Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada
(rozdział pięćdziesiąty trzeci, część 2)

 

Kariera artystyczna Presleya została przerwana przez jego powołanie do armii na początku 1958 roku, ale w RCA było wystarczająco dużo materiału, aby zalać listy przebojów podczas jego dwuletniej nieobecności (Elvis Presley służył w Niemczech). Kiedy wrócił po odbyciu służby wojskowej w 1960 roku, jego poziom popularności nie zmalał. Jednak ucierpiała jakość jego muzyki, która nie tylko stawała się coraz bardziej balladowa, ale zaczynała się powtarzać. Parker- menadżer artysty zaczął projektować karierę zbudowaną wokół hollywoodzkich filmów. Krótko po odejściu z armii Presley całkowicie zrezygnował z występów na żywo na prawie dekadę, aby skoncentrować się na kręceniu filmów. Filmy z kolei posłużyłyby zarówno do promowania jego płyt, jak i generowania maksymalnych dochodów przy niewielkim wysiłku. Przez resztę lat 60. Presley kręcił dwa lub trzy filmy rocznie. Na albumach Presleya z początku lat 60. włożono wiele wysiłku w jakość, ale jego dyskografia została wkrótce zdominowana przez niezapomniane ścieżki dźwiękowe, z których większość zawierała materiał niedorównujący temu z poprzedniej dekady. Jednak wśród tej wielkiej liczby mniej znaczących utworów pojawiały się perły- wiele z nich pojawiło się w zestawie „Elvis – Collectors Gold”, który niżej omówię. W tej części artykułu przekładowymi nagraniami ścieżek filmowych jakie zostaną tu omówione będą płyty: „G.I. Blues” i „Blue Hawaii”.

 

 

  • Album „I. Blues” (Żołnierz amerykański, Blues) został wydany po raz pierwszy 1 października 1960 przez RCA Records. Jedną z ciekawszych wersji jest książkowa wersja zremasterowana z serii Collector’s Edition (nr kat.– 07863 67460 2, z roku 1997).

„G.I. Blues” [1], jedenasty album Elvisa Presleya, który jest jednocześnie ścieżką dźwiękową z filmu o tym samym tytule. Sesje nagraniowe odbyły się 27 – 28 kwietnia oraz 6 maja 1960 r. w studiu Radio Recorders w Hollywood. Na liście najlepszych popowych albumów magazynu Billboard płyta zajęła pierwsze miejsce. W 1960 roku album zdobył dwie nominacje do Nagrody Grammy, w kategorii najlepsza filmowa ścieżka dźwiękowa oraz najlepszy wykonawca. Na płycie znalazło się jedenaście piosenek znanych z filmu, który swoją premierę miał 18 września 1960 r. W Wielkiej Brytanii utwór „Wooden Heart” został wydany jako singiel i przez sześć tygodni był numerem jeden na listach przebojów. Z kolei w Stanach Zjednoczonych własną wersję nagrał Joe Dowell, która również szybko osiągnęła szczyt listy Billboard Hot 100. W 1964 r. wytwórnia RCA postanowiła wypuść singiel w wykonaniu Elvisa, wraz z utworem „Blue Christmas”, oraz powtórnie w 1965 r. z piosenką „Puppet On A String” z filmu „Girl Happy”. 27 kwietnia 1997 r. wytwórnia RCA wydała zremasterowaną wersję albumu z ośmioma dodatkowymi piosenkami.
Recenzenci byli jednomyślnie opiniując pozytywnie płytę, podobnie jak Stephen Thomas Erlewine z AllMusic: „G.I. Blues wyznacza punkt, w którym zaczynają się lata 60. Elvisa Presleya. To pierwszy film, który nakręcił po wyjściu z wojska – część produkcji kręcono w Niemczech tuż przed jego zwolnieniem – a także pierwsza z jego wielu ścieżek dźwiękowych do filmów, forma, która wyświadczyła Elvisowi kilka przysług. ‘Żołnierz amerykański, Blues’ nie jest nawet w przybliżeniu tak tandetny, jak niektóre ścieżki dźwiękowe, które pojawiły się później, ale mimo to jasno wyraża pragnienie pułkownika Toma Parkera, by przenieść Presleya z rock & rolla do show-biznesu po środku drogi. Tylko odważne, szalone przejście ‘Blue Suede Shoes’ Carla Perkinsa można nazwać rock & rollem, chociaż ‘Shoppin’ Around’ również przechodzi w bluesowy backbeat, a utwór tytułowy ma odrobinę iskry, piosenka sprytnie wkomponowana pomiędzy rock i show, bez wyraźnej przeróbki poprzednich nagrań Elvisa, tak jak robią to ‘Tonight Is So Right for Love’ czy ‘Frankfort Special’ (pierwszy rozpoczyna się rytmem z ‘Such a Night’, drugi ‘Mystery Train’). Większość z GI Blues zdecydowanie należy do dziedziny pieśni i tańca i nie bez powodu: film jest komedią muzyczną, więc piosenki powinny być musującymi drobiazgami, którymi są. Elvis radzi sobie z nimi wspaniale, nigdy nie brzmiąc na zawstydzonego i często dodając im sporo uroku, cecha, która w połączeniu z zespołem crackerjack sprawia, że G.I. Blues to sympatyczny skowronek.”

 

  • Album „Blue Hawaii”, wydany pierwotnie w 1961 roku przez wytwórnię RCA (nr kat. – 07863 67459 2), który otrzymał ekskluzywną formę książkową w 1997. Ta wersja jest wyprodukowana na podstawie nowego masteringu.

„Blue Hawaii” [2] to amerykański komediodramat muzyczny z 1961 roku, wyreżyserowany przez Normana Tauroga, z Elvisem Presleyem w roli głównej. Scenariusz Hala Kantera był nominowany przez Writers Guild of America w 1962 roku w kategorii Best Written American Musical. Film znalazł się na drugim miejscu pod względem wpływów ze sprzedaży biletów w tygodniu premiery i pomimo mieszanych recenzji krytyków zakończył jako 10. Najbardziej dochodowy film w 1961 r. i 14. W 1962 r. w ogólnokrajowej ankiecie Variety, zarabiając 5milionów dolarów.  Film zdobył czwarte miejsce nagrodę Laurel Award w kategorii Top Musical 1961. Recenzenci byli mniej tolerancyjni niż widzowie filmu- Howard Thompson z The New York Times nazwał film „beznadziejnie spokojnym” z „bezsensowną i nieszkodliwą” fabułą, chociaż napisał, że Presley „dostarcza piosenki i rytmiczne…”  Ścieżka dźwiękowa filmu „Blue Hawaii” znalazła się na liście Billboard Pop Albums przez 79 tygodni, gdzie spędził 20 tygodni na pierwszym miejscu. Został certyfikowany przez RIAA na sprzedaż trzech milionów egzemplarzy w USA. Album ze ścieżką dźwiękową był nominowany do nagrody Grammy w 1961 roku w kategorii „Najlepszy album ze ścieżką dźwiękową lub nagranie oryginalnej obsady z filmu kinowego lub telewizyjnego”. Ścieżka dźwiękowa zawierała przebój „Can’t Help Falling n Love” śpiewany przez Elvisa, który otrzymał platynę od RIAA, za sprzedaż przekraczającą milion egzemplarzy w USA. Recenzenci byli w przypadku ścieżki dźwiękowej życzliwsi, na przykład: Stephen Thomas Erlewine z AllMusic napisał: „Filmy Elvisa nigdy nie były lepsze niż Blue Hawaii, romantyczna komedia muzyczna z 1961 roku, której sukces pomógł pchnąć Presleya do niemal pełnoetatowego kręcenia filmów przez większą część lat 60. Nie tylko film okazał się hitem, ale także ścieżka dźwiękowa, która pod koniec 1961 roku zdobyła status Gold, sukces częściowo napędzany przez balladę ‘Can’t Help Falling n Love’, piosenkę tak dobrą, że sugeruje, że reszta płyty może zawiera inne klejnoty. Nie o to chodzi. Płyta ma swoje momenty, w tym marzycielski utwór tytułowy, ale jako album Blue Hawaii jest zniszczony przez film, który wymaga, aby spora część jego melodii miała hawajski posmak. Często ta polinezyjska egzotyka z połowy stulecia ma swój urok – Elvis nuci słodko na kołyszących się luausach, a wszyscy zaangażowani mają dość zdrowego rozsądku, by zaakceptować wrodzoną głupotę projektu, pozwalając sobie na jogging przy celowych luzach, takich jak „Rock-A-Hula Baby” i wodewilowa rumba, czyli ‘Beach Boy Blues’. Oba są śmieszne, ale na płycie są nieco lepsze niż stały marsz wyspiarskich melodii (‘Aloha Oe’, ‘Ku-UI-Po’, ‘Island of Love’, ‘Hawaiian Love Song’), wszystkie srebrne Screen Corn zagrali z nieco większym rozmachem, niż na to zasługują.”

 

__________________________________________________________________

 

  • Kompilacja „Elvis – Collectors Gold” w formie pudła zawierającego 3 zremasterowane płyty CD i 20-stronicową książkę w miękkiej oprawie, wydana została przez wytwórnię RCA/BMG (nr kat.: 3114-2-R) w 1991 roku.



Twórcy kompilacji skupili się na latach 60., czyli właściwie ostatnich znaczących dla jego kariery, bo dekada lat 70. już była schyłkową poza nielicznymi lepszymi momentami. Nagrania ery obejmującej lata 1962-1967 wskazują, że Presleyowi przygotowywano z reguły kiepski materiał za co obwiniano Parkera. Do pewnego stopnia to prawda, ale z drugiej strony można by z pewną dozą słuszności twierdzić, że sam Presley niewiele robił, by wyrwać się z artystycznego odrętwienia. Presley nagrał gigantyczną ilość zarówno wydanego, jak i niewydanego materiału dla RCA, jednak wytwórnia nie okazywała zbytniego zainteresowania przepakowaniem go z szacunkiem należnym takiemu pionierowi jakim był Presley. Kolekcje odrzutów i występów na żywo były znacznie rzadsze niż wznowienia budżetowe i niezliczone przepakowania wielkich hitów. W erze cyfrowej RCA w końcu zaczęła traktować katalog z pewnym szacunkiem, na jaki zasługiwał, w końcu składając zestaw pudełkowy zawierający prawie wszystkie nagrania z lat 50. Ten zestaw z 1992 roku, zatytułowany The King of Rock 'n’ Roll, był pierwszą z wielu poważnych kompilacji, które skupiały się na poszczególnych dekadach, fazach i współpracownikach. Były też następne i wśród nich zestaw „Elvis – Collectors Gold” zawierający studyjny materiał alternatywny, odrzuty filmowe i nagrania koncertowe. Każdy alternatywny utwór pokazuje osobisty geniusz estetyczny i techniczny Presleya podczas nagrywania znaczących piosenek (liczne piosenki rozpoczyna dialog pomiędzy Presleyem a realizatorami, co daje słuchaczom wyjątkową okazję przebywania w atmosferze tworzenia dzieł muzycznych, tym bardziej że doskonała jakość nagrań oddaje realia tamtego czasu).


Płyta 3 zapewnia świetne odtworzenie tego, jak to bywało gdy Elvis triumfalnie wracał do Vegas po „Comeback Special”. Śmieje się przez „Are You Lonesome Tonight”. Dodaje zabawne efekty dźwiękowe do „This Is the Story”. Wykazuje autentyczną szczerość w swoim podejściu do zabawiania słuchaczy i dostarczania świetnej muzyki. Dyski 1 i 2 zawierają kilka wybitnych utworów alternatywnych. Na przykład zwykła szybka wersja „Girl Happy” jest znacznie lepsza niż wersja filmowa, a wersje „Night Rider”, „Love Letters” i „I Want You with Me” są wyjątkowej jakości.
Jeśli fan muzyki Presleya do tej pory nie posiadał materiału innego niż oficjalny to pełną świetnych alternatywnych ujęć, nadzwyczajnej jakości technicznej, nie powinien przegapić tej pięknie wydanej kolekcji, „Elvis – Collectors Gold”.

 


 

[1] Według:

[2] Według:

 


Wróć do części 1 >>

Kolejne rozdziały: