Płyty LP i CD edytorsko wyjątkowe
(część piętnasta)

W części trzynastej przedstawiłem parę tytułów płytowych zespołu L’Arpeggiata w opakowaniu digibook, a tę część wypełnią podobne w formie edycje płytowe lecz innych wykonawców, równie znakomitych.

20 grudnia 2019 roku to data polskiej premiery albumu mezzo-sopranistki Cecilii Bartoli– „Farinelli”. Decca wydała album w dwóch wersjach: w opakowaniu plastikowym i limitowanej formie książkowej.

Ten album wykorzystuje muzykę napisaną dla jednego artysty z epoki baroku o pseudonimie Farinelli (właściwie- Carlo Maria Michelangelo Nicola Broschi), który był najbardziej cenionym śpiewakiem operowym w połowie XVIII wieku. Śpiewał najbardziej wirtuozowską muzykę, jaką kiedykolwiek napisano na głos ludzki. Niemiecki flecista, kompozytor i teoretyk muzyki- Johann Joachim Quantz, słuchał śpiewu Farinelliego i skomentował tak: „…miał przenikliwy, pełny, bogaty, jasny i dobrze modulowany głos sopranowy, w zakresie od A poniżej środkowego C do D dwie oktawy powyżej środkowego C. […] Jego intonacja była czysta, tryl piękny, kontrola oddechu niezwykła, a gardło bardzo zwinne, dzięki czemu wykonywał najszersze interwały szybko, z największą łatwością i pewnością. Melizmaty [figura melodyczna śpiewana na jednej sylabie tekstu] nie stanowiły dla niego żadnego problemu…”. Farinelli był opisywany jako posiadający sopranowy zakres wokalny z możliwością zaśpiewania najwyższej wówczas nuty- C6. Piękno głosu, perfekcyjne opanowanie techniki wokalnej czy szeroka skala głosu czy zwinność głosu Cecilii Bartoli predestynują ją do wykonania arii, które były Farinellemu dawno temu dedykowane. Farinelli miał wyjątkową pojemność płuc, pozwalającą mu śpiewać przez długi czas na jednym oddechu. Bartoli również doskonale kontroluje oddech, który pozwala na cudowne tryle.  W ariach zamieszczonych na płycie pani Bartoli na łączy fajerwerki wokalne z uczuciowymi lamentami, a wtedy ścieżka dźwiękowa ukazuje ciepłą aksamitność głosu śpiewaczki. Artystce akompaniuje zespól instrumentalny grający na instrumentach z epoki- Il Giardino Armonico prowadzony przez Giovanniego Antoniniego. Niektóre z utworów skomponował popularny Nicola Porpora, inne: Hasse, Broschi, Giacomelli i Caldara. „Moim wyzwaniem,” – komentuje Bartoli – „jest wykonanie tych partytur możliwie jak najwierniej zapisanej w nich muzyce. Ale oczywiście występujemy dla naszej publiczności XXI wieku i – szanując barokowy styl – staram się dzielić te emocje ze społeczeństwem naszych czasów.” Bartoli wyszukała mniej znane antyki, na przykład jak aria Porpory „Lusingato dalla speme”, która nigdy wcześniej nie została nagrana. W arii „Alto Giove” (również Porpory), Bartoli „odmawia” modlitwę nasyconą kolorami z doskonałym cieniowaniem, atrakcyjnymi ornamentami i długimi liniami melodii na jednej sylabie. W pozostałych ariach śpiewaczka jest równie doskonała.

Album „Farinelli” jest, jak się wydaje, pretekstem do zbadania na ile może zbliżyć się kobieta do wykonawczej biegłości kastrata i czy w ogóle jest to możliwe. Sesja zdjęciowa do albumu pokazuje Bartoli w starannie wypielęgnowanej brodzie, wąsach i ciemnej konturówce, Cecilia Bartoli chciała przetrawić kilka pomysłów dotyczących płci, bawiąc się jej prezentacją i jej postrzeganiem: „To nie przypadek, że mogę zrealizować pomysł [eksploracji sztuki wielkich kastratów] teraz, kiedy dyskusje na temat nadużywania integralności cielesnej artystów stały się tak aktualne… zjawisko to należy odkreślić z różnych punktów widzenia, nie zaniedbując kontekstu historycznego”. „Zdjęcia,” – powiedziała Bartoli – „są hołdem dla Farinellego – jego życia jako artysty na scenie, podobnie jak moje: musimy się nieustannie przekształcać”. Cecilia Bartoli jest poszukującą artystką, która nie boi się wyzwań dla swojego głosu. Ta płyta przekonuje, że Cecilia Bartoli jeszcze raz może czuć się zwycięska.

 

Nicola Porpora jest obecnie głównie poznawany dzięki księgom historycznym, w których jest przedstawiany jako nauczyciel Josepha Haydna, ale przecież był też rywalem Georga Friedricha Händla gdy pisał muzykę dla słynnego kastrata Carlo Broschi’ego, znanego jako Farinelli. Ta muzyka jest grana od pewnego czasu coraz chętniej- z pietyzmem, widząc sens w odtwarzaniu tego jak (najprawdopodobniej) mogła brzmieć wieki temu. Płyta „Farinelli – Porpora Arias” francuskiego kontratenora Philippe Jaroussky’ego, wydana przez Erato w 2015. roku, daje możliwość sprawdzenia czy zaniedbywanie muzyki Porpory miało uzasadnienie.

Okazuje się, że  niesprawiedliwie ją traktowano. Jaroussky brzmi świetnie, a jego (niczym naturalny) głos wspaniale podkreśla linie melodyczne arii zamieszczonych na płycie. Jaroussky jest sprawnym śpiewakiem, z nienaganną techniką wokalną, co szczególnie jest jawne w przypadku wykonania porywającej kadencji sopranowo-trąbkowej w „Nell’attendere il mio bene” z opery „Polifemo”. Jest na liście płyty najsłynniejszy utwór Porpory, nastrojowy „Alto giove” (też z opery „Polifemo”), są wspaniale duety, w których do Jaroussky’ego dołącza… Cecilia Bartoli.


Śpiewakowi i śpiewaczce (w duetach) towarzyszy delikatny akompaniament weneckiej orkiestry barokowej prowadzonej przez dyrygenta Andrei Marcona. Po przesłuchaniu płyty nie dziwi wzrastające zainteresowanie kastratami jako wykonawcami muzyki okresu barokowego, a w szczególności postacią legendarnego Farinellego. Czy możliwości wokalne Jaroussky’ego są wystarczające by oddać żywiołową intensywność prawdziwego kastrata? Tego się już nie dowiemy, ale przynajmniej premierowe nagrania przedstawiające arie Porpory poszerzają naszą wiedzę o muzyce baroku.

 

Eugène Ysaÿe [1] jako wykonawca był przekonujący i bardzo oryginalny. Pablo Casals (kataloński wiolonczelista, kompozytor i dyrygent) twierdził, że nigdy nie słyszał melodii tworzonych przez skrzypka lepszych niż wykonanych przez Ysaÿe’a, a Carl Flesch (węgierski skrzypek i pedagog) nazwał go „najwybitniejszym i najbardziej oryginalnym skrzypkiem, jakiego kiedykolwiek słyszał”.
Ysaye posiadał duży i elastyczny dźwięk, na który wpłynęła znaczna różnorodność techniki vibrato- od jego braku po bardzo intensywne. Jego modus operandi, opisany jego własnymi słowami: „Nic, co nie miałoby nic wspólnego z emocjami, poezją i sercem”. Dyrygent Sir Henry Wood powiedział: „Jakość brzmienia była niesamowicie piękna… Wydawało się, że skrzypce nabierają więcej koloru niż którykolwiek jemu  współczesnych”. Charakterystyczną cechą interpretacji Ysaÿe’a było jego mistrzowskie rubato. Sir Henry Wood powiedział: „Ilekroć ukradł czas z jednej nuty, wiernie spłacił ją w ciągu czterech taktów”, pozwalając akompaniatorowi zachować ścisłe tempo pod wolną kantyleną. Chociaż Ysaÿe był świetnym interpretatorem kompozytorów późnego romantyzmu i wczesnego nowożytnego okresu- Maxa Brucha , Camille Saint-Saëns i Césara Francka, który powiedział, że jest ich największym interpretatorem, był podziwiany za interpretacje Bacha i Beethovena. Jego technika była błyskotliwa i doskonale dopracowana i pod tym względem jest pierwszym współczesnym skrzypkiem, którego technika nie zawierała wad niektórych wcześniejszych artystów.
Przytoczone opinie można skonfrontować z nagraniami pochodzącymi z ośmiu sesji nagraniowych zrealizowanych dla Columbii w 1912 i 1914 roku, Wszystkie znalazły się na płycie „Eugène Ysaÿe: Violinist and Conductor- The Complete Violin Recordings[2], wydanej przez Sony / Masterworks Heritage w 1996. roku.


Można nazwać ten dysk niezbędnym, jeśli melomana interesuje historia gry na skrzypcach. Ysaÿe dysponuje bogatym, ekspresyjnym tonem, gra ze świetną kontrolą tonów i ładnym dynamicznym cieniowaniem. Jego wirtuozeria jest ewidentna Jego styl określić można jako słodki, marzycielski… Nie można pokusić się o porównywanie z jakimś innym skrzypkiem, bo dziś tak się już nie gra. Warto wysłuchać cztery utwory orkiestrowe zarejestrowane w 1919 roku, kiedy Ysaÿe prowadzi Cincinnati Symphony. Orchestra, która była znakomitym zespołem wcześniej dyrygowanym przez Leopolda Stokowskiego, a później przez Fritza Reinera.



Edytorska strona albumu jest graficznie dopracowana, stylowa i dużym zasobem informacji na temat skrzypka i samych sesji nagraniowych. Album ma formę pośrednią pomiędzy digipackiem i digibookiem zabezpieczoną przeźroczystym etui z twardej folii.
Nagrania Ysaÿe’a pojawiają się na różnych kompilacjach, a jego kompletne nagrania zawierają co najmniej trzy kompilacje. To wydanie ma zdecydowanie najlepszy dźwięk, jednak nie powinno się zapominać, że pochodzą z czasów kiedy nagrań dokonywano bez prądu!
Kolekcja Eugène Ysaÿe mieszcząca się w dziale muzycznym Królewskiej Biblioteki Belgijskiej , łączy cztery dekady zakupów z datkiem przekazanym przez rodzinę Ysaÿe w 2007 roku. Jest niezbędnym źródłem do badania życia i twórczości muzyka, zawiera teksty, autografy, ponad 1000 drukowanych partytur i książek, bogaty zbiór zdjęć, cztery filmy i około pięćdziesięciu nagrań 78 RPM i 33 RPM. Druga kolekcja pięknych odręcznych i drukowanych partytur jest zachowana w Nowym Jorku w Juilliard School.

 

Dwupłytowy album “Various– Earwitness Transcriptions Steinway Reproducing Piano[3], wydany przez Madrigal Audio Laboratories w 1997. roku, jest unikalnym zestawem cyfrowo zmasterowanych zapisów pobranych z fortepianowych rolek, zrealizowanych na odrestaurowanym fortepianie reprodukującym Steinwaya w latach 1900–1930.

Nie dość, że nagrania tej kompilacji są bardzo dobrze zrealizowane i zagrane przez najwybitniejszych pianistów- Hofmanna, Paderewskiego, Busoniego, Bauera, Horovitza, Gabriłowicza, Cortota, Czerkaskiego, Friedmana, D’Alberta, Friedheima, Iturbiego, Rubinsteina, to i znakomici kompozytorzy własne kompozycje prezentują: Grieg, Prokofiew (zagrał również utwór Głazunowa), Strawiński i Saint-Saëns. Dodatkową wartością, którą należy docenić, jest to, że jest możliwe porównanie techniki fortepianowej między Hofmannem a Horowitzem, Paderewskim i Rubinsteinem bądź jakąś inną parą, bo przecież obecni są „obok siebie” w tym wydawnictwie. Występy są oszałamiające, jakość dźwięku jest nienaganna, a dołączona broszura, która zawiera dane biograficzne i wyjaśnia różnice w grze na fortepianie, wtedy i teraz, jest krótkim kursem historii muzyki.

Podwójny album powstał jako ekskluzywny 35-stronicowy digibook z artykułami na temat historii, techniki nagrywania i samego fortepianu, a także kompozytorów i ich dzieł. „Transkrypcje Earwitness” przedstawia wyjątkową wartość bo ekscytujące jest poznanie interpretacji znanych kompozytorów dzieł własnych, a gdy (jak się okazuje) jakość dźwięku ścieżki audio przewyższa inne nagrania z rolek fortepianu to przyjemność obcowania z tym produktem jest największa.

 


[1] Informacje biograficzne Eugène Ysaÿe’a  czerpałem z 

[2] Album „Eugène Ysaÿe: Violinist and Conductor- The Complete Violin Recordings” został wcześniej opisany w artykule: „Rekomendowane wydawnictwa płytowe (klasyka, rozdział trzeci)” .

[3] Album “Various– Earwitness Transcriptions Steinway Reproducing Piano” był również opisany w artykule: „Rekomendowane wydawnictwa płytowe (klasyka, rozdział trzeci)

 


Inne części artykułu: