Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada
(rozdział pięćdziesiąty drugi, część 1)

 

Jednym z wiodących zespołów muzycznych z kręgu awangardowego i progresywnego rocka jest King Crimson [1], założony w 1969, aktywny z przerwami do chwili obecnej. Liczne zmiany personalne nie pozwoliły na wykształcenie się stałego brzmienia grupy, której założycielem i jedynym stałym członkiem jest Robert Fripp, wirtuoz gitary i melotronu. Muzyka King Crimson czerpie wiele inspiracji z muzyki poważnej, w tym współczesnej, a także z awangardowego jazzu i jazz rocka. Robert Fripp zawsze dbał (i dba) o najwyższą jakość artystyczną przedsięwzięć jakie zespół brał na swój warsztat. Warto przypomnieć parę ważnych realizacji zespołu King Crimson:

 

  • Lizard”, nagrany w sierpniu i wrześniu 1970 roku w studio Wessex Sound (Londyn), został wydany przez wytwórnie Island / Atlantic. Odpowiedzialność producencką przyjęli Robert Fripp i Peter Sinfield.


„Lizard” [2], trzeci studyjny album grupy King Crimson, został wydany w grudniu 1970 roku przez Island Records w Wielkiej Brytanii, a w styczniu 1971 roku przez Atlantic Records w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Był to drugi z rzędu album King Crimson nagrany przez przejściowy skład personalny, który nie występował na żywo, po „In the Wake of Poseidon”. To jedyny album zespołu, na którym oficjalnymi członkami zespołu są wokalista i gitarzysta basowy Gordon Haskell (oprócz jego występu śpiewającego „Cadence and Cascade” na poprzednim albumie) oraz perkusista Andy McCulloch. Fripp poprosił Haskella, aby został oficjalnym członkiem King Crimson w celu nagrania „Lizard”. Kolejny muzyk wspierający w „In the Wake of Poseidon”, saksofonista/flecista Mel Collins został również poproszony o zostanie pełnoetatowym członkiem, podobnie jak perkusista Andy McCulloch, który zastąpił Michaela Gilesa. Grupa została następnie poszerzona o muzyków sesyjnych, w tym innego uczestnika sesji „In the Wake of Poseidon”, znanego pianistę jazzowego Keitha Tippetta, wraz z wokalistą Yes Jonem Andersonem oraz grającymi na instrumentach dętych Robinem Millerem, Markiem Charigiem i Nickiem Evansem. Haskell i McCulloch mieli nieprzyjemne doświadczenia z nagrywaniem „Lizard”, trudno im było nawiązać kontakt z materiałem, zwłaszcza Haskell jako wielbiciel muzyki soul i stylu wytwórni Motown. Podczas prób do przyszłej trasy po zakończeniu albumu, Haskell opuścił King Crimson. Wkrótce po tym, jak Haskell opuścił grupę, McCulloch zrobił to samo. W komunikacie prasowym przygotowanym przez Sinfielda w celu promocji „Lizard” cierpko cytowano wiersz Maxa Ehrmanna „Desiderata”, który zawiera porady, jak wytyczyć prawdziwy kurs poprzez zamieszanie. Collins, pozostał w King Crimson z Frippem i Sinfieldem, aby nagrać kolejny album grupy, „Islands”. Haskell został zastąpiony przez Boza Burrella na gitarze basowej i wokalu, podczas gdy McCulloch został zastąpiony przez swojego byłego współlokatora Iana Wallace’a.
Ponieważ album brzmi bardziej jazzowo niż wiele innych utworów zespołu, a wiele jego utworów jest idiosynkratycznych, reakcje na album różniły się od czasu jego wydania. Krytyk muzyczny Robert Christgau powiedział, że „jazz’owość” albumu rzutuje na „pewny majestat mózgowy”, ale skrytykował teksty Petera Sinfielda, kwalifikując je jako „przesadne”. W swojej retrospektywnej recenzji Dave Lynch z AllMusic opisał płytę jako: „Bezproblemowo łączący rock, jazz i klasykę w sposób, który udało się osiągnąć niewielu albumom, Lizard jest epicki, intymny, kakofoniczny i subtelny z kolei – i nasycony mrocznymi nastrojami po raz pierwszy usłyszeliśmy, gdy ‘21st Century Schizoid Man’ i ‘Epitaph’ dotarły do ​​uszu słuchaczy rok wcześniej.” Recenzent Classic Rock opisał Lizard jako „zdecydowanie zainspirowaną Milesem Davisem mieszaninę wpływów muzyki klasycznej i jazzowej, doprowadzoną do ich logicznego, niemal chaotycznego końca” i określił jego muzykę jako „zaginającą umysł, niemożliwą do sklasyfikowania kreatywność„. Sam Robert Fripp był bardzo krytyczny wobec albumu, nazywając go „nie do słuchania”, a miłośników „bardzo dziwnymi”. Jednak zrewidował swoją opinię po wysłuchaniu miksu dźwięku przestrzennego Stevena Wilsona z albumu na 40-lecie reedycji, ogłaszając: „Po raz pierwszy usłyszałem muzykę w muzyce”. W 2011 roku PopMatters umieścił tytułowy utwór na 13. miejscu listy „25 najlepszych utworów rocka progresywnego wszechczasów”.
Zwykle duże znaczenie dla takiego produktu jak płyta gramofonowa czy CD ma okładka. W przypadku „Lizard” jest wyjątkowo atrakcyjna. Zewnętrzna okładka albumu „Lizard” jest autorstwa Gini Barris, której stworzenie zlecił Peter Sinfield. Wewnętrzna okładka składa się z tekstów piosenek i napisów końcowych wydrukowanych na marmurkowym wzorze, Zewnętrzna okładka albumu składa się ze słów „King Crimson” napisanych ozdobnymi średniowiecznymi literami, słowa „King” na tylnej okładce i słowa „Crimson” na przedniej okładce, przy czym każda litera zawiera jeden lub dwa oddzielne obrazy. Te obrazy z kolei reprezentują teksty Sinfielda z albumu – obrazy w słowie „King” reprezentują teksty różnych sekcji i podsekcji utworu 5 „Lizard”; natomiast obrazy w słowie „Crimson” reprezentują teksty pierwszych czterech utworów na płycie. Obrazy przedstawiające „Jaszczurkę” mają średniowieczną treść – przedstawiające księcia Ruperta, jego okolice (w tym pawia) i bitwę szklanych łez– obrazy przedstawiające pozostałe cztery utwory zestawiają ze sobą sceny średniowieczne i współczesne. Na przykład obraz wokół litery „i” w „Crimson” przedstawia Beatlesów, co odpowiada ich pseudonimowi w tekście „Happy Family”. Wokół litery „n” na przedniej okładce znajduje się wizerunek niedźwiedzia Ruperta pilotującego żółty samolot. W swojej książce „Prog Rock FAQ” Will Romano nazwał dzieło Barris „jednym z najpiękniejszych i najdziwniejszych okładek albumów epoki”. W wywiadzie dla Romano Barris powiedziała, że „Lizard” była „jedną z moich pierwszych prac” od czasu studiowania grafiki w Centralnej Szkole Sztuki i Projektowania w Londynie. Skontaktowała się z Sinfieldem po tym, jak usłyszała, że ​​potrzebuje artysty do stworzenia okładki do Lizard. Barris wspomina, że ​​nie słyszała muzyki aż do wydania albumu, ale pracowała na podstawie tekstów, które dał jej Sinfield. Lindisfarne Gospel i Très Riches Heures du Duc de Berry oświetliły rękopisy jako inspirację dla jej pracy

  • Album „Islands”, nagrany pomiędzy 22 lipca i 3 października 1971 roku w Command Studios (Londyn), został wydany w grudniu 1971 przez Island Records / Atlantic Records.



„Islands” [3], czwarty studyjny album King Crimson, to jedyny album studyjny, na którym występuje Robert Fripp, Mel Collins, Boz Burrell i Ian Wallace (ten skład zrealizował nagrania dla koncertowej płyty „Earthbound”). Byłby to ostatni album, zanim zupełnie nowa grupa (poza Frippem) nagrała trylogię „Larks’ Tongues in Aspic”, „Starless and Bible Black” i „Red” w latach 1973-1974. To także ostatni album, na którym znajdują się teksty współzałożyciela, Petera Sinfielda. Harmoniczna podstawa utworu „The Letters” pochodzi z utworu tria Giles, Giles & Fripp „Why Don’t You Just Drop In”, dostępnego na kompilacji „The Brondesbury Tapes”. Sekcja przejściowa jest również zaczerpnięta z wersji piosenki King Crimson, wykonywanej przez oryginalny skład, zatytułowanej po prostu „Drop In”, a później wydanej na albumie koncertowym „Epitaph”. Teksty do „Ladies of the Road” to seria męskich fantazji seksualnych obracających się wokół „girls of the road”, czyli groupies . Pisarz tekstów Peter Sinfield skomentował później tę piosenkę: „…każdy pisze przynajmniej jedną piosenkę groupie. Nie powinniśmy. Ale robimy. To najbardziej seksistowski tekst wszechczasów […] ponieważ w tamtych czasach można było mówić takie rzeczy jak „moja pani” przez duże M i duże L”. [podkreślenie z oryginału]  Oryginalna podstawa utworu „Preludium: Song of the Gulls” wywodzi się z piosenki grupy Giles, Giles i Fripp „Suite No. 1”. Pierwsze winylowe wydanie albumu zawiera ukryty utwór. Na końcu drugiej strony znajduje się nagranie studyjnej rozmowy, po której Fripp mówi m.in.: „…Co zrobimy, umm… zrób to jeszcze dwa razy, raz z obojem, raz bez to, a potem… kończymy.” To było zawarte w pierwszym wydaniu CD, ale przypadkowo zostało pominięte w pierwszych wydaniach remasteru CD Definitive Edition z 1989 roku. Została przywrócona we wszystkich kolejnych reedycjach i była używana jako muzyka „walk on” we wszystkich programach od 2014 roku.
Album spotkał się z mieszaną reakcją krytyków. W swojej recenzji AllMusic, słowami krytyka Bruce’a Edera, oceniło płytę w następujący sposób: „Najsłabszy studyjny album Crimson z ich pierwszej epoki jest jedynie prawdziwym rozczarowaniem w stosunku do niezwykle wysokiej jakości wcześniejszych prac grupy. Piosenki są nieco nierówne i czerpią z trzech lat inspiracji. ‘The Letter’ jest adaptacją ‘Drop In’, kompozycji grupowej, która pojawiła się we wczesnym zestawie oryginalnego składu Crimson z 1969 roku, podczas gdy ‘Song of the Gulls’ powraca do pre-King Crimson trio Giles, Giles & Fripp za źródło (‘Apartament nr 1’). Jest też kilka niespodzianek, jak Beatlesowe harmonie na sprośnych ‘Ladies of the Road’ i niezwykłe przeplatanie się gitary elektrycznej i Mellotronu Roberta Frippana ‘A Sailor’s Tale’, który jest jednym z najważniejszych osiągnięć grupy z początku i połowy okresu. Jednak wirtuozeria zespołu podnosi większość luzu po stronie kompozycji: saksofony Collinsa i bębny Wallace’a sprawiają, że wszystko jest o wiele bardziej niż interesujące w tandemie z gitarą Frippa i Mellotronem oraz gościnnym akompaniamentem wokalistki Pauliny Lucas nosi części „Formentera Lady”, które w przeciwnym razie mogłyby zostać przeciągnięte.”
Jeśli chodzi o projekt graficzny albumu to oryginalna brytyjska i europejska okładka przedstawia Mgławicę Trójlistnej Koniczyny w Strzelcu i nie zawiera ani nazwy zespołu, ani tytułu. Oryginalna okładka albumu w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie (wydana przez Atlantic) była obrazem Petera Sinfielda w kolorze złamanej bieli z kolorowymi „wyspami”. Był używany jako wewnętrzny rękaw typu gatefold w Wielkiej Brytanii. Kiedy katalog King Crimson został ponownie wydany przez EG, ujednolicono je na okładce „Mgławica Trójlistna Koniczyna” na całym świecie.

  • Album „Larks’ Tongues in Aspic”, nagrany w styczniu i lutym 1973 roku w Command Studios (Londyn), został wydany 23 marca 1973 roku przez wytwórnie Island i Atlantic.


„Larks’ Tongues in Aspic” [4], piąty album studyjny grupy King Crimson, jest debiutem trzeciego wcielenia King Crimson, w skład którego wchodził współzałożyciel i gitarzysta Robert Fripp oraz czterech nowych członków: gitarzysta basowy i wokalista John Wetton, skrzypek i klawiszowiec David Cross, perkusista Jamie Muir i perkusista Bill Bruford. Jest to kluczowy album w ewolucji zespołu, czerpiący inspiracje z muzyki klasycznej Europy Wschodniej dodając swobodną improwizację. W „Larks’ Tongues in Aspic” nastąpiła zmiana w sposobie instrumentacji utworów- wcześniej polegająca na saksofonie i flecie jako znaczących instrumentach melodycznych i teksturalnych, teraz zespół zastąpił je pojedynczymi skrzypcami. Zestaw perkusyjny Muira zawierał ekscentryczne instrumenty, w tym kuranty, dzwonki, kalimbę, piłę muzyczną, grzechotki, znalezione przedmioty (takie jak blacha, zabawki i tace do pieczenia), a także różne bębny i łańcuchy. Mellotron (podstawowa część instrumentacji King Crimson od czasu ich debiutanckiego albumu) został zachowany na tę nową fazę i był używany przez Frippa i Crossa, którzy również grali na pianinie elektrycznym. Utwory instrumentalne na tym albumie mają silne wpływy jazz fusion i europejskiej wolnej improwizacji, a niektóre agresywnie mocne fragmenty graniczyły z heavy metalem. „Larks’ Tongues in Aspic” to jedyny album studyjny z tym konkretnym składem, odkąd Muir opuścił grupę w lutym 1973 roku, krótko po ukończeniu albumu.
W swojej recenzji Alan Niester z Rolling Stone podsumował album, pisząc: „Nie można do niego tańczyć, nie można za nim nadążyć, a nawet nie stanowi dobrej muzyki w tle do mycia naczyń” i polecił słuchaczom „podejdź do tego z całkowicie otwartym umysłem”. Opisał piosenki na albumie, twierdząc, że były one „całkowitym studium kontrastów, zwłaszcza nastrojów i tempa – w jednej chwili płomienne i elektryczne, w następnej miękkie i zawiłe”. Chociaż nie w pełni doceniał muzykę na płycie, pochwalił grę na skrzypcach jako „gustowną […] w najlepszej tradycji klasycznej”. Bill Martin napisał w 1998 roku: „…najważniejszą płytą rocka progresywnego z 1973 roku była… Larks 'Tongues in Aspic”, dodając, że słuchanie tego albumu i „Close to the Edge” grupy Yes zademonstruje „o co chodzi w rocku progresywnym”. Retrospektywna recenzja AllMusic była zdecydowanie pozytywna, uznając każdy aspekt przejścia zespołu z jazzowej żyły do ​​bardziej eksperymentalnej jako pełny sukces. Uznano Johna Wettona za „najsilniejszego wokalistę / basistę grupy od czasu odejścia Grega Lake’a” i szczególnie pochwalono zremasterowaną edycję. „Larks’ Tongues in Aspic” zajmuje 20. miejsce na liście „50 największych albumów prog rockowych wszechczasów” magazynu Rolling Stone. Album jest opisywany w książce 1001 albumów, które musisz usłyszeć, zanim umrzesz”.

  • Album „Starless and Bible Black”, nagrany 23 października, 15 i 23 listopada 1973 (na żywo) styczeń 1974 (studio) w Teatrze Apollo w Glasgow, Volkshaus w Zurychu, Concertgebouw w Amsterdamie oraz w londyńskim AIR Studios, został wydany 29 marca 1974 roku przez Island Records w Wielkiej Brytanii i Atlantic Records w USA i Kanadzie.


„Starless and Bible Black” [5], szósty album zespołu King Crimson, przenosi większość tego samego składu, który pojawił się na poprzednim albumie, „Larks 'Tongues in Aspic”, tylko perkusista Jamie Muir nie powrócił. Aby wierniej uchwycić energię zespołu na żywo, większość materiału na tym albumie została nagrana podczas koncertu i zmontowana razem z nagraniami studyjnymi. Na początku 1973 roku Muir nagle opuścił zespół z powodu przytłaczającej potrzeby duchowej, która skłoniła go do wycofania się z muzyki i wstąpienia do klasztoru. Perkusista zespołu, Bill Bruford, przejął całkowicie rolę perkusisty. Te perturbacje i presja związana z trasami koncertowymi sprawiły, że King Crimson nie miał zapisanego nowego materiału muzycznego, gdy przyszedł czas na nagranie kolejnego albumu. Zwiększywszy poziom improwizacji na scenie podczas ostatnich tras koncertowych, zespół zdecydował się wykorzystać żywe granie aby rozwiązać problem. Nowe kompozycje wypróbowane na koncercie i zarejestrowane na kilku nagraniach na żywo zostały zaprezentowane jako część nowego materiału albumu, naprzemiennie, a w niektórych przypadkach mieszając z nagraniami studyjnymi. Jedynymi piosenkami nagranymi w całości w studiu były dwa pierwsze utwory: „The Great Deceiver” i „Lament”.
Krytycy pozytywnie ocenili album: Rolling Stone nazwał ‘Starless and Bible Black’: „tak oszałamiająco potężnym jak In the Court of the Crimson King”, chwaląc mistrzostwo Bruforda w jego stylu perkusyjnym i udaną integrację skrzypiec i altówki Davida Crossa jako kontrasolisty Frippa. Uznali, że różnorodność brzmień albumu i długie improwizacje instrumentalne są szczególnie imponujące i doszli do wniosku, że „Fripp w końcu zebrał zespół swoich marzeń – miejmy nadzieję, że pozostaną razem wystarczająco długo, aby nadal produkować albumy tak doskonałe jak ten”. AllMusic, słowami Bruce’a Edera, pochwalił również różnorodność tonów albumu w swojej retrospektywnej recenzji i zauważył, że druga strona albumu „Starless and Bible Black jest jeszcze potężniejszy i odważniejszy niż jego poprzednik, Larks’ Tongues in Aspic, z wstrząsającymi zmianami tempa, wybuchowymi gitarowymi riffami oraz szybującymi, eleganckimi i delikatnymi partiami skrzypiec i melotronu rozrzuconymi przez 41 minut, często wszystko w te same piosenki. Album znajdował się na obrzeżach przystępnego rocka progresywnego, z wystarczającą ilością pomysłów muzycznych, aby Starless i Bible Black stały się czymś więcej niż tylko tłem dla kroczenia drogą Emerson, Lake & Palmer…

  • Album „Red”, nagrany 30 czerwca 1974 roku i w lipcu i sierpniu 1974 roku w Providence Palace Theater i Studio Olympic (Londyn), wydany 6 października 1974 przez Island Records i Atlantic Records.


„Red” [6], siódmy album studyjny zespołu King Crimson, został wyprodukowany przez sam zespół. Utwór „Providence” był swobodną improwizacją nagraną podczas ich koncertu 30 czerwca 1974 roku w Palace Theatre w mieście o nazwie Providence. Fragmenty niektórych utworów powstały podczas wcześniejszych improwizacji wykonywanych przez zespół na żywo. „Red” to progresywny album rockowy z zauważalnie cięższym brzmieniem niż ich poprzednie albumy; został później nazwany przez Q jednym z 50 „najcięższych albumów wszechczasów” . Udało się to osiągnąć dzięki występom zaledwie trzech członków zespołu: gitarzysty Roberta Frippa, basisty i wokalisty Johna Wettona oraz perkusisty Billa Bruforda. Gęste brzmienie albumu zostało stworzone przy użyciu znaczących warstw, wielu dogrywek gitarowych i kluczowych gościnnych występów muzyków, w tym członka założyciela King Crimson, Iana McDonalda, klasycznego oboisty Robina Millera i angielskiego trębacza jazzowego Marka Chariga. Mniej więcej dwa tygodnie przed wydaniem „Red”, King Crimson rozpadł się. Album okazał się ich najniżej notowanym albumem w tamtym czasie, spędzając tylko tydzień na brytyjskiej liście albumów na 45 miejscu i na liście US Billboard 200 na 66 miejscu. Został jednak dobrze przyjęty wśród fanów i krytyków. Retrospektywnie otrzymał dalsze pochwały, uznawany za jedno z najlepszych dzieł zespołu i był wielokrotnie wznawiany. „Red” został nagrany w studiu 2 Olympic Studios w Barnes w Londynie. Zespół ponownie połączył siły z inżynierem dźwięku George’em Chkiantzem, który wcześniej pracował z nimi przy „Starless and Bible Black”. Chkiantz pamiętał, jak Fripp umieścił siebie i swój wzmacniacz gitarowy w kabinie perkusisty, „siedząc na stołku ze zgaszonym światłem, całkiem prawdopodobnie z otwartymi drzwiami, w zasadzie grając, gdy materiał był zapisywany”. Kiedy Bruford nie był już potrzebny w studiu, jechał rowerem do domu, zostawiając Wettonowi i Chkiantzowi nagrywanie wokali. Po odłożeniu podkładów, zespół sprowadził kilku współtwórców poprzednich albumów w miejsce Crossa: Robina Millera na oboju, Mark Charig na kornecie, byłych członków King Crimson: Iana McDonalda i Mela Collinsa na saksofonach, a także wiolonczelistów i kontrabasistów. „Red” pokazuje, jak King Crimson podąża w kierunku wyznaczonym przez ich poprzednie dwa albumy, „Larks’ Tongues in Aspic” i „Starless and Bible Black”, ale w przeciwieństwie do tych albumów, „Red” zawiera bardziej warstwową produkcję z wieloma dogranymi ścieżkami, jak również jako powrót do wcześniejszego oprzyrządowania grających gościnnie. Cięższy ton „Red” był w dużej mierze spowodowany wpływem sekcji rytmicznej Wettona i Bruforda, których Fripp nazwał „latającą ścianą z cegieł”. Podczas nagrywania albumu Fripp, coraz bardziej niepewny kierunku w jakim zmierza grupa, zajmował „tylne siedzenie” przy podejmowaniu ważnych decyzji, Wetton i Bruford uważali, że Fripp po prostu „wchodził w nastrój”, ale na tydzień przed nagraniem „Red” Fripp odkrył prace mistyka Johna G. Bennetta i zdecydował się wziąć „roczny urlop naukowy… w Bennett’s Institute”. Fripp zaproponował EG pomysł ponownego dołączenia McDonalda do zespołu pod jego nieobecność. Kiedy ten pomysł spotkał się z brakiem zainteresowania, Fripp nagle rozwiązał King Crimson 24 września 1974 r.. „Red” został wydany dwa tygodnie później.
Na etapie miksowania omówiono pomysły na tytuł albumu i szatę graficzną. Zaobserwowano, że igły mierników VU na stole mikserskim w studiu „podskakują i ostro uderzają w czerwień”. Dla Wettona symbolizowało to, w jakim kierunku zmierza muzyka zespołu i przez jakiś czas miało mieć wpływ na okładkę „Red”.  Jednak EG miał na uwadze potencjał marketingowy albumu i zasugerował, że zdjęcie grupowe jest łatwiejsze do sprzedania, szczególnie na rynku amerykańskim. Dyrektor EG, Mark Fenwick, starał się zatrudnić Johna Kosha, który następnie zatrudnił Gereda Mankowitza dla zrobienia zdjęcia mierników VU i grupy, ale trudne relacje w grupie w tamtym czasie doprowadziły do ​​​​decyzji o sfotografowaniu każdego członka osobno i utworzeniu kompozycji, która wyglądałaby tak, jakby stali razem. Fripp wspominał: „Nienawidziłem sesji i czułem się z tym wszystkim nieswojo”. Teksty trzech piosenek na albumie nie były pierwotnie dołączone jako część opakowania albumu, w przeciwieństwie do wszystkich poprzednich albumów studyjnych Crimson, które miały teksty wydrukowane albo na wewnętrznej stronie okładek, albo na niestandardowych wewnętrznych okładkach.
„Red” był bardzo popularnym albumen wśród fanów i krytyków. W momencie wydania, reporter Sounds, Steve Peacock, uważał, że rozwiązanie grupy było jedynie chwytem marketingowym mającym na celu zwiększenie sprzedaży albumu. Retrospektywne recenzje były zdecydowanie pozytywne. W swojej recenzji AllMusic ogłosił, że „Red” jest słabszy niż jego dwaj poprzednicy, ale mimo to jest dziełem znakomitym: „niewiele grup mogło nagrać album tak dobry jak Red. Fakt, że został złożony przez zespół w agonii, sprawia, że to tym bardziej imponujące osiągnięcie”. Robert Christgau również oklaskiwał album, będąc generalnie krytycznym wobec wcześniejszej twórczości grupy, nazywając go „Wielkim, potężnym, zgrzytliwym i zaskakująco lirycznym” i komentując, że „to robi dla fuzji klasycznego rocka, co Devotion Johna McLaughlina zrobiło dla jazz – rocka”. Greg Kot z The Chicago Tribune wychwalał „Red” jako „najlepszą godzinę rocka progresywnego”. Recenzent Classic Rock uznał „Red” za „spacer po pozbawionym światła korytarzu i okrutną przeciwwagę dla igraszek początków King Crimson” i opisał go jako „mroczny”.
Podobnie jak większość katalogu King Crimson, Red był wielokrotnie ponownie wydawany od 1974 roku. Po raz pierwszy wydany na płycie Compact Disc w 1986 roku, został również wydany jako część serii „Definitive Edition” w 1989 roku oraz „30th Anniversary Edition” serii z 1999 roku. W 2009 roku „Red” został wybrany, obok „In the Court of the Crimson King” i „Lizard”, do uruchomienia serii „40th Anniversary Edition”. W ramach tej serii każdy album jest prezentowany w pakiecie CD/DVD-A, z nowymi miksami stereo i 5.1 surround stworzonymi przez Stevena Wilsona. Jednak w przeciwieństwie do innych wydań z serii, „Red” nie miał nowego miksu stereo.

 


 

[1] Dwie pierwsze płyty King Crimson opisuje artykuł: „Te same tytuły w różnych edycjach płytowych (rozdział dziesiąty)

[2] W oparciu o:

[3] Według:

[4] Według:

[5] W oparciu o:

[6] Według:

 


Przejdź do części drugiej >>
Przejdź do części trzeciej >>
Przejdź do części czwartej >>
Przejdź do części piątej >>
Przejdź do części szóstej >>

Kolejne rozdziały: