Porównanie efektywności podstawek pod kable
typu DIY i profesjonalnych ESD

W różny sposób próbowałem izolować kable od wibracji, ładunku elektrostatycznego czy szumów EMI pochodzących od innych kabli, które biegły w niewielkiej odległości od siebie. Izolowałem z różnym skutkiem, a dokładniej rzecz ujmując- słuch podpowiadał czy skutek był dobry dla odbioru muzyki płynącej z systemu audio, bądź przeciwnie- niekorzystny, choć wydawałoby się, że z punktu widzenia technicznego, izolacja powinna dać zawsze wynik pozytywny.

Jakiś czas (całkiem spory) imałem się różnych sposobów zmierzających do takiego prowadzenia kabli by nie stykały się ze sobą, nie biegły obok siebie na dłuższym odcinku niż 10 cm no i żeby drgania z podłoża nie wpływały w żaden sposób na zjawiska zachodzące w przewodniku (jakie by nie były). Dwa powody wydawały mi się szczególnie ważne- odizolowanie kabli od siebie (z uwagi na wpływ zakłóceń EMI) i poprowadzenie ich w taki sposób by zamiast załamań tworzyć łuki o niemałym promieniu. Był jeszcze jeden powód dbania o ułożenie kabli- by podczas sprzątania nie trzeba było ich przemieszczać, bowiem pamiętałem o doświadczeniach George’a Cardasa, który narzekał na zmieniający się nieprzewidywalnie dźwięk podczas organizowanych wystaw audio, kiedy to wciąż zmieniano położenie kabli. Zacytuję część wypowiedzi pana Cardasa [1], które dla rozważań zawartych w tym artykule wydają się ważne i wiele wyjaśniające:
Istnieje wiele czynników, które sprawiają, iż wygrzewanie kabli jest koniecznością i wiele powodów dla których rezultaty mogą być zmienne. Jeżeli zmierzysz nowy kabel za pomocą woltomierza, zobaczysz, iż kabel posiada ładunek, gdyż dobre dielektryki źle przewodzą prąd. Trzymają ładunek podobnie jak potarte futro kota w czasie suchego dnia. Trochę czasu zabiera wyrównanie się tego ładunku w kablu. Lepsze kable zazwyczaj dłużej się wygrzewają…
…Kable, które nie mają czasu na rozładowanie, jak kable instrumentów muzycznych czy kable mikrofonowe, często używają dielektryków takich jak guma lub karbonizowana bawełna by poradzić sobie z tym problemem. Rozwiązanie to w bardzo dużym stopniu redukuje mikrofonowanie i czas wygrzewania, ale inne parametry tych dielektryków są słabe, co nie pozwala na soniczne zakwalifikowanie ich jako kabli high-end…
…Jednym z powodów dla których wygrzewanie kabli zajmuje tak dużo czasu jest powiązanie tego ładunku z mechanicznymi naprężeniami w kablu. Fizyczna struktura kabla zostaje zmieniona przez ładunek i odwrotnie…
…Im lepsza izolacyjność dielektryka tym więcej czasu zajmuje jego ułożenie. Ładunek w kablu może powstać poprzez zwykłe poruszanie kablem (efekt piezoelektryczny i zwykłe tarcie), testowanie wysokim napięciem podczas produkcji, etc.
…W połowie lat 80. wielokrotnie obserwowałem, iż dźwięk wielu kabli może być poprawiony przez przetarcie ich ściereczką antystatyczną…
Uwaga- przesuwanie kabla, w pewnym stopniu, powoduje naprężenia. Wpływ tych naprężeń jest powiązany z użytymi materiałami i konstrukcją kabla. Podczas targów, gdy nie mamy wiele czasu, nigdy nie wyłączamy systemu. Wierzę także, iż stosowanie płyt demagnetyzujących takich jak Cardas Frequency Sweep i Burn-In Record pomaga. Pewna niewielka ilość energii pozostaje w kablu w naprężeniach mechanicznych. Gdy kabel rozluźni się, pewna ilość ładunku również ulegnie rozładowaniu. Jest to powiązanie elektromechaniczne. Wiele czynników związanych z wygrzewaniem kabla znajduje jego odzwierciedlenie w jego sonicznym charakterze i sygnaturze kabla…
Audiofilowa brać często narzeka na niestabilność dźwiękową podejrzewając wpływ skoków napięcia w sieci zasilającej, albo zakłócenia sieciowe, albo wilgotność, albo uwarunkowania psychofizyczne… Nie chcę twierdzić, że te przypuszczenia nie są poparte wiedzą o rzeczywistych zjawiskach, ale dlaczego powody „kiepskiego grania” nie mogą być inne? Intuicja mi podpowiadała- „ułóż kable i daj im spokój!”. Tak też zrobiłem:

Planowałem oprzeć o stojaki kable zasilające, bo pozostałe swobodnie zwisały nie mając styczności z betonową podłogą pokrytą dwoma warstwami grubej wykładziny dywanowej o podłożu filcowym. Brałem pod uwagę dwojakiego rodzaju stojaki: porcelanowe i poliuretanowe produkowane przez amerykańską firmę Cable Isolators ™ (na fotografii poniżej).

Wybrałem model poliuretanowy ESD ™, który wydawał się praktyczniejszy, bowiem można było dobierać wysokość na jakiej planuje się poprowadzić kable, układając jeden stojak na drugim.

Przypomnę, że stosowanie stojaków pod kablami: nie tylko powinno spełniać rolę estetyczną, ale przede wszystkim ich zadaniem jest pomoc w:

  • odizolowaniu kabli od drgań przenoszonych przez podłogę,
  • zniwelowaniu szkodliwych skutków wpływu ładunków elektrostatycznych nagromadzonych w dywanie i wykładzinach podłogowych
  • rozproszenie gromadzącego się pola statycznego między kablami i innymi powierzchniami.
  • usuwaniu drobnych zniekształcenia w kablach, zapewniając czyste tło dla muzyki.
  • prawidłowej organizacji kabli, dzięki czemu kable zasilające i kable sygnałowe nie układają się obok siebie, co mogłoby powodować zakłócenia.

Wszystkie modyfikacje czynione przez audiofila, właściwie sprowadzają się do jednego celu- poprawy dźwięku jaki uzyskiwany jest z systemu audio. Co uzyskałem? Powtórzę zdania napisane w poprzedniej części artykułu- „wibracje i drgania (2)”:
Długi czas używałem podstawek ESD Cable Isolators pod kablami zasilającymi. W pewnych układach sprzętowych sprawdzały się doskonale, dodając walorów dynamicznych wraz ze zwiększoną selektywnością dźwiękową. System od czasu zakupu ESD ewoluował- całość linii zasilającej zmieniłem na produkty Verictum i… Podstawki zaczęły szkodzić, bo już nie trzeba było szukać poprawy dynamiki kosztem (jak się okazało) wypełnienia dźwięku w tony harmoniczne. W moim systemie kable zasilające leżą swobodnie na podłodze. Czy w takim razie odradzam zakup podstawek? O nie!
Wrażenia jakich doznawałem podczas słuchania muzyki z krążków CD, gdy kable opierały się na stojakach ESD, wynikały zapewne z większej ilości  powodów niż te które sprawdziłem i te właśnie mogę uznać za pewne:

  1. z ilości punktów podparcia kabli (a więc i odległości usytuowania stojaków względem siebie)
  2. konstrukcji stojaka (przede wszystkim materiału z jakiego jest wykonany)

Ad 1. Większa ilość użytych stojaków pomniejsza ich wpływ na dźwięk systemu (gdy używałem podwójnego stojaka w jednym punkcie podparcia kabli ich wpływ był wyraźny jak w powyższym opisie, gdy je rozkładałem na długości kabla nie zauważałem zbawiennego wpływu, dźwięk stawał zobojętniony)

Ad 2. Konstrukcja stojaka ma znaczenie podstawowe. Trudno mi określić czy wpływ większy jest po stronie użytego materiału czy samego kształtu, ot choćby „siodła” w którym umieszcza się kable, bo najczęściej podstawki różnią się oboma tymi aspektami.

By przekonać się czy teza powyższa rzeczywiście przekłada się na doznania słuchowe przygotowałem drewniane stojaki przypominające trójnóg, które można użyć w dwojaki sposób- opierając kabel bezpośrednio na stojaku lub na zawiesiu z nitki.

Ustawienie kabla zasilającego na czubku trójnogu mocno zmieniło obraz dźwiękowy- zauważalne było rozjaśnienie przekazu wraz z osuszeniem wyższego zakresu średniego częstotliwości. Wiem, że słowo „mocno” może być uznane za określenie przesadne, w przypadku określenia wpływu stojaka pod kablami, ale jeśli testujący skupia się na konkretnym zakresie częstotliwości emitowanym przez najwyższy rejestr fortepianu, czy wiolonczeli to… Proszę mi wierzyć- efekty zasłyszane urastają znacząco.
Do następnej próby zmieniłem konstrukcję stojaka- zawiesiłem pętlę nitki bawełnianej i w nią włożyłem kabel.

Taka konstrukcja okazała się lepszą pod względem sonicznym. Dynamika utworów zyskała, nie pojawiała się już tak duża nierównomierność charakterystyki częstotliwości jak w układzie poprzednim, ale pewne osuszenie barwowe jednak pozostało.

Czy można pokusić się o wnioski uniwersalne? Nie wydaje mi się, bo jeśli w przypadku mojego systemu audio bywało różnie, zależnie od całego zestawu audio wraz z użytymi akcesoriami, co ulegało zmianom, to można przypuszczać, że co prawda pewne cechy tych opisanych konstrukcji mogą się w innych systemach ujawniać, to czy sprawią wzbogacenie czy pogorszenie dźwiękowego efektu finalnego trudno wyrokować. Na pewno należy ostrożnie podejmować decyzje… Ja od długiego już czasu stojaków nie stosuję, bo te konstrukcje jakie opisałem miały pewną wadę wspólną, niezależnie od konstrukcji i ich ustawienia pod kablami- ograniczały wypełnienie dźwięku w harmoniczne tony. Jeśli znajdę stojaki, które tej wady nie będą miały to na pewno rozważę ich zakup.

Te cholerne rzeczy obniżają szumy, zwiększają dynamikę, usuwają zamglenie i otwierają górne oktawy. Gdy tylko posłuchasz ich efektów, nawet sceptyk taki jak ja musi przyznać, że ciężko jest usunąć je z systemu. Muzyka brzmi bardziej jak muzyka z zainstalowanymi windami kablowymi. Polecam je zdecydowanie, szczególnie biorąc pod uwagę ich cenę!”- Jonathan Valin, The Absolute Sound, ( produkt otrzymał nagrodę Editor’s Choice Award)
Wniosek wynikły z recenzji podstawek Cable Isolators ™, która ukazała się w The Absolute Sound, przekonuje, że to co ja zauważałem podczas testowania ESD Cable Isolators, musi być traktowane jako korzyść jeśli nie towarzyszy im ubytek jakichś innych aspektów brzmienia, co rzecz jasna jest możliwe w innym systemie niż mój:

  • Listwa zasilająca- Verictum Cogitari
  • Kabel zasilający Verictum Arbiter
  • Odtwarzacz CD Pioneer PD-S06 (zmodyfikowany)
  • Kabel zasilający Verictum Demiurg (na wtykach Furutech FI- 28/38G)
  • Ineterkonekt Ixos 100.X03 Studio
  • Wzmacniacz zintegrowany Leben CS 300XS
  • Kabel zasilający Verictum Cogitar (na wtykach Furutech FI 25G/35G)
  • Zespoły głośnikowe Klipsch Heresy II
  • Kable głośnikowe Neotech NES 1002 z wtykami Furutech FT-211G/R
  • Słuchawki Sennheiser HD 600 (modyfikowane)
  • Akcesoria Verictum– X Bulk Silver, X Bulk Gold, X Block, X-Fuse
  • Platformy granitowe i z drewna jatoba
  • Pomieszczenie z adaptacją akustyczną

 


[1]  Wypowiedzi George’a Cardasa pochodzą z wywiadu, który ukazał się na stronach  portalu Stereolife. Pełniejszą wersję tego wywiadu umieściłem  w artykule: „Od czego zależy zmienność fizycznych parametrów kabli?


Wróć do artykułu: „WIBRACJE: ich natura, efekty i rozwiązania (część pierwsza)
Wróć do artykułu: „WIBRACJE: ich natura, efekty i rozwiązania (część druga)

Artykuły pokrewne:

Porównanie skuteczności dwojakiego rodzaju stóp antywibracyjnych >>
Porównanie skuteczności stóp antywibracyjnych firmy  Audio Stability >>