają również sprężyste kliny kartonowe owinięte materiałem Camira, które wypełniają małe szczeliny u góry. Jak pokazuje diagram, pomiędzy przednią częścią klinów z wełny mineralnej a tylną częścią panelu OC703 jest wystarczająco dużo miejsca, aby zawiesić ciężki arkusz winylowy- wspomnianą „miękką membranę”. Każdy arkusz membrany został przycięty tak, aby dokładnie pasował między ścianami bocznymi i prawie sięgał podłogi, pozostawiając tylko kilka milimetrów dookoła, dzięki czemu mógł się swobodnie poruszać, a górna część arkusza była owinięta i przymocowana do drewnianej łaty przykręconej do tyłu każdego panelu na samej górze. Taka konfiguracja zapewnia, że membrany zwisają na wolnym powietrzu […].
Po lewej: RW3 Kliny z wełny Rockwool ułożone w stos, gotowe do umieszczenia przed nimi paneli narożnych z matą barierową.
Na środku: Ujęcie tylnej części panelu narożnego przedstawia zawieszony za nim wiotki winyl.
Po prawej: Montaż paneli bocznych z dala od ścian wprowadza szczelinę powietrzną i użyteczny wzrost chłonności.
Pułapka basowa w tylnym rogu musiała być węższa niż te z przodu ze względu na tylną szybę, mierzącą 750 mm w poprzek przedniej i rozciągającą się 450 mm wzdłuż każdej ściany. Mając 1,85 metra wysokości, był również mniejszy, aby uniknąć zasłaniania czujnika alarmu PIR w pomieszczeniu. Niemniej jednak został zbudowany dokładnie w ten sam sposób, ale zwieńczony trójkątnym panelem OC703 o grubości 100 mm owiniętym w Camira Lucia. Mniejsze kliny z wełny mineralnej RW3 zostały zamontowane z tyłu do pełnej wysokości i zabezpieczone między pasami ćwiartki, tak jak poprzednio, i chociaż zdecydowano się nie instalować miękkiej membrany w tym panelu, można ją było dodać później, jeśli uzna się to za konieczne. I ten panel narożny nie jest przymocowany bezpośrednio do ściany, ale górny panel klinowy jest zabezpieczony przed podniesieniem przez kilka ćwiartkowych pasków przybijanych gwoździami i przyklejonych poziomo do ściany nad nim, co zapewnia, że panel nie może się poruszać. Te układy oznaczają, że nie ma widocznych mocowań dla żadnego z trzech paneli narożnych, a mimo to całą partię można w razie potrzeby bardzo szybko i łatwo usunąć.
Z bocznymi punktami lustrzanymi poradzono sobie za pomocą kilku niestandardowych szerokopasmowych absorberów w formacie poziomym o grubości 100mm, długości 1800mm i wysokości 600mm. Zbudowane z Owens-Corning 703 i owinięte tkaniną Camira Lucia Oyster, panele te były wyposażone w parę kątowych aluminiowych szyn przymocowanych poziomo do tyłu i luźnych pasujących szyn do montażu na ścianie. Zamontowano je na drewnianych listwach przymocowanych do ścian, tak że po zawieszeniu między panelem a ścianą była szczelina 40 mm. Podobny panel absorbera, ale w formacie pionowym i wymiarach 1200*600*100mm, został zamontowany tą samą techniką na środku tylnej ściany. Drzwi często znajdują się w niewygodnych miejscach, a ten pokój nie jest wyjątkiem, z drzwiami umieszczonymi w lewym tylnym rogu. Ponieważ oczywiście nie mogłem zainstalować pułapki narożnej pasującej do pozostałych trzech, najlepszym kompromisem było zawieszenie panelu bezpośrednio na drzwiach. Jednak panele nie mogą być zbyt grube, ponieważ mogłoby to uniemożliwić otwarcie drzwi na tyle, aby łatwo było włożyć i wyprowadzić sprzęt i… Ludzi. Ostatecznie autor wraz z Hodgesem zdecydowali się na użycie dwóch paneli, jednego powyżej i jednego poniżej klamki, co oznaczało określenie dwóch identycznych paneli o grubości 800*800*50mm, ponownie pokrytych czerwoną tkaniną Lucia Calypso. Tym razem przymocowaliśmy aluminiowe listwy łączące bezpośrednio do drzwi, odstępując panel zaledwie o 20mm. Obaj zastanawiali się nad fazowaniem wewnętrznych krawędzi paneli pod kątem 45 stopni, aby pomóc w maksymalizacji kąta otwarcia drzwi, ale okazało się to niepotrzebne, ponieważ można było przesuwać panele w lewo, od ściany z lekko zachodzeniem na ościeżnicę drzwi, co i tak pozwalał na wystarczająco szerokie otwarcie. Na szczęście redaktor Robjohns się musi się martwić hałasem dochodzącym lub wychodzącym ze studia, więc nie musiałem wymieniać istniejących drzwi na solidniejszą wersję, ani nie trzeba było montować pełnych akustycznych uszczelek krawędziowych. Jednak należy pamiętać, że wszystkie te posunięcia byłyby zgodne z zasadniczymi wymaganiami dla każdej instalacji, w której wydostanie się hałasu mogłoby stanowić problem. Ostatnim panelem akustycznym do zainstalowania była „chmura” pod sufitem: kolejny wykonany na zamówienie panel o grubości 1200*1800*100mm, wyposażony w pięć dolnych świateł LED. [,,,] Eleganckie zaciski „Gripple”, które umożliwiają ustawienie i wypoziomowanie panelu sufitowego w dowolnym żądanym ustawieniu. W tym przypadku wierzchołek „chmury” znajduje się około 180mm poniżej sufitu.
Po lewej: Panel Clearsorber, przeźroczysty lub półprzeźroczysty system akustyczny
z mikro szczelinami, który zapewnia znaczną absorpcję fal.
Po prawej: Gotowa narożna pułapka basowa wygląda elegancko i wykonuje skuteczną pracę.
Radzenie sobie z odbiciami w oknach jest zawsze trudne, ale w pomieszczeniach mieszkalnych jeszcze trudniejsze. W większości profesjonalnych studiów okna są zasłonięte ciasno dopasowanymi szerokopasmowymi panelami absorbującymi, aby zmaksymalizować izolację akustyczną, ale jeśli nie trzeba się martwić o izolację to… W każdym razie autor chciał zachować naturalne światło dzienne, ale też opanować nieco odbicia. Pierwotnie planował przyjąć zalecenie Paula White’a dotyczące używania drewnianych żaluzji jako dyfuzorów ad hoc. Jednak kolejną genialną sugestią Hodgesa była instalacja paneli „DeAmp Clearsorber”… Nie, nigdy Robjohns, jak przyznaje, nie słyszał o panelach Clearsorber, ale najwyraźniej są one szeroko stosowane przez architektów do „kontroli pogłosu” w atriach budynków komercyjnych i innych budynkach przemysłowych z powierzchniami odbijającymi dźwięk. Zasadniczo panel Clearsorber to tylko arkusz akrylu lub poliwęglanu, a więc może być produkowany z przezroczystymi, półprzezroczystymi, nieprzezroczystymi lub kolorowymi wykończeniami, a nawet może być nadrukowany obrazami lub jakimś logo. Grubość waha się od 2 do 20 mm w zależności od rozmiaru panelu – grubsze jest konieczne dla większych paneli, aby zachować integralność strukturalną. Setki „mikroperforacji” są wycinane laserowo w arkuszu, zwykle w postaci cienkich szczelin o wygodnym wzorze, i to właśnie te szczeliny zapewniają niezwykłe właściwości akustyczne Clearsorber, opierając się na pomyśle rezonatora Helmholtza.
Zamiast padających fal dźwiękowych budujących warstwę graniczną wysokiego ciśnienia na powierzchni i odbijających się, ciśnienie to spada, ponieważ powietrze przedostaje się przez szczeliny do wnęki powietrznej z tyłu, tworząc w zamian rodzaj samo-tłumiącej „stratnej” warstwy granicznej. W rezultacie arkusz Clearsorber zapewnia bardzo skuteczną absorpcję w zakresie niskich i średnich częstotliwości, ze współczynnikiem absorpcji od 0,4 do 0,6 od około 80 Hz do 800 Hz (w zależności od dokładnej specyfikacji projektowej i parametrów instalacji), co jest naprawdę niezwykłe i bardzo przydatne. Ta genialna technologia jest opatentowana przez norweską firmę DeAmp, ale jest dostępna w sklepach specjalistycznych, w tym RPG, zarówno w Ameryce, jak i w Europie. Montaż panelu Clearsorber jest podobny do dodatkowego panelu oszklenia ze szczeliną powietrzną pomiędzy taflą a szybą okienną. Do omawianego pokoju wybrałem nieprzezroczysty panel na tylne okno, ponieważ wychodzi ono na podjazd i nie chciałem, aby sprzęt studyjny był pokazywany publicznie. Do okna przedniego wybrano większy, przezroczysty panel, aby zachować widok na ogród, a oba panele zostały dostarczone wstępnie przycięte do wymaganego rozmiaru. Zbudowałem dwie bardzo proste drewniane ramy, aby zamocować je we wnękach okiennych i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem tego, jak skuteczne są te panele- to genialny pomysł! […]
Końcowe przemyślenia:
Ta przeróbka studia, wyżej przedstawiona, była spóźniona i gdybym wiedział, że plany przeniesienia w inne miejsce zostaną porzucone, zrobiona byłaby wiele lat wcześniej. Pokój z pewnością wygląda teraz dobrze, jest o wiele przyjemniejszym miejscem do pracy. Chociaż pułapki narożne zajmują dość dużo miejsca na podłodze w małym pomieszczeniu, poprawa jednorodności basów i precyzji obrazowania stereo wynagradzają pewne niewygody. Nie muszę już uważać, gdzie siedzę, basy są cudownie równe i zauważyłem też zaskakujące wydłużenie basu, więc rzeczywiście poświęcenie miejsca, wcześniej zarezerwowanego dla mebli i sprzętu było tego warte, biorąc pod uwagę znaczne korzyści akustyczne. Co ciekawe, od czasu ukończenia metamorfozy rzadko też musiałem sprawdzać niższy rejestr za pomocą słuchawek, bo to, co słyszę z głośnika, jest o wiele bardziej wiarygodne. Oczywiście kupowanie niestandardowych paneli akustycznych jest stosunkowo drogim rozwiązaniem, ale mimo to cała „nowość” kosztuje mniej niż głośniki monitorowe Neumann, a to wydaje mi się rozsądną równowagą. I, jak zostało napisane, gdyby wybrać ścieżkę DIY, koszt byłby jeszcze znacznie niższy, ale przy bardzo podobnej ogólnej wydajności, chociaż przy ograniczonych umiejętnościach DIY prawdopodobnie nie wyglądałby tak dobrze jak na fotografiach. Więc teraz naprawdę można namawiać- „Rób tak, jak mówię, a nie tak!”.