Rekomendowane wydawnictwa płytowe pop/rock/ballada
(rozdział pięćdziesiąty dziewiąty)

 

Progressive-rock bądź symfoniczny rock, charakteryzujący się bogatym „orkiestralnym” brzmieniem, rzadziej określany terminem barok rock, inaczej się przedstawiał w USA i inaczej w Wielkiej Brytanii. Oto przykłady:

 

Zespół The NICE [według magazynu Prog-Archives] był prekursorem jednego z najbardziej wpływowych zespołów progresywnych- Emerson Lake & Palmer. The Nice rozpoczął swoją karierę u początków rocka i jego podgatunków, schyłku lat sześćdziesiątych i ery rosnących pragnień kwestionowania granic muzyki popularnej. Czterech muzyków rozszerzyło swoją działalność, wykorzystując i łącząc muzykę klasyczną, jazzową, bluesową i rockową, aby stworzyć nowe, dynamiczne brzmienie, znane później jako Progressive Rock. Ziarna zostały już zasiane pod symfoniczny i orkiestrowy styl muzyczny, którego Keith Emerson będzie bronił przez nadchodzące dziesięciolecia.

  • Album „The Thoughts of Emerlist Davjack”, nagrany jesienią 1967 roku w Olympic Studios przez czterech muzyków: Keitha Emersona (organy, fortepian, klawesyn, wokal), Lee Jacksona (bas, gitara, wokal, kotły), Briana Davisona (perkusja, dzwony rurowe, kotły) i Davida O’Lista (gitara, trąbka, wokal). Album ten został wydany po raz pierwszy w 1968 roku przez wytwórnię Immediate.

„The Thoughts of Emerlist Davjack”, debiutancki album grupy The Nice, grającej psychodelicznego rocka i rocka progresywnego, posiadał tytuł będący kontaminacją utworzoną z połączenia nazwisk czterech członków grupy. Na oryginalnej płycie wszystkie kompozycje są autorstwa „Emerlist’a Davjack’a”, dopiero późniejsze wydania zawierały szczegółowe napisy. Według O’List’a pierwotnie planowano by wyprodukował album Mick Jagger, ale nie był w stanie tego zrobić, więc to zadanie inżynieryjne powierzono Glyn’owi Johns’owi. Album składał się głównie z psychodelicznego popu typowego dla tamtego czasu („Flower King of Flies”, „Tantalizing Maggie”, „The Cry of Eugene”) z dołożonymi kilkoma warstwami klawiszy Keitha Emersona (fortepian, organy, klawesyn) i dodanymi cytatami ze znanych utworów klasycznych. Są na płycie też dwa długie, instrumentalne koncerty acid-rockowe, „Rondo” i „War And Peace”, które wyznaczają przyszły kierunek grupy w rocku progresywnym. Emerson urozmaica utwory na płycie włączaniem glissand, sprzężeń zwrotnych i zmian wysokości dźwięku do swoich solówek na organach Hammonda, tak jak to robił zwykle na scenie.
Warto wiedzieć, że „Rondo” opiera się na rozszerzonym cytacie i ponownej harmonizacji utworu „Blue Rondo à la Turk” kwartetu Dave’a Brubeck’a, solo organowe zawiera krótki fragment utworu Toccata i fuga d-mol Johanna Sebastiana Bacha. „War And Peace” zawiera cytat z III Koncertu brandenburskiego G-dur Bacha.
Recenzent AllMusic- Bruce Eder, tak opisał płytę: „Reedycja […] jedynego albumu progresywnego zespołu jako kwartetu krąży wokół wszystkich innych wersji tego albumu na CD, łącznie z materiałem znajdującym się w pudełku Charly Records z 1995 roku, co było całkiem niezłe. Poza tym muzyka ta jest wadliwym, ale odważnym dziełem sztuki rocka progresywnego, nieco zbyt mocno inspirowanego narkotykową psychodelią i poważnie cierpiącym z powodu braku prawdziwego wokalisty w szeregach zespołu. Organy i fortepian Keitha Emersona nigdy nie brzmiały tak wyraziście, a Hendrixowa gitara Davy’ego O’Lista również jest wyraźnie widoczna. Przede wszystkim jednak tej płycie wciąż dokucza fakt, że gracze nie mieli praktycznie żadnego doświadczenia w studiu nagraniowym i wydają się niekomfortowo pracować bez publiczności przed sobą.”
Album znalazł się na liście „50 albumów, które zbudowały progresywny rock” magazynu Classic Rock. Adaptacja utworu „Rondo” wywarła duży wpływ na wielu przyszłych klawiszowców progresywnych, a Tony Banks zauważył, że piosenka Genesis „The Knife” była oparta na podobnym motywie organowym po zaobserwowaniu jak The Nice gra ją w The Marquee. „Rondo” pozostawał charakterystycznym utworem i bisem na koncertach Nice, ELP i Keith Emerson Band aż do śmierci Emersona w 2016 roku.

  • Album „Ars Longa Vita” nagrany przez trio: Lee Jackson (wokal, gitara, bas, kotły), Keith Emerson (organy, fortepian, klawesyn, instrumenty klawiszowe i chórki), Brian Davidson (perkusja, dzwonki, kotły), po opuszczeniu zespołu przez gitarzystę Davida O’Lista, został wydany po raz pierwszy w 1968 roku przez wytwórnię Immediate. Pierwsze wydanie cyfrowe pojawiło się w Niemczech w 1987 roku, jednak wersja z udanym 20-bitowym (w formacie K2) remasteringiem dopiero w 2000 roku w Japonii (na fotografii niżej- Immediate o nr kat.: VICP-61203)

Tytuł płyty jest aforyzmem przypisywanym Hipokratesowi, zwykle tłumaczonym jako „Sztuka jest długa, życie jest krótkie”. Emerson zinterpretował aforyzm tak:  „Pierwsza zasada dynamiki Newtona mówi, że ciało pozostanie w spoczynku lub będzie kontynuować ruch jednostajny po linii prostej, chyba że działa na nie siła. Tym razem siła pochodziła ze źródła europejskiego. Nasza jest rozwinięciem oryginalnego Allegro z III Koncertu brandenburskiego. Wczoraj spotkałam osobę, która odmieniła moje życie, dziś nagraliśmy dźwięk, który celnie przyświecał. Jutrem jest wczorajsza historia, a„…drugi album ugruntowuje pozycję The Nice jako jednego z czołowych przedstawicieli ruchu psychodelicznego/progresywnego rocka. Bez gitarzysty Davida O’Lista muzyka grupy jest teraz wyraźnie dostosowana do formatu trio Emerson, Lake i Palmer. Tak naprawdę, gdyby ten zespół został wybrany, aby kontynuować działalność jako The Nice mk. II, prostą sprawą byłoby włączenie tego albumu do następujących po nim utworów ELP. ‘Ars Longa Vita Brevis’ z założenia jest płytą przejściową. Pierwsze trzy utwory to tripowe, psychodeliczne utwory rockowe w stylu ich pierwszego albumu i, w pewnym stopniu, współczesnych utworów, takich zespołów jak Soft Machine i Pink Floyd. „Daddy Where Did I Come From” to wyimaginowana rozmowa ojca i syna na temat ptaków i pszczół. ‘Little Arabella’ i ‘Happy Freuds’ zajmują się kobietami, które albo łudzą się, albo po prostu mają urojenia. Następnie zespół ostro zwraca się w stronę klasycznej muzyki rockowej, z wyjątkiem utworu zawartego w środku suity ‘Ars Longa Vita Brevis’. Połączenie muzyki klasycznej i rockowej, które charakteryzowało ELP, jest już tutaj prawie w pełni ukształtowane. „Intermezzo from the Karelia Suite” można było usłyszeć jako próbę do ‘Pictures at a Exhibition’, podczas gdy sekcje instrumentalne na drugiej stronie wykorzystują środki (np. solówki na perkusji, solówki na klawiszach), które rozkwitną, gdy do zespołu dołączy Carl Palmer (chociaż Brian Davison sam w sobie jest dość imponujący). Dodanie orkiestry to element, którego ELP początkowo unikało, ale tutaj sprawdza się dobrze, gdy zajdzie taka potrzeba. Podstawową różnicą pomiędzy The Nice i ELP jest psychodeliczna dziwność. Lee Jackson był piosenkarzem niekonwencjonalnym, dlatego wydaje się, że zespół zdecydował, że niekonwencjonalne teksty powinny być na porządku dziennym. Syd Barrett i Robert Wyatt mieli przynajmniej zadowalające głosy i żaden z nich nie był zwolennikiem Grega Lake’a. Nawet bez odpowiedniego wokalisty ‘Ars Longa Vita Brevis’ jest niekwestionowanym sukcesem. The Nice może pretendować do miana pierwszego zespołu, który naprawdę połączył muzykę klasyczną i rockową w sztukę, której można słuchać, honorując pochodzenie każdej formy. Szkoda, że ​​ten album nie pojawia się na większej liczbie list ‘najlepszych’ płyt, ponieważ uważam, że jest tak samo godny, jak ‘Volume Two’ Soft Machine czy ‘A Saucerful of Secrets’ Pink Floyd” (Recenzja autorstwa Dave’a Connolly’ego, )

  • Album „Nice”, nagrany w Trident Studios (Londyn) w 1969 i na stronę B LP w czasie koncertu w Fillmore East, Nowy Jork, 9–10 kwietnia 1969 roku, został wydany w sierpniu 1969 roku przez wytwórnię Immediate.

„Nice”, trzeci album The Nice (według ), w USA nosił tytuł „Everything As Nice As Mother Makes It” po tym, jak wytwórnia Immediate zerwała umowę dystrybucyjną z Columbią. Kontynuując fuzję jazzu, klasyki i rocka album ten składa się z czterech utworów studyjnych i dwóch utworów na żywo. Otwierający album „Azrael Revisited” jest remakiem strony B singla „Azrial (Angel of Death”) z 1967 roku, dostosowanym do nowego formatu trio. Ich cover utworu „Hang On to a Dream” Tima Hardina zawierał upiorną aranżację chóralną Duncana Browne’a i stał się popularnym utworem na żywo, który pokazał charakterystyczne umiejętności Emersona na pianinie jazzowym, w tym ręczne uderzanie w wewnętrzne struny. „Diary of an Empty Day” to krótsza kompozycja oparta na „Symphonie espagnole” Lalo, zawierająca jedyny utwór gitarowy na albumie– akustyczne brzdąkanie na zakończenie. „For example” to wieloczęściowy utwór poruszający się w tematyce R&B, klasycznego i lounge jazzu z partią dętych instrumentów, która w skrócie cytuje „Norwegian Wood (This Bird Has Flown)” zespołu The Beatles. Materiał na drugiej stronie został nagrany na żywo w Fillmore East, przy czym „Rondo ’69” pochodzi z debiutanckiego albumu grupy i stał się wówczas dziełem popisowym Emersona. „She Belongs To Me” to cover Boba Dylana przekształcony w 12-minutowy jam z rocka progresywnego, zawierający kilka rozszerzonych cytatów Bacha, fragment tematu Bernsteina z Siedmiu wspaniałych i „Hoedown” Copelanda z Rodeo (balet), ostatni z do którego Emerson wróciłby z firmą Emerson, Lake & Palmer.
Album odniósł ogromny sukces, osiągając 3. miejsce na brytyjskich listach przebojów i ugruntowując pozycję zespołu jako jednej z najbardziej wpływowych grup rocka progresywnego w kraju.

 

W Glasgow (Szkocja), zespół rocka progresywnego Beggars Opera (na podstawie biografii umieszczonej w magazynie ) został założony pod koniec lat 60-tych przez Marshalla Erskine’a (bas/flet), Ricky’ego Gardenera (gitara/wokal), Martina Griffithsa (wokal/perkusja), Alana Parka (instrumenty klawiszowe) i Raymonda Wilsona (perkusja). Wielką ambicją grupy było połączenie elementów klasycznego i progresywnego rocka, co osiągnęli, ale tylko w celu umiarkowanego zainteresowania krytyków i komercji. Dominujące brzmienie organów Hammonda można porównać z Nice, które było wówczas wiodącym zespołem progresywnym prowadzonym przez organistę. Podpisali kontrakt z Vertigo Records i zadebiutowali w 1970 roku „Act One”, wydanym równolegle z albumem „Sarabande”. Singiel odniósł największy sukces z dwóch wydawnictw, notując listy przebojów w kilku krajach Europy kontynentalnej. Album zawierał wersję utworu „Classical Gas”, który cztery lata później został wydany jako samodzielny singiel. Następnie grupa powiększyła się do kwintetu, do którego dołączył multiinstrumentalista Gordon Sellar (bas, gitara, wokal) i nagrał kolejną kolekcję „Waters Of Change”. Porzucając niektóre elementy rocka progresywnego z wcześniejszych nagrań, grupa obrała na tym albumie bardziej melodyjny kierunek rockowy, w dużym stopniu zadłużony rozwój muzyczny na zachodnim wybrzeżu Ameryki. Erskine opuścił grupę do czasu nagrania albumu „Pathfinder” z 1972 roku, na którym znalazł się cover utworu „MacArthur Park” Richarda Harrisa. Ich ostatni album, „Get Your Dog Off Me” z 1973 roku, został ukończony już tylko przez trio, do którego do Sellara dołączyli założyciele Gardener i Park. Niestety, to ponownie okazało się nieskuteczne, więc Vertigo wyraziło obawy co do dalszych inwestycji w grupę. W 1974 roku grupa rozpadła się.

  • Album „ Act One”, nagrany w De Lane Lea Studios (Holborn, London), został wydany w 1970 roku przez wytwórnię Vertigo.


„Act One”, debiutancki album zespołu Beggars Opera [według ], klasyfikowany na różne sposoby jako rock symfoniczny, rock progresywny lub protoprogresywny, jest porównywany (i czasami określany jako „pochodny”) do dzieł The Nice i Deep Purple MK I. Okładka jest autorstwa znanego surrealistycznego fotografa i artysty Marcusa Keefa (tego samego, który stworzył okładki dla pierwsze trzech albumów Black Sabbath). W tym samym roku zespół wydał także udany singiel „Sarabande”, który nie znalazł się na albumie w jego oryginalnym wydaniu LP , ale pojawił się w reedycji CD. Na album składa się wiele elementów symfonicznego rocka progresywnego, w tym szereg nawiązań do muzyki klasycznej (np. „Poet and Peasant” i ‘Light Cavalry” Franza von Suppé i „Peer Gynt” Griega ), sekcję klawiszową w stylu Emersona z udziałem organów Hammonda, skomplikowane aranżacje i długie suity (przede wszystkim „Raymond’s Road”).
Recenzja AllMusic autorstwa Dave’a Thompsona mówiła: „Wyzywająco rzucona w cień niedawno nieistniejącej już Nice, ale pełna własnych pomysłów i wyobraźni, Beggars Opera pojawiła się w 1970 roku z debiutanckim albumem, który nadal stanowi jeden z klejnotów koronnych stylu prog. Pięć utworów w oryginalnej formie (wytwórnia Vertigo), ale wzmocnionych obiema stronami ich debiutanckiego singla z płyty Repertoire, ‘Act One’ to odważne połączenie twardych riffów, wokali w stylu Heepa, szalonych organów i Mellotronu, to te ostatnie elementy, które najbardziej nadają albumowi charakteru. Otwierający utwór „Poet and Peasant” oparty na uwerturze Franza Von Suppe pod tym samym tytułem wyznacza scenę dzięki wielokrotnym zmianom tonu i tempa; „Light Cavalry” tego samego kompozytora zamyka płytę w podobnie dramatycznym stylu. Jednak kulminacyjnym momentem jest „Raymond’s Road”. 11-minutowa orgia dźwięków utrzymana w rytmie ‘Ronda’, a następnie tańcząca nad nią masa klasycznych fragmentów. To zapierający dech w piersiach wysiłek, połączenie szalonej składanki i darmowego festiwalowego szaleńca, który tak mocno ugruntowuje wiarygodność Beggars Opera, że ​​wydaje się niemożliwym do uwierzenia, że ​​nigdy nie było im lepiej.”

  • Album „Pathfinder”, wydany w 1972 roku przez wytwórnię Vertigo.



„Pathfinder”, trzeci album zespołu Beggars Opera , w którym użycie Mellotronu, tak jak w jego poprzedniku, „Waters of Change”, prawie zniknęło. Muzyka tutaj to w dużej mierze progresywną typową dla brytyjskiej sceny początku lat 70., zdominowanej przez organy Hammonda. To całkiem przystępny album z chwytliwymi i solidnymi melodiami.
Dave Thompson z AllMusic napisał o płycie: „Trzeci album Beggars Opera zaoferował kolejną radykalną zmianę tempa i stylu w porównaniu z zespołem, który już wystarczająco dobrze zademonstrował swoją muzyczną schizofrenię. Znacznie bardziej zorientowany na piosenki niż którykolwiek na swoich poprzednikach, Pathfinder rozpoczął swoje dzieło mocnym popem ‘Hobo’, po czym zagłębił się w zajęcia z epoki w prawdziwie wizjonerskim ataku na ‘MacArthur Park’ – wyobraźcie sobie Vanilla Fudge, gdyby Brian Auger stworzył ich utwory. Osiem minut wydaje się zbyt krótkim czasem na ułożenie wszystkich pomysłów grupy, ale udało im się, mając zapas miejsca, i zapewniając prawdopodobnie ostateczną interpretację utworu. Pulsujący ‘The Witch’, fuzyjny i folkowy ‘From Shark to Haggis’ oraz końcowa groźba ‘Madame Doubtfire’ ze spojrzeniem wstecz na pejzaże dźwiękowe z ‘Act One’ to kolejne mocne strony albumu – szczególnie jeśli złapiesz je na słuchawkach. Jednak od początku do końca ‘Pathfinder’ to potężna płyta, dramatycznie wyprodukowana i szaleńczo wydana, szalony szwedzki stół muzycznych innowacji i zdumiewająco błyskotliwych pomysłów.”

 

Black Widow [według ] z siedzibą w Leicester w Anglii powstała w 1969 roku na popiołach soulowego zespołu Pesky Gee!. Jim Gannon (wokal, gitara, wibrafon), Kip Trevor (wokal, gitara, harmonijka ustna), Zoot Taylor (instrumenty klawiszowe), Clive Jones (instrumenty dęte drewniane), Bob Bond (bas) i Clive Box (perkusja) grali mrocznie, rzekomo inspirowani satanizmem rock na wzór Black Sabbath i zyskał wiele uwagi i kontrowersji dzięki swoim teatralnym występom na żywo. Black Widow ze swoim debiutanckim albumem z 1970 roku, „Sacrifice”, znalazło się na brytyjskiej liście Top 40. Pomimo, a może właśnie z powodu skupienia się na okultystycznych pułapkach, odeszli od swoich mrocznych korzeni wydając album z 1971 roku i kontynuowali ten trend wydając w następnym roku Black Widow III. Jednak do tego czasu brak wsparcia ze strony krytyków i wytwórni, a także wiele zmian w składzie spowodowały upadek grupy. Pod koniec 1972 roku, po utracie kontraktu z CBS Records, Black Widow nagrała „Return to the Sabbat”, samodzielnie wyprodukowany set, który ujrzał światło dzienne dopiero w 1999 roku, kiedy został wydany przez Blueprint Records.

  • Album „Sacrifice”, wydany marcu 1970 roku przez wytwórnię CBS, został wyprodukowany przez Patricka Meehana Jr.


„Sacrifice”, debiutancki album zespołu Black Widow, zawiera najbardziej znaną piosenkę zespołu „Come to the Sabbat”, a jej tematyka liryczna koncentruje się na satanizmie i okultyźmie. Płyta „Sacrifice” osiągnęła 32. miejsce na brytyjskiej liście przebojowych albumów. Otwierający album „In Ancient Days” to mieszanka psychodelii połączonej z ciężkimi klawiszami, choć piosenka może wydawać się przestarzała, ale jednak zawsze miło się jej słucha. Jest stylowa, o brzmieniu charakterystycznym dla czasu jej powstania. Kiedy posłucha się najsłynniejszego utworu z tej płyty, zauważy się przede wszystkim atrakcyjną grę flecisty. Utwór ma dobrą harmonię i hipnotyczny rytm, a wszystko to zwieńczone kilkoma słynnymi już tekstami. Ten album to długa mieszanka ciężkich brzmień (bas i instrumenty dęte w połączeniu z mocną perkusją) i bardziej wyrafinowanych (prog) momentów. Subtelnym utworem jest „Seduction”, który zaczyna się bardzo delikatnie, gdzie znaczące partie mają słodkie flety, które dodają lekkości. W instrumentalnej, jazzującej części utworu nadal wyczuwalna jest styl psychodeliczny.. To kolejna dobra piosenka.. Zamykający utwór przypomina dokonania Jethro Tull, który wydał ‘Benefit’ w tym samym roku. Muzycy sekcji rytmicznej dobrze spełniają swoją rolę. Ten długi utwór (ponad jedenaście minut) jest typowym hard rockiem. To solidny utwór boogie i jest świetnym sposobem na zakończenie spektaklu. Album jest całkiem przyjemny: nie ma w nim słabych utworów, więc powinien przypaść do gustu miłośnikom wczesnych lat siedemdziesiątych muzyce rockowej

 

Wraz z wydaniem w 1967 roku albumu „Days of Future Passed” zespół Moody Blues [według biografii autorstwa Timothy Mongera z magazyny AllMusic] porzucił swoje korzenie w stylu R&B i wyłonił się jako pionier wschodzącego brytyjskiego brzmienia art rock. Bogato pomyślany album koncepcyjny, który łączył muzykę klasyczną z rockiem, „Days of Future Passed” ukazał się niecałe sześć miesięcy po „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” Beatlesów. Zespół stał się hitowy po obu stronach Atlantyku dzięki marzycielskim singlom „Nights in White Satin” i „Tuesday Afternoon”, które ugruntowały pozycję Moodies zarówno jako komercyjnie opłacalnej, jak i głęboko twórczej grupy. Wraz z kolejnymi wydawnictwami, takimi jak „In Search of the Lost Chord” z 1968 r. i „On the Threshold of a Dream” z 1969 r., rozwinęli się w pięcioosobową orkiestrę mistyków rocka, tworząc muzykę wystarczająco wymagającą, aby zadowolić psychodeliczną publiczność, ale wciąż dostępną dla głównego nurtu radio-słuchaczy. Ich pierwsza działalność trwała do 1972 roku i przyniosła takie hity jak „Ride My See-Saw”, „The Story in Your Eyes” i „Is’t Life Strange”. Chociaż nie byli w stanie utrzymać sukcesu swojej dominacji pod koniec lat 60., Moodies później ponownie wkroczyli do pokolenia MTV z napędzanymi syntezatorami hitami z lat 80., takimi jak „Your Wildest Dreams” i „I Know You’re Out There Somewhere”. Przez kolejne dziesięciolecia pozostawali popularnym zespołem koncertującym, odciskając piętno na swoim dziedzictwie, dołączając do lokalnych orkiestr w trasie i oferując publiczności pełny zakres ich gęstych aranżacji. W XXI wieku The Moodies mniej więcej przestali nagrywać nowy materiał i zamiast tego skupili się na trasach koncertowych i wznawianiu swojego obszernego katalogu. Gdy rok 2010 dobiegał końca, przerywany wprowadzeniem ich do Rock & Roll Hall of Fame w 2018 roku, większość pierwotnych członków zespołu przeszła na emeryturę lub zmarła, pozostawiając po sobie imponujący dorobek muzyczny.

  • Album „A Question of Balance”, nagrany pomiędzy styczniem i czerwcem 1970 roku w Studio Decca (Londyn), został wydany 7 sierpnia 1970 roku przez wytwórnię Threshold.
    „A Question of Balance”, szósty album zespołu The Moody Blues, był próbą zespołu okrojenia ich wcześniej bujnego, psychodelicznego brzmienia, aby móc lepiej wykonywać utwory na koncertach.  Album osiągnął nr 1 w Wielkiej Brytanii i nr 3 w Stanach Zjednoczonych. W marcu 2006 roku album został zremasterowany do formatu SACD i przepakowany z sześcioma dodatkowymi utworami. W 2008 roku wydano remaster standardowej płyty audio CD z tymi samymi dodatkowymi utworami.


Recenzent AllMusic- Bruce’a Edera, napisał o płycie: „Pierwsza prawdziwa próba The Moody Blues w zakresie mocniejszego rockowego brzmienia nadal zawiera pewne elementy psychodeliczne, ale zostały one osiągnięte dzięki ogólnie szczuplejszemu brzmieniu studyjnemu. Grupa próbowała w tym momencie podsumować siebie i wyszła z zaskakująco mocnymi, odchudzonymi numerami (Mellotron Michaela Pindera jest zaskakująco powściągliwy aż do ostatniego numeru, ‘The Balance’), który po raz pierwszy objął także temat polityczny (‘Question’ zdawało się ukazywać dyslokację, którą odczuwało wielu młodszych słuchaczy podczas Wietnamu). Zaskakująco postrzępiony utwór otwierający ‘Question’, nagrany kilka miesięcy wcześniej, stał się popularnym numerem koncertowym, a także singlem numer dwa (lub numer jeden, w zależności od tego, na które listy przebojów się patrzy). ‘Don’t You Feel Small’ Graeme’a Edge’a i ‘It’s Up to You’ Justina Haywarda miały świetny rytm, ale prawdziwym hitem jest tutaj ‘Tortoise and the Hare’ Johna Lodge’a – dynamiczny utwór, który zespół zwykł przebijać podczas koncertów z kilkoma palącymi solówkami gitarowymi Haywarda. ‘And the Tide Rushes In’ Raya Thomasa (napisany po kłótni z żoną) to jedna z najpiękniejszych psychodelicznych piosenek, jakie kiedykolwiek napisano, słodko ospały utwór ze wspaniałymi, połyskującymi efektami instrumentalnymi. Zremasterowana edycja z 1997 roku wydobywa brzmienie gitary z niesamowitą siłą i przejrzystością, a nuty mówią wiele o zamieszaniu, jakie zespół zaczął odczuwać po trzech latach burzliwych sukcesów. Jedyną stratą jest brak tekstów zawartych we wcześniejszych wydaniach.”

 

Kansas – amerykańska progresywna grupa rockowa [według ] powstała w 1970 roku w mieście Topeka, w stanie Kansas. Dla rocka amerykańskiego Kansas jest tym czym dla brytyjskiego były grupy Genesis, Emerson, Lake and Palmer lub Yes. Grupa Kansas była jedną z niewielu amerykańskich zespołów, które włączyły się w nurt progresywnego rocka. Charakterystycznym dla grupy było bogate brzmienie oparte na obecności w składzie skrzypiec, dwóch gitar prowadzących, symfonicznego brzmienia instrumentów klawiszowych, łagodnie brzmiącego i silnego śpiewu oraz na rozbudowanej ornamentyce. Dołączyć do tego należy interesujące liryczno-filozoficzne teksty. Mimo niewątpliwej progresywności, grupa zdołała utrzymać hardrockowy, a nawet heavymetalowy charakter swej muzyki. Grupa ma na swoim koncie szereg rockowych przebojów, do najbardziej znanych należą: „Carry On Wayward Son”, „Dust in the Wind” i „Fight Fire with Fire”. Pod koniec lat 70. grupa przeszła szereg zmian personalnych, zbliżając się również w kierunku głównego nurtu hard rocka. Grupa nagrywa i koncertuje do dziś. W ostatnich nagraniach wraca do swych progresywnych korzeni.

  • Album „Kansas”, nagrany w ciągu jesieni 1973 roku w Record Plant Studios „A” and „C”, New York, został wydany w marcu 1974 roku przez wytwórnie Epic/Legacy


„Kansas”, debiutancki album amerykańskiej grupy Kansas [według ], jest rezultatem fuzji dwóch nurtów muzycznych istniejących w mieście Topeka. Pierwszym z nich był reprezentowany przez Kerry Livgrena, osadzony w bardziej tradycyjnym brzmieniu południowego rocka, zbliżonym do muzyki zespołu Lynyrd Skynyrd, drugim był styl wokalisty Steve’a Walsha. Utwory na płytę zostały w większości napisane przez obydwu muzyków i stanowią mieszankę ich stylów. Utwory Livgrena są w większości dłuższe i bardziej dopracowane niż piosenki Walsha, które zawierają w tekstach m.in. mistyczne odniesienia do wschodnich religii. Album został nagrany w Nowym Jorku w 1973 roku w wyniku kontraktu jaki zespół podpisał z wydawnictwem Kirshner Records. Okładka albumu jest słynna ze względu na użycie (przyciętego) obrazu Tragic Prelude na którym jego autor John Steuart Curry przedstawił abolicjonistę Johna Browna.
Recenzja autorstwa Stephena Thomasa Erlewine’a w ramach magazynu AllMusic oceniała płytę tak: „Kansas wyróżniało się na tle swoich rówieśników, gdyż byli amerykańskim zespołem, który odważył się zagrać na epicką skalę takich angielskich rockmanów jak Genesis. W rezultacie Kansas jest naprawdę dziwną hybrydą brytyjskiego przepychu, upartej koncepcji artystycznej i boogie na arenie, a wszystko to podane z większą ilością skrzypiec niż fletu na albumie Jethro Tull. Trudno nie podziwiać ich rażącej ambicji w pewnym sensie, ponieważ niewiele zespołów stara się tak bardzo, jak tutaj Kansas. Mimo to jest tu mnóstwo gam i arpeggio, galopujących trioli, dramatycznych organów i dostojnych ballad, które nic nie znaczą i donikąd nie prowadzą. Ponieważ jest tak samo zakorzeniony w boogie, jak i w sztuce, grupa nigdy nie jest tak dziwna, jak jej bardziej interesujące odpowiedniki, ale to poleganie na rocku czyni ich wyjątkowymi. Ale wyjątkowość to nie to samo, co dobre, czy nawet ciekawe słuchanie, nawet jeśli Kansas pozostaje dziełem z epoki jak żaden inny.”

  • Album „Point of Know Return”, nagrany pomiędzy czerwcem i lipcem 1977 roku w Studio in the Country (Louisiana, USA) i w Studio Woodland (Nashville, USA), został wydany w październiku 1977 roku przez wytwórnie Kirshner/Epic.


„Point of Know Return”, piąty album studyjny zespołu Kansas [według ], wydany w 1977 roku w formacie LP,. został wznowiony w zremasterowanej formie na płycie CD w 2002 roku. Album spotkał się z uznaniem krytyków dzięki singlom „Point of Know Return”, który był późnym dodatkiem do albumu, oraz „Portret (He Knew)”, który mówił o Albercie Einsteinie. Rolling Stone wystawił albumowi ambiwalentną recenzję, stwierdzając, że chociaż przejście do krótszych piosenek generalnie działa, teksty są „bladą i absurdalną powtórką okazyjnej egzotyki stosowanej przez brytyjską publiczność art-rockową”. Skomentowali, że choć w Kansas brakuje wirtuoza solisty, gra zespołowa zespołu jest mocna i celowa. Robert Taylor z AllMusic napisał, że „Jest to ostateczne nagranie zespołu Kansas, zawierające ich najsłynniejszy utwór ‘Dust in the Wind’. Zespół jest w szczytowej formie i wydał także singiel ‘Point of Know Return’, który do dziś jest odtwarzany codziennie w stacjach zajmujących się klasycznym rockiem. Chociaż ich popowe podejście i standardowe rockowe brzmienie gitary pomogły zdefiniować klasyczne rockowe brzmienie lat 70., uważne słuchanie ujawnia, że ​​talent tego zespołu wykracza poza takich kolegów jak Bachman-Turner Overdrive czy Boston. Ich aranżacje i metrum dokładniej odzwierciedlają muzykę Yes i Emerson, Lake & Palmer. ‘Paradox’ i ‘The Spider’ są doskonałymi przykładami ich progresywnego podejścia. Niestety, zespołowi zawsze trudno było utrzymać zdrową równowagę progresji w połączeniu z popem. To spowodowało takie niezręczne momenty, jak ‘Portret (He wiedział)’ i ‘Lightning’s Hand’. Jednak pomimo drobnych niespójności i przestarzałego brzmienia, ich wzajemne oddziaływanie i doskonała muzykalność sprawiają, że jest to zarówno istotne nagranie klasycznego rocka, jak i rocka progresywnego.”. „Point of Know Return” byłby albumem Kansas, który zajmował najwyższe miejsca na listach przebojów w USA, osiągając 4. miejsce w styczniu 1978 r., sprzedał się w czterech milionach egzemplarzy w USA i uzyskał poczwórną platynę od RIAA.

 


Kolejne rozdziały: