Odrębna instalacja AC dla systemu audio

 

W artykule „Walka o czysty prąd” starałem się omówić powody powstawania zakłóceń w sieci AC. Jeden z tych „hałasów” prądowych powstaje na drodze od skrzynki bezpiecznikowej do zestawu audio. Wszystko, co zostało podłączone do gniazdek elektrycznych wytwarza szumy i są twórcami chwilowych skoków napięcia. Można odciąć się od ich wpływu, w ramach naszego gospodarstwa domowego, prowadząc odrębny kabel zasilający od skrzynki bezpiecznikowej po gniazdo ścienne, które będzie wykorzystywane jedynie przez system audio.

Ci audiofile, którzy zdecydowali się poprowadzić odrębną linię AC wprowadzają trzy zmiany w stosunku do linii już w gospodarstwie domowym zastane:

  1. Stosują ekranowane przewodniki trzyżyłowe z miedzi wysokiej czystości o przekroju równym lub wyższym od 2,5 mm2
  2. W tablicy rozdzielczej wymieniają rozłączniki na moduły wyłącznikowe różnej konstrukcji np. hydrauliczno-magnetyczne* lub bezpiecznikowe moduły topikowe
  3. Standardowe gniazda ścienne typu F (z bolcem zabezpieczającym) wymieniają na gniazda typu E (schuko).

Ad 1)

Ad 2)

Ad 3)

Co te zmiany powinny dać? Przede wszystkim zmniejszenie zniekształceń, w tym szumów pochodzących od linii zasilającej, a więc i poprawę obrazu muzycznego uzyskiwanego z systemu audio. Takie efekty można uzyskać wydzielając w puszcze dystrybucyjnej osobny bieg tylko dla audio, zabezpieczony oddzielnym bezpiecznikiem. To jesteśmy w stanie zrobić, bo zbudować osobną linię zasilającą do najbliższej podstacji lub transformatora raczej niewielu się zdecyduje z uwagi na koszty, zresztą efekty mogłyby być nieadekwatne do poniesionych kosztów. Drugim krok to zmiana bezpiecznika automatycznego na topikowy. Oferuje się różne bezpieczniki- mogą mieć srebrzone, złocone lub miedziane kołnierze stykowe, a druciki, które przy przeciążeniu są przepalane, mogą być wykonane np. ze srebra. Jestem pewien, choć to trudno sprawdzić w przypadku wmurowanych kabli, że konstrukcja i materiały użyte w kablach instalacyjnych również mają wpływ na dźwięk systemu. Można po prostu puścić zwykłą miedź instalacyjną i też będzie dobrze (?), podobnie jak  w przypadku zastosowania gniazda schuko z linii nie bardzo wyrafinowanej, bo przecież są dostępne inne-  z materiałów, które są odporniejsze na utlenianie, ze świetnymi dielektrykami i lepiej przewodzące prąd. Miałem okazję porównywać dwie linie o zbliżonej długości. Jedna- dwużyłowa z miedzi nieoczyszczonej, wspólna z gniazdami łazienki, obciążona podłączoną pralką, radiem i lampkami diodowymi oraz nowo poprowadzona od modułu topikowego, ekranowanym z litych przewodów 3*4mm2 z miedzi beztlenowej do gniazda schuko ze stykami ze srebrzonego mosiądzu (dzięki czemu można łatwo ustalać polaryzację generalną).

Przede mną (nami) było takie zadanie- należało wskazać dźwięk, który mi się bardziej podobał albo taki, który można by uznać za lepszy. Należy też założyć, że zasilanie jako jeden z elementów systemu odsłuchowego (równie ważny co i inne) może się po prostu nie „spasować” do reszty, tym bardziej że do tej pory właściciel domu korzystał ze „starej” linii z pełną satysfakcją i tylko audiofilska ciekawość spowodowała wprowadzenie obok nowej, doskonalszej technicznie linii AC. Poza tym, ocena tego czy „stara” linia jest mniej uniwersalna od „nowej” wymagałaby wymiany zgranego ze sobą systemu audio na inny jakiś równie dobrze skonfigurowany. Ograniczmy się więc do opinii właściciela domu i mojej… Po prostu- ustalmy co nam lepiej w duszy gra, w tym pokoju odsłuchowym, a nie jakimś innym hipotetycznym.

Słuchałem różnych płyt- od barokowej klasyki po rok końca lat 60. Pamięć słuchowa u mnie wyćwiczona, jak u każdego audiofila. Ta pamięć nie wymagała ciągłego przepinania się ze standardowego gniazda ściennego na ten nowy typu E. I wiecie co? Nasze wrażenia (gospodarza i moje) się albo rozmijały, albo były zbieżne, ale wskazujące raz na zwycięskie gniazdo z bolcem, a raz na zwycięskie schuko. Na nasze (moją) ocenianie nie miały wpływu ani nasze preferencje, ani gatunek muzyczny, ani wytwórnia płytowa. Usprawiedliwieniem chyba tylko to być może, że ujawnione różnice nie były duże, albo znaczące dla wyboru (czasami tak jest, że słyszymy różnicę, ale trudno o wyrok co nam bardziej się podoba)…

Wnioski takie się nasuwają:
Wraz ze zmianą linii AC podstawowe zadanie, czyli wyciszenie do zera „puknięć” przy włączaniu innych urządzeń niż system audio, zostało spełnione., więc pewniejsza jest wyższość linii audiofilskiej nad standardową. A czy przy okazji aspekty obrazu muzycznego wydobywającego się dzięki sprzętowi audio też uległy poprawie? Tak, ale z pewnym zastrzeżeniem- było to słyszalne, ale gdy takich prób nie robiono to z każdym z tych „dźwięków” żyłbym sobie spokojnie bez dyskomfortu.

 

*) Wyłącznik hydrauliczno-magnetyczny zawiera m.in. cewkę indukcyjną, która wytwarza pole magnetyczne proporcjonalne do przepływającego przez nią prądu. Po przekroczeniu określonej jego wartości, pole magnetyczne wywołuje zadziałanie wyłącznika w odpowiednim czasie poprzez przerwanie chronionego obwodu. Z uwagi na to, że urządzenia audio  mają inną charakterystykę obciążenia od zwykłych domowych odbiorników prądu, to próg wyłączenia ustala się wyżej. Ta wyższa wartość to 20A, w porównaniu ze standardową wkładką 16A, została zastosowana nie tylko ze względu na impulsowy charakter obciążenia, ale także na podstawie analizy pomiarów ciągłych oraz szczytowych wartości poboru prądu systemów audio. Zaawansowana konstrukcja wyłącznika zawiera innowacyjny system cewki, której rdzeń porusza się niemagnetycznej tubie wypełnionej specjalnym oleistym fluidem. Wyłącznik tego typu pozbawiony jest wad typowych dla bezpieczników topikowych czy termicznych- poza oczywistymi właściwościami zabezpieczającymi posiadają jeden słaby punkt wykluczający je w zasadzie  z zastosowań audio – dławienie pełnej mocy dostarczanej do chronionego obwodu. Wada ta wynika z przekroju poprzecznego elementu ochronnego, którym jest zazwyczaj cieniutki drucik miedziany, bądź srebrny – czego pozbawiony jest wyłącznik o którym piszę.


 

Inne zbieżne tematy o zasilaniu systemu audio:

   

Porównanie bezpieczników montowanych w rozdzielnicach bezpiecznikowych >>

 

Dodaj komentarz