Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada
(rozdział sześćdziesiąty trzeci)


Grupa Red, bo tak nazywał się początkowo zespół Simply Red, została utworzona w 1984 r. przez wokalistę Micka Hucknalla. Simply Red stał się jednym z najlepiej sprzedających się brytyjskich artystów w latach 80. i 90. nawiązującym do najlepszych wzorców muzyki soul, ale jednocześnie z wyraźnym własnym muzycznym zabarwieniem.

 

Manufaktura Rhino, po upływie 25 lat od wydania debiutanckiej płyty- „Picture Book” przygotowała zestaw 5 pierwszych katalogowych płyt  zespołu Simply Red (wydanie z 2011. roku o tytule „Simply Red: Original Album Series”), będącą częścią niedrogiej serii Original Album Series firmy Rhino. Ten zbiór zawiera pięć kompletnych nagrań z dyskografii Simply Red, w tym debiutancki album „Picture Book” z 1985 r., „Men and Women” z 1987 r ., „A New Flame” z 1989 r ., „Stars” z 1991 r . oraz „Life” z 1995 roku. Ten zestaw płyt CD (EastWest – 5052498518128, Rhino Records – 5052498518128) został estetycznie opakowany w koperty, które są replikami oryginalnych okładek płyt winylowych.


Dla fana zespołu Simply Red, który szczególnie ceni sobie pierwsze płyty zespołu, to jest ten zestaw, który powinien go w pełni usatysfakcjonować, bowiem ten produkt stanowi doskonały stosunek jakości do ceny. Jakość techniczna na wszystkich pięciu albumach jest bardzo wysoka, zresztą podobnie jak muzyka. Godne uwagi utwory z tej kompilacji to „Holding Back the Years”, smutna piosenka o opuszczeniu domu, słynna „If You Don’t Know Me By Now”, jedna z ich najlepszych i odnoszących największe sukcesy piosenek; cover „Harold Melvin & the Blue Notes”, „Stars”, który stał się światowym hitem na listach przebojów, oraz „Fairground”, jedyny numer 1 zespołu w Wielkiej Brytanii i skoczny, melodyjny utwór. Charakterystyczny głos Micka Hucknalla jest bardzo mocny, co techniczna strona wydania świetnie oddaje w wielu ich świetnych piosenkach. Jest używany ze świetnym skutkiem w Holding Back the Years i The Right Thing i wielu innych piosenkach.

Grupa podpisała kontrakt z Elektra Records w 1985 roku i w niedługi czas po tym fakcie zespół Simply Red wydał „Picture Book” (październik 1985) na którym znalazł się „Holding Back the Years” Hucknalla, który sprawił, że grupa stała się jednym z największych pozytywnych niespodzianek sceny rockowej. Nagrań dokonano w Soundpush Studios [1] (Blaricum, Niderlandy) i w RAK Studios (Londyn).

„Picture Book”, obok singla „Holding Back the Years”, zawiera tak udane utwory, również przeznaczone na single, jak „Come to My Aid”, „Jericho” i „Open Up the Red Box”. Album zdobył nominację do nagrody Grammy 1987 dla najlepszego nowego artysty. „Holding Back the Years” był również nominowany do nagrody Best Pop Performance Duo lub Group With Vocals. Specjalna wersja albumu została wydana na nowym wówczas Compact Disc + Graphics, czyli CD + G, który po odtworzeniu na odpowiednim odtwarzaczu CD 4-bitowe rastrowe obrazy graficzne, tekst i animacje były również wyświetlane na ekranie podłączonego telewizora.
Krytyka muzyczna była łaskawa dla nowicjuszy w show biznesie: Nick Duerden dla Q, opisał Picture Book jako „…najbardziej udany debiut swojego roku”, a o Hucknallu: „z najcudowniejszym głosem po tej stronie Motown i palącym socjalistycznym sercem, tutaj napełnia wszystko pasją…”. William Ruhlmann, w retrospektywnej recenzji w AllMusic stwierdził, że Simply Red wyprodukowało „stabilny rytm R&B, przypominający Stax z lat 60- tych…”, a Hucknall był „wokalistą soulowym o dużym głosie„. Nick Duerden określił ‘Picture Book” jako „najbardziej udany debiut swojego roku”. Napisał o Hucknallu: „Dzięki najcudowniejszemu głosowi w tej części Motown i płonącemu socjalistycznemu sercu, zaszczepia we wszystkim pasję, której od tamtej pory rzadko mu dorównuje”.
W książce „1001 albumów, które musisz usłyszeć, zanim umrzesz” Andy Robbins przypisał komercyjny sukces płyty zarówno w Ameryce, jak i Wielkiej Brytanii „Holding Back the Years”, wokalnemu wykonaniu, które uważa za najlepsze dla Hucknalla. Robbins zauważył dźwięki rockowe i jazzowe, a także wpływy soulowe.
Z pewnością słuszne jest chwalenie Simply Red za „Picture Book”, bowiem ten debiutancki album dał początek jednemu z najlepszych zespołów ostatnich dekad.

Album „Men and Women”, drugi album z katalogu płytowego Simply Red, wydany 9 marca 1987 roku przez wytwórnię Elektra, został nagrany w latach 1985–1986 w Studio Yellow 2 (Stockport, Wielka Brytania). Album dał fanom pięć udanych singli. „The Right Thing” był pierwszym wydanym singlem, który osiągnął 11. miejsce na brytyjskiej liście przebojów singli. „Infidelity” był drugim singlem. Ten osiągnął 31. miejsce. Po nim wydano „Maybe Someday…”, który stał się pierwszym singlem Simply Red, któremu nie udało się dotrzeć do 75 najlepszych w Wielkiej Brytanii, bo osiągnął tylko 88. miejsce . Następny singiel, „Ev’ry Time We Say Goodbye ”, będący coverem piosenki Cole’a Portera, przywrócił zespołowi miejsce w pierwszej dwudziestce, gdzie zajął 11. miejsce. „I Won’t Feel Bad” był piąty i ostatni singiel z albumu, osiągnął miejsce 68.

Po wyniesieniu do rangi supergwiazdy dzięki przebojowi „Holding Back The Year” z 1986 roku, który zajął pierwsze miejsca na listach przebojów w USA, Simply Red szebko powrócił do studia. Wydany w następnym roku ich drugi album, „Men And Women”, od razu spotkał się z dużą sprzedażą na całym świecie i mógł pochwalić się typowo eklektyczną gamą utworów, takich jak cover standardu jazzowego Cole’a Portera „Ev’ry Time We Say Goodbye” i eksperyment z reggae w postaci „Love Fire”, udowadniając, że Simply Red nadal stanowi muzyczną siłę, z którą należy sobie poradzić. Na tym wczesnym etapie swojej kariery Simply Red byli stosunkowo świeżo po wspieraniu pioniera funku Jamesa Browna na stadionie Wembley. W rezultacie pewność siebie Hucknalla osiągnęła szczyt, ale piosenkarz zaczął zauważać wysokie napięcie w studiu. „Men And Women” był prawdopodobnie najtrudniejszym albumem, jaki musiałem nagrać” – wspominał później – „ponieważ musiałem zajmować się dużą ilością wewnętrznej polityki w zespole”. Przejmując odpowiedzialność jako główny autor tekstów Simply Red, pewne rzeczy zaczęły się mieszać, ale nic z tego nie było widoczne w piosenkach. Singiel z „Men And Women”, „The Right Thing”, odegrał rolę Hucknalla jako najbardziej zaskakującego symbolu seksu w pop’ie lat 80. i wzbudził kontrowersje ze względu na jawnie seksualny charakter tekstów. Mick był oszołomiony tym,że inspirowana funkiem oda do zwiększania sprawności w sypialni ludzi zszokowała. „Byłem po prostu zdumiony ich reakcją” – powiedział wiele lat później, zauważając, że album został faktycznie zakazany w Singapurze ze względu na jego postrzeganą niemoralność. „Nie sądziłem, że ktokolwiek będzie przejmował się tematem piosenki”. Pamiętając te same uduchowione pomruki i jęki, co jego bohater Al Green, brawurowy występ wokalny Hucknalla bez wątpienia pomógł piosence osiągnąć 11. miejsce w Wielkiej Brytanii i 27. miejsce w USA. Najbardziej zauważalne w przypadku „Men And Women” jako całości było to, że lewicowa liryka Micka Hucknalla została wstrzymana, a bujna, nasycona syntezatorami produkcja została wzmocniona dzięki uprzejmości producenta Thompson Twins, Alexa Sadkina. Wyczucie stylu zespołu również uległo odnowie – zniknął niechlujny strój Hucknalla i został zastąpiony melonikiem i wytworną kamizelką, prawdopodobnie zainspirowanymi jego nowo odkrytą miłością do jazzu dzięki zamiłowaniu do podwójnego albumu Elli Fitzgerald pt. „Covery Cole’a Portera”. Ten jazzowy wpływ przeniósł się także na występy Simply Red na żywo, podczas których Hucknall w swoim przepychu pokazywał całą żywiołowość lidera zespołu swingowego. Chociaż album nie przyniósł hitu porównywalnego z „Holding Back The Years”, prezentowane utwory były godne pochwały ze względu na swoje ambicje i pod wieloma względami sprawiły, że „Men And Women” stało się bardziej przemyślanym przedsięwzięciem. Do szczególnych atrakcji zalicza się grające instrumenty dęte w „I Won’t Feel Bad” i funkowy, basowy rytm w „Let Me Have It All”, oba utwory miały na okładce inspiracje Staxem/Voltem. „Nie lubię wypełniać albumów” – przyznał Hucknall w wywiadzie z 1987 roku. „Dla mnie to musi działać jako całość. Nie chcę umieszczać na tym ani jednego złego utworu.” Co niewiarygodne, wcześniejszy sukces zespołu w USA dał Mickowi Hucknallowi wymarzoną możliwość napisania piosenki „Shine” dla legendy The Supremes Diany Ross, którą Simply Red nagrał także dla „Men And Women”. Co być może bardziej zdumiewające, Hucknall został również zaproszony do Los Angeles, aby pracować z jednym ze swoich bohaterów w pisaniu piosenek, autorem tekstów Motown, Lamontem Dozierem. Siedząc razem przy fortepianie muzycznego mistrza, Hucknall i Dozier napisali „Suffer”, pięknie powściągliwą, uduchowioną balladę („This time it’s gonna be hard for me/I don’t wanna suffer”), a także bardziej optymistyczną „Infidelity”, która później wylądowała na 31. miejscu w Wielkiej Brytanii. „Lamont był z nich zadowolony” – Hucknall wspomina ich współpracę, „choć uważał, że słowa do ‘Infidelity’ były nieco ryzykowne”. Pomimo tego, że „Men And Women” z przekonaniem potwierdzał, że Simply Red jest zespołem podróżującym po całym świecie, którego kulminacją był występ grupy dla 80-tysięcznej publiczności w Estádio Do Morumbi w São Paulo w 1988 roku, Mick Hucknall nadal ma mieszane uczucia co do drugiego albumu grupy. „To długa historia, ale z pewnością był to nieszczęśliwy album” – powiedział, wskazując, że główną przyczyną była zazdrość ze strony kolegów z zespołu. „Byłem dość rozczarowany radzeniem sobie z tego rodzaju wrogiem w środku, a to powodowało wiele trudności. Właściwie to prawie rzuciłem. Pomijając problemy zza kulis, album jest solidnym i pewnym dziełem, a muzykalność jest tak znakomita, jak można się było spodziewać. Zajmując się elegancką i wyrafinowaną gamą stylów muzycznych – połączeniem soulu, funku i jazzu – Hucknall poszerzył także swój potencjał w zakresie pisania piosenek. Wyprodukowany z myślą o modnym wówczas trendzie sophisti-pop z lat 80., „Men And Women” to czysta i stylowo brzmiąca płyta, która nie tylko położyła podwaliny pod kolejny album Simply Red, „A New Flame”, który z kolei dał początek wzniesienia się zespołu na jeszcze większe wyżyny. (według recenzji Luke’a Edwardsa)

Zespół Simply Red oddając do sprzedaży swój trzeci album w 1989 roku- „New Flame” (WEA – 244689-2), zapewnił sobie dalszy sukces chociaż nie w takim stopniu, jakim będą się cieszyli z wydania kolejnego albumu z 1991 roku o tytule „Stars”.  „New Flame” został nagrany w latach 1988–1989 w AIR Studios (Montserrat, Indie Zachodnie).

Ten namiętny i romantyczny album zespołu Simply Red podsycił ogień sukcesu rozpaloną do czerwoności mieszanką wyrafinowanego popu Micka Hucknalla. Świeżo po występie przed 80 000 publicznością w São Paulo w Brazylii w styczniu 1988 roku, promującym album „Men And Women”, Mick Hucknall natychmiast przystąpił do przygotowywania nowego materiału na kolejną płytę Simply Red . Pisząc kilka nowych piosenek podczas pobytu we Włoszech, mediolański upał nie był jedyną rzeczą, która sprawiła, że ​​Hucknallowi zrobiło się gorąco – ostatnia miłość piosenkarza wydobyła jego wewnętrznego Don Juana, inspirując go do ponownego skierowania swoich miłosnych apetytów w zbiór popowych perełek o zabarwieniu soulowym. Jakkolwiek pełne było jego serce, odejście gitarzysty Simply Red, Sylvaina Richardsona, pozostawiło lukę w składzie grupy. Wiedząc, jak dobrze zespół radzi sobie w Ameryce Południowej, Hucknall zaprosił brazylijskiego gitarzystę Heitora „TP” Pereirę, aby wypełnił brak, po czym udał się do studia nagraniowego George’a Martina w Montserrat, gdzie odbywały się sesje do długo oczekiwanego trzeciego albumu Simply Red. Od samego początku było jasne, że Pereira nadał Simply Red zmysłową nutę, której szukał Hucknall – podobnie jak Nile Rodgers wniósł do Chic swój własny, elegancki połysk. „Grał w piękny brazylijski sposób – kwiatowy i melodyjny, który płynął” – wspominał później piosenkarz. „Cały zespół stawał się teraz coraz bardziej wyrafinowany, jeśli chodzi o nasze umiejętności gry”. Jakby na pokaz, że nie mają nic przeciwko biznesowi, do „A New Flame” powrócił także Stewart Levine, producent debiutanckiego albumu Simply Red, „Picture Book”. „To była zwycięska kombinacja” – powiedział Hucknall. „Kiedy wróciłem do pracy z nim, byłem szczęśliwy, a nasze relacje były takie same, jeśli nie lepsze”. Pod przewodnictwem Levine’a płyta zapowiadała się na bardziej klasyczną, bardziej opływową płytę, chętną do kontynuowania podróży Simply Red do chwały soul-popu. Pełen pewności siebie, a album był w fazie miksowania, Hucknall wydał 1000 funtów na dopasowanie u dentysty wysadzanego rubinami zęba, jakby spodziewał się ponownego pojawienia się jako najbardziej widoczna gwiazda popu w Wielkiej Brytanii. Pragnął wydać jedną ze swoich własnych kompozycji jako główny singiel „A New Flame”, „It’s Only Love” – gorący, nasycony jazzem atak na zmysły – trafił na fale radiowe w styczniu 1989 roku i osiągnął 13. miejsce w Wielkiej Brytanii. Pełen uderzającego basu i zapierającego dech w piersiach funkowego rytmu, błyszczał tak jasno, jak nowy klejnot w uśmiechu Hucknalla. Sam album ukazał się 13 lutego 1989 roku i stał się pierwszą płytą Simply Red, która znalazła się na pierwszym miejscu brytyjskiej listy przebojów. W żywym i pełnym werwy utworze Hucknall jeszcze bardziej oddał się swojej miłości do muzyki soul z lat 70., uwodząc słuchaczy swoim zalotnym falsetem. Chociaż kilka piosenek na płycie zostało pierwotnie napisanych wspólnie z autorem tekstów Motown, Lamontem Dozierem, bliższy albumowi, „Enough”, powstał we współpracy z Joe Samplem, byłym klawiszowcem grupy jazzowej The Crusaders z lat 60. „Uwielbiam tę piosenkę” – powiedział Hucknall. „To był jeden z tych momentów grzmotów i błyskawic”. Pomimo decyzji o niepublikowaniu coveru jako głównego singla albumu, wspomagana syntezatorem wersja filadelfijskiego hitu „If You Don’t Know Me By Now” z 1972 r., autorstwa Harolda Melvina And The Blue Notes, szybko okazała się prawdziwym hitem. Wydany jako singiel w marcu 1989 roku, ultranowoczesna produkcja utworu prawdopodobnie uczyniła z niego ostateczną wersję i stał się drugim w historii hitem zespołu nr 1 w USA. „Patrzę teraz wstecz, jak miałem dwa numery 1 w Ameryce i myślę, że to całkiem niezły dodatek do CV” – powiedział później Hucknall. „To całkiem dobry klub, w którym warto grać”. Trzecim singlem z albumu „A New Flame” był utwór tytułowy, wydany w czerwcu 1989 roku. „Prawdopodobnie opowiadał o dziewczynie” – zauważył ojciec Hucknalla, Reg, przyznając, że była to jego ulubiona piosenka Simply Red. Jego podejrzenia okazały się słuszne – podobnie jak wiele innych piosenek na albumie (Love Lays It Tune, To Be With You, More), utwór „A New Flame” został zainspirowany miłością Micka do Dee, blond modelki, którą poznał w Tokio i która towarzyszyła zespołowi w trasie. Piosenka osiągnęła 17. miejsce w Wielkiej Brytanii, dając publiczności kolejną porcję błyskotliwego soulu o niebieskich oczach. Dzięki swobodnej atmosferze i dopracowanej, inspirowanej jazzem muzykalności „A New Flame” było powszechnie postrzegane jako wielki krok dla Micka Hucknalla jako autora piosenek. „Kiedy w końcu napisałem wszystkie piosenki na ten album” – powiedział w 1989 roku – „zdałem sobie sprawę, że prawie wszystkie teksty są bardzo osobiste. Są albo autobiograficzne, albo opowiadają o bliskich przyjaciołach lub sytuacjach wokół mnie. Rosnąca pewność siebie Hucknalla w rozwiązywaniu problemów w relacjach i sprawianiu, że będą one łatwiejsze do zrozumienia, okaże się kluczowym krokiem w jego twórczości. W połowie 1989 roku było już jasne, że „A New Flame” znacznie przekroczył oczekiwania, katapultując Hucknalla na jeszcze wyższy poziom. Był to pierwszy album, który w 1989 roku sprzedał się w Wielkiej Brytanii w milionie egzemplarzy, i udowodnił, że poprzedni singiel zespołu, który zajął pierwsze miejsce w USA, „Holding Back The Years”, nie był jednorazowy. „Myślę, że wraz z pojawieniem się tego albumu tworzenie staje się znacznie łatwiejsze” – powiedział Hucknall o nagraniu „A New Flame”. „Byliśmy bardzo zrelaksowani w tej kwestii”. To uczucie luzu okazało się równie uwodzicielskie dla słuchaczy, ponieważ w samej Wielkiej Brytanii płyta sprzedała się w 2,1 miliona egzemplarzy. Producent Stewart Levine uznał to za kluczowe wydawnictwo Simply Red, które ponownie potwierdziło miejsce Hucknalla w panteonie popu.Myślę, że dzięki temu albumowi wrócił na szczyt” – stwierdził. Po „A New Flame” Simply Red stał się pełnoprawnym zespołem scenicznym, rozpoczynając niezwykle udaną międzynarodową trasę koncertową, która trwała aż do 1990 roku. Choć Simply Red będzie dalej rozwijało swoje brzmienie na swoim kolejnym albumie, „Stars”, nie ma wątpliwości, że „A New Flame” pokazał im drogę, wyznaczając im pionierską trajektorię, która uczyniła ich jednym z największych zespołów lat 90-tych. (na podstawie recenzji Luke’a Edwardsa)
Album „New Flame” odniósł ogromny sukces na całym świecie, stając się pierwszym albumem zespołu numer jeden w Wielkiej Brytanii i certyfikowanym przez BPI 7-krotną platyną za sprzedaż 2 100 000 egzemplarzy w samej Wielkiej Brytanii. Album uzyskał także status złotej płyty w USA wg oganizacji RIAA.

Stars”, czwarty album zespołu Simply Red, wydany we wrześniu 1991 roku (EastWest Records, nr kat.– 9031-75284-2 ), został nagrany pomiędzy sierpniem 1990 i czerwcem 1991 roku w Condulmer Studio (Wenecja, Włochy). Z albumu wyodrębniono pięć singli, w tym największe brytyjskie hity „Stars” i „For Your Babies”. Album odniósł światowy sukces, szczególnie w ojczyźnie zespołu, gdzie pokrył się dwunastokrotną platyną i był najlepiej sprzedającym się albumem roku w Wielkiej Brytanii zarówno w latach 1991, jak i 1992, był też pierwszym albumem, który stał się bestsellerem przez dwa lata z rzędu od czasu „Most over Troubled Water” Simona i Garfunkela w latach 1970–71. Od lipca 2016 r. jest to 14. najlepiej sprzedający się album wszechczasów w Wielkiej Brytanii.

Album otrzymał mieszane recenzje w Wielkiej Brytanii (według: ). Alternatywne magazyny muzyczne były chłodne wobec tej płyty: w New Musical Express Andrew Collins odrzucił Stars jako „ćwiczenie braku stylu nad brakiem treści… to dźwięk wydawany przez niektórych techników desperacko wachlujących tlący się popiół dla osób z centralnym ogrzewaniem”, natomiast w Melody Maker Caroline Sullivan stwierdziła po prostu, że „w ramach swojej ściśle określonej twórczości – eleganckiej, wyrazistej muzyki, którą najlepiej można opisać jako soulette – [Hucknall] wyprzedza konkurencję… Ani też, na poziomie obiektywnym, czy można winić Stars … To przyjemny album, ładna okładka, a teraz przynajmniej masz prezent świąteczny dla babci.” Jednak recenzje krytyków gazet i innych magazynów branżowych były bardziej pozytywne w opisie. W The Guardian Adam Sweeting napisał, że „nowe piosenki brzmią jako zrelaksowane, odświeżone i zadowalająco spójne… Łatwe do słuchania, ale niełatwe do zrozumienia, Gwiazdy wciąż świecą”, podczas gdy Andy Gill z The Independent był pod podobnym wrażeniem, obserwując że „przekonanie socjalistycznego soul-boya Hucknalla i jego determinacja w pisaniu ostrych piosenek w ich treści stawia Simply Red o kilka stopni wyżej od reszty gatunku smooth soul… Oraz w prostych przywołaniach miłości, takich jak ‘Thrill Me’ czy ‘For Your Babies’ iskra uczciwości stawia je ponad powierzchownymi, nieszczerymi protestami miłości, które dominują we współczesnej muzyce soul”. W Q Ian Cranna okrzyknął album jako „od dawna oczekiwaną zmianę kierunku muzycznego, a Hucknall w większości porzucił swoje niewątpliwie szczere, ale nieuchronnie bezowocne próby odrodzenia się jako piosenkarz soulowy. Zamiast tego złagodził Simply Red kilka kroków w bardziej zrelaksowany i płynny styl, który tyle samo zawdzięcza obecnym rytmom klubowym inspirowanym hiphopem, co staremu soulowi i funkowi.” Zakończył swoją recenzję opisując Stars jako „najbardziej przystępne i taneczne dzieło Simply Red jak dotąd”. W swojej retrospektywnej recenzji dla AllMusic Stephen Thomas Erlewine nazwał Stars „najlepszym albumem Simply Red od czasu ich debiutu. Jest gładszy i bardziej dopracowany niż ich poprzednie dzieło, a mimo to Mick Hucknall śpiewa lepiej niż kiedykolwiek, a jego pisanie piosenek poprawia się… Po wchłonięciu swojej wiedzy wpływy popu, soulu i reggae, Hucknall z powodzeniem pisze teraz piosenki w swoim własnym stylu, co wcześniej nie udało mu się osiągnąć, z wyjątkiem ‘Holding Back the Years’”.
Album znalazł się na krótkiej liście nominowanych do nagrody Mercury Prize w 1992 roku . W 2000 roku firma Q umieściła Stars na 80. miejscu listy „100 najlepszych brytyjskich albumów wszechczasów”. W 2000 roku zajął 258. miejsce na liście 1000 najlepszych albumów wszechczasów Colina Larkina.

Life”, piąty album studyjny zespołu Simply Red, wydany w 1995 roku przez East West Records, został nagrany pomiędzy wrześniem 1994 i lipcem 1995 roku w trzech miejscach: Planet 4 Studios (Manchester, Anglia), AIR Studios (Londyn, Anglia), Downtown Studios (Johannesburg, Republika Południowej Afryki). Główny singiel „Fairground” stał się ich pierwszym hitem numer 1 w Wielkiej Brytanii. Dzięki temu sukcesowi album zajął także pierwsze miejsce na brytyjskiej liście najpopularniejszych albumów. Zawierał także „We’re in This Together”, oficjalną piosenkę przewodnią Euro ’96. Produkcją nagrań zajęli się Mick Hucknall i Stewart Levine.

Zespół Simply Red pozostaje jednym z najbardziej uduchowionych produktów eksportowych Wielkiej Brytanii. Od początkowego utworu „You Make Me Believe” z jego urzekająco zmysłową podbudową, po uroczystą bujność zamykającego „We’re in This Together”, Simply Red po raz kolejny pokazuje, że wie, jak nagrać świetną płytę. Mick Hucknall i przyjaciele stworzyli fantastyczną kolekcja piosenek, a ta edycja brzmi bardzo dobrze. Brzmienie Simply Red jest niezmiennie hipnotyczne i niepowtarzalne. Na płycie znajdzie słuchacz poruszającą mieszankę soulu, muzyki gospel i funku. To idealna płyta na słoneczną aurę, przy której można nasycić się promieniami słonecznymi i dobrymi wibracjami. Recenzent AllMusic- William Ruhlmann, tak opisał płytę: „Dla ‘Life’ Simply Red zachowują podstawowe inspiracje, które napędzały ich wcześniejsze albumy, zwłaszcza amerykański R&B z początku lat 70., w szczególności Marvina Gaye’a z ‘What’s Going On?’ oraz ‘Harold Melvin & the Blue Notes’ – era Teddy Pendergrass. Śpiew Micka Hucknalla uspokoił się i wygładził w takich piosenkach jak ‘You Make Me Believe’ i ‘So Many People’, ale to tylko sprawia, że ​​brzmią one bardziej jak wytwór Philadelphia International Records. W utworze ‘Fairground’ zdecydował się na brzmienie o latynoskim zabarwieniu, które ostatecznie przywodziło na myśl bardziej Herba Alperta niż Miltona Nascimento; W ‘Out on the Range’ pojawia się reggae, a hitowy utwór ‘We’re in This Together’ to hymn w stylu południowoafrykańskim, uzupełniony flugelhornem Hugh Masekeli. Pozbawiony cech międzynarodowych gwiazd, ‘Life’ jest oczywiście pretensjonalny, ale zawiera kilka obiecujących piosenek, zwłaszcza ‘So Beautiful’ i ‘Remembering the First Time’”.
„Life” to jeszcze jeden dobry album w katalogu Simply Red, wszystkie single poza tym z Euro ’96 są chwytliwe i zapadające w pamięć, ale reszta albumu wydaje się nieco oddalajaca się w inspiracje jazzem, a zatem bardziej przypomina kolekcję niż jeden harmonijny utwór.

 


 

[1] Studio Soundpush to studio nagraniowo-masteringowe w Blaricum (Niderlandy) założone w 1966 roku pod auspicjami stacji radiowej Veronica. Pierwszymi dyrektorami byli DJ-e radiowi Dan Campagne i Dirk Verweij. W 1968 roku studio otrzymało nazwę Soundpush, a kierownikiem studia został Frans Mijts, który nagrał ze swoją orkiestrą wiele jingli dla tamtejszej stacji radiowej.

Na początku lat 80-tych firmę przejął Jaap Eggermont. Inżynierowie, o których wiadomo, że tu pracowali: John Smit, Jan Audier (szef), Henk Horden, Rob Van Schoonderwalt, Dick Bakker, Jan Schuurman, Maarten Hartrich. Pojawia się także na wydawnictwach takich jak Studio Soundpush, Sound Push Studio, Soundpusch Blaricum i Sound Push Studios.

 


Kolejne rozdziały: